I mylisz się Mr. Coopera (ojca Locke) grał Kevin Tighe, a Mr. Fiendly (Zeke) M.C Cainey. Dwóch różnych aktorów. Zastanawiałeś się, skąd go znasz, ze względy na głos i sposób mówienie Zeke, choc ogolony i czysty wygladał zupelnie inaczej.-Jestem na 99% pewien że Zeke to ojciec Locke'a. Gdy go zobaczyłem ogolonego, to pomyślałem "[cenzura!], skąd ja go znam"
Odcinek 039 - S02E15 - Maternity Leave
#61
Napisano 02.03.2006 - |21:32|
Genesis
#62
Napisano 02.03.2006 - |21:40|
znam dobrze tego aktora co grał ojca Locka ( znany z filmu Czerwona Róża ) .. a ten Zeke to zupełnie inny gosc ..
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#63
Napisano 02.03.2006 - |21:46|
#64
Napisano 02.03.2006 - |21:46|
Daj spokój te liczby pojawiaj we wszystkich możliwych miejscach:a ja sie przyjzalem tej ampulce z lekiem i mamy tam miedzy innymi taki napis:
CR-4-81516-23-42
czy to nie nasze kochane liczby: 4 8 15 16 23 42 ????
teraz to sie zawinalem...
1. na leku Deasmonda
2. u mnie w pokoju
3. na szczepionce Claire (to samo co u Deasmonda)
4. u mnie na koszulce
5. w kompie w bunkrze
6. u mnie na tapetce
7. na włazie
8. nie wiem czy sobie niewytatułować ich na ramieniu :hyhy:
pozatym dyskusja o leku w temacie: http://forum.gwrota....?showtopic=5149
#65
Napisano 02.03.2006 - |21:47|
#66
Napisano 02.03.2006 - |21:49|
Może też się charakteryzowali lub jest to druga grupa Innych, chorych na "chorobę Danielle"...Macie racje, że ten "odnowiony" Zeke to nie ojciec Locka. Ciekawi mnie tylko, jak wytłumaczymy to, że ci "bosonodzy" byli raczej czerwono skorzy anie biali jak reszta "kolegów" Zeke...
on się niegolił tylko brodę odkleiłchoc ogolony i czysty wygladał zupelnie inaczej.
#67
Napisano 02.03.2006 - |21:52|
Tak to te nasze liczby, ale to raczej kazdy lostowicz wie... bo lek wystepowal juz wczesnieja ja sie przyjzalem tej ampulce z lekiem i mamy tam miedzy innymi taki napis:
CR-4-81516-23-42
czy to nie nasze kochane liczby: 4 8 15 16 23 42 ????
teraz to sie zawinalem...
a o leku pisalam wczesniej jakby ktos niezauwazyl wiec jeszcze raz daje link do naszego leku z dharmy...
http://img368.images...ge=rxmed4sp.jpg
#68
Napisano 02.03.2006 - |21:52|
Wiem, tak mi sie tylko napisało No możliwe że Zeke to nie ojciec Locke'a ale chyba nie zaprzeczycie że są baaaardzo podobni ;]Może też się charakteryzowali lub jest to druga grupa Innych, chorych na "chorobę Danielle"...
on się niegolił tylko brodę odkleił
#69
Napisano 02.03.2006 - |22:09|
#70
Napisano 02.03.2006 - |22:12|
Jak wiemy Pan Eko jest osobą bardzo religijną - według mnie owe warkoczyki oznaczały poprostu grzechy Eko - bohater czuł potrzebę spowiedzi, uzyskania rozgrzeszenia i udał się po nie do osoby najbardziej odpowiedniej...Poboczny epizod bardzo zzredukowany, elcz może okazac się ważny. Mr. Eko robi coś trudnego do zrozumienia obcinajac sobei kosmyki z brody.
Z Eko:Co do Henrego Nie Kumma nic bo Nie Zrozumiałem Rozmów jego z Eko i Lockiem
Eko opowiada Henryemu o tym, jak pierwszego dnia zabił osoby, które na niego napadły i prosi Henryego o przebaczenie.
Z Lockiem:
Henry usłyszał (ma słuch wręcz fenomenalny:|) jak Locke opowiada Jackowi o Hemmingwayu i Dostojewskim - ten pierwszy zazdrościł drugiemu, czuł, że jest jedynie cieniem wielkiego mistrza. Henry najpierw zadaje Johnowi pytanie w stylu "A ty? Jesteś geniuszem, czy tym, który żyje w jego cieniu?" a natępnie pyta, dlaczego Locke słucha się Jacka - John na to: "Jack i ja podejmujemy decyzje razem..."
#71
Napisano 02.03.2006 - |22:26|
Dowiadujemy sie o samym Ethanie. Takze dowiadujemy sie jak wyglada Zeke, koles z broda i dowiadujemy sie, ze jego wyglad... to zwykla zmylka i przebranie [zanim ktos zacznie watpic, niech przyslucha sie Zeke - jego sposob mowienia i glos sa takei same, jak we wczesniejszym odcinku].
Dowiadujemy sie, ze Echo, to jednak czlowiek, ktory czuje i zaluje [dwa warkoczyki na brodzie + spowiedz]. Ta postac zdecydowanie zyskuje w oich oczach i jest bardzo interesujaca.
Poznajemy kolejne dowody, swiadczace o Innosci Henry'ego Gale [proba manipulacji po raz drugi].
Jedynym minusem, jaki widze, to zachowanie Locke'a na samym koncu. Zupelnie niekosekwentne co do wizerunku tej postaci, jaki nam scearzysci do tej pory serwowali. Oczywiscie, zdaje sobie sprawe, ze pewnie od dluzszego czasu jest poirytowany Jackiem, ale takiej reakcji bym sie po nim nie spodziewal.
No, drugi minus to jak zwykle niezrozumiala dla mnie tajemniczosc rozbitkow - dowiedza sie o czyms lub cos odkryja, to zamiast powiedziec o tym chociazby reszcie zaufanych znajomych, to siedza i milcza i zapewne dlugo o niczym nie powiedza. Ale tego minus praktycznie nie licze, bo jest to jzu norma w tym serialu..
Ocena: 9/10
Czekam z niecierpliwoscia na kolejny odcinek.
Użytkownik Drow edytował ten post 02.03.2006 - |22:27|
#73
Napisano 02.03.2006 - |22:34|
A mnie się bardzo podobało to, co zrobił Eko. Poszedł, i powiedział że żałuje zabicia Innych dlatego, że domyśla się że jest on Innym. Poza tym zrobił coś świetnego - w bardzo prosty sposób dał Henry'emu do myślenia.
Reakcja Locke'a na końcu jest jak najbardziej właściwa. Od pierwszego odcinka drugiego sezonu obserwujemy starcie się jego charakteru z charakterem Jacka. To narasta, i Gale'owi udało się dodać oliwy do ognia, powiedzieć głośno to, o czym Locke do tej pory tylko myślał, zapewne starając się tę myśl odrzucić.
#74
Napisano 02.03.2006 - |22:39|
i nieminął się z prawdą jednak zabolało go to bardzo mocno (Lock ma troszkę chorą ambicje ale i tak jest świetny) niepokoji mnie jego zachowanie - to może oznaczać jakiś otwarty konflikt na linii : Lock - Jack
E tam niepokoi. Mówisz jak byś conajmniej mode na sukces oglądał, gdzie niepokojący jest każdy odcinek - niepokój narasta wraz z 3456 odcinkiem - kiedy to się k*rwa skończy :clap:
Dopiero się zacznie ciekawie jak będą między nimi jakieś konflikty - to jest to!
ILE JESZCZE RAZY ZOSTANIE POWTÓRZONA BZDURA, ŻE ZEKE TO OJCIEC LOCKE'A ZEKE NIE JEST OJCEM LOCKE'A. TO NIE TEN SAM AKTOR
To tak jak z Charlim i jego przynaleźnością do Innych :clap:
płakać? czy śmiać się?
#75
Napisano 02.03.2006 - |23:21|
#76
Napisano 02.03.2006 - |23:34|
po2 ktos sie pytal o brode Eko/ mial 2 wrkoczyli (2 othersow ktorych killym) ale co oznaczalo obciecie nie wiem dkoladnie,, moze probuje nastraszyc kolesia :|
po3 mr eko ruless
Użytkownik Flaw edytował ten post 02.03.2006 - |23:37|
#77
Napisano 02.03.2006 - |23:36|
ano dlatego, ze gdyby sie nie wyniesli to teraz weszlaby do nich uzbrojona Kate i Danielle wraz z Claire kropka
odcinek niezly, jeden z lepszych
denerwuje mnie Locke, koles ogolnie jest spoko ale jego chora ambicja nie daje mi spokoju ( i jemu tez )
za kazdym razem kiedy o cos sie sprzecza z Jackiem to Jack mowi "Masz lepszy plan? Powiedz" i Locke na ogol milczy...
po prostu znowu sie zagubil (chyba po otwarciu wlazu) bo przeciez twierzdzil, ze na wyspie sie odnalazl, a po otwarciu bunkru w srodku mieli znalezc "nadzieje" i okazalo sie ze po raz kolejny sie mylil.. chyba to nie daje mu spokoju,
Jack w wiekszosci przypadkow ma racje, a Locke i tak robi na przekor i raz za razem rpzekonuje sie, ze zrobil zle
lubie ta postac ale tak jak mowil Jack do Kate uwazam, ze "Beda problemy z Lockiem"
czemu corka Danielle nie uciekla do matki? moze nie wie, ze matka zyje (prawdopodobne), albo wmowili jej, ze jakas inna kobitka z ich grupy jest jej matka (bardzo prawdopodobne), przeciez kiedy zabrali Alex, nie byla ona w stanie zapamietac wygladu swojej matki
jesli chodzi o dzielenie sie tajemnicami to oczywiscie mowia conieco "poza kadrem" (np Hurley, ktory kazdemu wyda najwieksza tajemnice, a my tego na ekranie nie widzimy) aczkolwiek mysle, ze w tej sytuacji kobitki zataily znalezienie bunkra przed np Jackiem
gdyby Jack uslyszal ze znalazly inny bunkier mysle ze natychmiast wzialby nieodlaczny plecaczek, butelke wody, moze Sayida i poszedl tam obsmotrac teren
#78
Napisano 02.03.2006 - |23:43|
Przecież ostatnio to Locke był bardziej niż Jack pewny że Gale jest Innym a teraz widać że zamienił się rolami z Jackiem.
Skoro Alex może sobie biegać po dzungli czemu przez te lata nie wpadła ani razu na Danielle? chyba wyspa nie jest aż taka wielka?
#79
Napisano 02.03.2006 - |23:45|
Nie do końca się z Tobą zgadzam. Mam wrażenie, że Locke jest spokojny i opanowany jedynie, gdy styka się z problemem, który nie dotyczy bezpośrednio jego osoby, jego psychiki. Pamiętacie słynne "Nie mów mi, czego nie mogę robić!" - tutaj mamy podobną sytuację - Henry dotknął czułej struny i w ten sposób wyprowadził Johna z równowagi...Jedynym minusem, jaki widze, to zachowanie Locke'a na samym koncu. Zupelnie niekosekwentne co do wizerunku tej postaci
#80
Napisano 02.03.2006 - |23:45|
Wyspa jest wielka, widać to w wielu ujęciach.Skoro Alex może sobie biegać po dzungli czemu przez te lata nie wpadła ani razu na Danielle? chyba wyspa nie jest aż taka wielka?
Alex pomogła Claire uciec. Nie wiemy, czy może sobie "biegać po dżungli".
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych