Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 105 - S06E06 Sundown


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
97 odpowiedzi w tym temacie

#61 sZakOOu

sZakOOu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 03.03.2010 - |21:52|

FLocke skompletował drużynę - a gdzie Sawyer? Przecież do niego dołączył. Został w tamtej jaskini w klifie, czy co? Ciekawe, czy Sayid zabił Dogena i jego tłumacza "od siebie", czy też FLocke mu kazał. Gdzie się podział Jin, został z tą nogą w obozowisku Claire? Gdzie jest Richard? Odniosłem wrażenie, jakby się Ben wystraszył Sayida w Świątyni, dlatego go opuścił, bez nadmiernego przekonywania.

Flashforwardy z Sayidem dość słabe, poza ostatnim z Keamy'm, Omarem i Jinem. ;) Zwłaszcza pierwszą dwójkę fajnie było znów zobaczyć. Jeśli przyjąć hipotezę, że FLocke ofiaruje takie życie, jakie widzimy we flashforwardach, to już znamy zakończenie. Czyli FLocke wygrał. ;) Ocena 8/10, za początkowego, nudnego, alternatywnego Sayida. ;)
  • 0
The Darkness That Lurks In Our Mind

#62 Derten

Derten

    Plutonowy

  • LAMER
  • 367 postów

Napisano 03.03.2010 - |22:10|

"Ben.. dziwne zainteresowanie Saidem z jego strony.. poszedł zobaczył, że coś nie tak i uciekł nie wiadomo gdzie."

Może przypomniało mu to sytuacje jak zabił Jacoba ;p A potem jak zobaczył ten wzrok (po tym wzroku widać że złym już został ;p ) wystraszył się i uciekł ;p

A w sumie fajnie to zgrali taka masakra i tak piosenka ^^:D

"Ciekawe, czy Sayid zabił Dogena i jego tłumacza "od siebie", czy też FLocke mu kazał."

Wiedział przecież że jak Japończyk zginie to Dymek będzie mógł wejść ;p a tłumacza zabił już "od siebie" ;p
  • 0

#63 mgR_Lobo

mgR_Lobo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 03.03.2010 - |22:55|

Dokładnie,a całe dzwieki jakie wydaje dymek można porównać do syczenia węża ;)


Tak twórcy bardzo zmienili wszystko by nie wydało się już w pierwszych sezonach i Dobrze! :)


W pierwszych sezonach, to jeszcze pewnie sami o tym nie wiedzieli ;P
  • 0
The puppetmasters create "disorder" so the people will demand "order".

#64 Me Myself and I

Me Myself and I

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 495 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 03.03.2010 - |23:20|

mnie bardzo się nie podoba fakt, że po 5 latach serwowania ciekawszych i nudniejszych retrosów nagle pojawiają się w nich takie osoby jak syn Jacka czy brat Sayida chociaż do tej pory nie buło o nich nic totalnie powiedziane... takie dopasowywanie na siłę fabuły byle pasowała do obecnych pomysłów na serial...

no i to chyba nie pierwszy raz w Lostach jak tak zabawnie ktoś je jak Keamy :P

Użytkownik Me Myself and I edytował ten post 03.03.2010 - |23:21|

  • 0

#65 Metalfish

Metalfish

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 406 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 03.03.2010 - |23:31|

Świetny odcinek. Sporo akcji. Mimo, że niewiele odpowiedzi mocno posunął akcję do przodu. Alternatywna rzeczywistość Sayida też ciekawa o dziwo. Oby tak dalej.
  • 0
...and Justice for All!

#66 Snow

Snow

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 70 postów
  • MiastoKraków

Napisano 04.03.2010 - |00:23|

Panowie i Panie,
w 100% zgadzam się z wersją "egispką". Od początku coś takiego wieszczyłem (można sprawdzić moje archiwalne posty) czarny dymek (Apopis) to wąż świata zmarłych. Pasują do tego hieroglify, posąg itd.

Nie zgodzę się natomiast z jedną rzeczą: ŻYCIE i ŚMIERĆ to nie jest dobro i zło.
Nie można porównywać tych wartości i nie można powiedzieć, że taki zwiastun śmierci to musi być z góry zły człowiek. Wystarczy przeczytać mit o syzyfie o tym jak zniewolił tanatosa (bożka śmierci). Ten mit wyraźnie mówi, że życie, bez śmierci ogarnął by chaos! W negatywnym świetle pokazuje długowieczność i nieśmiertelność. Życiowe wartości tracą wtedy sens.
Życie w nieśmiertelności wcale nie jest jakimś niesamowitym darem, czasem może to być katorga!
Jacob tchnął życie w Locka ( po tym jak ten spadł z okna ), dał nieśmiertelność (typu: nigdy się nie zestarzejesz) Richardowi, ale czy naprawdę niekończąca się długowieczność jest tak wspaniała? Czy nie o to chodziło Flockowi gdy powiedział do Richarda : zawiodłeś mnie?
Dlatego według mnie Życie (biały kamień) i Śmierć(czarny kamień) to żywioły walczące o wyspę i wcale nie jest z góry powiedziane, że jeden jest dobry a drugi zły = obydwa są równoważne i obydwa są potrzbne.
  • 0

#67 MorFeuS

MorFeuS

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 253 postów
  • MiastoLondyn

Napisano 04.03.2010 - |01:10|

Prędzej Twoja wypowiedź jest żałosna niż jego. Jakbym był modem otrzymał byś w prezencie 33 za obrażanie innego użytkownika. Zresztą co masz mu za złe, że lubi serial ? To dlaczego Ty go w ogóle oglądasz i piszesz tu komentarze

obrazanie? hmmm, przeczytalem te zdanie 10 razy i zadnego wyzwiska tutaj nie widzialem :) zreszta gdybys przeczytal pozniej co napisalem to bys wiedzial, ze przeprosilem. Mimo to i tak dla mnie zalosne jest, plucie o to kto pierwszy posta napisze, jak to juz bywalo niegdys w starszych tematach...klotnie z tego bylo ze hoho...i to ja dalbym tobie 33 punktow za zaczynanie tematu, ktory dawno sie zakonczyl, lol! EOT!

mnie bardzo się nie podoba fakt, że po 5 latach serwowania ciekawszych i nudniejszych retrosów nagle pojawiają się w nich takie osoby jak syn Jacka czy brat Sayida chociaż do tej pory nie buło o nich nic totalnie powiedziane... takie dopasowywanie na siłę fabuły byle pasowała do obecnych pomysłów na serial...

hmm to zalezy...moze tutaj nie chodzi o dodawanie jakis fajnych dodatkowych rzeczy, zeby tylko urozmaicic serial, moze wlasnie syn jacka itd. dopiero 'weszly' w zycie jak wyspa zostala zatopiona...warto przeciez zauwazyc, ze nie tylko lostowicze nie dotarli na wyspe ale i wiele innych ludzi. Wiec kto wie, moze Jack ma dziecko z 'kims' z wyspy... ;)

Dlatego według mnie Życie (biały kamień) i Śmierć(czarny kamień) to żywioły walczące o wyspę i wcale nie jest z góry powiedziane, że jeden jest dobry a drugi zły = obydwa są równoważne i obydwa są potrzbne.

zalezy co jest dobrem a co zlem...i dla niektorych zlo to dobro i odwrotnie...Sawyer chce odplynac z wyspy i dla niego Flocke jest dobry a Jacob zly...pewnie tez tak mysly teraz Jack, ale to pewnie sie zmieni.
  • 0

#68 Sawyer

Sawyer

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 384 postów

Napisano 04.03.2010 - |03:43|

Odcinek był bardzo mierny. Historia Sayida wręcz nudna. Gość który mimo wszystko zabijał wtedy kiedy musiał nagle zmienia się w zawodowego Hitmana, skumplował się z totalnie nieznajomym łysym ziomkiem i razem z bandą Tolka Banana idą podbijać cały świat.. Śledzę losy zagubionych na bieżąco i jem to czym karmią, ale... Dzisiaj jednak coś mnie tknęło i obejrzałem kilka odcinków z Sezonu 1-go. Między innymi wodowanie tratwy, relacje pomiędzy bohaterami (min. Sayid, Charlie, Sawyer, Jack) i stwierdzam że serial w którym się człowiek zakochał umarł gdzieś w Sezonie 2-gim. Nie ma tego czaru, charakterystycznego klimatu jaki był nieodzowną częścią tego serialu. Tajemniczości jaką siały czarny dymek czy słynni "the other's".. zamiast tego mamy jakieś świątynie, szfaje z czterema palcami, przenoszenie w czasie, Jacob'y i inne mistyczne postacie które sprawiają że ktoś nagle przechodzi na stronę Dartha Vadera.. WTF?! :/ Mały off top:
Odpowiedzcie sobie tak szczerze... Czy dalej oglądamy te same Losty które zaczęliśmy 23 września 2004 roku? Moja odpowiedź brzmi "NIE"
  • 0
Whatever happens, happens !!!

#69 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 04.03.2010 - |18:27|

Dlatego według mnie Życie (biały kamień) i Śmierć(czarny kamień) to żywioły walczące o wyspę i wcale nie jest z góry powiedziane, że jeden jest dobry a drugi zły = obydwa są równoważne i obydwa są potrzbne.

zalezy co jest dobrem a co zlem...i dla niektorych zlo to dobro i odwrotnie...Sawyer chce odplynac z wyspy i dla niego Flocke jest dobry a Jacob zly...pewnie tez tak mysly teraz Jack, ale to pewnie sie zmieni.


Nie wiem czy ktoś czytuje okazyjnie komiksy marvela ( konkretniej te dziejące się w kosmosie )
Ostatnio i tam sie pojawił podobny pomysł, wysłannik życia jest tym złym a jego planem jest absolutne zniszczenie śmierci, czyli do do sytuacji w której nie umierają nie tyle ludzi i zwierzęta co nawet komórki w organizmie tylko się dzielą.

Tak abstrahując od odcinka - nie można śmierci utożsamiać ze złem.
Samo życie i śmierć są na tyle abstrakcyjne że same w sobie są neutralne.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#70 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 04.03.2010 - |18:46|

Wątki egipskie:
"Dobry" Ozyrys i "zły" Seth to tak naprawdę... schyłek mitologii egipskiej. Już po czasach imperium Ramzesa Wielkiego czy rewolucji Echnatona. Początki, zanim faraon Menes zasiadł na tronie połączonego Dolnego i Górnego Egiptu, i zanim zbudowano pierwszą piramidę, wyglądały zupełnie inaczej.
Seth był podwładnym Ra (jego asystentem) i pilotował królewską łódź Ra w podróży po nieboskłonie. Był panem burzy i pustyni (przypadek, że z wyspy wylatuje się na pustynię?).
Ozyrys - był panem zaświatów, któremu składano ofiary z ludzi! Po to, by np. zapewnić władcy nieśmiertelność - w późniejszych wiekach "pamiątką" tych mrocznych czasów były figurki uszebti.
Kontakty z cywilizacją saharyjską w początkach państwa egipskiego zaowocowały kultem Anubisa, strzegącego zaświatów oraz mumifikacją ciał.
Kto jest dobry, kto zły?

Osobiście tu widziałabym jeszcze nawiązanie do religii staroirańskiej, zreformowanej przez Zaratustrę. "Dobry" Ogień i "Zły" Dym - tu jest wyraźne rozgraniczenie, a nie relatywność. I wątpliwości, dobry czy zły tak naprawdę. W końcu to kapłani tej religii złożyli pokłon Jezusowi w betlejemskiej stajence...
Być może nie bez powodu w pomieszczeniu pod stopką płonął ogień...

Obawiam się jednak, że doszukujemy się zbyt głęboko. Lost z kultowego serialu dla ludzi myślących staje się sieczką dla niedorozwiniętych gospodyń domowych. Bądź pryszczatych małolatów, których interesuje tylko tematyka łóżkowa. Z kim dziś prześpi się Kate...
Kwintesencją tych bzdur jest dla mnie maszynka sprawdzająca, czy ktoś jest dobry czy zły... Jak z przedwojennego horroru klasy C... :( Czegoś więcej oczekiwałam po ostatnim sezonie Losta. :(
Jak na razie kiepsko im idzie wyjaśnianie starych tajemnic.
A liczby - to już w ogóle żenuła. Zupełnie nie ma tego jak powiązać z Dharmą.

Teraz mały test na myślenie: :P
W poprzednim odcinku mieliśmy syna Japońca w czasie "bieżącym" w alterflashu.
A w rzeczywistości "wyspowej" - ile lat miałby dziś syn Dogena? Ten, który zginął w wypadku, zanim Japońca zwerbował Jacob?

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 04.03.2010 - |19:16|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#71 ashlon

ashlon

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 78 postów

Napisano 05.03.2010 - |02:16|

Jesli chodzi o odcinek, to w koncu cos sie dzialo, akcja w porzadku - w tym wypadku znaczny plus (szczegolnie w porownaniu z poprzednimi). Nie byl przegadany, praktycznie brak maslanych oczu, bez zbednych [beeep] - to lubie.


Natomiast z drugiej strony - zastanawia fakt, ze ta Mityczna Swiatynia, wspominana juz od dluzszego czasu, Ostatnia Ostoja Innych, okazuje sie byc tak latwa do zdobycia. Kiedys, gdy niby bylo wszystko w porzadu, nie dalo sie nawet do niej zblizyc, a obecnie? Claire wchodzi sobie do niej "tak o", jedni wchodza, drudzy wychodza pomimo rzekomo bardzo czujnych straznikow... Co to ma byc? Osrodek turystyczny? Nie wspominajac juz o tym, ze w "magiczny sposob" swiatynia chroniona jest przez FLockiem, natomiast aby ta ochrone zniesc, trzeba zabic przywodce. Co ten Dogen mial takiego w sobie? Jakies pole ochronne, ktore wygasa wraz z jego smiercia? Przeciez to glupota, tak samo jak to, ze wyczul, ze Irakijczyk jest zly, natomiast pozwala mu, bez poteznej obstawy!, paradowac sobie po swiatyni, wychodzic i wracac.

@Sawyer - ot, wlasnie o to chodzi - ludzie dalej oczekuja klimatu z pierwszych sezonow, z tym, ze tamtejsze niedopowiedzenia i zagadki mialy byc wyjasnione, ale teraz troche od tej koncepcji chyba tworcy odeszli.


Ktos w tym temacie przedstawil bardzo ciekawa opinie - wczesniej dymek mial metaliczny dzwiek lancuchow, poniewaz byl uwieziony przez Jacoba. Obecnie jest wolny, to syczy sobie, jak chce. Z jednej strony moze to swiadczyc o tym, ze tworcy mieli opracowany plan na cale 6 sezonow, z drugiej - moze to byc albo zbieg okolicznosci, albo pomysl na kolanie. Jednak koncepcja jest calkiem ciekawa i bardzo mozliwe, ze trafna.
  • 0

#72 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 05.03.2010 - |12:49|

A pytania o miecz nie rozumiem. Przecież było jasno wyjaśnione, że Dogen wiedział, że miecz nic nie da. Chciał tylko żeby rozwścieczony Flocke zabił Sayida który próbował go zabić.


Tak powiedział Flocke- Dogen tego nie potwierdził. Poza tym -tak jak ktoś tu pisał- zanim Sayid pchnął Flocke'a ten już się zdążył odezwać.


Dodatkowo dowiadujemy sie ze bankier z Tokyo potrafi walczyc jak wyszkolony zolnierz z iraku:)


hmmm...czy gdyby się okazało że jest zdolnym skrzypkiem tez byś się zdziwił? może on nie siedział non stop na forach tylko miał inne hobby- np.sudoku, budowanie modeli z zapałek czy chociażby sztuki walki? ;)
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#73 Samael81

Samael81

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 05.03.2010 - |13:47|

Jeżeli chodzi o niby syczący odgłos dymu, to chyba część widzów uległa autosugestii i zaczęła słyszeć to co chce i co pasuje do teorii egipskich mitów, rozbitych kajdan itp. Nie wiem, może to wynik kiepskiej jakości kopii, słabego sprzętu audio.
Jednak zaciekawiony ta rzekomą przemianą obejrzałem dla porównania pare odcinków z początku serii i muszę stwierdzić że dla mnie cały czas brzmi tak samo jak drukarka igłowa kasy fiskalnej.
  • 0

#74 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 05.03.2010 - |15:12|

Poza tym -tak jak ktoś tu pisał- zanim Sayid pchnął Flocke'a ten już się zdążył odezwać.

Wg. mnie to było zwykłe 'czary-mary' Dogena.

Samael81 - w pełni się zgadzam. Dla mnie też cały czas odgłos dymu brzmi tak samo (wycie, mechaniczne odgłosy + takie jakby grzechotanie), a ludzie już sobie coś na siłę dopowiadają.

Użytkownik Korzi edytował ten post 05.03.2010 - |15:13|

  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#75 Lakshmi

Lakshmi

    Kapral

  • Użytkownik
  • 173 postów

Napisano 05.03.2010 - |17:46|

W poprzednim odcinku mieliśmy syna Japońca w czasie "bieżącym" w alterflashu.
A w rzeczywistości "wyspowej" - ile lat miałby dziś syn Dogena? Ten, który zginął w wypadku, zanim Japońca zwerbował Jacob?

Yyyyy, chyba nie było podane, kiedy to miało miejsce? :)
  • 0

#76 EKOlocke

EKOlocke

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 65 postów

Napisano 05.03.2010 - |18:16|

Przyszły mi do głowy trzy rzeczy:

1. W odcinku 6x04 Flocke mówi do Richarda, że Locke był kandydatem, na co wygląda że nieśmiertelny Richard nie wie o co chodzi. Z drugiej strony mamy Dogena, który jak Hurley powiedział mu, że jest kandydatem ucieka z podkulonym ogonem, więc zdaje sobie sprawę o co toczy się gra. Po tym odcinku nie rozumiem, skąd prawnik z Japonii wie więcej od Richarda, który zdaje się wykonywać rozkazy Jacoba od czasu conajmniej przypłynięcia Black Rock...

2. Kilka razy w serialu było powiedziane, że Czarny Dym jest Strażnikiem Świątyni, co oczywiście przeczy temu co widzieliśmy w odcinku. Ochronie Świątyni miało chyba też służyć Dark Territory, na którym zwykle przebywał. Widzę mnóstwo nieścisłości w zachowaniu Czarnego Dymu, wg mnie da się je wytłumaczyć chyba tylko tym, że nie tylko Flocke potrafi przyjąć postać Dymu. Locke widział przecież Biały Dym, więc może to Jacob?

3. Jacob i Flocke - mam teorię, która mogłaby tłumaczyć, to co nas najbardziej złości, czyli gadkę w stylu: "Musisz zrobić to i o nic nie pytać". Pojawiły się już przypuszczenia, że Jacob i Flocke to Bóg i Szatan. Bóg, czyli Jacob wymaga wiary, nie daje jasnych odpowiedzi i nagradza tych, którzy idą za nim nie doszukując się ich. Tutaj mamy przede wszystkim Richarda, który robi wszystko co mu każe Jacob, a nie ma pojęcia o kandydatach...
Właśnie - kandydaci - myślę, że nie jest prawdą, że któryś z nich zostanie "nowym Jacobem". Oni są osobami, które muszą mu zaufać, aby Świat ocalał - coś na wzór Sodomy i Gomory - "Jeśli znajdzie się chociaż 5 sprawiedliwych, nie zniszczę miasta". Flocke oczywiście będzie kusić odpowiedziami i rekrutować jak najwięcej osób z kandydatów, aby Jacob przegrał (coś jak w Imaginarium :P ) Przekreślone nazwiska mogą np oznaczać osoby, które zawiodły. Jak widzimy nazwisk nie pozostało wiele - co do nazwiska Locke'a myślę, że można przyjąć, że był wierny Jacobowi, zrobił wszystko co tamten chciał i jego nazwisko nie było przekreślone, może on liczy się na korzyść Jacoba?
  • 0

#77 Siera

Siera

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 145 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 05.03.2010 - |20:34|

Ależ w tym sezonie wieje nudą :(
  • 0

#78 hans353

hans353

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 05.03.2010 - |20:54|

No czarny dym jest również już w świątyni.
Jin chyba zawiózł zegarek tam gdzie nie trzeba.
A Martin Kimy to jakaś popierdółka.
Ci ludzie co poszli za Flockiem wyglądali mi na takich samych co Said.
  • 0

#79 Kasia16

Kasia16

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 06.03.2010 - |01:09|

Porównanie Jacoba do Boga, a FLocka do szatana jest wg mnie bardzo trafne. Od jakiegoś czasu właśnie taka teoria nasuwa mi się do głowy. Idąc tym tokiem myślenia można powiedzieć, że wyspa to tak jakby Eden [?] Szatan kusi ludzi obietnicami nawet takimi które wydają się być niemożliwe do spełnienia (FLock mówi, że Sayid może odzyskać ukochaną).

Jednak wydaję mi się, że jest to zbyt górnolotna teoria i twórcy lost nie poszli by w taką stronę by nie urazić czyichś uczuć religijnych :P

Mimo wszystko każda teoria jest bardzo prawdopodobna i nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na dalszy rozwój akcji i nasuwające się nowe teorie ;)
  • 0

#80 ashlon

ashlon

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 78 postów

Napisano 06.03.2010 - |02:01|

A czym mieliby urazic czyjes uczucia religijne? :o
  • 1




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych