Po pierwsze, popieram to, co napisał Quendi w polemice z Wraith
Widocznie pani Wraith, albo niedorosła do takiego poważnego, dorosłego i brutalnego serialu, albo może mocno konserwatywne poglądy na świat odbierają całą przyjemność. A szkoda, bo serial jest na 100% wart obejrzenia
Po drugie, wreszcie obejrzałem cały ten serial i jestem wprost zachwycony
Coś fantastycznego! Jak dotychczas najlepsze odwzorowanie starożytnego Rzymu w historii kinematografii, Rome wybija się ponad wszystkie seriale i filmy jakie powstały. To o czym część z was już wspominala, czyli bardzo dokładne pokazanie nam tych czasów, od niewolnikow, przez plebs, legiony, arystokrację rzymską aż po wielkie osobistości starożytnego Rzymu.
Owszem czasami mogło dziwić, że tak często w odpowiednim miejscu i czasie pojawiali się Vorenus i Pullo, ale i tak ta dwójka była fenomenalna. Tak różni, ale jakże bliscy sobie, każdy miał w sobie coś interesującego, każdy z nich miał w sobie jakąś opowieść którą chciał sie podzielić z nami - widzami. Mimo pewnuch sprzeczek czy też rozejścia się dróg Vorenusa i Pullo, w pięknej scenie na arenie wygrała moc przyjaźni jaka łączyła tych dwóch bohaterów.
Przeczytałem cały temat, ale nikt z was nie podjął wątku, który wedłyg mnie jest bardzo istotny w tym serialu, czyli kto miał rację? Czy działania Cezara były dobre z punkt widzenia dobra państwa? Nasuwały mi sie pewne analogie do obecnej polityki, czyli jak daleko można zajść, aby osiągnąć cel. Czy według was rację miał Cezar, który mówił o upadku Republiki, o korupcji, o niesprawiedliwości, o biedzie wśród ludu, o braku reform, o stabilizacji i porządku? Zapewne tak, ale czy jego decyzję były słuszne? Czy słuszne jest dla dobra państwa oczywiście, pewne ograniczanie wolności i pogłębiający się proces autorytaryzmu po to, aby uzdrowić stan państwa? Aż nasuwa się analogia np. z Piłsudskim. W końcu Cezar miał wizję Wielkiego Rzymu, dążył do większej partycypacji obywateli, niekoniecznie rzymskich (co widać było w ostatnim odcinku, gdy Cezar otwotzył drzwi Senatu dla przedstawicieli Galów czy plebejuszy), dokonał wielu reform, uczyniła Rzym potężniejszym niz kiedyś. Tylko czy dobre były metody jakich używał? Takie i inne pytania natury politycznej mnie nurtowały podczas oglądania tego wspaniałego serialu. Mi cieżko jest osądzać go.
Ale np. działania Atii były dla mnie wstrętne, kobieta tak przrbiegła i chytra jakich mało. Tylko że jej działania, były dla mnie bardziej akceptowalne i mniej bolaly, niż intryga Servilli wymierzona przeciwko Cezarowi. To jak zbierała wokół siebie grona obrńcow Republiki, nienawidzących Cezara oraz gdy kusiła syna do zamordowania swojego przyjaciela, który jak wiadomo darował mu życie było dla mnie jeszcze gorsze. Z powodu swoich emocjonalnych wrażeń i pobudek, swoich zachcianek i checi głupiej zemsty doprowadza do śmierci Cezara rękoma Brutusa. Kobieta która kompletnie miała gdzieś Imperium Romanum, losy całego państwa i jakby niepatrzeć, sama też przyczynia sie do upadku Republiki.
W związku z tym, ciekawił mnie watek Brutusa, czyli jego przejście na Ciemną Stronę Mocy. Interesowałem się historią od małego, znałęm pobieżnie ten okres, wiedziałem, ze Brutus był przyjacielem Cezara ale jednak potem obrocił się przeciw niemu, zabijając Cezara nozem w Senacie. Mimo, ze mniej wiecej wiedziałem jak to się skończy, nie sądziłem, że cały bieg wydarzeń, stosunkow między Brutusem i Cezarem, dylematy moralne i związane z nimi ochrona republikańskich ideałów, wszystko to, będzie tak dramatycznie ukazane. Wspaniale to ukazali, w dodatku ich gra aktorska na najwyzszym poziomie. Przyznm, że było mi żal Cezara, który tyle dobrego zrobil dla Rzymu oraz samego Brutusa, a skończył jak zarzynana świnia. Wspaniale widać w tym serialu, jakim miłosierdziem, przyjaźnią i ufnością Cezar obdarzył Brutusa, co najpiękniej widać było, gdy Brutus wraz z Cyceronem przybyli do obozu Cezara po poddać mu się wiedząc, że zostaną zapewne zabici. A Gajusz Juliusz z uśmiechem na twarzy zsiada z konia i biegnie do nich, niczym do dawno nie widzianych synów, którzy wrócili do ojca. Świetna scena
A samo aktorstwo, sposób odgrywania postaci robił wrażenie, głownie postacie Cezara, Brutusa, Pompejusza, Atti i Servilli oraz dwójki bohaterów - Lucjusza Vorenusa i Titusa Pullo. Brawo za te świetne role. :clap:
Dziwi mnie, ze większość tematu poświecono temu, czy dobrze odzorowano realia historyczne, czy też idealnie.
Według mnie bardzo dobrze, a drobne nieścisłości z ksiażkami są naprawdę niczym w porównaniu z ogólnym obrazem serialu Rzym. Nie jestem historykiem, więc niewiem, czy są jakieś ważniejsze zakłamania, ale wydaje się, że wszystko zostało świetnie przedstawione.
Brawa sie należą dla twórcow serialu, gdyż stworzyć tak dobre widowisko bez ukazywania wielkich bitew i masy super efektów to naprawdę coś. Okazuje sie, ze owe 100 mln dolcow wydali na coś zupełnie inngeo, niż wszyscy chyba myśleliśmy, czyli właśnie nie na super efekty komputerowe w tym wielkie bitwy.