140 odpowiedzi w tym temacie

[graffi]

...tymczasem zapomina ze proznia nie ma temperatury i jest izolatorem.

Szersza dyskusja znajduje się w wątku "Dlaczego legenda Babylon 5 umiera" ...

Przestrzeń jakąś tam temperaturę pewnie ma, ale w większości obszarów bardziej jej nie ma niż ma. Temperatura jest związana z energią ruchu cząstek - to taki parametr - proteza, maskujący to, że ludzkość nie potrafi sobie poradzić z masą chaotycznie latających "kulek". Nie ma cząstek - nie ma temperatury.

[Crusier]

A zauważyliście, że w snopie światła tych latarek musi coś (cokolwiek) być bo inaczej, to by tego snopa światła nie było widać.

[Sakramentos]

Crusier, gdybys powiedzial cos takiego jakies sto kilkanascie-sto kilkadziesiat lat temu to zagialbys fizykow. Ale obecnie to zadna nowosc, bo znana jest korpuskularno-falowa natura swiatla. Ale przynajmniej widac, ze jestes inteligentny, a to nie zawsze mozna o uzytkownikach internetu powiedziec.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 04.12.2010 - |00:34|

[graffi]

A zauważyliście, że w snopie światła tych latarek musi coś (cokolwiek) być bo inaczej, to by tego snopa światła nie było widać.

Miniefekt Tyndalla ... Można założyć, że podczas wybuchów na ufockim statku całkiem sporo różnego stuffu rozpadło się na części wielkości "ziaren kurzu" i poosiadało na ścianach pomieszczeń (i podłodze, ale w dla cząstek w przestrzeni kosmicznej nie ma to znaczenia). Spacerek po statku powoduje więc niewielkie kurzenie...

[scanning]

No i odcinek obejrzany. Co moge o nim powiedzieć:

+ lot FTL z rozstawiaczem

+ tajemnicza wiadomość Chloe wysłana gdzieś nie wiadomo gdzie

+ scena przelotu przez gwiazde. W moim prywatnym rankingu przebili widowiskowość poprzednich części.

+ szkoda Kupy Złomu R.I.P. A już taki ładnie naprawiony stateczek.

+ obcy mieli przewagę 50 na 1

+ ktoś zrobił nas w konia

+ beznadziejność sytuacji w której się znaleźli

Opcje:   Destiny ma dylatację czasu lub jakieś "Wunderwaffe".  Blueberry przybędą na pomoc.  Albo statek zostanie zniszczony.

[Pawel]

Zdecydowanie dobry odcinek. Podobało mi się to jak Rush zastanawiał się nad wykiwaniem obcych a tu obcy naszych wykiwali. Czyżby też mieli swojego Rusha ?

Ciekawe co zrobiła Chloe? Mam nadzieję że nie będzie to coś w stylu włączenia trybu autodestrukcji. I bez tego Destiny jest obecnie bliskie destrukcji .

Taka mała uwaga to ciekawi mnie gdzie Eli ładuje akumulatorek w swoim odwarzaczu mp3/mp4 czy tam mp5. Moze przez usb się podłącza do jakiejś konsoli? Jakoś mi to umknęło w poprzednich odcinkach albo nic o tym nie było.
Też mała uwaga co do zachowania się łomu i pistoletu w próżni kiedy Greer i Brody byli na tym statku. To że oni nie unosili się w powietrzu rozumiem, bo mają przecież specjalne buty w tym kombinezonie, ale już łom czy pistolet powinien unosić się w powietrzu, a nie że Greer sobie go podnosi do góry po otwarciu drzwi łomem.


Ogólnie ocena 9.0/10. Mam nadzieję że kontynuacja będzie na dychę . Szkoda tylko że trzeba tyle czekać.

[psjodko]

Jakoś mi to umknęło w poprzednich odcinkach albo nic o tym nie było.

Było, było )
Nawet jakaś dyskusja na ten temat była na forum i okazało się, że podobne ładowarki są już w produkcji

To że oni nie unosili się w powietrzu rozumiem,

Jakim powietrzu ?

