96 odpowiedzi w tym temacie

[Wraith]

Tak wiadomo, że mają pamięć genetyczną, ale Nerus do wielu rzeczy doszedł sam. A przynajmniej tak mi się wydaje. Np. znalazł sposób na otworzenie wszystkich wrót w galaktyce jednocześnie.

Użytkownik Wraith edytował ten post 31.03.2006 - |20:21|

[szymcio]

Tak wiadomo, że mają pamięć genetyczną, ale Nerus do wielu rzeczy doszedł sam. A przynajmniej tak mi się wydaje. Np. znalazł sposób na otworzenie wszystkich wrót w galaktyce jednocześnie.

to sa tylko jego slowa i jego wersja a ze klamal wiele razy zanim naprawde wyszlo na jaw o co mu chodzi wiec mozna przypuszczac ze z tym tez klamal

[San-Rall]

Nerus kurcze zapomniałem o Nerusie w rzeczy samej wspaniały Goa`uld szkoda tylko , że Ball go unicestwia chociaż może ten strzał z staffa tylko go zabolał. No a co do jego wiedzy może znalazł jakiś sposób by ją zdobywać razem z dostarczanym pokarmem

[Frei]

to sa tylko jego slowa i jego wersja a ze klamal wiele razy zanim naprawde wyszlo na jaw o co mu chodzi wiec mozna przypuszczac ze z tym tez klamal

Sugerujesz ze Ball sam do tego doszedl? Ja bym jednak stawiał na Nerusa

[Wraith]

Zastanawiam się czy w tym temacie można poruszyć wątek Tok'ra?? Nie znalazłam na forum nic w tym klimacie, a skoro Tok'ra to dobrzy Goa'uldowie to może warto też podyskutować o nich. Ja najbardziej lubiłam Selmaka. Może dlatego, że było go najwięcej w serialu, a może dlatego, że nosicielem był ojciec Carter. Miał też fajowe poczucie humoru no i pomógł w pozbyciu się Replikatorów.

Użytkownik Wraith edytował ten post 19.06.2006 - |18:36|

[szymcio]

jesli chodzi o Tok'Ra to najbardziej podobala mi sie postac Freya/Anise
jesli ona wystepowala w odcinku to dla mnie odcinek zawsze byl ciekawy
poza tym byla ona naukowcem i zawsze przynosila cos do SGC

[marka_ragnos]

Najlepszy był Baal, chociaz gdyby nie utrata rozumu przez Yu moglby nie odegrac zadnej znaczacej roli.

[Darth Paula]

Jeśli chodzi o Tok'ra to ja też najbardziej lubiłam Freyę/Anisę. Szkoda, że nagle ją usunęli. Mogłoby być ciekawie, bo jak wiadomo, nosicielka "lubiła" Jacka, a wężyk był bardzo zainteresowany Danielem... :sam6: Trójkącik (w sumie czworokącik)? ^^

A jeśli o Goa'uldkach mówimy, to czuję jakiś taki sentyment do Apofisa, bo mimo tego, że był taki trochę pedałek z niego ( ), to przecież był "tym pierwszym". A oprócz tego Sokar, może dlatego, że ja też taka szatanica jestem ( :sam8: ). Akurat Baala nie lubię, a You (przepraszam, Yu ) mi wisi (i powiewa). Jeszcze Hathor była fajna... I podobała mi się (jako Goa'uld oczywiście) japońska bogini słońca, która bodajże była w sezonie 8 w jednym z początkowych odcinków. Wybaczcie, mam słabość do numerków, poza tym nie mam ósmego sezonu obok siebie i nie mam jak zerknąć! Ta właśnie bogini, nie dość, że była ładna, to jeszcze miała taki fajny, japoński styl :-D . Brawo dla niej! I jak mogłabym zapomnieć o naszym ukochanym słowiańskim bogu, który zwie się Swaróg . Hehe, mało go było, a szkoda...

[Skaara]

Zdecydowanie Ra i Apophis. Jak dla mnie Jaye Davidson zagrał doskonale rolę Ra( co ciekawe aktor ten zagrał tylko w dwóch filmach).Natomisat do Apophisa mam sentyment bo był tym pierwszym czarnym charakterem w serialu Może i był nieco pedałkowaty ale ja i tak wolałem zawsze go od Baala(na którego już nie moge patrzeć :/ )Szkoda,że nie ma możliwości by jeszcze powrócił...

[Lord Zipacna]

Moim zdaniem zdecydowanie Apophis, za jego pewność siebie, graniczącą z zarozumiałością w jego świetnym teskcie "Teal'c mówi twój bóg Apofis, powstały właśnie z ogni Netu", po nim Baal oraz lord Yu, ciekawie zapowiadał się też Heru'ur ale niestety krótko mogliśmy go oglądać, co do Sokara i Anubisa to byli za bardzo bezpłciowi jak na mój gust.

[BartTP]

Zdecydowanie Ra. Ten goa' uld był, nomen omen, najbardziej związany z kulturą egipską, co, wg mnie, najbardziej goa' uldom pasuje. Poza tym - najbardziej przypominał "boga" (zimny, wyrachowany, nie okazujący emocji).

Dużą sympatią darzę również Hathor. Przypadły mi do gustu jej metody działania i żałowałem strasznie, że ją ubili.

Baal oczywiście jest bardzo sprytny i cieszy mnie to, że przetrwał. Szacunek zyskuje poprzez umiejętność dostosowania się do sytuacji - gdy trzeba, szybko przestaje bredzić o bogach, etc., tylko obmyśla nową strategię (wątpię, by taki, dajmy na to, Apophis mógł się na to zdobyć). A jednak ta plastyczność Baala czyni go niepodobnym do innych goa' uld i dlatego wybieram Ra.

[Dlord]

Apophis - spoko bo jeden z pierwych wrogów
Ball - Chyba najlepszy
Yu - spoko ale sredniak
Ozyrys- hmmm najlepsza zenska gouldanica:P
Anubis - podoba mi sie po był po czesci pradawnym a po czesci gou'ldem

[Mystral]

Najlepszy rzecz jasna Baal, dlaczego nie trzeba tlumaczyc, to widac.

Swoja droga to czy on czasem nie byl krupierem w Casino Royale ?

[Jack O'Neil]

Dlamnie najlepszy gouauld to Apophis i Yu.

[Sylwer]

No wiadomo ANUBIS ta postac robi wrazenie i to chyb na wszystkich.

[Kalein]

Najlepsze Goa'uld... Baal był dobry... Anubis niczego sobie. Cholera najlepszy Goa'uld?




Szkoda, że nie ja...

[elantra]

dla mnie po oglądnięciu całej serii SG1 najbardziej inteligentnym był oczywiście BAAL.

[Nabuchodonozor]

Baal. Szczególnie w rozmowach z O Nealem

[Rodzynus]

Zdecydowanie Baal za to, że pokazał nam inną stronę Goa'uldów, nie każdy jest głupkiem udającym boga ale są tacy jak Baal, którzy myślą logicznie i wiedzą kiedy lepiej sie usunąć i wtopić w tłum żeby zebrać siły zamiast upierać się przy boskości i zostać zniszczonym . Sokar też był niczego sobie, taki klimat wytworzył wokół siebie - Netu, stylowe zbroje przybocznych itp. Dzięki nim serial jest bardziej różnorodny bo patrzenie na tych Goa'uldów udających bogów nawet po kilku zgonach (Apophis ) z ego większym niż McKay (o ile się da ) już mi się znudziło.

[scan]

Zgadam się z tobą że, Baal był najlepszy, ale zaraz po nim powinien być Anubis choć on nie był w pełni Goa'uldem

Użytkownik scan edytował ten post 09.03.2008 - |13:20|