Hmmm - akcja kogut powiadacie... Na usta zakapturzonej postaci wypełzł diaboliczny uśmieszek... Znikł równie szybko, jak sie pojawił... Postać pochyliła się nad rzęsiście oświetlonym stołem warsztatowym... Jego ruchy były skordynowane i fachowe... w przygotowane wcześniej - odpowiednio nawiercone pociski tajemniczy mężczyzna pracowicie i cierpliwie wlewał srebrną, gęstą ciecz - podobną do roztopionego srebra...
Kolejny ruch i kolejny, długi na 120 mm pocisk powędrował na półkę pogrążoną w półmroku... Tajemniczy mężczyzna przeciągnął się... Rozprostował swą potężną, zgarbioną dotąd sylwetkę...
- No, dobra - mruknął pod nosem - już wystarczy... Zerknął na półkę przesuwając halogenową lampę... Blask padł na równy rząd 100 pocisków w kolorze złota, rzucając złote błyski na ściany pogrążonego w półmroku warsztatu... Czubki wszystkich pocisków połyskiwały srebrem...
- No dzieci - wymruczał Katharn pod nosem - teraz sobie grzecznie zastygnijcie... Wypocznijcie... Nabierzcie sił... Czeka nas w końcu pracowity sierpień...
Jadowity, pełen ironii uśmiech wykwitł ponownie na twarzy mężczyzny... Zakapturzona postać chwyciła przenośną lampę i wyłączając oświetlenie stołu ruszyła w kierunku wyjścia... W drzwiach odwróciła się patrząc na po raz ostatni na szereg szerszeni - zabójców zgromadzony na półce... Drzwi zamknęły się ze złowrogim skrzypnięciem... W mroku powoli rtęć zastygała zwiastując nadchodzącą zemstę....
A taj już na serio - pozwolę sobie przytoczyć post z Forum poświęconego strzelectwu sportowemu - dla przestrogi:
Zgodnie z prawem wiatrówki nie są bronią. Czyli można by z nimi robić to samo co z pluszowym misiem, lub pistoletem na wodę. Jednak bronią są i często są traktowane jak "broń dla każdego". A to oznacza, że nie można z nimi robić:
POLOWANIE:
Polowanie, na każde zwierzę, nie ważne jak paskudne i jak nas wkurza, poza rygorami łowieckimi jest kłusownictwem. Kłusownictwo jest przestępstwem. Za kłusownictwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 (art. 53 ustawy Prawo łowieckie).
Żadna wiatrówka, ani FAC (pow. 17J), ani tym bardziej limitowa (dostępna bez zezwolenia), nie spełnia nawet ułamka minimalnych norm, jakie musi spełniać broń myśliwska. Czyli, nawet jeśli jesteś myśliwym i masz 10 000 pozwoleń, dopuszczeń i pokwitowań, nawet polując na wróbla - jeśli używasz do tego wiatrówki, popełniasz kłusownictwo.
Aspekt moralny - broń myśliwska musi spełniać pewne normy - bardzo proste. Pocisk wystrzelony z takiej broni, MUSI posiadać określoną energię trafiając w zwierzę. Chodzi o szybką śmierć, przy minimalnym cierpieniu zwierzęcia. Wiatrówka, może co najwyżej mocno zwierzę pokaleczyć i skazać na wielogodzinne cierpienia i długą agonię. Zwierzę sobie śrutu nie wyjmie - albo padnie po długim cierpieniu, albo zostanie kaleką.
Tak wiem. Jesteś psychopatą i ludzką glizdą o moralności cegły. Ciebie to nie wzrusza. Pamiętaj zatem: Za kłusownictwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 (art. 53 ustawy Prawo łowieckie)
LUDZIE:
Wiatrówka JEST bronią. Może powaznie zranić, a w skrajnych przypadkach nawet zabić. Wiatrówki to nie jest "bezpieczne" ASG, które też może pokaleczyć. To broń, strzelająca ciężkim pociskiem.
Strzelanie do ludzi, nie wazne czy dla zabawy (głupoty) czy umyślnie, jest narażeniem ich na ryzyko utraty zdrowia i życia. To przestępstwo zagrożóne karą do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli używamy do tego "niebezpiecznego narzędzia", a tak jest w przypadku wiatrówki, nie możemy liczyć na mniej niż 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
TY odpowiadasz za swoją wiatrówkę i swój śrut. Nie ma tłumaczenia, że rykoszetujący śrut wybił komuś oko, więc to wypadek losowy - NIE ZAPEWNIŁEŚ BEZPIECZEŃSTWA osobom postronnym. Jesteś winny.
Nie ma tłumaczenia, że musiałeś "na stronę" a w tym czasie kolega/żona/dziecko/pijaczyna/krasnoludek podszedł i postrzelił siebie lub kogoś innego z TWOJEJ wiatrówki - nie zadbałeś o zabezpieczenie sprzętu - Jesteś winny.
Nie ma tłumaczenia, że strzelałeś sobie w oznaczonym kawałku miejsca, a "teściowa ci naszła" i została zraniona. Nie zabezpieczyłeś miejsca strzelania przed wtargnięciem osób trzecich - Jesteś winny.
Mimo wszystko jesteś psychopatą lub idiotą i nie robi to na tobie wrażenia. Obejrzałeś za dużo filmów o snajperach i marzy ci się taka kariera - Zatem pamiętaj, że popełniasz przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 m-cy do 8 lat.
(Za sugestią Kasi)
SAMOOBRONA:
Niektórzy pragną kupić wiatrówkę jako namiastkę Broni Palnej, substytut gazu, paralizatora czy innych gadżetów mających nas chronić. W przeciwieństwie do wspomnianych gadżetów, przydatność wiatrówki zgodnie z przeznaczeniem, do celów samoobrony jest ZEROWA.
Nie co lepiej spisuje się jako broń miotana lub tępa. W takim przypadku jednak, nawet połówka cegły jest lepsza. Wiatrówki są po prostu za lekkie i za delikatne, by nimi rzucać lub uderzać.
Tu niektórzy sugerują, że z wiatrówki można przecież "strzelać". Owszem można. Mozna też sypać grochem. Efekt taki sam. Śrut z wiatrówki nie przebije ubrania, szczególnie zimowego. Jest bolesny, ale tylko rozwścieczy napastnika. Tu akurat karę dostaniemy od razu. To są TWOJE zęby, TWOJA głowa, TWOJE zdrowie, TWOJE życie. Jeśli chcesz wystawiać wiatrówkę przeciwko nożom, bejsbolom, kułakom czy Broni palnej - to twój wybór. Każdy może popełnić samobójstwo lub zostać kaleką na własne życzenie.
Jednak uważasz się za Macho, supermena i wiesz lepiej - Pamiętaj:
Używając wiatrówki do celów samoobrony, narażasz się utratę zdrowia lub życia wg. "widzimisię" napastnika.
Jeśli jednak przeżyjesz, zastanów się jeszcze raz nad koncepcją "wiatrówki do samoobrony" w czasie rekonwalescencji. Módl się też by prokurator nie oskarżył cię o "narażenia zdrowia i życia napstnika" co może być zagrożone karą od 6 m-cy do 8 lat pozbawienia wolności.
Mantra wiatrówkowicza:
"Nie ważne jak, nie ważne co, nie ważne kiedy - I tak TY jesteś winny za każdy wypadek ze swoją wiatrówką"
Tyle tytułem ostrzeżeń... Wklejam dzięki MadRian z
http://bron.iweb.pl/
Użytkownik Katharn edytował ten post 06.06.2006 - |01:18|