No to oczywisty błąd ale niezbyt sobie wyobrażam jak to technicznie zrobić.
Tzn jak udawać, że jest się w stanie nieważkości.
Inna sprawa że jakąś masę ten statek posiadał (statek Ursini) więc jakaś grawitacja tam być musiała.
Powiedzmy z przymrużeniem oka, że to wystarczyło aby pistolet "opadł".

[DevilDrom]

@Pawel Tak, jak latarki i inny sprzęt elektryczny, czyli poprzez ładowarki indukcyjne na znajdujące się na pokładzie Destiny.

Nie wiem, ale chyba trochę przesadzasz, Greer sam opuścił broń, by mu nie przeszkadzała w trakcie otwierania włazu, a łomu nie wypuścił nawet z rąk, nie potrzeba im złomu latającego po statku na który mogliby wpaść, by wszystko rozrzucać na prawo i lewo. Poza tym nie widać wiszącej broni podczas otwierania drzwi, więc nie można stwierdzić, czy wisiała czy się jednak troszkę unosiła

BTW: Rozumiem czepianie się kwestii fabularnych, ale szczegółów technicznych? Dajcie spokój, to tylko serial, a nie program na Discovery, w których to też często mówią i pokazują głupoty, a fakty są dowolnie naginane w zależności od tematu programu

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 04.12.2010 - |14:54|

[Pawel]

Było, było )
Nawet jakaś dyskusja na ten temat była na forum i okazało się, że podobne ładowarki są już w produkcji

Coś sobie teraz jak przez mgłę przypominam, no ale jakoś mi ten fakt wcześniej umknął.

Jakim powietrzu ?

He he, no fakt, niewłaściwego słowa użyłem . Uznajmy to za "skrót myślowy" .

Rozumiem czepianie się kwestii fabularnych, ale szczegółów technicznych?

Nie czepianie się tylko po prostu zwrócanie uwagi na takie szczegóły. Przecież nie obniżę za to oceny danemu odcinkowi, bo to w końcu nie symulator rzeczywistości tylko serial telewizyjny. Co nie zmienia faktu ze nie można o tym podyskutować .

Użytkownik Pawel edytował ten post 04.12.2010 - |16:27|

[hippo]

10 Należy się im za ten odcinek, szkoda że cały sezon nie może tak samo trzymać w napięciu w połączeniu ze wspaniałym podkładem muzycznym .
Jeżeli chodzi o cliffhanger, to za drugim razem gdy obejrzałem, wpadła mi do głowy inna myśl. Trzeba się zastanowić gdzie Cloe przebywa, z tyłu za nią jest jakieś urządzenie z którego wydobywają się opary podobne do opar ciekłego azotu. Może to ma związek z Franklinem, który właśnie w 1 sezonie został zamrożony. Coś ciężko mi uwierzyć żeby nagle Blueberry się pojawili i bohatersko uratowali Destiny. No coż, jedynie musimy czekać do kwietnia, chyba że znów jakaś Ukraińska telewizja wcześniej wyemituje .

Użytkownik hippo edytował ten post 04.12.2010 - |16:37|

[DevilaN]

Wzywanie niebieskoludków według mnie nie przejdzie. Wygląda na to, że drony bojowe ze statkiem matką są nieporównywalnie silniejszymi przeciwnikami od niebieskoludków.
Dla porównania wystarczy zobaczyć jak szybko pada osłona na Destiny pod ostrzałem nowych obcych, a jak długo Destiny wytrzymywało ostrzał kilku statków niebieskoludków aby "przetrzymać" do kolejnego wejścia w FTL.

IMHO prędzej wyskoczy nagle Atlantis z 9 ZPM na pokładzie + Todd i armada Hiveshipów niż Blueberry aliens rozniosą Mothershipa i jego drony

Edyta podpowiada, że strasznie dziwne jest to, że wcześniej nie wykryli aktywnych obiektów poruszających się w przestrzeni tylko udało im się zobaczyć je przez okienko...

Użytkownik DevilaN edytował ten post 04.12.2010 - |19:43|

[Caravashi]

Ucieknięcie powietrza z latarki miałoby ją rozsadzić? Nie żartuj. Jego tam jest tyle, że nawet podmuchu na ręce nie poczujesz, jak zostanie wypomponowane w próżnię. Różnica to tyko jedna atmosfera.

Podmuchu na ręce nie poczuje bo raz że nie mam zamiaru takiej latarki trzymać (wyprosiłbym taką zamontowaną w skafandrze żeby nie było problemu jak upuszczę i ona sobie gdzieś odleci) a dwa miałby na ręce rękawice...
Dobra, jak masz gdzieś pod ręką próżnie to ja przynoszę swoją latarkę i sprawdzamy.

Argument z tym że ze środka stateczku którym przelecieli powietrze zostało wessane przez jakieś automatyczne instalacje żeby nie było różnicy ciśnień przyjmuje i w rzeczy samej sam na coś takiego wpadłem ale nie było to pokazane ani nawet powiedziane.

[Blackregis]

Mnie martwi natomiast to, że Destiny zostało jeszcze bardziej podziurawione. Jeszcze nigdy wcześniej nie otrzymało tylu uszkodzeń bezpośrednio na kadłub, a teraz zobaczylismy ich kilkanaście/dziesiąt. Gdzieś musi być granica wytrzymałości poszycia i wydaję mi się, że scenarzyści o tym zapominają skazując statek na takie uszkodzenie. Może się okazać, że za dwa odcinki bez większych napraw Destiny będzie operować tak samo jak przed bitwą, a to nie będzie zbytnio realistyczne nawet z robotem wykonującym prowizoryczne naprawy.

[marchewsz]

E tam, przybędą ci bogopodobni, uratują nas i będzie po sprawie

[scanning]

Mnie martwi natomiast to, że Destiny zostało jeszcze bardziej podziurawione. Jeszcze nigdy wcześniej nie otrzymało tylu uszkodzeń bezpośrednio na kadłub, a teraz zobaczylismy ich kilkanaście/dziesiąt. Gdzieś musi być granica wytrzymałości poszycia i wydaję mi się, że scenarzyści o tym zapominają skazując statek na takie uszkodzenie. Może się okazać, że za dwa odcinki bez większych napraw Destiny będzie operować tak samo jak przed bitwą, a to nie będzie zbytnio realistyczne nawet z robotem wykonującym prowizoryczne naprawy.

     Zapomniałeś chyba kto pisze scenariusze do SGU.  

[Biotrek]

@scanning
Scenariusz SGU jest już w całości napisany, więc nie pisze tylko napisał

[Hajdzik]

Odcinek był wypasiony- najfajniejszy z wszystkich jakie do tej były w SGU
Bardzo fajnie akcja sie rozwija, mamy nowych obcych - agresywnych, i starych obcych niby neutralnych- ale do konca jeszcze tego nie wiadomo
Statek znowu dał nam cos nowego, po schowaniu mostka przestawil sie w tryb bojowy i wyszlo "kilka monitorow wiecej" - Eli skomentowal

A teraz tyle czekac na dokonczenie walki ..... jak juz sie serial zaczal rozkrecac to w najfajniejszym momencie koniec i cdn... grr

[nihil novi]

a teraz wisienka, znalazlem na angielskich stronach . Mialo byc w odcinku ale nie bylo wiec wrzucam.

Control ship.

http://www.stargate-...12/img_7584.jpg
http://www.stargate-...12/img_9047.jpg

Użytkownik nihil novi edytował ten post 05.12.2010 - |17:34|

[aster9990]

Widać , że brakuje im funduszy . Najpierw wycieli gwiazdę , a w następnej częsci odcinka wycięli statek ;/.


PS : statek bardzo podobny do statku matki z filmu ,, Dzień Niepodległości '' . Widać na nim drony ( ciekawe jak wygląda rasa która nim steruje )

Użytkownik aster9990 edytował ten post 05.12.2010 - |21:37|

[gregohr]

ciekawe jak wygląda rasa która nim steruje

zaraz...wydawało mi się że drony są sterowane przez automat? czy nie padło zdanie, że Ursini natknęli się właśnie na automatyczne drony- nie było nic o nowej rasie?