Odcinek 51 - S03E11 - The Return - Part 2
#61
Napisano 24.11.2006 - |20:18|
Może są adresy, może nie. Może McKey używa PINu do włączania DHD? Zanim Pradawni wywalili nas z Atlantydy mógł się pobawić bazą adresową. Poza tym wszystkie adresy planet są wybierane ręcznie a nie przez komputer. Jedynie Ziemia jest wyjątkiem. Równie dobrze baza adresowa mogła być w laptopie McKey'a, który zabrał ze sobą na Ziemię.
W czasie, w którym Dedal leciał z atomówką do Atlantydy, replikatorzy mogliby spokojnie przejść przez system wrót do naszej galaktyki. Nie musieliby używać nawet do tego ZPMów i przeznaczyć je do zasilania osłon miasta podczas ataku Dedala.
Ja w takim przypadku zrobiłbym wszystko żeby opóźnić przybycie wroga.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#62
Napisano 24.11.2006 - |20:36|
Peace
#63
Napisano 24.11.2006 - |20:57|
Można się dostać do naszej galaktyki w pół godziny skoczkiem przez sieć albo dwa tygodnie lecąc jak Dedal. To duża różnica jeśli stawką jest ludzkość.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#64
Napisano 24.11.2006 - |21:00|
Nie chem oceniac czy decyzja o zniszczeniu stacj była słuszna czy nie tylko pragen zauważyc ze jest inna mozliwość dostania sie do nas bez takowej stacji.
Użytkownik DjMarco edytował ten post 24.11.2006 - |21:02|
#65
Napisano 24.11.2006 - |21:39|
Zastanawia mnie jeszcze jedno odnośnie odcinka.
Kto wystrzelił drony w kierunku skoczka. Wiadomo, że można to uczynić sterując z krzesła Pradawnych, lecz do tego potrzeba ich genu. Asuranie jako istoty syntetyczne tego genu nie posiadały, więc nie mogli sterować dronami. Oczywiście zawsze istnieje możliwość, że zsyntetyzowali taki gen na poziomie nano w swojej strukturze i oszukali krzesło. Wydaje się to jednak zbyt bardzo naciągane. Chyba, że krzesło jest mało inteligentne żeby je w tak naiwny sposób oszukać. Równie dobrze można by dać komuś do kieszeni probówkę z roztworem zawierającym DNA z odpowiednim genem i każdy mógłby krzesłem sterować.
Coś tu nie gra.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#66
Napisano 24.11.2006 - |21:55|
#68
Napisano 24.11.2006 - |22:25|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#69
Napisano 24.11.2006 - |22:33|
Użytkownik Wraith edytował ten post 24.11.2006 - |22:39|
#70
Napisano 24.11.2006 - |23:03|
Z drugiej strony rozumiejąc doskonale technologię Pradawnych nie jest problemem unieszkodliwienie skoczka.
Carter robiła podobne rzeczy z technologią Goa'uld mając o niej znacznie mniejsze pojęcie niż Asuranie o swoim mieście.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#71
Napisano 25.11.2006 - |00:23|
z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby replikatory miały jakiekolwiek doświadczenie bojowe. wraith pewnie nawet ich nie widzą, bo są 'tylko' maszynami, a ludźmi się nie interesują - może jacyś kretyni kiedyś i przeszli przez wrota, ale pewnie nie odeszli zbyt daleko ;PP. może to właśnie dlatego ekipa atlantis grzmoci ich plany jak się patrzy? replikatory z pegasusa nigdy z nikim nie prowadziły wojny, więc nie mają źródła wzorców zachowań w takiej sytuacji.
[takie tam nocne myślenie :P]
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#72
Napisano 25.11.2006 - |00:23|
Ucieczka przed dronami całkiem na miejscu, w jednym momencie(9:11) asuranie rozmawiają między sobą, że wystawią obserwatorów (czujki) do czasu naprawy centrum. Skoro drony były naprowadzane wizualnie więc zrozumiałe jest, że jak gateship(swoją drogą replikatory stosują terminologię, którą chciał wprowadzić McKay) wszedł pod wodę to operator stracił go z pola widzenia.Plusy ujemne
- pare niescislosci (ucieczka przed dronami pod wode, nieszczelny wlaz ktory wpuszcza wode, ale prozni to juz nie )
a wiecie co mnie naszło... Czy pradawni w ogóle wrócili swoim statkiem już? czy nadal go naprawiają? bo na spotkanie posłali Skoczka.. a przecież jakby mieli statek na orbicie...
Coś czuję, że część pradawnych nadal go naprawia i jeszcze nie wrócili...
i dwa:
Dedal z ZPM leci 3 dni.. bez 3 miesiące w jedną stronę... a on był 4 dni od zrzucenia na miasto Nuka, potem był przy stacji "w połowie drogi" a potem nagle nad miastem...
No ciekawe co z tym statkiem pradawnych - ale zapewne gdyby pradawni go wciąż naprawiali to replikator dowiedziałby się o tym - mówił, że skanował umysł dowódcy, i że ta próbowała coś ukryć (no chyba, że go jakoś oszukała)
Dedal leci bez ZPM w jedną stronę 18 dni (SGA- 2x02 - Intruder HR HDTV -2:25) a być może potrafi nawet szybciej, jeśli sytuacja tego wymaga. logiczne jest, że w normalnych warunkach nie będą latać na granicy możliwości zasilania (chociażby ze względów bezpieczeństwa). Poza tym nigdzie nie jest powiedziane ile czasu upłynęło od chwili odbioru komunikatu do momentu "nieautoryzowanej akcji" i gdzie wówczas był Dedal (bo raczej gdzieś na trasie pomiędzy Atlantis i Ziemią
Paczuszkę mieli podczepioną, Niama złapali do otwartego lukuJeszcze jedno małe niedopatrzenie znalazłem. Od kiedy skoczki mają technologie transportu Asgardu? np. paczuszka lub Niam.. ???
Użytkownik rahl edytował ten post 25.11.2006 - |00:34|
#73
Napisano 25.11.2006 - |10:26|
+ ciekawa akcja
- przewidywalność odcinka
7/10
- www.gwrota.com
#74
Napisano 25.11.2006 - |10:30|
#75
Napisano 25.11.2006 - |16:48|
co do odpalania dron to przecież McKay potrafił odpalić drony ręcznie (w The Towe tak zrobił) wiec co z problem dla Auran? A z 1x01 wiemy że drony namierzają cel i podąrzają za nim, nawet jeśli operator zejdzie z krzesła (Beckett odpalił drone w helikopter i ona latała za nim). Więc może możliwosci śledzenia celu przez samą dronę są ograniczone? (W koścu i tak sterowali nimi pradawni, wiec nie potrzebowali auto-naprowadzania za bardzo)
Nie wiem czy dobrze pamiętasz, ale Beckett podczas całej akcji z helikopterem siedział na krześle jak przymurowany i próbował zrobić cokolwiek bez wstawania.
Poza tym w odcinku The Tower po odcięciu zasilania drony pospadały (po wyładowaniu zpm do zera fotel się wyłączył).
#76
Napisano 25.11.2006 - |16:52|
Ale ZAJ****** ODCINEK !!!
10/10
Użytkownik DJ_Sooflet edytował ten post 25.11.2006 - |16:53|
#77
Napisano 25.11.2006 - |17:37|
drony pierwszy raz wystrzelone przez raplikatory nie mogly wleciec za skoczkiem do wodu. wiec dlaczego becket kierowal dronami ktore zniszczyly naped gwiezdny pod woda?
ciekawe ciekawe taka mala niescislosc wedlug mnie.
#78
Napisano 25.11.2006 - |17:48|
Becket myślał o napędzie gwiezdnym, choć sam nawet nie wiedział, w którym miejscu się on znajduje. On wyznacza cel a komputer miasta sam kieruje już drony w odpowiednie miejsce. Logiczne jest, że miasto "wie" gdzie ma swój napęd, tak jak ja wiem gdzie mam nogi. To tak jak z ludźmi. Mówisz komuś żeby poszedł na tę ulicę a on sam wybiera kierunek i sposób przemieszczenia wedle swojej znajomości terenu i doświadczenia.
Nie ma żadnej nieścisłości.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#79
Napisano 25.11.2006 - |18:10|
Odcinek naprawdę dobry ale jakoś tak za łatwo te replikatory pokonali. SG1 zawsze miało z nimi problemy a tu tak załatwili ich od ręki. Troszkę mnie zdziwiło to że replikatory przybywając na Atlantydę nie zgarnęli pod drodze Niama (czy jak tam się to pisze). No i troszkę dzinwe było to sondowanie, oczywiście Jack się oparł i niby nie wyjawił info....ech...za piękne to wszystko, ale tak czy tak ujdzie w tłoku. Teraz pozostaje czekać dłuższy czas na ten sam odcinek ale z serii SG1 sezon 10 :look:
#80
Napisano 25.11.2006 - |19:07|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych