Odcinek 21 - S02E01 - The Siege (Part 3)
#61
Napisano 20.07.2005 - |12:57|
#62
Napisano 20.07.2005 - |16:08|
Użytkownik Radeko edytował ten post 20.07.2005 - |16:11|
#63
Napisano 21.07.2005 - |08:29|
Ocena ogólna:9 :bag: :bag:
#64
Napisano 21.07.2005 - |08:49|
Dla mnie bomba :clap: :clap: :clap: ! Dostał ode mnie pełne 10. Jest to jeden z najlepszych odcinków.
Do minusów mogę zaliczyć to co się dzieje z wraith w porównaniu do poprzedniego sezonu. W poprzednim sezonie zabicie nawet pojedyńczego wraith wymagało zaangażowania wielu ludzi i ciężkiego sprzętu a teraz proszę kladą ich serią z PM90 prawie tak łatwo jak Jaffa :hyhy: :hyhy: .
To tyle. Z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki.
Pozdrawiam,
Miniak.
#65
Napisano 21.07.2005 - |14:55|
o poranku..."
Cytat z filmu "Apocalypse Now"
#66
Napisano 22.07.2005 - |11:32|
Ale.......
Czy wraith są [beeep]mi ???? Tylko debil nabiera sie na numer z maskowaniem miasta i wybuchem bomby nad nim. Tylko skończony debil nie zostawia statku patrolowego aby sprawdził co się dokładnie stało i czy jest coś do uratowania.
Można z przymrużeniem oka traktować jakies akcje wpisujące sie w formę SF ale prosze nie kpić sobie z inteligencji fanów : )))
Już nie mogę sie doczekac drugiego odcinka : ))
#67
Napisano 22.07.2005 - |12:09|
Owszem. Tak samo jak wszystkie inne wrogie rasy w tym serialu. Taka "konwencja" :]Czy wraith są [beeep]mi ????
A czyz Goaud'owie nie byli glupcami skoro majac tak wielka przewage nie rozwalili Tauri w pyl?
Albo Replikatory: Czyz nie byly przyglupie dajac sie ciagle robic w konia przez Ziemian? :afro:
Jedyny w miare rozgarniety wrog Tauri to byl Anubis, ale i on "przefajnował" i oczywiscie przegral walke z supermenami z SG1 ratujacymi ciagle swiat(y) Taka to konwencja filmu, zagryzamy popcornem i popijamy colą
#68
Napisano 23.07.2005 - |03:40|
Tak więc dowódca Wraith mógł być głupcem, albo mógł mysleć bardzo schematycznie, mógł cieszyć się,że nie straci więcej żołnierzy w tej cięzkiej bitwie. W końcu Atlantis to nie jedyny zapewne wróg Wraith w Galaktyce.
Goauld nie są zapewne głupcami - są raczej zbyt pewni siebie, zbyt zadufani w sobie (w końcu to "bogowie", he,he). Poza tym sa skłóceni i nie potrafili widać dojść do porozumienia co do zniszczenia Tauri. Poza tym kto zniszczyłby Ziemię, mógłby stać się za mocny wśród Władców Systemu. A tego inni Władcy by nie chcieli.
Rayden
He is my Shield and my Force. "
#69
Napisano 24.07.2005 - |08:45|
@Lord Rayden Generał Ney nie był [beeep] jakbyś poczytał opisy bitew to byś zmienił zdanie, jedna bitwa nie przesądza o idiotyzmie. Gdzie walki są prowadzone na obszarze 100kilometrów gdzie nie ma radiostacji a zwiadowcy znikają bez wieści, dowódca jest ślepy i głuchy i wydaje bezsensowne rozkazy. Walki opóźniające po bitwie były majstersztykiem sztuki wojennej.
#70
Napisano 24.07.2005 - |10:10|
Szybki dynamiczny odcinek, dziwne, że przywieźli tylko jeden ZPM, jak wiedzieli, co się święci i że jest potrzeba ich kilka to powinni wziąć zapas. ..
Nie wiem czy oglądałeś końcówkę 8 sezonu SG-1. Tam można się dowiedzieć skąd się ten ZPM wziął.
#71
Napisano 24.07.2005 - |17:31|
#72
Napisano 25.07.2005 - |07:38|
Dedal ratuje dzień (+)
Zgodnie z oczekiwaniami nowy statek Ziemi przybywa nam na ratunek ratując jednocześnie Sheppard’a przed akcją kamikadze. Jakże oczywisty był to scenariusz i mimo to jakże interesująco i z napięciem to zostało przedstawione! Akcje z nowym statkiem bojowym były fantastycznie dobre. W odcinek wchodzimy ze sceną, w której Dedal rozpoczyna atak na statki Wraith. Pięknym momentem jest swoisty pokaz siły statku który niszczy ostatni statek „ul” Wraith’ów. Jeszcze lepsza akcja jest w środku odcinka gdy Dedal przeprowadził kontraatak na całą flotę Wraith’ów. Wspaniała sprawa że na pokładzie jest Asgardczyk, który ma swój charakterek i miło widzieć jak pani Nowak (pamiętamy czkawkę i ją też miło widzieć) z nim próbuje współpracować.
MacKey dostał ZPM! (+)
Kolejny bardzo dobry moment odcinka to ten w którym głównie MacKey walczy z czasem by uruchomić pole ochronne miasto zanim o miasto rozbije się ogrom myśliwców Wraith’ów. Scenie w której dynamicznie byliśmy przerzucani pomiędzy pomieszczeniem zasilania, sterownią, a Dedalem towarzyszyła dynamiczna muzyka. Piękna sprawa! Wcześniej jeszcze jak zwykle MacKey daje popis swojej odwagi i swojego charakteru gdy musi dostarczyć ZPM do celu.
Wątek Ford’a ku zaskoczeniu ciekawy! (+)
Ku własnemu zaskoczeniu zainteresował mnie wątek Ford’a, postaci, do której nie byłem za bardzo przywiązany i szczerze za bardzo mnie nie obchodziła. Interesujące było to jak został on zmieniony przez te wydarzenia, dzięki czemu mogliśmy się przy okazji dowiedzieć czegoś więcej o procesie żywienia Wraith. Ciekawe momenty, gdy Ford grozi Becket’owi przed doktor Weir i szantażuje bronią w szpitalu. Bardzo zrównoważone podejście doktora Becket’a pokazało kontrast dla przemiany jaka nastąpiła w charakterze Ford’a który uznał że inni się boją jego nowych „usprawnień” fizycznych. Na koniec też bardzo mocna scena, w której Shepard wydaje „bezpośredni” rozkaz do Ford’a który zostaje złamany. W ten sposób został nam przedstawiony ciekawy nowy wątek!
Wielkie BUM! (+)
Przez cały odcinek przewijały się wspaniałe efekty specjalne, które można było szczególnie obserwować podczas walk Dedala z siłami Wraith. Jednak szczególnie imponująca była dla mnie animacja bombardowania z orbity Atlantis i jak pole siłowe odpierało ten atak. Piękna sprawa, tak jak i wynik planu ekipy Atlantis z zorganizowaniem wielkiego wybuchu nad miastem tak by wróg pomyślał że wykonali samozniszczenie. Sam sposób rozwiązania problemu Wraith był dla mnie zaskakujący. Osobiście jak to MacKey ujął spodziewałem się że Atlantis to jojo. Cóż, myliłem się i dobrze.
Jakieś minusy? (?)
Większych obiekcji co do odcinka nie mam. Wydawało mi się że coś Jhon w odcinku był mało precyzyjny w dzieleniu się swoimi myślami zarówno gdy proponował kontratak jak i chciał zasugerować zamaskowanie miasta. Myślałem też że trochę na siłę wstawili tę zdolność Teyli z komunikowaniem się z Wraith, ale jakby o tym nie myśleć ostatecznie ta cecha pasowała do układanki rozwiązania całego problemu. I ogólnie MacKay wydawał się jakby coś brał „nielegalnego” żeby nie zasnąć bo zarówno dziwny był ten incydent ze strzelaniem z pistoletu, włożeniem ZPM... ale nie ma co narzekać na to...
It’s meant to be played
Wspaniały odcinek ze wspaniałą akcją w którym wszystkie wątki były ciekawe. Nawet gdy akcja zwalniała tempo były poruszane interesujące i ważne tematy jak ta niedokończona rozmowa Shepparda z pułkownikiem (zabijcie mnie, dalej nie pamiętam imienia). Natomiast w czasie podwyższenia akcji towarzyszyła nam i dobra muzyka i wspaniałe efekty, a to wszystko było częścią reżyserii która towarzyszyła bardzo dobremu scenariuszowi. Gra aktorska też spoko. 9,5/10
Neoo: chyba faktycznie lepszy niż tegotygodniowe BSG ;/
Noooo... wole nic nie mówić... bo zostanę postawiony przed komisję za zdradę....
Gosiek: Szkoda też Everetta, który zapowiadał się na ciekawą postać ale nie dostał szansy na jej rozwój i zostanie zastapiony przez Caldwella
Raz narzekamy że „wiadomo że wszystko dobrze się kończy”, a innym razem „że szkoda że tu się źle skończyło”.
jooboo: w pamięci z tego nie zostanie wiele. Ciekawie zapowiada się za to sprawa z Fordem i mam nadzieję, że to ładnie pociągną
Nie zostanie wiele, ale jednak sprawa Ford’a zostanie :>
aces: Wydaje mi się ze jak już mają zasilanie to powinny uaktywnić sie jakieś systemy obronne miasta ? A nie tylko tarcza ochronna.
W odcinku wcześniej było powiedziane że pociski zostały wyczerpane przez oblężenie. (Sheppard kilka ostatnich wystrzelił). Muszą uruchomić fabrykę ZPM’ów i pocisków gdziekkolwiek ona jest.
#73
Napisano 25.07.2005 - |18:23|
Po kolei :]
Dedal wygląda o wiele lepiej niż Prometeusz ... ( który wyglada jakby ktoś wysłał lotniskowiec w przestrzeń kosmiczną i liczył na to że zrobi furore )
Motyw z pistotletem jest naprawde ekstra ... ale bardziej podoba mi się przedstawiaanie rodzajów śmierci :hyhy:
Widok ziemskiego krążownika który wlatuje między Wraithów i zaczyna robić porządek chwyta za serce - nareszcie pokazujemy że nie damy sobiew kasze dmuchać !
Również motyw z kontratakiem jest świetny, Wraithowie robią sobie postój między kolejnym skokiem a tu Dedal wychodzi i posyła bombki typu wystrzelij i zapomnij ( bo w sumie bomba atomowa już taka jest jak odpalisz to mozesz zapomnieć :] )
Jedno mnie zastanawia rozumiem że myśliwców Wraith było parenaście setek ale wogóle nie pokazalli żadnego F-302 w akcji dopiero w drugim odcinku są i to w hangarze , ale mało ich to pewnie dlatego. Co wy na to żeby pojawił się jakiś dowódca eskadry F-302 ? Wiadomo że rozkazy otrzymują prosto z mostka Dedala ale ta postać mogła być ciekawa ....
P.S Ciekawe ile teraz mamy ''trzystadwójek'' ? Jest eskadra na Promoteuszu który ochrania ziemie, i eskadra na Dedalu.
Jakby tak zebrać je do kupy to wyszła by niezła gromadka :clap:
Kreśle się.
Jason
Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu
#74
Napisano 01.08.2005 - |10:12|
Dedalusa z Wraith nie zostały użyte X-302. Mogły one przecież lecieć albo na Atlantis i pomóc w obronie miesta albo pomóc dedalowi pozbyć się myśliwców.
Z tego co wiem to na Dedalu było więcej F-302 niż na Prometeuszu. Na prometeuszu było chyba kilka, a na dedalu kilkanaście. Troche by im to pomogło.
Jeśli chodzi o promieniowanie to chyba mury Atlantis dostarczyły im niezbędną ochronę przed nim.
#75
Napisano 01.08.2005 - |14:17|
#76
Napisano 04.08.2005 - |14:21|
Świetna kontynuacja poprzedniego odcinka i niezłe rozwiązania.Początek wtłaczał w fotel a potem trochę przynudzania.
Niezły początek sezonu
-Dowiedz się żołnierzu,że wróg którego nam zostawiliście był kruchy.
-Ich siła jest płytka wojowniku a wiara nie zna czci.Czy pójdziecie ze mną?
-U waszego boku żołnierze.W waszym cieniu leży honor ''Malazańska Księga Poległych''
#77
Napisano 06.08.2005 - |11:50|
Dlaczego statki Upiorów nie mają pól siłowych? Ile statków mieli Pradawni, że ulegli ich flocie- dziesięć? Jak by tak Dedal miał jakąś broń Azgardu to chyba by zniszczył z połowę tej floty, zanim by musiał uciekać. Ciekawe ile by mógł zdziałać jeden statek Azgardu.
Mógłbym się też przyczepić do paru scen np. dlaczego Wraith czekają za plecami bohaterów, aż ci się odwrócą i ich zastrzelą. I kilku innych, ale zrobiono to już wcześniej.
SGA jest tylko lekką rozrywką po ciężkim dniu. Wiadomo, że tam gdzie Pradawni, Azgard i Goa’uld by nie poradzili razem, tam poradzą sobie Shepard i sp. Mam nadzieję, że przynajmniej będzie to jakoś rozsądnie wytłumaczone. Proponował bym coś takiego: Walka z Pradawnymi była dla Wraith bardzo ciężka. Lantanie się wycofali, ale Upiorom pozostało tylko te 60 statków. Na skutek zużycia zbyt dużych zapasów w czasie wojny Wraith nie mogą odbudować swojej potęgi i są zmuszeni do okresowej hibernacji. Wraith obudzili się przedwcześnie i zaczęli wyeksploatowywać swoje pastwiska, co osłabi ich jeszcze bardziej. Zaś drużynie z Atlantis uda się znaleźć jakąś broń, którą będą mogli niszczyć statki atakujące miasto. Może nawet uda się atakować stocznie Wraith.
#78
Napisano 12.08.2005 - |00:13|
1) akcja i jeszcze raz akcja
2) efekty - coś czego mi brakowało najbardziej
3) fabuła - nowe możliwości dla miasta, problem Ford'a - napewno sie to będzie ciągneło przez cały drugi sezon a może jeszcze dłużej
4) Rodney - i jego podejscie do życia
Ogólnie rzecz biorąc miałem wrażenie jak bym dostawał co 10 minut jakiegoś kopa no moze mniej niż 10 minut Początek był zarąbisty przede wszystkim mocne uderzenie w widza z wykorzystaniem akcji i efektów specjalnych. No i Dedal niezły stateczek i jaki punktualny do tego Asgard'czyk na statku - hymm... podejrzewam że z nim samym bedziemy mieli jeszcze przejścia ;P A powracając do efektów Wybuch nad miastem był zarąbisty byłem pod wrażeniem. No i myśle że nie ma sensu szukać dziury w całym sugerujac że niemożliwością by było włączyć maskowanie po wybuchu bomby atomowej wkońcu ileś czasu mineło osłona jecze była więc ochroniła przed ewentualnym promieniowaniem i innymi efektami zwiazanymi z takim wybuchem ale wkońcu nie sugerujmy że miasto nie ma innych zabezpieczeń przed takimi problemami wkońcu pradawni potrafili zapanować nad energią wykorzystywanoą za pomocą ZPM. No ale kończąc na akcji a poruszając wątek fabuły to sie okazuje że otwierają sie mozliwości przed ekipą SGA:
1) miasto jest uznane przez Wraith za zniszczone
2) wątek Ford'a będzie sie jeszcze napewno ciągnoł przez kila odcinków
3) nowe źródło zasilania - które może nie starczy na długo ale wiemy że napewno dwa ZPM istnieją i wiadomo gdzie ich ewentualnie szukać a pozatym są jeszcze 4 adresy planet na których kolejne ZPM mogą się znajdować zrsztą lepsze to niż nic
4) nowe twarze zawsze oznaczają nowe historie.
A co ja ogólnie o tym wszystkim mysle :
1) Problem polega na tym że Pradawni już dawno rozgryźli Wraith i sens ich istnienia "vivimus, ut edamus".
2) No ale jak podejżewam to ekipa SGA nie wyznaje zasady "Historia magistra vitae" więc bedą dalej robić swoje.
3) No właśnie po trzecie to biore sie za kolejny odcinek
#79
Napisano 16.08.2005 - |18:53|
Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem (nie czytałem ani jednego spoilera, więc nie miałem pojecia jak się wszystko skończy). Rozwiązanie ciut naiwne jak dla mnie ale i tak odcinek zaliczam do bardzo udanych. Wszystkie moje wrażenia już ktoś zdążył wymienić (tak to jest jak sie ogląda miesiąc po premierze) więc tylko ocena: porządne 9,5
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#80
Napisano 02.09.2005 - |06:44|
A poza tym, gdyby nie było niedociągnięć i braków nie było by o czym rozmawiać
Jak dla mnie 9.0
Użytkownik jack edytował ten post 02.09.2005 - |06:45|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych