Skocz do zawartości

Zdjęcie

Dokąd zmierza Destiny?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
139 odpowiedzi w tym temacie

#61 Paul Mc

Paul Mc

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów
  • MiastoBiałystok

Napisano 21.05.2010 - |16:36|

Zastanawiający wątek (zauważając że dawno tu nie zaglądałem). Teoria o porzuconym projekcie wydaje mi się prawdopodobna no bo ile takich projektów o podobnym rozmachu Pradawni porzucili np. ten dzięki któremu McKay wysadził całkiem sporą cześć układu planetarnego.

Choć bardziej wierze że nasi ulubieni ascendenci mają w zanadrzu jakiś masterplan o którym nam nawet się nie śniło:rolleyes:.
  • 0

Mekta satak Pol'Mak (Paul Mc)


#62 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 21.05.2010 - |16:49|

Bo obok naszego wszechświata, są też inne, a nawet jeden w drugim ;] Wszystko wg. teorii strun, jak coś mogę podesłać arta.

Po za tym: "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy." Albert Einstein ;p
Oczywiście nie mówię tu że wiedza jest do niczego i jest ble czy coś.
  • 0

#63 Seth Angel

Seth Angel

    Kapral

  • Użytkownik
  • 247 postów
  • MiastoPierwszy z Prawej

Napisano 22.05.2010 - |22:54|

Może - ale jest to obecnie sprzeczne z podstawowymi prawami kosmologii. A wszystko bierze się stąd, że źle rozumiemy rozszerzanie się wszechświata i jego wybuch. To nie jest tak, że wiele miliardów temu coś wybuchło i następuje teraz tylko ekspansja wybuchu. Wszechświat się rozszerza na innych prawach. Gwiazdy, galaktyki właściwie stoją w miejscu (oprócz grawitacyjnych oddziaływań) a tylko przestrzeń między nimi "puchnie". Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie dwuwymiarowym. Wyobraź sobie, że nasz wszechświat to powierzchnia balonika.....


Nie jestem w tej tematyce ekspertem więc w razie napisania głupoty proszę o krótką acz zrozumiała lekcję :)

Skoro galaktyki nie poruszają się a zwiększa się, "puchnie" jak to określiłeś, przestrzeń pomiędzy nimi to w jaki sposób dochodzi do zderzeń dwóch galaktyk ???
Jeśli zwiększa się odległość miedzy gal... "A" i gal... "B" to rośnie ona między "B" i "C". Więc zderzenie dwóch galaktyk nie było by możliwe a jednak do niego dochodzi.

Pradawni prowadzili badania nad podróżą w czasie, mogli coś wiedzieć czego nasza załoga jeszcze nie wie i tak naprawdę projekt nie jest porzucony a wszystko idzie zgodnie z planem. Statek czekał aż odpowiednia osoba użyje 9 szewronu.


Coś w tym może być chociaż nie na pewno. Pierwsza wzmianka o zabawie z czasem o której wiemy jest z czasu kiedy Pradawni zamieszkiwali Atlantis czyli już dawno po wystartowaniu Destiny.

Może Destiny jest "pomocną ręką" do poznania wszechświata nie dla Pradawnych a dla ludzi (dokładnie Tauri skoro ostatnim symbolem adresu jest Ziemia). Pradawni jako najpotężniejsza znana rasa musiała się liczyć z tym iż nawet ich praprapra..... wnukowie mogą nie dożyć kresu podróży statku do swojego celu (jaki by nie był). Każda cywilizacja musi mieć swój koniec (czy to przez plagi, wojnę itp)
W końcu to Alteranie "zasiali" życie w galaktyce drogi mlecznej, ori i pegaza. Na pewno wiedzieli ,że wśród milionów zaludnionych światów któraś planeta (a dokładnie ludzie na niej żyjący) osiągną bardzo wysoki stopień rozwoju. Może to właśnie dla takich ludzi została zbudowana sieć wrót w innych galaktykach oraz wypuszczony został statek Destiny. Dzięki takiemu zabiegowi ciekawscy wszechświata mają ułatwione zadanie. Może dokładnie chodzi o PRZEZNACZENIE ludzi a nie pradawnych. Może mieli dokonać rzeczy które nie były dane pradawnym. Taki przeniesienie swoich marzeń z rodziców na dzieci.

P.S. Sory za OT ale naszła mnie taka ciekawa myśl a mianowicie ile czasu zajął by lot z Ziemi do Destiny statkiem Asgardu. W końcu Asgard skakał z galaktyki do galaktyki w mgnieniu oka.

Użytkownik Seth Angel edytował ten post 22.05.2010 - |23:12|

  • 0
I Have Become Death, Destroyer of Worlds.

#64 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 22.05.2010 - |23:31|

Seth Angel, zacznijmy od tego że symbol Ziemi odblokowywał bo Pradawni pochodzili z Ziemi, tu się osiedlili po ucieczce z macierzystej galaktyki. Przy okazji jest to bullshit, bo nie ma sensu w zestawieniu z filmem i faktem, że właściwe ziemskie Wrota były na Antarktydzie pod lodem. Więc musiały mieć inny symbol a te przytaszczył Ra. Więc słynny symbol z którym łączymy SGC i serial to feler.

Co do statków Asgardu, to trudno orzec. Hipernapęd międzygalaktyczny nie wydaje się takim chwackim wynalazkiem (ile energii trzeba aby latać tak sobie?), choć na pewno jest znacznie lepszy do podróżowania wewnątrz galaktyki. Sami Asgard nie wiadomo gdzie mieli swoją macierzystą galaktykę, bo równie dobrze mógł być to któryś z obłoków Magellana, a więc bardzo, bardzo blisko. Poza tym mogli, jako zaawansowana rasa, tworzyć skróty przestrzenne, swoiste "autostrady" dla swoich statków by móc szybko interweniować na planetach objętych Traktatem Asgard. Bo, zauważ, kiedy indziej wcale tak szybko nie latali. Tylko na Ziemię przenosili się tak szybko.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#65 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 24.05.2010 - |09:17|

Skoro galaktyki nie poruszają się a zwiększa się, "puchnie" jak to określiłeś, przestrzeń pomiędzy nimi to w jaki sposób dochodzi do zderzeń dwóch galaktyk ???
Jeśli zwiększa się odległość miedzy gal... "A" i gal... "B" to rośnie ona między "B" i "C". Więc zderzenie dwóch galaktyk nie było by możliwe a jednak do niego dochodzi.


Tak, ale oprócz rozszerzania jest także... grawitacja. Wszechświat jest w ciągłym roku, galaktyki posiadają masę, a więc przyciągają się wzajemnie (łączą w większe struktury), momenty pędu, prędkości itd. Wystarczy, że prędkość ciała przewyższa tempo rozszerzania się i zderzenia są jak najbardziej prawdopodobne. Natura wszechświata nie jest dobrze poznana. W pierwszych ułamkach sekund po Wielkim Wybuchu nie myło materii - materia z energię pozostawały w osobliwym stanie. Dopiero później nastąpił podział. Proces ewolucji to nie tylko rozszerzanie - to gorący tygiel zjawisk i oddziaływań, którego wynikiem jest "żyjący" kosmos, który znamy.
  • 0

#66 Landsil

Landsil

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 25.05.2010 - |16:14|

można wziąć pod uwagę jeszcze kilka opcji.

{54473}{54516}Gdzie my, do diabła, jesteśmy?
{54553}{54614}Miliardy lat świetlnych od domu.

a więc między 1 a 999, nie mogę teraz tego znaleźć ale jestem pewien że gdzieś pisze że statek leci już miliony lat więc 1 do 999 więc możemy łatwo policzyć że statek leci z prędkością 1,(001)c do 999 000c. Co daje nam średnią 500 000 razy szybciej niż światło. Ja wiem że obliczenia można rozbić o kant d... ale i tak zastanówmy się nad tym jakie siły i prawa muszą działać na statek. Ja się pytam jak on do diabła wyhamowuje i jakim cudem tarcze które zachowują jego integralność podczas lotu i wytrzymują zderzenia że śmieciem kosmicznym padają pod żałosnym ostrzałem. Ale odbiegam od tematu. Statek jest cudem technologi i możliwości pokazane w filmie są nie adekwatne do poziomu budowy. Jeśli jeszcze dołożyć do tego że statek jest ponoć zacofany technologicznie jak na technologię pradawnych to jak dla mnie samo wysłanie go żeby zobaczyć czy i jak działa jest dobrym celem istnienia.

nie wspominam oczywiście o potencjale tankowania z gwiazd bo mimo że spodziewana scena i tak wywołała super banana na twarzy. :D

muszę też zgodzić się z kolegą wyżej że galaktyki się zderzają i będę bo zwyczajnie są duże i się przyciągają. + w wyniku podobnych zdarzeń obiekt kosmiczny może zawsze zostać skierowany w kierunku przeciwnym do rozszerzania wszechświata co jeszcze zmniejsza wymagania potrzebne do zderzenia.

Użytkownik Landsil edytował ten post 25.05.2010 - |16:18|

  • 0

#67 CzarodziejCzarek

CzarodziejCzarek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 29.05.2010 - |17:54|

Może Destiny jest "pomocną ręką" do poznania wszechświata nie dla Pradawnych a dla ludzi (dokładnie Tauri skoro ostatnim symbolem adresu jest Ziemia). Pradawni jako najpotężniejsza znana rasa musiała się liczyć z tym iż nawet ich praprapra..... wnukowie mogą nie dożyć kresu podróży statku do swojego celu (jaki by nie był). Każda cywilizacja musi mieć swój koniec (czy to przez plagi, wojnę itp)
W końcu to Alteranie "zasiali" życie w galaktyce drogi mlecznej, ori i pegaza. Na pewno wiedzieli ,że wśród milionów zaludnionych światów któraś planeta (a dokładnie ludzie na niej żyjący) osiągną bardzo wysoki stopień rozwoju. Może to właśnie dla takich ludzi została zbudowana sieć wrót w innych galaktykach oraz wypuszczony został statek Destiny. Dzięki takiemu zabiegowi ciekawscy wszechświata mają ułatwione zadanie. Może dokładnie chodzi o PRZEZNACZENIE ludzi a nie pradawnych. Może mieli dokonać rzeczy które nie były dane pradawnym. Taki przeniesienie swoich marzeń z rodziców na dzieci


Witam to mój 1 post, ale czytam na tym forum już od dłuższego czasu ... wg mnie jest to najbardziej sensowna odpowiedź w całym tym materiale (temacie tego postu).

Pradawni z tego co zauważyłem w serialach uciekli z galaktyki ORI udali sie do MilkyWay (Pytanie ??? czy u Pradawnych MilkyWay to nie jest Galaktyka o nazwie -> Camelot czy coś takiego ostatnio coś czytałem i nie wiem czy dobrze jakiś post gdzieś tam zrozumiałem :-) ).
Rozsiali wrota po naszej galaktyce potem stworzyli "Przeznaczenie" ruszyło do Pegaza i jak wiemy leci dalej do innych Galaktyk, interesuje mnie tylko jedno czy może istnieć jakaś galaktyka w której pradawni nadal żyją ??? "Fajnie by było :-)"

A tak jak ktoś tu napisał wiemy tylko o 2 miastach typu "atlantis" nie chce mi się wierzyć ze w całej galaktyce pegaza były tylko 2 to jakaś bzdura wg mnie cześć tych miast z pradawnymi mogła przecież uciec do naszej galaktyki lub do innych galaktyk i tam się rozwijać, ktoś zadał pytanie ile osób mogło tam mieszkać więc pytam grzecznie ile ??? 10^6 do 5 ???

Wracając do "Destiny" i do całego serialu, który różnie był oceniany daje mu 9/10 punktów.

Pozdrawiam ;-)
  • 0

#68 Angus MacGyver

Angus MacGyver

    SGU Moderator

  • Orion-Tokra
  • 53 postów
  • MiastoKraków Galaktyka Radiowó

Napisano 29.05.2010 - |19:07|

Destiny zmierza do... celu :)
  • 1
Wszystko rozegra się tam! Wśród tych białych kropek na czarnym tle....
Dołączona grafika

#69 mjmartino

mjmartino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów

Napisano 02.06.2010 - |19:12|

Destiny zmierza prosto przed siebie ;D jakie kolwiek by to nie było. Cel bez celu to też cel :P
Po za tym nie może sobie przelatywać prosto przez galaktyki, ponieważ w dużej mierze galaktyk w ośrodku znajduje się super masywna czarna dziura ;)
Zastanawiające sa fakty dla mnie tego typu że destiny jest uszkodzony czyli coś go wcześniej zaatakowało i uszkodziło... A więc nasuwa się pytanie co że statkami które rozsiewają wrota ? Przecież jeśli owe statki napotkały jakieś wrogie cywilizacje to na pewno nie pozwoliły sobie postawić u siebie wrót od tak ;> Czyżby były tak opancerzone i uzbrojone że do tej pory żadna cywilizacja nie zdołała zniszczyć takiego statku? (chyba że cywilizacje wysoko rozwinięte są tak rzadkie... co by nie miało sensu im starsza galaktyka tym większe prawdopodobieństwo występowania wysoko rozwiniętej cywilizacji)

Teorie hipotetyczne czysto SF B)
1. Destiny zmierza do dziwnej niezbadanej odległej superosobliwości.
2. Destiny zmierza do niespotykanej galaktyki takiej unikatowej w całym wszechświecie
3. Destiny zmierza do wysokorozwiniętej cywilizacji która nie ascendowała a wybrała drogę technologi. (np potrafi tworzyć całe galaktyki!)

Generalnie cały cel podróży inny niż eksploracja i badania burzą mi wrota na planetach.
  • 0

#70 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 02.06.2010 - |21:40|

Na czym miała by polegać opcja numer 2, bo nie wiem? ^^
Prędzej numer 1 i 3 pasuje. Najbardziej to szukanie podobnych inteligentnych ras.
Co do Destiny i rozsiewaczy, to nie każda cywilizacja jest dość wysoko rozwinięta by móc rozwalić coś takiego. W dodatku, też zapewne posiadają te swoje osłony. Jestem ciekaw jaka byłaby reakcja innej cywilizacji na taki statek.
  • 0

#71 DevilDrom

DevilDrom

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 936 postów

Napisano 03.06.2010 - |09:38|

A więc nasuwa się pytanie co że statkami które rozsiewają wrota ? Przecież jeśli owe statki napotkały jakieś wrogie cywilizacje to na pewno nie pozwoliły sobie postawić u siebie wrót od tak ;> Czyżby były tak opancerzone i uzbrojone że do tej pory żadna cywilizacja nie zdołała zniszczyć takiego statku? (chyba że cywilizacje wysoko rozwinięte są tak rzadkie... co by nie miało sensu im starsza galaktyka tym większe prawdopodobieństwo występowania wysoko rozwiniętej cywilizacji)

Trzeba pamiętać, ze statki rozsiewające/stawiające wrota zbierają także dane na temat planet, więc można założyć, że są dość "inteligentne", by ocenić potencjalne zagrożenie ze strony cywilizacji zamieszkującej planetę, w okolicach których się znajdują, i podjąć stosowne środki ostrożności lub całkowicie zrezygnować z postawienia wrót. I tak sieć wrót ma bardzo ograniczony zasięg, nie pozwala nawet na swobodne poruszanie się w obrębie galaktyki (o podróżach między galaktycznych nie wspominając), więc brak pełnej sieci nie powinien stanowić szczególnego problemu.

Nawet w sytuacji, gdyby wrota zostałyby postawione na planecie zamieszkałej przez rozwiniętą cywilizację, to natychmiast zostałyby one zniszczone lub unieszkodliwione, więc i tak nie spełniałyby swojego zadania. A można założyć nawet, ze postawienie mogłoby być niewykonalne, ze względu na satelity obronne, osłony etc.

Zatem nawiązanie pierwszego kontaktu, z wysoko rozwiniętymi technologicznie cywilizacjami, mogą pozostawiać Destiny (Pradawnym na jej pokładzie). Co może stanowić jedno z jej zadań, w końcu nie zatrzymuje się przy każdej planecie, jedynie przy co ciekawszych oraz w celu zaspokojenia doraźnych potrzeb Tauri (załogi).

Co do Destiny i rozsiewaczy, to nie każda cywilizacja jest dość wysoko rozwinięta by móc rozwalić coś takiego. W dodatku, też zapewne posiadają te swoje osłony.

Owszem, ale wrota to inna bajka, ich zniszczenie nie powinno sprawić, odpowiednio zaawansowanej cywilizacji, najmniejszego problemu. Więc ryzyko uszkodzenia stawiacza wrót lub zrażenia do siebie takiej rasy byłoby nieuzasadnione.

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 03.06.2010 - |09:42|

  • 0

#72 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 03.06.2010 - |13:34|

Po za tym nie może sobie przelatywać prosto przez galaktyki, ponieważ w dużej mierze galaktyk w ośrodku znajduje się super masywna czarna dziura ;)

Emoticonka wskazuje, że nie mówisz tego serio i bardzo dobrze.

Zastanawiające sa fakty dla mnie tego typu że destiny jest uszkodzony czyli coś go wcześniej zaatakowało i uszkodziło... A więc nasuwa się pytanie co że statkami które rozsiewają wrota?

Na dzień dzisiejszy możemy założyć tylko i wyłącznie, że za uszkodzenia statku odpowiadają przeroczystogłowi.

Przecież jeśli owe statki napotkały jakieś wrogie cywilizacje to na pewno nie pozwoliły sobie postawić u siebie wrót od tak

A skąd w ogóle założenie, że tam były zakładane Wrota? Patrząc na to, jak świetnie napisane jest AI Destiny to śmiałbym twierdzić, że statki stawiające Wrota unikają wszelkich zagrożeń, w tym obcych cywilizacji.

chyba że cywilizacje wysoko rozwinięte są tak rzadkie... co by nie miało sensu im starsza galaktyka tym większe prawdopodobieństwo występowania wysoko rozwiniętej cywilizacji

Błąd, to am bardzo wiele sensu, również w świecie SG. Poza tym raczej im starsza gwiazda/galaktyka tym MNIEJSZE prawdopodobieństwo istnienia cywilizacji, bo oznacza to że musiała tam nadal przetrwać po miliardach lat, mimo zmian w samym układzie, w słońcu, w okolicznej przestrzeni, ochraniając się przed galaktycznymi rozbłyskami gamma, sobą samym no i nie zmieniając się zbytnio. To skrajnie nieprawdopodobne. poza tym każda galaktyka ma mniej lub więcej taki sam przekrój wiekowy gwiazd. Różne artefakty w stylu gwiazd neutronowych, pulsarów etc to już inna bajka, mogą być równie stare, jak wszechświat. I w sumie też występują dosyć często. Na przykład jakieś 4 tysiące lat świetlnych od nas, w gromadzie kulistej nad dyskiem Drogi Mlecznej jest najstarszy znany nam obiekt we wszechświecie.

1. Destiny zmierza do dziwnej niezbadanej odległej superosobliwości.

Czyli do czego?

2. Destiny zmierza do niespotykanej galaktyki takiej unikatowej w całym wszechświecie

Zważywszy na to, że takie coś naturalnie nie powstałoby raczej sugerowana byłaby jakaś cywilizacja wysokiego stopnia Kardaszewa, potrafiąca manipulować tak wielkimi obiektami. Wtedy to i owszem, fajny pomysł na misję Destiny (wariacja mojego pomysłu nt. artefaktów). Oczywiście Pradawni nie musieli automatem wiedzieć, że galaktyka jest "sztuczna".

3. Destiny zmierza do wysokorozwiniętej cywilizacji która nie ascendowała a wybrała drogę technologi. (np potrafi tworzyć całe galaktyki!)

To samo potrafią ascendaci najprawdopodobniej, a po drugie ascendacja to jest droga technologii&nauki. Chyba, że SG to nie SF tylko fantasy, wtedy to przepraszam. Poza tym cywilizacja tworząca galaktyki? Pradawni tworzyli mikrowersa. Zanim ascendowali.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#73 hasselblad

hasselblad

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 03.06.2010 - |20:57|

3. Destiny zmierza do wysokorozwiniętej cywilizacji która nie ascendowała a wybrała drogę technologi. (np potrafi tworzyć całe galaktyki!)

To samo potrafią ascendaci najprawdopodobniej, a po drugie ascendacja to jest droga technologii&nauki. Chyba, że SG to nie SF tylko fantasy, wtedy to przepraszam. Poza tym cywilizacja tworząca galaktyki? Pradawni tworzyli mikrowersa. Zanim ascendowali.



Ta trzecia opcja jest bardzo ciekawa i nawet prawdopodobna. Pamiętacie chyba ten odcinek gdzie Destiny nieoczekiwanie natrafiło na tą planetę, gdzie część załogi chciała pozostać.
Padła sugestia że ta planeta wraz z gwiazdą mogły zostać sztucznie stworzone, Destiny nie miało jej w swojej bazie.
No i ta wieża z tym snopem światła.
Całkiem sugestywne że w okolicach działa jakaś wysoko rozwinięta cywilizacja.

A co do samej ascendencji , cały czas sądziłem że dochodziło do niej na drodze rozwoju ewolucyjnego/duchowego. Idea ascendencji wydaje się być mocno przesiąknięta buddyzmem i filozofią Wschodu.
I bynajmniej nie widzę tu żadnej sprzeczności żeby to nadal było s-f. Być może by to osiągnąć cywilizacja musi być na tyle rozwinięta by nie martwić się , w pewnej skali, walką o zasoby oraz wewnętrznymi konfliktami.
No i zapewne nie każdy gatunek jest w stanie ascendować. Asgardzi chociaż wysoce rozwinięci ,nie ascendowali tylko po prostu wymarli. Replikatory niemal tego dokonały na drodze technologii , lecz czegoś im zabrakło. Jak sugerował serial , zabrakło właśnie tego pierwiastka duchowego.
Być może taka cywilizacja , do której zmierza Destiny przypominać mogłaby właśnie Asgardów tylko jeszcze bardziej rozwiniętych, jednak na drodze biologicznej niezdolnych do ascendencji..
  • 0

#74 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 03.06.2010 - |21:45|

1. Asgard (nie ma żadnych "asgardzi") nie mogli ascendować. To różnica. A nie mogli bo tak naknocili w swojej biologii, że ta opcja została już dawno temu wykluczona. Ot, robili to, co tak kochają transhumaniści-babrali się w swoich genach.
2. Replikatory nawet nie zbliżyły się na milimetr do ascendacji. Odkryły zupełnie coś innego co uznali za ascendację-przepisali się na fale hierprzestrzeni, co okazało się ślepą uliczką. Tak czy siak do dzisiaj nie ma jasności czy w ogóle byli zdolni do ascendacji. Patrząc na to, jak byli zbudowani-nie. Potrzebowaliby pomocy z zewnątrz.
3. Zupełnie nie o to chodzi w ascendacji by się nie martwić jak to dookoła jest przesrane. Mylisz lewackie chromolenie z nauką. Gdy ciało jest gotowe chodzi o wykonanie jakiegoś myku z mózgiem, który nie może procesu spowalniać. To już jednak jakieś mumbo-jumbo-wychodzi na to że potrzeba o niczym nie myśleć, oderwać więc umysł, świadomość, od tego świata. Wtedy przygotowane ciało dokona reszty. Najwidoczniej wchodzi tu w grę jakaś fizyka o której nie możemy nawet śnić, bo dla nas szok to ujemna energia czy ujemna masa. Więc co tu mówić o procesie który sprawia, że człowiek zostaje na innej płaszczyźnie "egzystencji" bo o czymś pomyślał. Odsyłam do "Tao of Rodney". Widać tam jak na dłoni że potrzebny jest komponent materialny-zmiana w biologii, oraz osiągnięcie pewnego stanu umysłu. Akurat Pradawni wykombinowali to na sposób "buddystyczny". Oma Desala pomogła Anubisowi i nie był on ani buddystą ani fanem medytacji. Śmiem twierdzić że jakaś wariacka rasa mogłaby kiedyś ascendować za pomocą własnego lub cudzego cierpienia. W końcu Ori czerpali energię od wyznawców, którzy kierowali ku nim swoje myśli. Wychodziło na to, że jakby przestali to być może Ori zniknęliby. To o czymś świadczy-jest więcej niż jedna droga do ascendacji.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#75 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 03.06.2010 - |23:05|

....jest więcej niż jedna droga do ascendacji.


To we wszechświecie SG jest pewnik. Moim zdaniem prowadzi on do hipotezy o wysokiej wartości idei jako tworu inteligentnego efektu materii. Pradawni do tego parli, Ori z tego czerpali. Horacy pisał "Nie wszystek umrę".
To moim zdaniem jest klucz. Przeznaczenie eksploruje. Rasa twórców w pierwotnej swojej formie i miejscu nie istnieje. Jednak ich świadectwo istnienia trwa w misji statku. To świadectwo jest jednak ułomne - jest materialne i jeżeli nie zostanie okazane godnej inteligentnej rasie - zostanie zaprzepaszczone.

Jak przeanalizować cywilizację Egipcjan, Grecji i Rzymu to po osiągnięciu wysokiego poziomu rozwoju ekonomicznego, wraz z nim następował wysoki rozwój naukowo-techniczny ale i kulturalny (czasem w wydaniu religijnym). Wszystkie te trzy cywilizacje upadając zaprzepaściły dorobek naukowy. Następcy poprzez zacofanie organizacyjno-ekonomiczne nie byli w stanie korzystać z pełni ich osiągnięć. Umiejętność greckiej maszyny liczącej z Antikry, rzymski żelbeton, syntetyczne barwniki egipskie uległy zapomnieniu i technologicznej niezrozumialości w wiekach średnich. Przyszło parę ładnych stuleci by ponownie odkryto na nowo te jak i pewnie wiele innych ich osiągnięć.

Jeżeli zatem jakaś światła cywilizacja miała świadomość swego nieuchronnego kresu (czy w wyniku utraty zasobów czy wyczerpania środowiska, gwiazdy czy galaktyki) to projekt który by unieśmiertelniał ich poprzez transport ich idei byłby niewątpliwie kuszący.

Przeznaczenie jest moim zdaniem zatem połączeniem użyteczności (poszerzania wiedzy o wszechświecie) z horacjańskim podejściem do niego samego. Ów pra-fotel na statku jest depozytem wiedzy-idei czyli tym co unieśmiertelnia lepiej od wielu innych osiągnięć technicznych. Porzucenie projektu nastąpiło dlatego, iż Pradawni odkryli ascendencję, w której zdeponowana jest pełna wiedza cywilizacji, i istnieje możliwość jej pełnego ujawnienia poprzez manifestację cielesną ascendowanych w świecie normalnie-materialnym. Statek Przeznaczenie, z faktu iż jest materialny jest skończony, stąd gorszy od ascendencji i dlatego porzucony jako projekt.

Nie jest powiedziane, że ascendencja to najlepszy sposób unieśmiertelnienia cywilizacji. Ori wybrali inny sposób, wprawdzie nieskuteczny, być może istnieje lepszy. To dość dobry powód by Przeznaczenie kontynuowało eksplorację już pod okiem Ascendentów - ale to już daleko idąca hipoteza bez przesłanek w serialu.

Podsumowując, celem Przeznaczenia jest jednoczesne poznanie wszechświata - weryfikacja wiedzy Pradawnych (czyli ciekawość) oraz unieśmiertelnienie ich rasy poprzez fotelowe posłannictwo ich wiedzy (horacjański pomnik przynoszący nieśmiertelność).
  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#76 DevilDrom

DevilDrom

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 936 postów

Napisano 03.06.2010 - |23:08|

Ta trzecia opcja jest bardzo ciekawa i nawet prawdopodobna. Pamiętacie chyba ten odcinek gdzie Destiny nieoczekiwanie natrafiło na tą planetę, gdzie część załogi chciała pozostać.
Padła sugestia że ta planeta wraz z gwiazdą mogły zostać sztucznie stworzone, Destiny nie miało jej w swojej bazie.
No i ta wieża z tym snopem światła.
Całkiem sugestywne że w okolicach działa jakaś wysoko rozwinięta cywilizacja.

Na pewno istnieje (chociaż pewnie ich rodzima galaktyka znajduje się bardzo, bardzo daleko), ale Pradawni nie mogli tego wiedzieć. Więc nie można zakładać, ze Destiny została wysłana na spotkanie konkretnej rasy, co najwyżej w poszukiwaniu wysoko rozwiniętych cywilizacji, w celu znalezienia odpowiedzi na nurtujące ich pytania z pogranicza filozofii, na które sami nie byli w stanie odpowiedzieć, możliwe ścieżki ewolucji, preferowane kierunki ewolucji, co ich czeka w przyszłości, czy istnieje coś po śmierci, czy istnieje bóg. Co pózniej znalazło swoje odzwierciedlenie w dążeniu do ascendencji. Bo raczej można wykluczyć, że pragnęli przyspieszenia swojego rozwoju technologicznego w drodze wymiany, bynajmniej nie byłoby to w stylu Pradawnych.

Osobiście byłbym zawiedziony, gdyby jedynym celem Destiny byłaby eksploracja wszechświata i poszukiwanie wysoko rozwiniętych cywilizacji. W takiej sytuacji okrętów klasy Destiny powinno być co najmniej kilkadziesiąt, które zostałyby wysłane w różne kierunki wszechświata, by zwiększyć szanse na odnalezienie takowej cywilizacji.

A co do samej ascendencji , cały czas sądziłem że dochodziło do niej na drodze rozwoju ewolucyjnego/duchowego. Idea ascendencji wydaje się być mocno przesiąknięta buddyzmem i filozofią Wschodu.

Rozwoju ewolucyjnego - tak, rozwoju duchowego - nie. Cała otoczka wokół ascendowania związana jest z przyczynami, motywami Pradawnych w dążeniu do osiągnięcia ascendencji, a nie sposób na jej osiągnięcie.

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 03.06.2010 - |23:24|

  • 0

#77 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 04.06.2010 - |00:54|

xetnoinu, już myślałem że wyparowałeś z forum :)
Myśl niezgorsza, ale raczej zbyt filozoficzna. Ale to spowodowało że pomyślałem inaczej o Destiny. A może to takie pierwsze repozytorium wiedzy Pradawnych? może jego celem nie jest zwiedzanie wszechświata, ale... szukanie kogoś godnego przekazania mu wiedzy Pradawnych? Może temu służy cały ten projekt, statki, Wrota zostawione po sznurku?

DevilDrom, wątpię by Destiny w jakikolwiek sposób było związane z filozofią czy nurtem religijnym głoszącym istnienie istoty wyższej. Do tej pory SG było raczej nastawione "wymigiwawczo" do tej kwestii ale między wierszami było dosyć anty-religijne-a przynajmniej łatwo było je tak zinterpretować. Miało swój komentarz co do islamu (spójrzcie na to, jak wygląda pismo na froncie statków Ori...) i stawiało równanie bóg/bogowie=ktoś silniejszy robiący innych w konia. Że o żarcie w czasie ciąży Vali nie wspomnę (Dath Vader :P genialne). Wypowiedzi łagodzące nie pomagały w tej ocenie. Przynajmniej twórcy SG byli inteligentni i fajnie podeszli do tematu, bo już Star Trek był pod tym względem nieznośny. Sami Pradawni byli zaś wyjątkowo kultury i filozofii pozbawieni. Z jednej strony niby byli tym zainteresowani. Ale z drugiej-ktoś widział jakieś ich dzieła sztuki? Słyszał muzykę? Czytał poezję? To byli strasznie tępi naukowcy o ograniczonych horyzontach. Lubili probówki, a jak się wzięli za filozofię to wymyślili jakieś mamb-dżambo.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#78 DevilDrom

DevilDrom

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 936 postów

Napisano 04.06.2010 - |10:48|

xetnoinu, już myślałem że wyparowałeś z forum :)
Myśl niezgorsza, ale raczej zbyt filozoficzna. Ale to spowodowało że pomyślałem inaczej o Destiny. A może to takie pierwsze repozytorium wiedzy Pradawnych? może jego celem nie jest zwiedzanie wszechświata, ale... szukanie kogoś godnego przekazania mu wiedzy Pradawnych? Może temu służy cały ten projekt, statki, Wrota zostawione po sznurku?

Ciekawa i sensowna koncepcja. Pytanie, czy w tamtym okresie mogliby już myśleć w takich kategoriach. Czy rzeczywiście stali już na tak wyjątkowo wysokim poziomie rozwoju. By rozważać możliwość swojego końca, raczej niechybnego końca, i konieczności uchronienia przed przepadnięcia ich dziedzictwa.

DevilDrom, wątpię by Destiny w jakikolwiek sposób było związane z filozofią czy nurtem religijnym głoszącym istnienie istoty wyższej. Do tej pory SG było raczej nastawione "wymigiwawczo" do tej kwestii ale między wierszami było dosyć anty-religijne-a przynajmniej łatwo było je tak zinterpretować.

Nie twierdzę, że ma, ale czegoś musieliby oczekiwać od spotkania z innymi cywilizacjami. A wymiana technologiczna jest mało realna. Wysoko rozwinięta cywilizacja raczej niechętnie podchodziłaby do dzielenia się technologią - jak wszystkie cywilizacje w SG. Zwłaszcza z nowo napotkaną rasą, pochodzącą z "drugiego krańca wszechświata", o nieznanych intencjach względem własnej galaktyki, jak i wobec nich samych.
Może nie chodzi poznanie odpowiedzi na pytania filozoficzno-egzystencjalne, ale stricte związane z ewolucją, różnorodnością rozwoju inteligentnych istot i kultury z nimi związanymi. Zarówno Tauri, mieszkańcy innych planet w Milky Way i Pegazie, Wraith można nazwać tworem eksperymentów Pradawnych. Zasiedlali kolejne planety humanoidalnymi istotami obserwując ich rozój. W razie potrzeby przyspieszając procesy ewolucyjne różnych gatunków (Wraith, niewykluczone, że i goauldów).

Założyli także przymierzę z Noxami (nie zainteresowani dalszym rozwojem technologicznym, możliwe, że wszystko zawdzięczali Pradawnym, miasto Noxów pod pewnym względem przypominało miasta klasy Atlantis, chociaż było nieco większych rozmiarów), Furlingami oraz Asgard (które musiało być na ten czas zacofane, bo wszystko wskazuje, że cała technologia Asgard z Milky Way oparta jest na bibliotece Pradawnych, którą starają się rozpracować. Natomiast technologia Asgardu z Pegaza to kopia technologii Pradawnych). Na płaszczyźnie technologicznej nie mieli raczej niczego do zaoferowania Pradawnym. Mimo to Pradawni byli zainteresowani podtrzymywaniem przymierza i pogłębianiem relacji.

Chociaż osobiście liczę na jakieś miłe zaskoczenie ze strony scenarzystów. Bo nie usatysfakcjonowałyby mnie takie cele Destiny. To raczej zbyt proste rozwiązania. Zresztą galarety czegoś uparcie chcą od Destiny. Czym raczej nie jest technologia, bo można założyć, że dysponują tehcnologią na zbliżonym poziomie do tej Destiny lub nawet ją przewyższającą. Mapę, bazę danych o planetach też można wykluczyć, ze względu, że coraz więcej wskazuje, że galarety były już na pokładzie Destiny. A Rushowi i Eliemu jakoś nie sprawiło dużo problemu dobranie się do bazy danych o zbadanych planetach, jednakże ze względu na ich ilość najwidoczniej nie byli w stanie jej wykorzystać, skoro nadal wyruszali na planety w ciemno, nie wiedząc, co może ich na nich spotkać.

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 04.06.2010 - |10:53|

  • 0

#79 Marx red

Marx red

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoOstrówki

Napisano 06.07.2010 - |09:55|

Na gateworld.net są już spoilery do drugiej serii. Pozatym jest news że Destiny ma jakiś cel (podany). Nie czytałem ich oczywiście ale też sądzę że to pewnie jakaś odległa cywilizacja albo dziwna struktura we Wszechświecie. A może to jest podróż do żródła Wszechświata gdzie materia bierze się z nikąd (jest taka teoria).
  • 0
Dołączona grafika
fanatyczny wyznawca SGU

#80 Buzzak

Buzzak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 18.07.2010 - |11:15|

Czytajac posty zastanawiam sie czy scenarzysci wpadli na pewien pomysł. Skoro wszechswiat jest taki rozlegly a siec wrot bardzo duza. Co spowodowało że dodzwonilismy sie na destiny, Statków badawczych stawiających wrota powinno być mnóstwo. Przecież kierunek Destini jest tylko jednym kursem w kosmosie. Takich statków jak on powinno być dużo.
Co o tym myślicie ?


Dlaczego urodziłeś się sobą ??
Jakby byli na innym statku też byś zapytał dlaczego ten.
Na któryś mieli wylądować.


#Topic
1 Cel - na pewno wysłali ten statek żeby potem przejść na niego i w chwili przejść miliony galaktyk.
dla tych co nie zrozumieli.
1. Wysłać daleko statek.
2. Przejść przez wrota na ten statek.
3. Jesteś na statku daleko od domu.
2 Cel - zdobywanie informacji na temat planet.

Statki które leciały przed nimi ustawiały wrota, wyznaczały kurs, rysowały mapę itp.
Możliwe że celem było poznawanie nowych ras.
I pewne jest to że projekt został zostawiony przez ascendencje.

Więcej dowiemy się w drugim sezonie gdyż jak już mówiono cel Destiny ma być ujawniony.

Użytkownik Buzzak edytował ten post 19.07.2010 - |16:34|

  • 0
Ale gdy podeszliśmy do poprzedniej wydmy, wydawało mi się, że widziałem statuę wolności do połowy zakopaną w piasku. - Eli Wallace.
Często to mówisz. - Ronon Dex.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych