131 odpowiedzi w tym temacie

[Macmax]

I.07
może i był odrobinę gorszy od poprzednich odcinków, może i był nudny momentami, ale ja proszę o więcej tak klimatycznych seriali. Teoretycznie niewiele się działo, jednak ten serial cały czas żyje, jego atmosfera wykracza poza ekran odbiornika.
Rozmowy Chalky'ego ze sługusem Luciano, wspomnienia z ciężkiego dzieciństwa Nucky'ego zakończone pożarem, opowieść Jimmy'ego w knajpie i 2,5 cm poniżej prawego oka:)
Poza tym walcząca Lucy, swoją drogą jak to pieniądze przyciągają piękne kobiety, Nucky fizjonomię ma co najmniej bardzo przeciętną, żeby nie powiedzieć, że jest po prostu brzydki,a tutaj proszę lwice czekają żeby tylko wskoczyć mu do wyrka:)
A może Margaret naprawdę się w nim zakochała? - 8/10 za ep., serial trzyma cały czas wysoki poziom.

Użytkownik Macmax edytował ten post 15.11.2010 - |12:52|

[Quendi]

Bardzo mnie cieszy że jest to serial kompletny, skupiający się na wielu wątkach także tych obyczajowych bo niezwykle ważne są realia epoki o czym zapominała większość produkcji nawiązujących do tamtych czasów.

[marass]

Oj coś czuję, że w 1x10 rozpęta się ostra akcja. Nucky na pewno nie pości tego płazem.

Użytkownik marass edytował ten post 18.11.2010 - |15:57|

[Macmax]

8 epizod - spokojny, wręcz wyciszony, bardziej skupiony na politycznych rozgrywkach, ale przecież w końcu Nucky to polityk, jak sam o sobie mówi:), było jednak znowu kilka fajnych smaczków - pijana Lucy i jej coraz gorętsza rywalizacja z Margaret, przechwytywane listy z pieniędzmi od Jimmy'ego przez Van Aldena czy też pornus z lat 20-tych:)))

Ten van Alden strasznie mi na nerwy działa. Ciekawe co zrobił z tą kasą z szuflady?

Van Alden to w ogóle psychopata, kasę wysłał Angeli Darmody, czyli żonie Jimmy'ego, chodziło tutaj o zmyłkę, każdy spodziewał się że da swojej żonie na leczenie bezpłodności, ale nie wiedzieć czemu wysłał je pierwotnej adresatce.

Klimat cały czas znakomity, ten epizod to taka cisza przed burzą - 8/10.

Użytkownik Macmax edytował ten post 20.11.2010 - |00:15|

[delta1908]

01x09
Świetny odcinek, IMO najlepszy z dotychczasowych, a do tego chyba jeszcze najlepsza końcówka. W poprzednich odcinkach zakończenia były średnie. Teraz Jimmy szybko wyskoczy zza kratek i bracia D'Allessio chyba pójdą do piachu i nawet Rothstein tu nie pomoże. Tym bardziej, że jedyny świadek van Aldena niestety nie żyje zastrzelony przez agenta Sebso, który chyba siedzi w kieszeni Nucka.
Margaret pokazuje pazurki, potrafi zadbać o siebie. Podoba mi się coraz bardziej, chociaż czasami wychodzi z niej jeszcze jakaś taka naiwność, która działa mi na nerwy.
Co do żony Jimmiego to myślałem, że jednak dojdzie do trójkącika i wtedy dopiero wpadnie Jimmy, ale jednak nie było nam dane nacieszyć oka.
Ogólnie całyodcinek bardzo pozytywnie po dwóch ostatnich, które bardziej skupiały się na wątkach obyczajowych. Do końca 3 odcinki więc powinno być jeszcze lepiej.
Ocena 9/10.

[Dżakas]

Van Alden to w ogóle psychopata, kasę wysłał Angeli Darmody, czyli żonie Jimmy'ego, chodziło tutaj o zmyłkę, każdy spodziewał się że da swojej żonie na leczenie bezpłodności, ale nie wiedzieć czemu wysłał je pierwotnej adresatce.

Jak to nie wiadomo? To religijny psychopata - dzisiaj ludzie tacy jak on nazywają in vitro młodszą siostrą eugeniki. Wolał wysłać pieniądze, których pochodzenie podejrzewał prawowitej właścicielce niż dać na zabieg któremu jest przeciwny światopoglądowo.

[Macmax]

I.09
Nadszedł czas pierwszej 10 dla tego serialu. Absolutne mistrzostwo, wszystko było znakomite, klimat, muzyka, napięcie i mój ulubiony dramat. Znakomicie pokazane relacje Nucky - Jimmy, nie ma już takiej uległości, bogatszy o doświadczenia z Chicago Darmody coraz śmielej i odważniej stawia swoje żądania, kolejne ciekawe relacje to Margaret - Nucky, w żadnym aspekcie Margaret mu nie ustępuje, stosuje różne sztuczki i osiąga cel. Taki cwaniak jak Nucky jest bezradny:)
Do tego było bardzo blisko niezwykle atrakcyjnego trójkącika, Jimmy mógł jeszcze trochę odczekać.
Ogólnie mam wrażenie, że sam serial w świetny sposób emanuje seksem i namiętnością.
Oczywiście nie można zapomnieć o kolejnej świetnej postaci - Van Aldenie, czyżby po raz kolejny wystrychniętym na dudka?
Na tle tego serialu doskonale widać jak wiele dobrego można zrobić z aktorami przy pomocy znakomitych reżyserów (Van Patten, Anderson i inni) - 10/10.

[delta1908]

01x10
Podsumowując - Jimmy rozkręca się coraz bardziej, podobnie Margaret, van Aldenowi coraz bardziej odbija (już nie wiem o co mu chodzi, podobnie chyba jak on sam).
Dojdzie chyba do jakiejś konfrontacji w finale na linii Nucky - Rothstein. Bracia D'Alessio będą chyba chcieli zemsty na Nuckym za śmierć członków rodziny. Doyle, który zmienił linię frontu też może skończyć w piachu.
Na plus opowieści Chalkiego, to już chyba druga albo trzecia w tym serialu Bardzo fajnie się tego słucha. Generalnie bardzo fajna postać i do tego dobrze zagrana. Fajna też postać Lanskiego oraz Harrowa - Cynowego Drwala Bez tej swojej maski faktycznie może człowieka przestraszyć.
Ogólnie serial zmierza w dobrym kierunku i jest coraz bardziej ciekawie.
Ocena odcinka 8/10

[Macmax]

10 odcinek słabszy od poprzedniego, ale to ciągle jest wysoki poziom, któremu kroku tej jesieni dotrzymuje z nowości chyba tylko "Terriers" (przynajmniej z tych co oglądałem).
Sporo politycznych rozgrywek ze strony Nucky'ego i Margaret. Przy okazji duże słowa uznania dla twórców za świetne dobranie aktorki do tej roli.
Na uwagę zasługują 2 postaci, których postępowanie ociera się o granicę szaleństwa i obłąkania - to Jimmy Darmody i Van Alden. Jeden owładnięty manią pokazania swojej siły i męskości, a drugi? No właśnie, skąd taka zmiana w postępowaniu Nelsona? Nie był poukładany, ale teraz zachowuje się jak psychol.
Pasjonująco zapowiada się finał i rozgrywka między Rothsteinem a Thomsonem - 8/10 za ten ep.

[delta1908]

01x11
Odcinek to 100% obyczaju i zero akcji (no chyba, że zaliczymy tu rozbicie butelki o ścianę przez Nuckyego ), ale nie było aż tak źle, oglądałem nawet z zainteresowaniem.
Została też rozwiązana zagadka z wiekiem matki Jimmiego. Po prostu chłopak został poczęty kiedy ta miała 13 lat, a co ciekawsze tatuś miał 54
Mieliśmy rozstania i powroty po nieudanych rozstaniach. Nie załapałem tylko o co chodziło z tą ucieczką Diettrichów. Czy Angela dała im kasę, a ci ją wykiwali i nawiali? Musiałem coś przeoczyć albo oglądałem nieuważnie.
No i pierwszy raz chyba widzieliśmy Nuckyego w nerwach.
Van Alden to prawdziwy psychol, co do tego nie ma już wątpliwości. Ciekawe czy to morderstwo agenta Sebso ujdzie mu na sucho, w końcu świadków było kilkunastu.
Mam tylko nadzieję, że w finale zobaczymy trochę akcji.
Za odcinek 7/10

[Derten]

Piękny finałowy odcinek ... drugi sezon - Ktoś wie kiedy będzie ? 

[Dżakas]

Zapewne wrzesień 2011.

[delta1908]

Finał dobry, ale nie jakiś powalający. Został nakreślony kierunek, w którym będzie zmierzać akcja w przyszłym sezonie. Mamy dwa obozy w Atlantic City - Nucky i spółka kontra Jimmy, jego ojciec i Eli. Jimmy ma przejąć schedę po Nuckym? Będzie na 100% ciekawie.
Z plusów to na pewno opowieść Nuckyego o swojej przeszłości, egzekucja braci D'Alessio, spotkanie: Nucky, Rothstein, Torrio, i Lucy oznajmiająca van Aldenowi, że jest w ciąży No i niezła zaskoczka bo sądziłem, że to matka Jimmiego podtruwała jego ojca arszenikiem.
Co do przyszłego sezonu to życzyłbym sobie więcej akcji, jakichś porachunków w gangsterskim stylu. Serial trzyma niezły poziom do czego już HBO nas przyzwyczaiło. Z nowości tego sezonu na pewno wyróżniająca się produkcja. Mimo, że nie była promowana tak jak The Walking Dead wypada chyba trochę lepiej niż hit od AMC.
Teraz tylko wypada czekać na drugi sezon.
Ocena za finał jak i za cały sezon 8/10.

[Macmax]

I.11
solidnie z podtrzymanym klimatem, ale zdarzyły się dłużyzny (Jimmy i jego perypetie z ojcem czy przedziwne zachowania Van Aldena). Świetne natomiast były dialogi między Nucky'm a Margaret, zdecydowanie najciekawsze.
To był taki odcinek dla ludzi, którzy lubią nastrój, obyczajowe przepychanki i dramat, czyli dla mnie:) Podobnie jak @delta nie skumałem akcji z Dittrichami, czyżby miłość do męża wygrała? Może nie rewelacyjnie, ale całkiem dobrze się oglądało - 7,5/10.

I FINAŁ 1 sezonu
było dobrze, klimatycznie, ale mimo wszystko jednak trochę przynudzało jak na finał. Nucky oczywiście brylował, VAn Alden również, pozostali trochę bez wyrazu. Niespecjalnie mi się chce komentować ten odcinek, mam nadzieję, że to rozgrzewka przed mocnym uderzeniem sezonu numer 2. Zastanawiam się nad oceną całościową, na ósemkę to trochę za mało, ale takie 7,5/10 to w sam raz.

Użytkownik Macmax edytował ten post 17.12.2010 - |16:27|

[delta1908]

Świetny filmik dotyczący tworzenia efektów do Boardwalk Empire.
Zastanawiam sie tylko na co poszło te 10 mln dolarów, które podobno wydali na wybudowanie całej tej promenady. Chyba że to wynagrodzenie speców od efektów.

[cliffhanger]

A ty myślisz, że materiały i resztę to im zasponsorowali? Mnóstwo CGI jest w tym serialu.

Wszystkie rekwizyty z dawnych lat kosztują 3x więcej niż te dotychczasowe.

Użytkownik cliffhanger edytował ten post 05.01.2011 - |14:59|

[delta1908]

Nie twierdzę, że rekwizyty, materiały czy co tam jeszcze było potrzebne ktoś im zasponsorował, ale wydaje mi się, że 10 mln to trochę dużo. W niektórych artykułach padały nawet sumy 18 mln.

[cliffhanger]

Przedwczoraj obejrzałem w biegu wszystkie odcinki od początku.

2010 najlepsze seriale = Mad Men, Breaking Bad, Boardwalk Empire

Pewnie jeszcze o czymś zapomniałem, ale taki wniosek wyniosłem po obejrzeniu.

[delta1908]

Jeśli chodzi o nowości 2010 to Boardwalk Empire dla mnie nr 2. Kilka odcinków jednak trochę za bardzo poszło w obyczaj i były lekko przynudne. Zdecydowany zwycięzca, IMO, to Spartacus. The Walking Dead jakoś nie do końca spełnił moje oczekiwania. Znacznie lepiej wypadły The Pillars of the Earth, Pacific i Rubicon. Mówię oczywiście o tym co widziałem i podobnie mogłem coś pominąć.
Jeśli chodzi o kontynuacje to zdecydowanie Breaking Bad i SoA. Reszta lepiej albo gorzej.

[biku1]