Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 044 - S02E20 - Two for the Road


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
335 odpowiedzi w tym temacie

#61 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |17:36|

No i jeszcze odnośnie reszty postów, które własnie przeczytałem:

na lotnisku jeszcze Jack i Jin. Mozna domniemywac czy czasem w tej samej poczekalni gdzie byla AL nie siedziala gdzies Rose i Lock.


No przecież na ten sam samolot czekają to gdzie mają być jak nie na lotnisku?

Mike jak Jack z Kate go znalezli to wygladał tak jakby uciekał przed czyms , tez stracił przytomnosc i jak sie przebudził w bunkrze to go strasznie łeb bolał...


Prawdopodobnie mistyfikacja ze strony Innych. Mieli go czym ucharakteryzować :) Poza tym bólu głowy nie widać.

W ogole zastanowcie sie co znaczy tytul Two for the Road. Dwoje na drodze... Ana Lucia i Libby?


Jak dla mnie ojciec Jacka i AL

Odcinek nie podobał mi się. Oceniam go na 4/10. Wynudziłem się przez 35 minut (najbardziej na retrospekcjach które było krótko mówiąc strasznie cienkie). Nie podnieca mnie to (tak jak niektórych) że ojciec Jacka uderzył drzwiami Sawyer'a.


W pełni się z tym zgadzam :)

Michael wygląda na zdesperowanego. Myślę, że zachorował na bycie Innym.


A ja całkowicie odrzucam tę demonizowaną chorobę. Wg mnie nie ma żadnej i pewnie nigdy nie było.

Drugą ewentualnością co do jego szokującego zachowania jest postawienie pod ścianą jego dziecka. Jeśli nie rozprawisz się ze złą Ana Lucia i nie uwolnisz dobrego Fenriego, twój syn zginie. To takie dwie możliwości. Ale znając Lost, okaże się że do czynienia mamy z zupełnie czym innym. :D


Etam, będzie mniej więcej tak jak tu napisałaś :)

Jeśli jest człowiekiem to nie może być demonem, a to obaliłoby moją teorię. :)


Demona odrzucałem od początku więc nawet nie zastanawiam się na jego temat.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#62 MorFeuS

MorFeuS

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 253 postów
  • MiastoLondyn

Napisano 04.05.2006 - |17:46|

http://forum.polter.....html?start=120 Zapraszam tutaj. Jest tutaj ciekawa toeria na temat Wyspy. I to może fajnie się powiązać z ostatnim odcinkiem. :) Naprawde warto przeczytac.
  • 0

#63 Majandra

Majandra

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 04.05.2006 - |17:51|

To mój pierwszy post więc witam wszystkich.Fanką Losta jestem od początku(czyli od kiedy 1 sezon był nadawany w USA). Jestem również biernym uczestnikiem tego forum już od dawna. Nigdy się nie rejestrowałam bo zawsze łatwiej jest czytać komentarze niż samemu coś napisać.

EDIT: Komentujemy odcinek, a nie rozmawiamy na temat tego, ile komu procent się ściągnęło i dlaczego. (marcin)

Komentować odcinka zbytnio nie będe bo nie widziałam,ale z tego co piszecie to wiedziałam,że Libby i Anna Lucia zginą.Tu chyba nikt nie był zaskoczony.Tylko czy to będzie na tyle śmierci w Loście?Bo boję się,że jeszcze uśmiercą kogoś w finale.

Użytkownik marcin edytował ten post 04.05.2006 - |18:42|

  • 0

KATE: You checking me out?
JACK: What?
KATE: There's no harm in it. I just --
JACK: Trust me, if I was checking you out, you'd know it.


#64 agads11

agads11

    Szeregowy

  • Email
  • 9 postów

Napisano 04.05.2006 - |17:57|

Majkel jest już innym i miał być ich inwigilatorem
Przyjął poglądy i podziały innych na dobrychi złych. Nie zaatakował AL od razu, ale dał jej samej zdecydować o sobie. Myślę że gdyby nie zleciła majkelowi zabójstwa to nadal by żyła.
Rozpacz w oczach majkela nie dotyczyła bezpośrednio tego co zrobił (przy postrzale AL), ale tego że ona tak zdecydowała nie pozostawiając mu wyjścia.
Dopiero przy postrzale Libby zrobił błąd
Postrzelenie siebie pozwoli mu w dalszą realizację planów, zdając sobie sprawę z tego, że henremu już nikt nie ufa. ani lostowicze ani inni
  • 0

#65 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |18:00|

Majkel jest już innym i miał być ich inwigilatorem


Michael stoi pod ścianą. Wiedział, ze jeśli nie zrobi tego, co oczekują po nim Inni, już nigdy nie zobaczy Walta. Na drodze do osiągnięcia tego celu stała AL, nie chciał, ale musiał ją zabić.

Przyjął poglądy i podziały innych na dobrychi złych.


Eeee ;) Jak zawsze chce uratować Walta i tylko tyle.

Nie zaatakował AL od razu, ale dał jej samej zdecydować o sobie. Myślę że gdyby nie zleciła majkelowi zabójstwa to nadal by żyła.


Bzdura. Dowiedział się, że jedyna dostępna broń jest aktualnie w dłoni AL i użył podstępu żeby ją od niej dostać. Tyle.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#66 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 04.05.2006 - |18:03|

Michael stoi pod ścianą. Wiedział, ze jeśli nie zrobi tego, co oczekują po nim Inni, już nigdy nie zobaczy Walta. Na drodze do osiągnięcia tego celu stała AL, nie chciał, ale musiał ją zabić.
Eeee ;) Jak zawsze chce uratować Walta i tylko tyle.
Bzdura. Dowiedział się, że jedyna dostępna broń jest aktualnie w dłoni AL i użył podstępu żeby ją od niej dostać. Tyle.


Zawsze jest jakies trzecie wyjscie. Gdyby Micheal powiedział prawdę od poczatku do konca mozna by śmierć AL upozorować, pozwolić Fenremu uciec i jeszcze posłużyc się nim jako przyneta. teraz juz nei ma odwrotu.

Ciekawe jakie mu dali gwarancje. Inni Michaelowi.

To wszytsko przestaje się kupy trzymac.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 04.05.2006 - |18:04|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#67 Japcok

Japcok

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 04.05.2006 - |18:41|

dziwie sie że nikt nie pisze że tym 'wielkim człowiekiem', ktorego doktorki sie tak bały, a henry tak podziwia... może być Alvar Hanso..

czy może coś przegapiłem w loście?
  • 0

#68 ZdL

ZdL

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów
  • MiastoOpole

Napisano 04.05.2006 - |18:46|

To z pewnością może być Alvar, tylko że oni boją się kogoś kto jest NA wyspie, a wątpię żeby założyciel Dharmy przebywał na niej, a jak wiem nie można na nią dotrzeć. "Co ON zrobi gdy się dowie"... nawet jak Hanso się dowie to nic nie zrobi bo go tam prawdopodobnie nie ma, ale nie przeczę, że fajnie by było gdyby pod koniec ostatniego sezonu znależli Alvara i on im wszystko wyjaśnił....
  • 0
LOST
Prison Break
24
Jericho
CSI: Miami
House
Knight Rider

#69 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 04.05.2006 - |18:48|

dziwie sie że nikt nie pisze że tym 'wielkim człowiekiem', ktorego doktorki sie tak bały, a henry tak podziwia... może być Alvar Hanso..

czy może coś przegapiłem w loście?

nie - wyglada na to, że to żeczywiście może być sam Alvar Hanso - Fenry naprawdę go podziwia....


jak kiedys się nie pokoiłem o Locke'a tak teraz przeraża mnie zachowanie Michell'a - kto by sie tego po nim spodziewał???
  • 0

Dołączona grafika


#70 ir0n

ir0n

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 45 postów
  • MiastoTarnów

Napisano 04.05.2006 - |18:51|

Michael mówi do AL "Przepraszam". W dodatku wyraz jego twarzy i to co dzieje się z jego ciałem świadczy o tym, że nie chciał tego zrobić. Gdyby był zły lub stał się Innym nie zachowywalby sie w taki sposób. Jak dla mnie to Inni kazali mu zabić Ane Lucie za Walta. Libby mu się nawinęła, a siebie postrzelił w rękę tak dla upozorowania. Zresztą większość ludzi tak pisze wyzej

W ogole zastanowcie sie co znaczy tytul Two for the Road. Dwoje na drodze... Ana Lucia i Libby?



wg mnie nie kazali mu nikogo zabijać oprócz Henryego bo wkoncu to on nie wykonał powierzonego mu zadania.. a skoro Szef innych nie umie przebaczać to musiał go zlikwidować... A ana zgineła bo tam była ... zauwazyliscie jak ANa mu powiedziala ze mają jednego z innych jak mus ie oczka zaświeciły.. A dwoje na drodze jest wlasniie do tego 2 osoby stojące do wykonania misji Micheala
  • 0

#71 Marek

Marek

    Szeregowy

  • Email
  • 7 postów

Napisano 04.05.2006 - |18:56|

Czytam od dłuższego czasu to Forum, jakiś czas temu się zarejestrowałem a oto mój pierwszy post także witam.

A teraz do rzeczy...

Ciekawe kto kupi bajkę Michaela że to Henry zabił dziewczyny i później postrzelił jego. Obstawiam Jacka, Kate i Sawyera. Myśle, że Locke mu nie uwierzy.

Zakładając że Michael przyjmie taką argumentacje, to moim zdaniem Locke mu uwierzy ponieważ sam widział że AL została zaatakowana przez Henrego. Jack i Kate także się o tym prawdopodobnie dowiedzieli sądząc po słowach Locka "jack, nie byłem z Tobą szczery, muszę Ci coś powiedzieć".

Myślę że biegną już do bunkra, ale albo nie uda im się już złapać Henrego, albo jesli będzie nadal w bunkrze to widząc trzy ciała i rannego Michaela zabiją Henrego bez rozmowy.

Ojciec Jacka dla mnie na 90 % jest NIM. Genialnym człowiekiem ... który dowodzi Dharmą. Wiadomo, że są pewne "ale" jednak ten odcinek bardzo mnie w tym utwierdził.

Ojciec Jacka przecież nie żyje.

Odcinek bardzo mi się podobał, a końcówka sprawiłą że znowu odliczam dni do kolejnego. :P

Pozdrawiam i mam nadzieje że jeszcze nie raz będę miał okazje tu z Wami pisac.
  • 0

#72 ZdL

ZdL

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów
  • MiastoOpole

Napisano 04.05.2006 - |18:56|

gdyby miał zabić Henrego to by to zrobił... w czym mu AL przeszkadzała ?? przecież mu "pozwoliła" i gdyby nie musiał to by nie zabił...
  • 0
LOST
Prison Break
24
Jericho
CSI: Miami
House
Knight Rider

#73 gietek

gietek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 157 postów

Napisano 04.05.2006 - |18:58|

Więc tak, odcinek był dla mnie masakryczny. Oczywiście mam na myśli akcję w bunkrze - napad na AL oraz widomo - końcówka.
Jestem ciekawy czy przypadkiem Lost nie skończy się tak, że Zagubieni pójdą do obozu Innych i, zwabieni w pułapkę, zostaną posiekani na centymetrowe kawałki. Koniec!

Co do Michaela - widać na jego twarzy desperację. Może nie jest szaleńcem, ale na pewno nie zrobił tego z zimną krwią. Musiał tak zrobić. Nie ulega wątpliwości (chociaż tak naprawdę ulega), że został dokładnie poinstruowany przez Innych.
Jego zadaniem było odbić Henry'ego - za wszelką cenę.
Zapłatą za 'dirty work' miał być Walt. Tak przypuszczam. Powtarzam to co piszecie - wiem :-)
W pierwszym momencie, przyznam szczerze, myślałem, że on strzelał do AL ślepakami :-)
Mimo, że AL mi mnie jest szkoda [podłota ze mnie], to Libby polubiłem.
Anyway, mam jeszcze jedno ale.

Nie wydaje mi się, żeby John był wybrańcem. Być może to kolejne kłamstwo Henry'ego. A być może nie.

A teraz sobie podyskutuję :)

Uważam, że flashback był wdcześniej niż fabuła odcinka...


Tak, masz rację! To co było we flashbacku zdarzyło się wcześniej! :clap:
Powiem więcej - wszystkie flashbacki był wcześniej :)

+1 - kilka sytuacji ktore pokazuja nam jak bardzo powiazane sa postacie z Losta. Ojciec Jacka z Al, w tle pokazal sie Sawyer a na lotnisku jeszcze Jack i Jin. Mozna domniemywac czy czasem w tej samej poczekalni gdzie byla AL nie siedziala gdzies Rose i Lock. Podobnie mozna zgadywac czy czasem ten sam deszcz podczas odwiedzin ojca Jacka u swojej corki nie towarzyszyl Sawyerowi gdy zabijal morderce swoich rodzicow.


Jasne jest, że na lotnisku musieli być WSZYSCY :) łącznie z Balastem :) Bez przesady... :ph34r:

Ale Jackowi musieliby Walta oddać. Mickaelem zas łatwiej manipulować i można niedotrzymać słowa.

Mickeal miał uwolnić Fenrego. Jak i kiedy to już kwestia okoliczności. te ułożyły się tak jak na pokazano.


Pierwszy akapit - niekoniecznie. Może celem nadrzędnym ma być zwabienie wszystkich Zagubionych wraz z bronią (może nawet ta broń jest najważniejsza) w jedno miejsce i ewentualne rozpłaszczenie ich najedzonym wielorybem? ;)

Drugi akapit - zgoda.

Według mnie Ana Lucia i Libby nie przeżyły strzałów Michaela i chyba nie ma co nad tym się rozwodzić. Odcinek dość ciekawy choć jak dla mnie były ciekawsze. Michael wygląda na zdesperowanego. Myślę, że zachorował na bycie Innym. Drugą ewentualnością co do jego szokującego zachowania jest postawienie pod ścianą jego dziecka. Jeśli nie rozprawisz się ze złą Ana Lucia i nie uwolnisz dobrego Fenriego, twój syn zginie. To takie dwie możliwości. Ale znając Lost, okaże się że do czynienia mamy z zupełnie czym innym. :D


A widzisz. Libby trzymała na brzuchu koc. Co w tym kocu było - nie wiadomo. W amerykańskich filmach przeważnie mają tam ukrytą jakiś przedmiot, który uratował życie :) Być może Libby trzymała tam jakąć metalową tacę na piknik? :)
Raczej Michael na nic nie zachorował. Przymusili go - ot co.

Dowiadujemy się, że On jest wielkim i genialnym CZŁOWIEKIEM. Jeśli jest człowiekiem to nie może być demonem, a to obaliłoby moją teorię. :) Nie mogę do tego dopuścić. Obstawiam w takim razie, że On jest człowiekiem tylko w oczach Fenriego, tudzież Fenry jak zwykle nie mówi prawdy.


ON jest raczej człowiekiem. Nie staraj się za wszelką cenę bronić swojej teorii, bo możesz łatwo samej wpuścić się w maliny. Broń ją, ale nie za wszelką cenę. Henry może nie mówić prawdy - to jest jakiś argument.

Zastanawiam sią nad dobrem i złem pojętym przez Innych. Czyżby dobrzy to Ci o nieskalanym sumieniu? Czy do nich w takim razie należy Eko? A może już nie, gdyż się wyspowiadał. Grzechy odpuszczone. Ana nie umiała się rozprawić ze swoimi problemami, Goodwin miał z nią problem i biedaczek zginął. Przecież chciał tak dobrze. Starał się. Tylko dlaczego dobrzy w pojeciu Innych mają prawo zabijać złych? Przecież zabijanie samo w sobie jest złe. Hm. Może tu wcale nie chodzi o podział na dobro i zło w pojęciu jakie my znamy. Może dobrzy to Ci o szerokich horyzontach metafizycznych. :) Są dobrzy, bo przydatni.


Ciekawe stwierdzenie. I chyba się z tym zgadzam.

Nie chce mi sie wierzyć w to, że Inni to jacyś robinsonowie mieszkający w szałasach. Kogo ten Michales widział? Chyba nie Naukowców z Dharmy? :)


Naukowców z Dharmy miał na myśli. Tych doktorków, którzy w miarę potrzeb przebierają się za robinsonów :) Nie sądzę, żeby było więcej grup Innych niż jedna.


Ojciec Jacka dla mnie na 90 % jest NIM. Genialnym człowiekiem ... który dowodzi Dharmą. Wiadomo, że są pewne "ale" jednak ten odcinek bardzo mnie w tym utwierdził.

Jack ma siostrę ?? No to pięknie ... może ona też jest w Dharmie, albo to któraś z Lostralijek ??


Jaaasne.... wszyscy od razu są Others... :blink:
  • 0

#74 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 04.05.2006 - |18:59|

gdyby miał zabić Henrego to by to zrobił... w czym mu AL przeszkadzała ?? przecież mu "pozwoliła" i gdyby nie musiał to by nie zabił...

właśnie - wygląda na to, że on nie miał zabić Fenrego - może jedynie śmierć AL miała podkusić do tego Jack'a lub kogoś innego, tak żeby Inni mieli na nich jakiegoś haka...
  • 0

Dołączona grafika


#75 kurak

kurak

    Szeregowy

  • Email
  • 14 postów

Napisano 04.05.2006 - |19:01|

A mi, choć nie wiem czemu, na myśl, jako WIELKI, GENIALNY człowiek nasuwa się Walt. Wiem, że to bzdurne, ale mam jakieś takie przeczucie, mimo tego, że tyle argumentów zaprzecza temu...
  • 0

#76 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 04.05.2006 - |19:04|

A mi, choć nie wiem czemu, na myśl, jako WIELKI, GENIALNY człowiek nasuwa się Walt. Wiem, że to bzdurne, ale mam jakieś takie przeczucie, mimo tego, że tyle argumentów zaprzecza temu...

nie jesteś jedyny - też tak mi się wydaje; Walt jest wyjątkowy - jednak z drugiej żeby był znowu szefem Innych to już lekka przesada, bo on ma jakies 10 lat!!! Nawet Tutankhamun nie rzadził w tym wieku !!!
  • 0

Dołączona grafika


#77 kurak

kurak

    Szeregowy

  • Email
  • 14 postów

Napisano 04.05.2006 - |19:07|

Ha, niekoniecznie musi nimi rządzić. Nie powiedziane, że nimi rządzi (tylko się domyślamy), możliwe, że Henry miał na myśli kogo innego niż Zeke. Miał na myśli człowieka genialnego, wielkiego i nie potrafiącego wybaczać. Co do tych dwóch pierwszych punktów nie mam wątpliwości to co do ostaniego, jakoś Walt mi nie pasuje xD
  • 0

#78 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 04.05.2006 - |19:08|

pewne jest to, że nie żądzi nimi Zeke - potwierdził to on sam i Fenry
  • 0

Dołączona grafika


#79 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |19:09|

niech będzie, że Michaell miał sie pozbyć AL


Raczej na 100% nie to było jego celem. Miał uwolnić Fenry'ego i uwolnił. AL stała na drodze, miała pecha. Jakie inne wytyczne dostał Michael zobaczymy później.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#80 whan

whan

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 04.05.2006 - |19:10|

Witam! B)

Może nie powiem nic odkrywczego ale moim zdaniem było tak:
-Michael poszedł szukać innych, spotkał ich, chciał odzyskać za wszelką cenę Walta więc zgodził się na propozycje kogoś z Others. Oni oddadzą mu Walta jak on pomoże im odzyskać "Henry'ego" i doprowadzi do nich prawdobodobnie Locke'a bądź też kilka osób, których Others uważają za "good person"...

-AL zginęła przypadkowo, Michael nie chiał jej zabić, jednak gdy dowiedział sie że ona chce zabić "Henry'ego" w akcie desperacji zabił ją, gdyż wiedział że jeśli jemu coś się stanie to nigdy już nie zobaczy swojego syna. Jak wiadomo wcześniejsze przecieki o Rodriguez okazały się prawdą więc to sprytne wplecienie śmierci AL wyszło na dobre zarówno twórcom jak i serialowi. Zakładam że w pierwotnej wersji scenariusza nie było tego motywu, został on dodany specjalnie na potrzeby wyeliminowania MR z serialu... A tak z Michaela przy okazji zrobiono mroczną postać i w ten sposób znakomity temat poboczny w serialu, który autorzy będą pewnie ciągnąć przez następnych pare odcinków.......

-Czy zginęła pani psycholog?? tego nie jestem pewny, gdyż jest ona ważnym elemntem dla fabuły serialu... chociaż z przecieków wynika że ma opuścić serial na dobre a jak wynika z powyższego, przecieki się sprawdzają...
Jeśli zaś jakimś cudem udało jej się przeżyć(mało prawdopodobne), to Michael będzie chciał za wszelką cenę ją uśmiercić...

-Moim zdaniem Michael nie stał sie Othersem, on tylko działa pod wielką presją jaką wywarli na niego inni,
postawili warunki nie do odrzucenia...Micheal nie ma wyjscia żeby odzsykać syna musi iść po trupach...

-Eko jak wiemy nie zginie w E21, więc się o niego nie martwcie... :>

-Ja bym tak nie bagatelizował ojca Jacka, może on być kluczową postacią dla tego serialu, może nawet to on jest tym wielkim przywódcą The Others (choć w to zbytnio nie wierze ale na pewno on żyje)???

-Zastanawiam się tylko czy te tipi i niby wielka słabość Others nie jest przykrywką czegoś większego... moim zdaniem w tym wypadku Micheal kłamie, choć jak wiadomo te tipi istnieją na prawde ale nie wydaje mi się że wielcy Others mieszkają w tipi skoro są tacy mocni, takie przedstawienie sytuacji ma tylko zawabić Losowiczów w pułapke..., zresztą już Jacki i Kaśki dały sie zwabić więc niedługo sie przekonamy...

-Myśle że Locke i Eko pokrzyżują plan Others, szukając centralnego pkt na mapie, którą widział Locke... co tam znajdą na tą chwilę nie mam pojęcia...


Pozdro

PS
S2E20 9.5/10
-0,5 za sztuczne wplecienie motywu śmierci AL...

Użytkownik whan edytował ten post 04.05.2006 - |19:16|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych