66 odpowiedzi w tym temacie

[Shalom]

dałby radę ? chyba postać tam chwile i nie dać sie zestrzelić przez jakis czas bo rakiety nie dolecą a railguny niewiele im zrobią raczej

[Bard13]

Dałem 10/10

Bardzo fajny odcinek, mniej przewidywalny niż inne do tej pory.

Co do zarzucanych nieścisłości.
Może i 2 krążowniki to pikuś dla Dedala, ale zanim ich by zgnoił, to zdążyli by nadać komunikat, że to Dedal ich załatwia, więc ze zniszczeniem Atlantis to lipa.
Ponadto mogliby ściągnąć z Aurory zapisy dotyczące hipernapędu i to też nadać. Więc rozwalenie Aurory było idealnym rozwiązaniem, chociaż przykrym.
Co do hibernatorów.
Niestety scenarzyści musieli przyjąć, że 400 pradawnych i tak to już trupy, bo niemoralnym by było rozwalenie Aurory na zakończenie.

Niezły pomysła Wraith z podłączeniem się do wirtualności i wyciąganie wiedzy. Na pierwszy rzut oka założyłbym, ze statek potraktowaliby jako lodówkę z mrożonkami.
A tu taka kombinacja...

[the_foe]

Fajny odcinek. Wiadomo bylo ze nic nie wyluskaja - bylby koniec serialu, a przynamniej walki z Wraith, ale milo bylo zobaczyc pradawnych.
Daje 8,5

Fajny odcinek 8,5
skupie się tylko na jednym minusie bo plusy były wymieniane już
czemu Dr McKey nie strzelił kochanemu pięknisiowi w łeb zanim ten wogule się obudził bo tego to ni diabła nie moge zrozumieć

ja tez Inna sprawa ze w Atlantis maja jakis wstret do strzelania w glowe. Z dalszej odleglosci to zrozumiale - kazdy kto strzelał z broni krotkiej, chocby pneumatycznej zna trudnosc z trafiniem w cel z kilkudziesieciu krokow - ale z bezposredniej odleglosci? Pamietacie jak The Siege ten pulkownik co przyszedl z Ziemi strzelal do Wraitha , z bezposrednie jodleglosci w korpus? Strzalu w glowe by nie przezyl, nie ma takiej mocy, regeneracja by sie na nic nie przydala skoro nie byloby osrodka mogacego tym zarzadzac.

[teyla]

ep ujdzie, Pradawni nieświadomie w wirtualnym świecie i pierwsza oficer-Wraith między nimi...no i akcja Rodney'a nawet spoko, ale to 'oszukiwanie' Caldwella przez Teyle i Ronon'a troche głupie...

[Pawel]

Na tym polega dramaturgia filmu. Wszystcy widzowie wiedzą kto jest kto, zaś niektórzy bohaterowie nie. I dlatego jest w tym dużo emocji, bo każdy zastanawia się, kiedy ci :censored: wreszcie otworzą oczy i zrozumiejąo co chodzi .

A mnie to się też nie podobało. Wolałbym żeby dowiedzieli się że Wraith podłączył się za kogoś z załogi Aurory i do końca byśmy byli trzymani w niepewności kto tą osobą jest.

Ale ogólnie odcinek bardzo fajny spokojnie daję 9.

[Altair]

Odcinek taki hmm... niby fajny ale jednak średnio mnie urzekł. Plus dla pomysłowości Wraith - podłączyli się do systemu i zaczęli manipulować w taki sposób aby zdobyć potrzebne im informacje o hipernapędzie (a ewidentnie ich własny do najlepszych nie należy). Z drugiej strony oczywiście łatwo się domyślić kim jest Wraith w wirtualnej rzeczywistości - ciekawe że elokwencji nabrał(a), bo normalnie to są głównie syki, piski i warczenia Nie jest zaskoczeniem, że ostatecznie nie udało się zdobyć informacji o słabym punkcie Wraith - byłoby pewnie zbyt łatwo. Ale przynajmniej wiemy, że takowy istnieje. Szkoda, że Pradawni ze statku kończą tak, a nie inaczej, ale cóż i tak nie było innego wyboru po tak długim okresie hibernacji.

7/10

[Tom_Logan]

Jako plus uznałbym również kolejny punkt w technologii Pradawnych czyli całkiem pokaźnych rozmiarów statek wojenny. Nie do końca pamiętam jak to było z tym hipernapędem ale Wraith taki trochę nie dzisiejszy, nie wystarczyłoby wykręcić go ze statku Pradawnych i skopiować? Pradawni też mnie zawiedli. Spodziewałem się po nich czegoś więcej a tu takie coś. No i ta naiwność strażnika kiedy Shpeppard zniknął z celi. Scenarzyści chyba zapomnieli w tym momencie że to jedna z nainteligentniejszych ras we wszechświecie. No ale cóż czarne owce zdarzaja się wszędzie