Buuuuuu... Zawiodłem się...
- Poprzedni odcinek zapowiadał zupełnie inny rozwój wypadków, więc za samo zaskoczenie mnie fabułą plus. Ale zaraz trzeba ten plus przygwoździć minusem za to, że ludzie w Atlantis zostali chyba ostatecznie pozbawieni mózgów. Ich naiwność już nie irytuje, tylko denerwuje :/
- Nie sadzę, żeby znalazł się ktoś, kto po obejrzeniu tego odcinka nie zadałby sobie pytania, czemu te dane od Wraith nie były trzymane dalej w swojej odrębnej sieci?? I czemu, kurczę Felek, nie zostały od razu zbackupowane na nośniki ReadOnly?? Przecież to były pierwsze rzeczy jakie mi przyszły do głowy, ale w sumie wybitnym specjalistą od obcych technologii nie jestem, więc się nie znam... (Ale dałem się nabrać, gdy Weir kazała za pierwszym razem dane trzymać osobno, wydawało się, że myśli. No ale widocznie przestała, bo za drugim razem nie zaskoczyła...)
- Jeśli chodzi o Michaela, to dla mnie duży plus w tym odcinku. Chciałem dostać Michaela grającego na dwa fronty, no i niejako dostałem
Uważam, że ta postać ma jeszcze duży potencjał, szczególnie po rozmowie z Teylą.
-No to może teraz pochwale moich ulubionych naukowców
Nie wiem czemu, ale widok Zelenki w akcji zawsze napawa mnie optymizem
No a na dodatek dostajemy McCay'a i Hermioda w jednym pomieszczeniu i to pracujących nad jednym projektem
Po prostu miodzio! Mógłbym ich dłużej oglądać przy pracy... Z drugiej strony praca z nimi... Przy ich usposobieniu to byłby niezły hardcore
- No i finał. Zgadzam się, że takie troszkę mało niepokojące zakończenie miał ten odcinek. No dobra - 2 HS'y mają rozszerzoną listę dań, ale co z tego? No i tu dochodzimy do tego, że tak naprawdę słowa "Aurora mission reports" nie są jednoznaczne. Czy chodzi o dane o piewszym napotkanym statku klasy Aurora? To niewiele im da, bo nie wyciągnęliśmu wtedy danych o napędzie międzygalaktycznym. Więc może chodzi o Oriona? To bardziej prawdopodobne, tylko że jeśli te statki w obrębie klasy były do siebie przynajmniej trochę podobne (a tak nakazuje logika), to tam też nie będzie tego typu hipernapędu. Więc pozostanie im conajwyżej możliwość przestudiowania innych technologii Lanitian - może o nie chodzi. W każdym razie teraz pewnie Orion jest na celowniku i w następnym odcinku będzie walka z czasem, coby mu silniki odpalić.
- Na koniec jeszcze się przyczepię do tego, jakie zagrożenie mogą stwarzać te HS'y. Chyba nie ma tu nikogo, kto by się jakoś strasznie bał o wynik konfrontacji z "naszymi" siłami w Drodze Mlecznej. Więc albo scenarzyści nie potrafią oddać potęgi rasy, która pokonała Lantian, albo jest coś jeszcze, o czym nie wiemy. Ta rozmowa z Wreith, o pokonaniu Lantian, jakaś taka dziwna była, jakby Wreith nie mówili na ten temat wszytkiego... Tylko, że znów zostaje ten nieszczęsny odcinek ze "starą" Weir, gdzie o czymś takim powinna być wzmianka...
Pomarudziłem troszkę, bo odcinek jak na kończący sezon powinien był być lepszy. Ale mimo wszystko był niezły i dostaje ode mnie 9.