oczywiście,poza tym choćby nie wiem jakbyśmy sie starali zajmą pare solidnych hektarów,a ZPM to w kieszeni się mieści;co więcej daje więcej mocy;Co do rektorów fuzyjnych ( zużywają deuter ) to wydają mi się one duzo mniej zaawansowane niż ZPM czy reaktory naquada czy naquadria .
Odcinek 26 - S02E06 - Trinity
#61
Napisano 25.08.2005 - |13:57|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#62
Napisano 25.08.2005 - |15:17|
===========================możesz mi powiedzieć co to jest "mzoe" i "ropierducha" ?
Jesteś tu nowy więc bardzo proszę używaj klawisza EDYTUJ.
Strasznie ciężko się czyta takie teksty....
? Tego nie rozumiem. Twierdzisz, że oni w Atlantisie nie mają czegoś takiego jak e-mail?
Z taką ilością laptopów i całego sprzętu komputerowego zapomnieliby o czyms tak podstawowym jak sieć ?
-co do "mzoe" to tzn moze -mala literowka
-co do "rozpieruchy" to mialem na mysli duze zniszczenia i niezle BooM :]
Acha i nie "klawisza" tylko przycisku albo buttona EDYTUJ
1. wiem do czego sluzy przycisk "edytuj".
>2.skad wiesz ze oni tam maja internet ? co najwyzej wewnetrzna siec komputerowa LAN ale nie internet taki zeby sie laczyli z ziemia,
bo jak by tak bylo to mogli by co dizen skladac czy to w Video przekazie czy nawet e-mailem raporty itp.
Co innego to LAN ktry zpewnoscia zbudowali w bazie by ulatwic przeplyw informacji miedzy hmm...komputerami.
choc jak w trinity McKay wracajac z planety Durand odrazu po otwarciu tunelu przesyla dane o projekcie Arturos a to moze znaczyc ze mogli przywiesc ze soba jakies nadajniki radiowe ktore sluza im do laczenia sie przez te "krotkofalowki"
a wiec mzoe i WLAN ale nieznamy ani rodzaju ani mocy nadajnikow, wiec ciezko powiedziec czy ich zasieg siega az powiedzmy na orbite, ale rownie jest pewnie ze Dedal ma wlasny odbiornik i poteznej mocy ktory byl albo jest w stanie przechwycic nawet slaby sygnal a ze fale radiowe moga sobie wedrowac w przestrzenia czy to w prozni czy w atmosferze jest mozliwe ze jednak Coldwell dostal tego e-maila ale to tez zalezy od tego czy Dedal byl nadal na orbicie planety -a ze ona nie ma nazwy- nazwijmy ja "Atlantis" czy juz w drodze powrotnej.
Mozna wiec zalozyc ze bylo mozliwe wyslanie przez McKay e-maila do coldwella.
Ale nasowa sie kolejne pytanie czy system na statku jak by nie bylo wojennym byl stanie odebrac e-maila, co mzoe maja tam skrzynke pocztowa "From Atlantis" a mzoe serwer mailowy postawili sobie ?
ale kto to wie...
Tak wiec wracamu znow do punktu wyjscie ze TAK maja to wszytko co potrzeba i TAK McKay mogl wyslac e-maila do coldwella.
#sorki za wszelkie literowki#
Użytkownik Rosomak edytował ten post 25.08.2005 - |15:19|
#63
Napisano 26.08.2005 - |11:32|
Też jestem ciekaw jakim cudem Dedal wytrzymał trafienia z tego działa .
Nie wiem czy zauważyliście czy może mnie coś omineło ale statki Wraith nie mają pola ochronnego....
#64
Napisano 26.08.2005 - |11:57|
Mała uwaga.>2.skad wiesz ze oni tam maja internet ? co najwyzej wewnetrzna siec komputerowa LAN ale nie internet taki zeby sie laczyli z ziemia,
E-mail (jak i wiele innych usług) nie potrzebuje do swojego istnienia internetu.
Wystarczą dwa komputery połączone w sieć aby wysyłać sobie np. e-maile.
Co innego to LAN ktry zpewnoscia zbudowali w bazie by ulatwic przeplyw informacji miedzy hmm...komputerami.
Jeżeli jest łączność między komputerami to jest również łączność między użytkownikami tychże komputerów (np. przy użyciu e-mail).
Mozna wiec zalozyc ze bylo mozliwe wyslanie przez McKay e-maila do coldwella.
Z błędnych przesłanek prawdziwy wniosek. Jak to się nazywa w logice ?
Ale nasowa sie kolejne pytanie czy system na statku jak by nie bylo wojennym byl stanie odebrac e-maila, co mzoe maja tam skrzynke pocztowa "From Atlantis" a mzoe serwer mailowy postawili sobie ?
1. oni wszyscy są "zmilitaryzowani" więc nie wyobrażam sobie żeby musieli używać specjalnych (innych) urządzeń do łączności na pokładzie statku, innych urządzeń do łączności między członkami placówki Atlantis i jeszcze innych między placówką a statkiem. Ze względów oczywistych MUSI tu być unifikacja. Co najwyżej zmieniają częstotliwości radiowe lub kody szyfrujące.
2. Postawili serwer mailowy. A w czym ty widzisz problem ?
#sorki za wszelkie literowki#
Nie ma sprawy wystarczy się tylko trochę starać.
Użytkownik psjodko edytował ten post 26.08.2005 - |12:00|
::. GRUPA TARDIS .::
#65
Napisano 26.08.2005 - |22:10|
Technicznie rzecz biorąc, to wystarczy jeden komputer... Tylko użytkowników musi być przynajmniej dwóch (albo jeden schizofrenik). :-)Mała uwaga.
E-mail (jak i wiele innych usług) nie potrzebuje do swojego istnienia internetu.
Wystarczą dwa komputery połączone w sieć aby wysyłać sobie np. e-maile.
Użytkownik micha edytował ten post 26.08.2005 - |22:11|
#66
Napisano 27.08.2005 - |21:50|
Dobrze, że Pyszałek dostał po nosie. Trochę nowej techniki, fajne sceny ale do tego już jesteśmy przyzwyczajeni.
#67
Napisano 29.08.2005 - |07:38|
#68
Napisano 31.08.2005 - |22:38|
Odcinek ma jakby 2 fabuły, Teila i Ronon na planecie i druga z Mckayem i Zelenkem na jakiejs planecie.
Oczywiście Mckay mysli ze jest nieomylny ,co niestety się nie sprawdza i ponosi on porażke.
Na planecie Ronon spotyka kolege z planety,fajnie ze przyzyli jacys ludzie z jego narodu
Odcinek gorszy od tegotygodniowego Stargate ,ale ogólnie na plus
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#69
Napisano 02.09.2005 - |14:38|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#70
Napisano 05.09.2005 - |19:20|
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#71
Napisano 23.09.2005 - |18:20|
#72
Napisano 02.01.2006 - |12:41|
Ocena:8,5
Użytkownik MacGyver edytował ten post 02.01.2006 - |12:42|
#73
Napisano 11.03.2006 - |21:50|
Zacznijmy od gorszej. Wycieczka Ronona i Teyli. Widać, że kolo jest cieńki i nie umie negocjować. Wbijanie noża nikomu nie pomoże, a nawet zaszkodzi. No i Kell. Mogliby z tego zrobić cały odcinek jak Blood Oath w DS9. Samotny mściciel wraz z kolegami idzie zabić zdrajcę. Tak byłoby lepiej.
Teraz lepszy. Podobał mi się McKay, który widząc dla siebie nagrodę Nobla przestał się bać i chciał odpalić to urządzonko. Ale jak to w serialu (2 prawo serialu - super broń nigdy nie działa ) nie zadziałała, albo można powiedzieć działała za dobrze.
#74
Napisano 25.05.2006 - |18:37|
Ocena: 7
PLUSY:
+ brawo Weir za ochrzanienie tego aroganta McKay'a :clap: Taka pani doktor jest fajna, a nie tylko ta sama sytuacja: Shappard próbuje namówić Weir do czegoś, ona się nie zgadza, ale po jakimś czasie ulega mu i się zgadza i mówi "idźcie/zróbcie/powodzenia" itp. A tutaj pokazał pazurki
+ fajnie że pokazali kolejną technologię Pradawnych, lubię ich zabawki widzieć w serialu, tylko szkoda, ze ta właśnie była niefunkcjonalna
+ a jednak Ronan nie jest ostatnim żyjącym jego planety, to dobrze. Mam nadzieję, że ten wątek kiedyś jeszcze pociągną
MINUSY:
- starsznie wkurzający w tym odcinku był Rodney. Owszem na początku to jeszcze mu wierzyłem, ale potem już coraz mniej aż w końcu jego postawa zaczęła mnie wkurzać. Niezwykle arogancki, zapatrzony w siebie, niesłuchający krytyki innych, nawet cennych uwag Zelenki, ślepa misja do spełnienia pozwalająca mu robić wszystko, aby tylko do niej dotrzeć. W dodatku mżliwość utraty życia przez Shepparda czy ostaecznie zniszczenie 3/4 układu to rzeczy które niezmiernie mnie irytowały w cyklu rozumowania i postępowania Rodney'a
- Czemu Sheppard tak szybko wybaczył McKay'owi? :/ To mi się niepodobał. Za jego zachowanie to powinien go jeśłi nie ochrzanić niczym Weir, to napewno odsunac się od niego. O wiele lepsze byłoby zakończenie, w którym moglibyśmy zobaczyć smutną minę McKay'a i kompletnie olewającego go Shepparda
no właśnie :] Faktycznie, ten wątek był jakiś niedopracowany oraz lekko nudnawy. Mogło to być lepiej rozegrane, a tak mamy taki a nie inny efekt, który miał przełożenie na ocenę tego odcinka.Odcinek podzielony na 2 części. Nierówne.
Zacznijmy od gorszej. Wycieczka Ronona i Teyli. Widać, że kolo jest cieńki i nie umie negocjować. Wbijanie noża nikomu nie pomoże, a nawet zaszkodzi. No i Kell. Mogliby z tego zrobić cały odcinek jak Blood Oath w DS9. Samotny mściciel wraz z kolegami idzie zabić zdrajcę. Tak byłoby lepiej.
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#75
Napisano 01.07.2006 - |09:34|
Rodney, któremu wydaje się iże jest mądrzejszy niż Pradawni swoją pychą rozwala jak to on twierdzi w rozmowie z Wair nie 3/4 ale 5/6 układu.
Daje 8,5
#76
Napisano 07.09.2006 - |21:47|
#77
Napisano 20.02.2007 - |13:05|
Charakterny Dex, chociaż scena negocjacji przegięta.
Zatłukł goscia, zdrajcę i tchurza, ale przez 7 lat uciekania przed Writh oduczyło go subtelności a nabrał nawyków szybkiego rozwiązywania problemów, bo na guzdranie się nie ma czasu.
McKay może spokornieje. Rozwalił 5/6 układu (poprawił Weir jak mówiła o 3/4).
Wyraźny odcinek o przyzwoitym, jak na serial, scenariuszu.
A badania przerwali nie ze względu na śmierć 1 człowieka, ale z powodu zbyt dużego ryzyka niekontrolowanej reakcji, która w końcu doprowadziła do tego, do czego doprowadziła.
#78
Napisano 31.05.2007 - |23:39|
Motyw z "dredziarzem" i jego mentorem zupelnie zbedny i malo logiczny.
McKay ratuje odcinek.
foe (małpa) cinet (kropa) pl
#79
Napisano 06.09.2007 - |23:55|
#80
Napisano 11.05.2008 - |09:19|
Ocena: 9/10.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych