Odcinek 199 - S10E05 - Univited
#61
Napisano 17.08.2006 - |11:25|
Bo fakt tylko one przechodziły i to losowo, czyli nie czekały na swoją "kolejkę" Tylko akurat tak się trafiło.
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#62
Napisano 17.08.2006 - |14:07|
Mozna odniesc wrazenie, ze jego jedynym celem jest wyjasnienie dlaczego urzadzenia maskujace sodan nie beda w przyszlosci uzywane. Nie potrafie sobie na razie wytlumaczyc , dlaczego ta informacja bedzie tak wazna, ze az musiala doczekac sie odrebnego odcinka.
#63
Napisano 17.08.2006 - |14:34|
Natomiast wydaje mi się że chodziło o przypomnienie że NID i Trust nie Próżnują. Że zagrożenie nie tylko jest od strony ORI ale również tu na ziemi.
Oj już odjechałem ;P
Pozdrawiam forumowiczów
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#64
Napisano 17.08.2006 - |17:48|
Sporo humoru, sporo akcji, a kilka minusów jakie można wymianić jak dla mnie mało istotne.
#65
Napisano 18.08.2006 - |21:24|
Nie powiem odcinek podobal mi sie, ogladalo sie go lekko i przyjemnie, dlatego dostal ode mnie 8.5. Z wad jakie zauwazylem to plastikowe potworki, oraz ich strasznie nienaturalna animacja(chyba najwieksza wada). Chcialem zauwazyc, ze pomysl z urlopem dla SG-1 nie jest zly, duzo ostatnio przeszli, wiec powinni odreagowac, po niepowodzeniach w walce z Ori.
#66
Napisano 20.08.2006 - |21:24|
dałam 6 tylko z szacunku dla serii... Zaraz się opowiem za tym,aby przenieść do Atlantis Daniela,Valę,może jeszcze Sam, bo Mitchell i Sheppard w takim skondensowaniu groziliby już niestrawnością (albo-albo). I tak widzę zamknięcie tego koszmaru jakim jest sezon 10 SG-1 dla mnie, jak narazie...
A tak poza konkursem,odświeżyłam sobie pamięć oglądając sezon 7 i nadal brak mi CHOROBLIWIE O'Neilla
Zdrówka, SG-1...
#67
Napisano 20.08.2006 - |23:07|
Odcinek fajny, było się z czego pośmiać
Bardzo spodobała mi się scena gdzie jeden ze stworków wyskoczył z krzaków złapał strażnika, rozwalił bryke i zwiał ze zwłokami, scenka bomba i dodała całemu odcinkowi troche strachu.
I pomysł z robaczkami też nie głópi.
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#68
Napisano 21.08.2006 - |13:15|
Po drugie - tyle czasu używają i tylko 4 stworki - jakoś tak mało . no chyba że będą teraz łazić po wszystkich planetach gdzie używano tego urządzenia .
No i zastanawia mnie jeszcze jedna żecz- podobno " jakaś bestyjka grasowała na planecie która była podpożątkowana ORi . Że też oni nie zauważyli że coś im wyznawców źera , a przynajmniej wieśniacy nie poskarżyli się kapłanowi .
Tylko 5 .
Użytkownik Obi edytował ten post 21.08.2006 - |13:40|
#69
Napisano 22.08.2006 - |21:17|
#70
Napisano 22.08.2006 - |21:17|
Wynudziłem się kosmicznie.
Co mi się nie podoba:
- nowa pani doktor;
- gra generała;
- motyw odcinka.
Generalnie kolejny odcinek, który ma zaklepać miejsce w sezonie. Nic poza tym...
#71
Napisano 23.08.2006 - |19:45|
SG-1 w dniu zwyczajnym.
Dzień zwyczajny, dniem zwyczajny i ciekawą sprawą było widzieć Carter w roli dowódcy bazy czekającą na zmianę ze strony Reynoldsa. Ciekawe też rzeczy się kroją między obcą częścią SG-1. Ostatnio Vala i Teal’c siłowali się na rękę, teraz Teal’c dosłownie rzuca się na Vale, a ona żałuje że nie mają więcej czasu. Nie tęsknię za Danielem, ale go już drugi odcinek nie ma i niech lepiej wraca. Oprócz tego warte wspomnienia są inne śmieszne sytuacje, głównie z udziałem naszego nadwornego kabareciarza w postaci Vali właśnie. Oferta handlowa dla Teal’ca w związku ze schwytaniem unikowego zwierza, moment gdy Carter komentuje położenie nóg przez Vali na biurku generała. Chwila gdy Reynolds wypomina Vali na Ziemi że „amatorzy przechodzą” no i oczywiście rozgrywka w pokera i pojedynek Sam-Teal’c.
Landry i Mitcheall
Fajnie widzieć generała integrującego się z Mitcheall’em, jednak tutaj przy równoczesnej próbie nakłaniania swojego podwładnego do wyluzowania sam co chwilę wyskakuje z jakimś tekstami o ważności sytuacji. Ważne jest wygrywanie, bo inaczej zginiemy, bla bla bla. W motywie historii o Wietnamie się pogubiłem i nawet nie zrozumiałem w pierwszej chwili morału. Przy okazji rozwaliła mnie taka typowa głupia scena, gdy w pogoni za zwierzem które porwało lokalnego szeryfa razem z Mitcheall’em stanęli sobie nad kapeluszem, co ten reżyser pomyślał. Bieda. W każdym razie mamy kilka śmiesznych scen w wykonaniu tego duetu: ogrywanie w szachy i na play’u, nocne spotkanie z bronią, sprowadzanie helikoptera no i dwuznaczna rozmowa na koniec odcinka.
Intryga z czarnym robalem
Okej, przyznam sama główna historia odcinka jest mocno osadzona. Na początku oczywiście nie wiadomo skąd te stworzenia, podejrzenia padały na kapłanów. Potem oczywiście było wiadomo że po lesie na Ziemi pewnie biega to samo stworzenie. Dalej samego rozwiązania nie przewidziałem, że to wina urządzeń maskujących. Samo wytłumaczenie czemu robal spowodował to co spowodował wywołuje zawrót głowy. Chętni mogą doznać tego czytając to co w nawiasie (SGC chcąc wykorzystać urządzenia maskujące Sodan zmienia jego typ promieniowania przed którym Sodanie byli chronieni przez symbionty, które to promieniowanie jak się okazuje było straszakiem dla robala, dlatego że zostało ono zmienione robal kręcił się w okolicy osoby maskującej i mógł windą zjechać do naszego wymiaru w którym chwilkę go zakręciło, a gdy oprzytomniał atakował zwierzynę i powodował jego mutację…). Więc owszem jest to dobrze wprowadzone w świat, jednak wytłumaczenie jest chyba tylko dla fanów, którzy lubią się udręczać takimi faktami. Trzeba też pogratulować celności Teal’cowi gdy trafił w izolatce z zata tego robala.
Odcinek NID
Sam odcinek odczepił się od tematu broni Merlina i superwrót. Jest to odcinek ziemski o wątku który wywodzi się z ziemskiej konspiracji, którą kiedyś było NID, a teraz Trust. Nie przepadam zazwyczaj za takimi odcinkami i tak jest też w tym przypadku. Chce się tez powiedzieć by na litość boską coś zrobili z tym znikaniem sprzętu ze strefy 51. I strach aż to powiedzieć, ale miejmy nadzieje że to nie znowu Carter zmieniła to promieniowanie, bo znowu przybliży się do degradacji. W każdym razie najwyraźniej z jakiegoś powodu SG-1 jest obserwowane przez Trust. Po co? Pewnie to będzie powód by znowu wrócić do wątku Trust w którymś z przyszłych odcinków.
Podsumowanie
Odcinek o wątku za którym nie przepadam, z może i zaskakującym scenariuszem i może i realny jednak trochę zagmatwany. SG-1 nic nadzwyczajnego nie robi, a i nie zawsze rozmowy Mitcheall’a i Landry’ego były na dobrym poziomie. Dobrze że jest trochę humoru na osłodę. Taka solidna trója (dostateczny). 6.5/10
Hmm, czytając posty wpadłem na myśl czy w SGC nie mają teleportuj, Mitcheall ma lokalizator w sobie więc to nie byłby chyba problem po prostu go przesłać.
Potakuję na słowa „sceny śmierci potworów są komiczne”.
#72
Napisano 25.08.2006 - |23:32|
Nudy, nudy, nudy... Strasznie sztuczne, naciągane dialogi totalnie o niczym...
Jak to ma tak wyglądać to niech lepiej skończą kręcić ten serial...:/
#73
Napisano 28.08.2006 - |11:44|
#74
Napisano 01.09.2006 - |09:08|
#75
Napisano 11.09.2006 - |15:52|
zat :zat:
#76
Napisano 24.09.2006 - |11:14|
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#77
Napisano 03.10.2006 - |14:50|
Greed is eternal.
#78
Napisano 14.10.2006 - |13:02|
4/10
#79
Napisano 16.11.2006 - |18:05|
#80
Napisano 01.01.2007 - |19:27|
6/10
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych