Czego w SG1 nienawidze.
#61
Napisano 10.02.2006 - |19:42|
#62
Napisano 04.03.2006 - |18:38|
#63
Napisano 09.03.2006 - |19:57|
No ale z kolei odejście O'Neilla z dowódcy SG-1 było porażką, rzeczywiście denerwuje ciut wysilanie się Browdera na O'Neilla, choć zdecydowanie wolałem go jako dowódcę SG-1, jako dowódcę całej bazy już ciut mniej, uważam że w tej roli mógłby się dość szybko znudzić z racji faktu, że miałby mało okazji do "rozwinięcia skrzydeł". Choć niektóre sytuacje - małe smaczki - były fajne - rozmowa z Danielem o ziemniakach w kantynie bazy - miodzio
Mnie osobiście Browder za bardzo się kojarzy z Farscape (drugi mój najlepszy serial sf po SG), szczegółnie że gra jeszcze Vala. Normalnie czasem czuję, że zaraz poleca gdzieś na Moi... Ale to moje osobiste zdanie, bo umilam sobie czas czekania na kolejne odcinki i sezony SG oglądaniem Farscape.
Denerwują mnie włosy Tealc'a - no po prostu :> jakoś tak się przywyczaiłem a i lepiej facet wyglądał jakoś tak jak był na zero....
I denerwuje mnie brak JAKIEJKOLWIEK informacji o Furlingach - no ale może coś się okaże w X sezonie, bo jakies pogłoski krążą....
A poza tym serial jest w 100 % the best . Oglądałem wszystkie sezony już chyba z 10 razy i ciągle nie mam dość.
#64
Napisano 15.03.2006 - |23:04|
#65
Napisano 26.03.2006 - |19:05|
#66
Napisano 12.04.2006 - |18:45|
1. Prawie nie używają technologii jaką zdobyli w poprzednich odcinkach
2. Stafy są bronią która zabija ale jak dostaje ktoś z SG-1 to spokojnie przeżywa
3. Brak zakończenia wątku Sam-Jack
4. Mitchel - dowódcą kurcze Samanta ocaliła świat niezliczoną ilość razy ma doświadczenie ma odpowiednią rangę a tu taki pilocina zostaje dowódcą SG-1.
5. W 90 % jak gdzieś są wrota to lokalna społeczność o nich wie , a żadko która z nich korzysta ...
Jednak jest to serjal sci-fi i nie można od niego za wiele wymagać ... oglada się go miło z czasem coraz bardziej wciąga po obejżeniu całości wady przestały mi przeszkadzać i z niecierpliwością czekam na sezon 10
#67
Napisano 12.04.2006 - |23:29|
2.walka wrecz-ale o tym juz moiwlem,niemniej ciagle mnie to boli
3.Sam Carter-z sezonu na sezon jest coraz gorzej, gra okrutnie sztywno, te wszystkie "nie jestem pewna sir..." itd....Dla mnie Sam moze zniknac z SG.
to tyle....
#68
Napisano 28.04.2006 - |07:27|
broń palna też jest bronią, która jak to określiłeś zabija, ale po postrzale z owej broni większość przeżywa(wystarczy spojrzeć na statystyki- na wojnie jest więcej rannych niż zabitych); najważniejsze jest miejsce postrzału co zapewne odnosi również do Staff Weapon;2. Stafy są bronią która zabija ale jak dostaje ktoś z SG-1 to spokojnie przeżywa
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#69
Napisano 28.04.2006 - |08:33|
BTW. Jedyna bronia ktora zabija na smierc jest RAID , niestety tylko owady....
Albert Einstein
#70
Napisano 28.04.2006 - |08:57|
Mi sie nie podobaja te polroczne przerwy miedzy sezonami... kurcze jak dziura w zyciorysie
O jest to naprawdę wielka wada. Ale póki co jest jeszcze paręinnych seriali do oglądania, więc idzie przeżyć.
Co mi się nie podoba? Coraz bardziej to co działo się w sezonie 9. Przerobienie drużyny z grupy poszukiwawczej w jednostkę połączonych komandosów, grupy szybkiego reagowania i paru innych jednostek specjalnych - to trochę niezbyt ciekawe rozwiązanie.
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#71
Napisano 04.05.2006 - |19:15|
1. Mitchell- moim zdaniem ten człowiek tylko latać umie
2. Odejście Jacka- przez to nie chce mi się już oglądać tego serialu ale dalej to robie
3. Zachowanie SG-1 które zmienia się wraz z sezonem
Tak to wszystko byłoby OK ale jednak ten brak Jacka boli najbardziej
#72
Napisano 06.05.2006 - |16:19|
1 - brak RDA
2 - perfekcjonizm Carter (jestem madra, ladna, powabna, umiem strzelac i jestem blondynka) :>
3 - kilkakrotnie sklonowany Baal
4 - bieda Asgardu (replikatorow juz nie ma wiec moga odbudowac statki i swoja potege)
5 - cisza u Tok'Ra
dziekuje za uwage
PS jak cos mi sie przypomni to dopisze
#73
Napisano 19.05.2006 - |18:45|
Użytkownik silent_ edytował ten post 19.05.2006 - |18:50|
#74
Napisano 20.05.2006 - |20:57|
#75
Napisano 30.06.2006 - |14:11|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#76
Napisano 30.06.2006 - |14:26|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#77
Napisano 30.06.2006 - |20:29|
Mi się wydaje że jedyną przyczyną dla której nasi po złapaniu nie dostawali od razu symbionta było to że odcinek w którym by się to zdarzyło byłby ostatni:P (bomba na ziemie)Z tym, że Goauld to istoty pełne nieuzasadnionej dumy, nosicieli starają sie wybierać skrupulatnie tak by zapewnic sobie jak najlepsze warunki bytowania, nie wystarcza im pierwszy lepszy, nawet jeśli posiada ważne informacje. A to "fruwanie" to tylko w wyjatkowych sytuacjach, kiedy symbiont nie ma innego wyjścia jak opuścić Jaffa wcześniej i wskoczyć komuś do szyi.
Według mnie larwa w brzuchu jaffa może chcieć różne rzeczy ale nie wydaje mi się by ci Goualdowie którzy się 'wybili' i są u władzy specjalnie się przejmowali innymi larwami bo mieli ich na pączki....Z tego co pamiętam na jakimś spotkaniu władców systemu (na tym co był daniel z 'polecenia' TokRa) załatwili ceremonialnie parę larw więc pozostaje przy opinii że nasi niedostali swojej larwy (zamiast nieskutecznych przesłuchań) tylko po to by serial się nie skończył(a opcje szybkiego wszczepienia larwy po złapaniu naszych scenarzyści po prostu przemilczali co było najbardziej logicznym rozwiązaniem).
Użytkownik michal_zxc edytował ten post 03.07.2006 - |15:40|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#78
Napisano 30.07.2007 - |14:04|
[list]
[*]amerykańskość
rozumiana jako zbytni optymizm (żaden członek sg1 nie może umrzeć ani doznać trwałego uszczerbku na zdrowiu,ziemie zawsze uda sie uratować )" We don't leave our people behind' czyli wyruszamy z 20-os drużyną naszych najlpeszych ludzi po jednego człowieka.No i-musze to wspomnieć- cała galaktyka mówi po angielsku,nie ma nawet napomknięcia o żadnym urządzonku do uniwersalnej translacji.
[*]
Nie wiem czy możne powiedzieć po tym serialu że są oni ateistami ale na pewno są 'porawni politycznie' (nie cierpię tego określenia) i nawet słowem nie wspominają o tym że na Żemii też mamy religie i to nie jedną ,o co aż sie prosi w konteksćie Goul'd i Ori.Raz co prawda Mitchell cytował Ksiegę Koheleta ,co dla mnei było objawem postępu gorzej że <spoiler> na pytanie Vali o niepokalane poczęcie nie wspomnieli nic ," o naszym lokalnym(ziemskim) micie " tylko o Darcie Vaderze (choiaż było to przezabawne)bijący zewsząd ateizm scenarzystów.
a propos
Wiara na tym polega! Jeżeli masz pewność że coś istnieje,to nie wierzysz tylko wiesz.(zresztą Daniel chyba powiedzł podobny tekst w jednym z odcinków -w kontekście Ori)A powiedz mi czy my nie jesteśmy naiwni?? Wierzymy w coś na co nie mamy dowodów,
[*]-
No ale wszyscy Goauldowie maja welkie ego,jest to u nich genetyczne zaprogramowane,natomiast nie wszyscy ludzie mają dyktatorskie zapędy.Ale faktycznie za bardzo ludzka galaktyka wydaje sie szyta na miarę ludzkiego sposobu myślenia.bardzo ludzkie (za mało "obce") zachowania Robali
[*]-
o tak.Oni nawet nie próbują udawać inteligentnychpowtarzające się nagminnie w każdym odcinku do obrzydliwego znudzenia motyw z tłumaczącą coś Sam której ktoś przerywa bo nie może dorównać jej pozioowi intelektualnemu
[*]-podłaczanie wszelakich wynalazków obcej technologi do ziemskiego laptopa
[*]-ilość adoratorów Sam
może jestem zazdrosna ale zakochuje sie w niej koło 1facet na sezon
a odejście O'neilla mi nie przeszkadza:> Był świetny ,uwielbiłam jego poczucie humoru ale dobrze że pojawiła się świeża krew w serialu.W końcu to tylko dwie serie ,RDA był w 8 ! I IMHO jego następca sie nie próbuje go kopiować ,jest tak samo dobry,a 9 sezon uważam za świetny!
Tyle.Dużo ale uważam je i tak za małe niedogodnośći bo serial uwielbiam
#79
Napisano 30.07.2007 - |16:14|
#80
Napisano 30.07.2007 - |17:13|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych