185 odpowiedzi w tym temacie

[Jarek Bachanek]

Hahahah jednak przeczucie mnie nie myliło. Wątek polityczny, od czasu akcji z samochodem, w ogóle nie miał nic wspólnego ze śledztwem dlatego przeczuwałem, że tworcy będa chcieli zrobić twist. Gdy przyjmie się teze że każdy wątek w każdym serialu jest tam nie bez przyczyny, łatwo rozgryźć większość takich zagrywek.

Mam jednak nadzieje, że na koniec dadzą jakis inny zwrot i kto inny będzie mordercą. Wtedy dopiero poczuje się zszokowany.

Użytkownik Jarek Bachanek edytował ten post 16.06.2011 - |01:38|

[johnass]

Teraz można praktycznie obstawiać w ciemno, że nie on będzie mordercą.

[delta1908]

01x11
Ten odcinek możnaby przyrównać do tego z Breaking Bad z muchą. Dwójka aktorów i ich problemy. Pozostali aktorzy tylko wymienieni w czołówce. Wygląda mi to na delikatne cięcie kosztów ze strony AMC, no ale mnie to nie przeszkadza. Podobnie jak @ johnass twierdzę, że miło było odpocząć od polityki w tym serialu. No i mamy ogólniejszy zarys głównych bohaterów. Dowiadujemy się kilku nowych informacji z ich życia osobistego.
Generalnie odcinek nie był zły, powinny takie mieć miejsce, z tym że powinni go dać trochę wcześniej, a nie w momencie kiedy wszyscy czekają już na jakąś wielką akcję i jakieś odpowiedzi w śledztwie.
Co do motywu kasyna to nie sądzę, że ktoś z personelu maczał w tym palce. Po co by były w takim razie wszystkie dotychczasowe wątki polityczne. Nadal obstawiam burmistrza albo niejakiego Janka, ewentualnie ktoś ze sztabu Richmonda lub nawet on sam.

[cymrean]

Richmond dla mnie nie jest zabójcą. Już jego nick Orfeusz wszystko wyjaśnia. Pokazli zdjecia jego żony, na pierwszy rzut oka podobna do Rosie. Wiec moja teoria to, że płacił jej za odtwarzanie roli swojej zony. Bo w koncu Orfeusz by zrobil wszystko, żeby Eurydyke odzyskac. A tekst o jak to jest tonac pewnie ma zwiazek z wypadkiem samochodowym zony.

Takze ja tam stawiam na zabojce

Spoiler

tego samego co w Harper's Island

Rick zabil Rosie zeby przetestowac swoja przyszla zone i sprawdzic czy wybierze jego czy sledzstwo. To by bylo wystarczajaco pokrecone na niezly twist.

Użytkownik johnass edytował ten post 20.06.2011 - |12:34|

[no1special]

Teraz to wygląda na kogoś z otoczenia Richmond'a, w celu ochrony jego kampanii. Rosie jeszcze żyła gdy była w bagażniku, a więc nie było to morderstwo typu 'bo ktoś tak lubi' (czyt. lubi zabijać), nie było to również mordestwo z przypadku typu 'ktoś myślał że nie żyje i chciał się ciała pozbyć'. Zostaje tylko w sumie opcja ochrony kampanii Richmonda. Jamie z tego co zostało pokazane odpada, pozostaje Gwen. W sumie jest to jego kochanka, więc zazdrość + ochrona kampanii = motyw. Poza tym to właśnie samochód z jego kampanii został użyty, w dodatku reakcja Gwen gdy zobaczyła zdjęcia była jakaś taka niejednoznaczna. Moim zdaniem odcinek 12 ujawnił mordercę w końcówce odcinka, z tym że nie był to Richmond a właśnie Gwen =)

Cokolwiek innego, np. Rick, to byłby to niesamowity twist, a na tym etapie to już raczej odpada. A co do drugiego sezonu, to będą musieli całkowicie przebudować schemat, czyli dogłębnie wszystko zmienić, wraz z prowadzenim śledztwa, aby dało się to jakoś ponownie oglądać.

Użytkownik no1special edytował ten post 16.06.2011 - |21:44|

[Mdeem]

1x12
Końcówka - moim zdaniem typowa "zasłona dmna". Czekam na poniedziałkowe rozstrzygnięcie i zasiadam do "Falling Skies" - w końcu.

[delta1908]

01x12
Najlepszy obok pilota odcinek, szkoda, że całość sezonu nie była tak zbudowana.
Zgadzam się, że po tym zakończeniu Richmond jako morderca nam odpada. Schemat serialu jest taki, że ten na kogo padał cień podejrzenia, okazywał się w rozrachunku niewinny. Ale obstawiam w takim razie kogoś z jego otoczenia i przychylam się nieco do Gwen, chociaż po pierwszym odcinku kiedy ktoś gonił Rosie po lesie wydawało mi się, że to musi być mężczyzna, kobieta chybaby jednak nie wywoływała takiego strachu. Chociaż zdradzoną kobietę stać na wiele, ale na własnej skórze póki co nie testowałem . Tak mi się przynajmniej wydaje. A może to jednak będzie burmistrz albo jeszcze ktoś inny. Oby tylko nie było jak we wszystkich Sherlockach Holmesach, że wyjdą na światło dzienne fakty, które w ogóle nie były nam znane i morderca zostanie wyciągnięty z kapelusza. Serial straciłby wiele w moich oczach.
A wszystkie odpowiedzi już dziś

A, no i w tym odcinku pojawiły się chyba z 3 dodatkowe osoby z obsady BSG

Użytkownik delta1908 edytował ten post 20.06.2011 - |08:12|

[Macmax]

I.12
wreszcie powrót do normalności po tym dziwnym 11 odcinku. Też uważam, że Richmond może i był Orfeuszem, może miał jakieś dziwne upodobania i zboczenia, ale nie on jest mordercą. Natomiast raczej przesądzone, że to ktoś z jego otoczenia, bo gdyby tak nie było to jaki cel i sens miał ten cały wątek polityczny?
A ja w sumie chciałbym przeżyć zaskoczenie, jakieś nieznane fakty, coś wypływającego w śledztwie i mamy zaskakującego mordercę. Jeden warunek - żeby rozwiązanie było logiczne, to dla mnie jest najważniejsze.
@delta wychwyciłeś aktorów z BSG na ekranie czy po sprawdzeniu na imdb?, ja obejrzałem póki co tylko kilka odcinków BSG, więc nie poznałem nikogo...- 9/10

[delta1908]

@delta wychwyciłeś aktorów z BSG na ekranie czy po sprawdzeniu na imdb?, ja obejrzałem póki co tylko kilka odcinków BSG, więc nie poznałem nikogo...- 9/10

No co ty, Helo nie poznałeś? Reszta to trzeci plan i musisz trochę pooglądać, żeby do nich dojść. Ale imdb również okazało się pomocne

[no1special]

Finał mam już za sobą. Oh my f*cking god, takiego czegoś się nie spodziewałem.
Więcej napiszę wieczorem...

Użytkownik johnass edytował ten post 20.06.2011 - |15:39|

[johnass]

Też się nie spodziewałem i teraz za bardzo nie wiem, jak to rozumieć, biorąc pod uwagę początkowe informacje, że pierwszy sezon miał być zamkniętą całością. Chyba od początku liczyli na kolejny sezon. W każdym razie zapowiada się ciekawie.

[biku1]

Hm..... zabójca nadal pozostaje nieznany.

Końcowa scena a ja co jest zły odcinek obejrzałem a może to przedostatni.
Ale nie to właściwy, ostatni.
Przyznam, że zgłupiałem w pierwszym momencie, szczególnie po informacjach, że sezon 1 to będzie jedna zamknięta historia.
A tu.......
Zabójcę pewnie poznamy w 2 sezonie.

Obecnie można snuć domysły kim był kierowca auta w ostatniej scenie do którego wsiada detektyw Holder.
Na logikę to najbardziej na u[beeep]eniu Richmonda zależało burmistrzowi więc to pewnie on sam albo ktoś od niego skorzystał z usług Holdera.
Chociaż Holder jest jakiś taki teges więc kto wie jakby to zakręcili w ten sposób, że był wspólnikiem prawdziwego mordercy i z bliska miał oko na śledztwo.
Można też snuć domysły czy Belko udało się zastrzelić Richmonda itd.
Można snuć domysły co zrobi nasza detektyw Linden. Czy odpuści to sobie, czy wysiądzie z samolotu, czy...... itd

Można snuć domysły..........
No właśnie chyba o to twórcom chodziło by się ludzie teraz nad tym wszystkim głowili.
A i tak nie pozostaje nic innego jak czekać na drugi sezon.

Po zakończeniu sezonu pierwszego ja od siebie dodam, że jakby go skrócili o dwa odcinki to byłby o wiele ciekawszy i nic by nie stracił.
No i teraz mamy wciąż dużo pytań.
Chyba nawet więcej niż na początku.

[no1special]

Mordercą jest Gwen i ten odcinek mnie tylko w tym przekonaniu utwierdził. Ta akcja z Holder'em na końcu odcinka to może być wątek poboczny, nie związany ze śmiercią Rosie, lub też osobą w samochodzie jest ojciec Gwen, który wrabiając Richmonda chce ochronić własną córkę. Mam tylko nadzieję że wątek tego morderstwa będzie zakończony w pierwszych 2 odcinkach następnego sezonu.

Użytkownik no1special edytował ten post 20.06.2011 - |18:40|

[goral_222]

Pełne zaskoczenie, bo spodziewałem się zamknięcia historii, a więc ujawnienia mordercy. Tak było zapowiadane, ale może po zamówieniu drugiego sezonu coś się zmieniło w planach. Zresztą początkowo chyba zapowiadano, że drugi sezon będzie nowym śledztwem, a okazuje się, iż wątek Rosie będzie jeszcze pociągnięty. Pytanie na cały sezon, czy na początkowe odcinki tylko ?

Co do samego odcinka, to dobrze się oglądało, o zakończeniu nie wspominając, bo te wywołało jedyną słuszną reakcję: WTF ?
Największa zagadka, to rola Holdera w tej całej historii. Ja sobie pomyślałem, że raczej nie będzie on zamieszany w samo morderstwo, a w grę polityczną mającą na celu u[beeep]enie Richmonda. Jednak są to tylko domysły, a serial pokazał, że nic nie jest tak proste jak się wydaje

Ogólnie serial przypadł mi do gustu i uważam, że AMC zrobiło dobrą robotę. Mimo, że akcja toczyła się powoli, to jednak dobrze mi się oglądało. Zresztą lubię takie klimaty, gdzie nic nie wyjaśnia się zbyt szybko.
Pozostaje czekać na sezon numer dwa i oby jakość nie spadła, a będzie dobrze

[biku1]

Trochę informacji o drugim sezonie.
Twórczyni "The Killing" o 2. sezonie

[marass]

Ostatni odcinek niestety zepsuł mi trochę odbiór całego serialu. Miałem nadzieje, że zamkną wątek zabójstwa Rosie w pierwszym sezonie a w drugim zobaczymy zupełnie inną historię. Mimo tego serial oceniam bardzo wysoko i będę go dalej oglądał, ale o wiele bardziej byłbym zadowolony z drugiego sezonu Rubicon niż The Killing.

[kyrcer]

Pozamiatali ładnie. Na to coś liczyłem.

[Jarek Bachanek]

No i się zirytowałem.

Niby zaskoczyli mnie mocno ale raczej negatywnie. Fakt, ze pierwszy sezon Forbydelsen miał 20 odcinków, ale zalozylem po prostu, że skrócą historię. Moim zdaniem taka zagrywka jednak była ponizej pasa. Ludzie tylko się wkurzyli a ten cliffhanger wątpie że im pomoze. Myślę, że ludzie by ogladali nawet gdyby to była nowa historia. A tak pewnie wielu czuje się troche oszukanych (wliczajac mnie). Nie chodzi nawet o sam cliffhanger, tylko raczej o niespełnienie oczekiwań. I nie mówcie mi, że oczekiwanie na zamkniecie historii nie było uzasadnione. Może i nie mówili, że zakończą wątek morderstwa w tym sezonie, ale skoro duński oryginał był zamknietą historią, to chyba logiczne, że mialem prawo oczekiwać tego samego po remake'u

Sam serial jest niezły ale na pewno nie dzieki amerykanom. Jest inny od amerykańskich kryminałów bo opiera się na europejskiej produkcji. Wystarczy porównać krimały skandynawskie jak np seria o Wallanderze albo brytyjskie produkcje z amerykańskimi produkcjami, by zobaczyć ze wyprzedzaja one USA znacznie. Założe sie, że gdyby to był oryginalny serial amerykański to nie byłby tak dobry. A znając życie, oryginał jest pewnie jeszcze lepszy. Trochę szkoda, że mimo iż żyjemy w Europie to jednak mniej mówi sie o rodzimych produkcjach, choć przecież mamy bliżej do takich duńczyków czy norwegów, niż do USA. Aż się nasuwa znane porzekadło: "Cudze chwalicie, swego nie znacie".

[Macmax]

I.13
czuję małe rozczarowanie, to że Richmond nie jest mordercą było pewne, ale w tej chwili sytuacja jest tak zagmatwana, że już nie wiem kto może być killerem, klimat był genialny, cały epizod czekałem aż coś wybuchnie, a tutaj nic.
A już w pewnej chwili pomyślałem, że mordercą jest siostra matki Rosie w zmowie z ojcem jako para kochanków chcąca usunąć ze swojej drogi wszystkie "przeszkody".
No cóż mam wymieszane w głowie po tym serialu, ogólnie było nieźle tylko po co ten cliff? - 7,5/10 za cały sezon

[cymrean]

AMC najwidoczniej lubi kończyć sezonu wystrzałem z pistoletu, tylko że tym razem nie było słychać samego strzału więc nawet nie wiadomo czy padł. Ale co racja to racja twist zrobili najbardziej niespodziewany ze wszystkich, nie ujawniać mordercy.

Amerykanie mają też taką zasadę, że nie wymieniają obsad. Gdyby to śledztwo się zakończyło musieliby zwolnić ponad pół obsady. Całą rodzine Rosie, pewnie też cały sztab Richmonda. Wystarczy sobie przypomniec chociażby Prison Break który w założeniu miał opowiadać o innej ucieczce w ewentualnym sezonie 2, czy też Heroes i uporczywe trzymanie wszsytkich przy zyciu. Mam nadzieje ze Game of Thrones zmieni te przyzwyczajenia na zawsze. A przynajmniej na wszystkich kablówkach.