92 odpowiedzi w tym temacie

[DonBolano]

Hmm No rzeczywiście tytuł dziwny, bo niby kto ma umierać..:/ Chyba wystarczyło by MEMENTO i by było zrozumiałe...

Użytkownik DonBolano edytował ten post 15.09.2006 - |11:54|

[Kokukirin]

9.

Bardzo fajny odcinek. Inna kwestia, że troche nie w porę...

[Mystral]

Pewnie fajnie im brzmiało w całości. Znając amerykanów, to niekoniecznie musieli wiedzieć co to znaczy Dobrze , że nie dali Memento Norris :PPP


Chciałem się też wypowiedzieć odnośnie tej całej "akcji". Jakiś koleś pkazuj Vali jak wybiegła, żeby się schowała bo pczym ginie w wybuchu. OK, ale chyba zawsze ktoś zostaje przed takim obiektem, jakby ktoś z bandytów wybiegł, czy też jacyś nowi się pojawili. Może się czepiam, ale trochę mnie to razi :/

[Shalom]

nie mógł nazywać sie Memento bo tak nazywał sie już 6x20

[redo]

Lekki odcinek dużo o Vali. Trochę technologii ale osobiście wolałbym zobaczyć ORI.
Tym razem tylko 7

[marka_ragnos]

Ten odcinek tylko na siedem.Typowa zapchajdziora.Poznajemy przeszlosc Vali i nowy watek ze skarbem pradawnych.Troche nudnawe ale w koncu SG-1 to najlepszy serial jaki w zyciu ogladalem.

[zat]

Całkiem, całkiem. Dałem 8,5. Odcinek dla Vali, w koncu też pokazał się jakiś inny gould. Baala mam już serdecznie dosyć
zat :zat:

[bazyl009]

Ja dałem 3. Nie podobał mi się wcale. Za bardzo naciągany. Poza tym od kiedy to daniel chodzi na randki. Jakoś sobie tego nie przypominam. Kiszka i tyle. Zapychacz serii.

[Fahrtals]

[...] Poza tym od kiedy to daniel chodzi na randki. [...]

"To nie była randka" jak mówił Daniel :aniolek:

[grach]

Dałem 9 może troche na wyrost ale odcinek był tego czego oczekiwałem jako zapychacz głównego tematu ORI wartka akcja oglądało się go sprzyjemnością naprawde można było się zrelaksować.
Nie jak poprzednie dla tych co tak ORI lubią przypomne odcinek jak szukali broni Merlina (10x02) i pasożyty ich zaatakowali to jak tak ma być wątek głowny to ja dziekuje i mogą już zamykać emisje serialu.

[elam]

ta, to nie byla randka :sma1:
odcinek sympatyczny - zapchajdziura, moze, wiele do fabuly nie wnosi, moze,
ale Vali sie nalezalo troche czasu na ekranie :sma1: no i oglada sie przyjemnie. daje 7,5 za kreacje kelnerki. :sma1:

[Wraith]

Nuuuuuda, niesympatyczna zapchajdziura. Owszem było kilka śmiesznych momentów, ale to nie wystarczy, żeby odcinek był dobry. Nie wiem co w tym odcinku takiego jest lub czego w nim nie ma. Po prostu zanudziałam sie na śmierć.

[SGTokar]

Wstęp
Czy coś wielkiego się stało w tym odcinku? Raczej nie, mamy trochę wglądu w postać Vali i jej relacji z Danielem. A jeśli by już można było coś znaleźć (czytaj – grecką boginię Atenę) to zostało to wykonane beznadziejnie.

Odcinek spowalniacz
Co się w odcinku stało? Ano ponownie The Trust dało we znaki nieporadnemu SGC. Członkini tej organizacji – Atena, ma interes względem Vali. By ubić ten interes musiała najpierw ją porwać. Dziwię się że świeżo upieczonej mieszkance Ziemi, podobno podczas pierwszego wypadu poza bazę, nie ma żadnej obstawy ukrytej w krzakach. Jak zwykle zdolności przewidywania niebezpieczeństwa ludzi z ochrony SGC jest tragiczna i można się powoli do tego przyzwyczaić. Może to też zbytnia pewność w nadajniki od teleportów, jednak by tak puszczać Valę z Danielem samą. Także poszukiwanie tych niby skarbów Pradawnych nie wydaje się tak bardzo istotne dla nikogo poza samą Ateną. Nie ma tu więc ani poszukiwania broni Merlina, ani potyczki z Ori. Wątkiem do którego się odnosi odcinek jest niby The Trust, ale też trudno to odczuć gdy z nikąd nagle pojawia się Atena, która poszukuje nigdy przez nas nie zasłyszanego skarbca Pradawnych. Swoją drogą. Atena jest boginią wojny? Jak można tak skopać sprawę. I na dodatek tak jej znaczenie spłycone jako normalnego niemal biznesmena wśród ludzi.
W całej historii Stargate nigdy nie było poważnego odniesienia do mitologii greckiej. Z bogów greckich pojawił się tylko Kronos. Teraz znikąd pojawia się postać Ateny, kumpeli dobrze znanego nam Zeusa, Posejdona, Afrodyty, Hadesa… Jak dotąd wolałem myśleć że Ci bogowie są jakoś związani jednak z postaciami Pradawnych z czasów po zakopaniu wrót w Gizie, tak teraz w ramach przenikania mitologii znaleźć odpowiedniki danych postaci w mitologii greckiej. I tak na przykład: Zeus to Ra… Ech, powinni stworzyć naprawdę oddzielny serial o przeszłości świata Stargate. I to nawet w formie filmu dokumentalnego.

Działania SG1
Oczywiście mamy niby zaskoczenie gdy SG-1 wchodzi do hangaru a tu wielce niezwyciężona drużyna nie odnajduje Vali. Szybko oczywiście staje się jasne dlaczego. Ponieważ założeniem było to że Vala ucieknie i połowa ludzi zginie, a SG-1 oczywiście nie mogło nie sprostać zadaniu. Ciekawy jest fakt dlaczego SG-1 wchodzi sobie do akcji po cywilnemu. Element zaskoczenia że cywile atakują czy co? Albo aby odebrać Valę od szeryfa przychodzą oficerowi Sił Powietrznych w normalnych ubraniach. „The Trust” już wiedziało jak bardziej to powinno wyglądać, ale najwyraźniej SG-1 lubi łamać pewne zasady. Teal’c przesłuchujący gościa z The Trust. Dowcip się powtarza, jak było to za pierwszym razem genialne (Smoke and Mirrors) tak drugi raz wywołuje lekki uśmieszek, a to tylko z satysfakcji że Teal’c z pojawieniem się włosów nie stracił swoich zdolności. Pochwałę może zebrać za to przyjemna dla oka akcja na motocyklu. Natomiast już kolejna opowieść z motywu przypomnij czym są wrota i czym się w ogóle zajmujemy była biedna.

Relacje relacje relacje
Odcinek na poważnie związał Daniela z Valą. Nasz chłopek miał na początku domenę nadaną przez samego Jack’a O’Neilla że na każdej planecie musiał mieć dziewczynę. Nie lubuje jednak on za bardzo w ziemskich kobietach. Sara specjalnie dla niego stała się Goa’uld’em i na ten czas się nią zainteresował. Gdy wycięto z niej obcy element Ozyrysa najwyraźniej ją porzucił. By się ustabilizować zakochał się w dziewczyna z obeznaniem galaktycznym która zwiedziła wiele planet. Można powiedzieć miłość od samego początku. Może coś z tego będzie, jednak za bardzo nie wierze w zdolności scenarzystów Stargate w tym sprawach. Oczywiście całkiem poważnie postacie Daniela i Vali miały kilka mocnych momentów w tym odcinku – szczególnie moment finałowy odcinka w którym Vala odzyskała pamięć.

Vali nowe życie
Odcinek kręci się wokół Vali co jest dobrą rzeczą, ale tylko dobrą. Nie do końca posiadam taką pełną ufność patrząc na przeszłość Vali jaką posiada Daniel. Ten odcinek może trochę bardziej mnie przekona do jej dobroci gdyż pokazuje on łagodny i najwyraźniej ten oryginalny nie zmieniony przez życie charakterek. Ładnie rozmawia z Salem, jest miła, uprzejma, nie chce kraść, opiekuje się rannym Mitchellem. Dziewczyna niemal z innej bajki. Im dalej w odcinek tym bardziej wkręca się w uciekanie, straszenie bronią, przywłaszczanie pieniędzy. Oczywiście jak można się było spodziewać z tą dziewczyną muszą być jakieś śmieszne sytuacje i były. Próba ucieczki z komisariatu i wyczucie jej intencji przez komisarza było prześmieszne. Związanie Mitchella, oglądanie X-files. To niewątpliwie sprawiało że odcinek był przyjemniejszy w oglądaniu.

Podsumowanie
Przyjemny odcineczek o Vali, bez znaczących wydarzeń i rewelacji. 7/10

…CIA działając w Afganistanie i Pakistanie wydobywa z trudem listę kryjowek Al-Kaidy, w których znajdują się terrosryści i co?? …
… od kilku miesięcy wstecz brytyjskie służby specjalne śledziły ludzi, a nie miejsca…

Krótko: nie zgadzam się z tym! Sytuacja mogła tu być podobna, śledząc ludzi zdobywasz listę potencjalnych kryjówek i tajnych baz. To że ktoś gdzieś wchodzi nie oznacza że od razu trzeba to miejsce przejąć. Tym bardziej jak widać kilka lokalizacji była zapewne mistyfikacją.

Ale oczywiście, od razu trzeba było zjechać kogoś że jest z układu.

No i wszystko jasne teraz To już drufa kobieta w SG-1 która robi sobie przerwę w serialu z powodu ciąży, po Claudi Black.

A Amanda?\

[kozuch]

Wszystko już zostało powiedziane i napisane więc ja ze swej strony dorzuce tylko ocenke 8\10

[SiLenT]

9/10. Typowy ddcinek majacy na celu pokazanie zarysu psychologicznego jednego z bohaterow, pokazujacy jego dobre i zle? strony, generalnie widz ma nawiazac więz sympatii z danym bohaterem. W tym przypadku chodzi tu o Vale, i to wlasnie temu tak wysoka ocena. To ze Claudia Black gra genialnie wiem juz z Farscape, to tutaj to byl taki pokazik, bardzo milo sie ogladalo.

Ori ? a komu oni sa potrzebni...

[Blood_Lord_Aule]

Tytuł intryguje i ciekawi. :> Pierwsza scena zapowiada coś fajnego. Mnożą się hipotezy. Niestety w miarę upływu odcinka cała magia pryska. Dlaczego? Odgrzewany kotlet w postaci The Trust itt. - scenarzyści chcą to oskrobać do ogryzka. Źle. Kiedyś ten wątek był jednym z moich faworytów. NID, a późniejsze The Trust - odcinki Shades of Gray, Chain Reaction czy w końcu Endgame oraz Full Alert. Starzy dobzi Maybourne i Kinsey. A teraz co? Wsadzają jakieś laski, które są postaciami nakreślonymi niewidzialnym atramentem. :buu: Szkoda gadać. W ogóle skąd oni wytrzasnęli tę Atenę? Że niby przez te kilka tysięcy lat siedziała na Ziemii biegnąc z prądem naszej cywilizacji? Bo wyglądała na zwykłą business-women.
Poza tym nie lubię Vali i już chyba lepsze byłoby wymyślenie jakiegoś motywu z cierpieniem w jej przeszłości. A tak zasuwała po barze z tacą. A jak potlukła tego kolesia to przypominało film z Geeną Davis, chyba "Długi pocałunek na dobranoc".(mogę się mylić z tytułem) Tam była agentka, która straciła pamięc i jak już ma nową rodzinę to jest scena gdzie rzuca "profesjonalnie" nożm i to wprawia w szok jej męża.
Są w odcinku niby jakieś pojedyńcze detale w postaci całego motywu z "randką", Mitchella "zawsze bez spodni" czy przede wszystkim pościgu na motorze - tego w Stargate nie było nigdy. Natomiast kompletnie zdołowała mnie akcja odbicia Vali. Patrząc przez pryzmat ostatnich 10 lat to była totalna amatorka. Ogółem było jeno kilka miłych chwil, bo odcinek raczej na minus. :> Dodam jeszcze, że wkurzał mnie w odcinku Danny.

6/10

PS. Ah...zapomniałbym o Teal'cu przesłuchującego tego ziomka. :afro: Mimo, że to kalka z "Smoke and Mirrors", a Teal'c już nie jest taki jak kiedyś to i tak mnie to rozbroiło. ;P

Użytkownik Blood_Lord_Aule edytował ten post 14.10.2006 - |21:30|

[<1980>]

Ocena 7,5.

Po tytule spodziewałem się czegoś lepszego.

[MacGyver]

Jak na zapchaj dziurę było elegancko :] Mitchum na motorze to prawie jak Trinity na motorze w Matriksie...ale prawie robi wielką różnicę :] Vala w rozpuszczonych włosach to jest to W kucykach wygląda fatalnie.No i ta pani z Trust Mniam,mniam

8,5

[dr Danielle Jackson]

odcinek na 7,5 ale daje 8 za scene, jak Daniel, Sam i Teal'c wchodzą, a Mitchell leży półnagi na wyrku, przykłuty kajdankami, z okruszkami na brodzie i otoczony jakimiś papierkami i text "To… Nie to, o czym myślicie." oczka w dół i nasunięcie kocyka ta scena poprostu mnie rozwaliła:)
a ogólnie odcinek daje radę.

[Tess]

Daniel i Vala na randce. Awwwww. Urocze Niestety Daniel ma pecha i znów mu dziewczynę porwali...
Ale na końcu się przytulili^^

Odcineczek poświecony Vali, i dobrze, bo jeszcze swojego nie miała.