Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 100-101 - S06E01-02 LA X


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
151 odpowiedzi w tym temacie

#61 grb

grb

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 03.02.2010 - |23:24|

Ogolnie mam wrazenie, ze w pewnym momencie serialu scenarzysci za bardzo namieszali, wrzucali bez opamietania kolejne "wtf momenty", mnozyli pytania, na ktore sami nie znali odpowiedzi i teraz ciezko bedzie to wszystko poskladac w logiczna calosc + zaspokoic ciekawosc fanow.

Po dzisiejszym odcinku nie wiem juz nic, nie mam pojecia dokad zmierza ta historia. Postac tego dziwnego Japonca [troche mi Jina przypomina z ta swoja niechecia do angielskiego], wszystkie akcje w swiatyni zamieszaly mi w glowie totalnie.
  • 0

#62 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 03.02.2010 - |23:27|

No dobra ja jeszcze jedno do tej sprawy z Christianem i Dymkiem!

Jeśli dymek / christian chciał aby Locke by wydostał się z wyspy (by niby miał zastąpić Christiana) to czemu bodajże w 2-3 sezonie była akcja jak Dymek złapał Locke za nogi i chciał go wciągnąć pod ziemię ale sayid mu pomógł i bodajże Jack. Błąd twórców? Czy może zmienne zachcianki Dymka?

Mnie jednak troszkę zaskoczył sam Dymek od 1 sezonu - PRZEZ 5 LAT! sądziłem, że to wytwór / stwór bez inteligencji :) jakiś strażnik czy cholera wie co. A tu się okazuje, że jest to prawdziwa osoba, która przyjąć postać dymka. :) Tylko na cholere te odgłosy mechanizmów? :)
  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#63 X-lady

X-lady

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów

Napisano 04.02.2010 - |00:10|

Pierwszy odcienk to faktycznie jedno wielkie 'Zzzz'. Drugi się ratował dobrymi scenami na wyspie. Aletranatywnej rzeczywistości mówię NIE. Podoba mi się bardziej koncepcja, że to FlashForwardy, ale coś nie widzę, by tą drogą podążali twórcy. W goóle średnio mnie cieszy perspektywa alternatywnej rzeczywistości poza wyspą. Serio, coś nie mam ochoty na kolejne perypetie Kate :/
Japoniec i okularnik - juz ich polubiłam. Okularnik wygląda jak postarzony mały Ben.
Hugo jako boss - super ;)
Sayid... no, no. Ciekawi mnie bardzo, co też wymyślili dla tej postaci (o ile, i w jakiej mierze pozostanie "tą postacią" :P).
Flocke taki trochę przedramatyzowany. Bardzo się na nich zawiódł? <ocokaman>

BTW - co myślicie o tytule? Mnie bardzo zastanowiło, dlaczego LA X właśnie tak pisane, ze spacją. Poszukałam w necie, koncepcje są, że to X albo od "x"=niewiadoma, a nie wiadomo, w jakim czasie dzieją się wydarzenia na wyspie, albo X jako dziesięć, ale do czego to dziesięć to też już tak mglisto.
  • 0

#64 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 04.02.2010 - |00:35|

Ten moment miażdży!! Aż zimny dreszcz po karku przechodzi!

Dołączona grafika

Użytkownik Korzi edytował ten post 04.02.2010 - |00:36|

  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#65 Warson

Warson

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoSosnowiec

Napisano 04.02.2010 - |00:36|

No przez 5 sezonów wszystko było sensowne ;) więc może i sensowne będzie z tymi rzeczywistościami. Zresztą zlewam na tą alternatywną reality.

Mnie obecnie nurtuje teraz najbardziej:
- Kim naprawdę jest Jacob i Dym
(na pierwszy rzut oka są to rdzenni mieszkańcy wyspy? Mający różne magiczne zdolności i rywalizują ze sobą o coś tam ;))
- Kim jest Richard + ten statek Black Rock

Oczywiście pytań jest znacznie więcej ale mam już taki mętlik w głowie, że nie potrafie ich już wymieniać ;)


Witam po roku Przerwy haha :D

z niecierpliwością czekałem na ten upragniony sezon 6 ale mam do powiedzenia mało bo Mało wiem :)

Rok czasu oczekiwania to zdecydowanie za długo, byłem fanatykiem tego serialu ogladałem 1 sezon 2 razy potem śledziłem wszystkie sezony aż do 6go i chyba za długa przerwa, raz ze mało pamiętam, to dodatkowo te wszystkie wątki tak się pogmatwały że ja już nic nie rozumiem z dzisiejszego odcinka...

Niby się nie rozbili na wyspie...
w pewnych momentach tak jakby wiedzieli o tym ze byli na wyspie
Lock X2 na wyspie...
Znowu jakaś nowa świątynia...
Nie wspomne już o czasach i przenosinach w czasie Który bunkier który a jeszcze który się rozwalił...

ehh pytan miliony mam :(

czy może mnie ktoś naprowadzić jakoś na to wszystko gdzie ja jestem haha :D ?

Pozdrawiam Cierpliwych.
  • 0

#66 elru

elru

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 04.02.2010 - |00:58|

Ehh, nie wiem czy ci ktoś dokładnie opisze każdy watek, najlepszym sposobem na przypomnienie sobie fabuły jest obejrzenie odcinka 6x00. ;)

Użytkownik elru edytował ten post 04.02.2010 - |00:59|

  • 0

#67 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 04.02.2010 - |01:04|

Sluze pomoca ;)

Niby się nie rozbili na wyspie...



Cokolwiek stalo sie w 77 roku(bomba wybuchla lub nie) prawdopodobnie czas rozdzielil sie na 2 galezie, w jednej nic sie nie zmienilo, poza tym ze grupa rozbitkow ktorzy byli w Dharmie przeniosla sie do "wspolczesnosci" (czyli roku 2007) na wyspie. W drugiej linii czasowej natomiast w ktoryms momencie po incydencie z 77 roku wyspa zostala zatopiona i samolot 815 nigdy nie rozbil sie na wyspie

w pewnych momentach tak jakby wiedzieli o tym ze byli na wyspie


Jakies przeblyski z tego prawdopodobnie beda miec, ale na razie nie wiadomo jak potoczy sie ten watek w drugiej linii czasowej

Locke X2 na wyspie...


Prawdziwy Locke nie zyje, czlowiek w czarnej koszuli, czyli wrog Jacoba ktorego widzielismy na poczatku finalowego odcinka 5 sezonu, czyli ludzka postac dymka przybrala jego postac, ale nie jest nim. Wiec mamy prawdziwego martwego locka i dymek podszywajacy sie pod niego.

Znowu jakaś nowa świątynia...


To ta sama swiatynia o ktorej mowa od 3 sezonu. Po prostu nigdy wczesniej jej nie widzielismy. Tam szla grupa innych w finale 3 sezonu. Mury ktore widzielismy w 5 sezonie, kiedy Jin razem z Francuzami dotarl do swiatyni, to mury ochronne, co wyjasnil Ben. Ale to mury ochronne wlasnie tej swiatyni ;) Podziemia w ktorych doszlo do sadu Bena przez dymek to tez podziemia tej samej swiatyni.

Nie wspomne już o czasach i przenosinach w czasie Który bunkier który a jeszcze który się rozwalił...


Cala akcja dzieje sie przy Labedziu, czyli tej samej stacji, ktora byla w 2 sezonie. Najpierw mamy akcje z finalu 5 sezonu w 77 roku, kiedy Labedz byl budowany. Wrzucili bombe, wpadla Juliet, bomba eksplodowala(albo i nie), po czym rozbitkowie przeniesli sie do 2007 roku, kiedy to Labedz byl juz od 3 lat wysadzony przez Desmonda (final 2 sezonu). A wiec przeniesli sie do 1 linii czasowej, tej oryginalnej ktora ogladamy od poczatku lost, gdzie samolot sie rozbil, Labedz zostal zbudowany i nastepnie wysadzony przez Desmonda.

W drugiej linii czasowej natomiast Labedz nie zostal zbudowany, wyspa zostala zalana, wiec anomalia elektromagnetyczna nie spowodowala rozbicia sie samolotu, dzieki czemu szczesliwie dolatuje na lotnisko LAX.

Mam nadzieje ze to ci troche rozjasni sytuacje, bo faktycznie to wszystko jest dosc zawile ;)

Użytkownik lead edytował ten post 04.02.2010 - |01:11|

  • 0

Dołączona grafika


#68 trak711

trak711

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 04.02.2010 - |01:10|

Producent Lost, ale nie tylko on, w ogóle nikt w Hollywood nie chce, żeby Lost okazał się największą porażką w historii nowożytnych seriali, bo teraz seriale, dla Hollywood są prawie tak ważne, albo nawet ważniejsze niż filmy pełnometrażowe. Żeby Lost nie okazał się porażką musi zaistnieć jedna okoliczność - podstawowe wątki powinny zakończyć się wyjaśnieniami zgodnymi z logiką. Ta logika musi być oczywista dla większości widzów serialu. Z drugiej strony wyjaśnienie Lost to jak walka z wiatrakami. W zasadzie nic tu się nie da sensownie wyjaśnić bo to kilkuletni bełkot, przez długi czas tworzony na zasadzie od odcinka do odcinka - byle do przodu (szczególnie w czasie strajku scenarzystów). To nie jest spójny serial przedstawiający jakąś szerszą wizję. Będą zatem w szóstej serii dwa Lost. Jeden reanimujący co się da z tego pobojowiska głupot, idiotyzmów poprzednich sezonów i drugi powracający do korzeni pierwszego sezonu, czyli przedstawiający głęboką analizę psychologiczną kilku najbardziej lubianych przez publikę Lost postaci. Dywagacje na temat tego, czy bomba wybuchła, czy wyspa jest pod wodą, czy zły albo dobry wszedł w ciało Saida, czym jest zły albo dobry, czy w odcinku x sezonu y jakiś z przerwał krąg prochu, saletry, pieprzu, czy czegoś tam i dlatego teraz coś tam i ktoś tam i polarne niedźwiedzie i koło od statku do kręcenia przez Bena i matka gościa od nuklearnego unicestwienia itd. Wszystko to nie będzie mieć żadnego sensu dla finału. Jedyny sens będą miały jakieś bliżej jeszcze niesprecyzowane wybory moralne głównych bohaterów.
  • 0

#69 Korzi

Korzi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 77 postów
  • MiastoSanok

Napisano 04.02.2010 - |01:19|

Czy naprawdę myślisz, że wszystkim zależy tylko na rozwiązaniu finału? Jest tu mnóstwo kwestii, pytań, wątków (nazwanych przez ciebie bełkotem), o których również warto pamiętać i na większość z nich (pewnie nie na wszystkie) znajdą się odpowiedzi. Czy logiczne? Trudno powiedzieć, bo co rozumiesz przez logikę oglądając serial przygodowy fantasy? Chcieć wszystkiego czarno na białym - żeby zgadzało się z ogólnie przyjętą logiką czy prawami - w tym przypadku trochę mija się z celem.


--> A właśnie, przypomniała mi się jeszcze jedna kwestia, której nikt chyba nie poruszył(?) Co to była za rana od ukłucia(?) którą miał na szyi Jack, w tej alternatywnej historii podczas lotu? :huh:
Aha no i Desmond - był i znikł. Nikt poza Jackiem go chyba nie widział w samolocie. :huh: :)

Użytkownik Korzi edytował ten post 04.02.2010 - |01:21|

  • 0
Dołączona grafika
EVERYTHING HAPPENS FOR A REASON
4 8 15 16 23 42..... >> DESTINY FOUND <<

#70 the_foe

the_foe

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Miastodolnośląskie

Napisano 04.02.2010 - |01:24|

obejrzalem i jestem zszokowany... slaboscia tego dwugodzinnego odcinka. Spodziewalem sie chociaz jakosci koncowki ostatniego sezonu , ktora byla calkiem niezla. Tu nawet realizacja jest jakas prymitywna, przypominajaca filmy telewizyjne z lat 50 (co bylo wtedy wynikiem oszczednosci). Kwestie i pozy byly tak denne ze widac bylo ze nawet aktorzy w to nie wierza co musza robic na planie. Po prostu ZAL.
Ocena 3/10
  • 0
..::THE_FOE::..
foe (małpa) cinet (kropa) pl

#71 Warson

Warson

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoSosnowiec

Napisano 04.02.2010 - |01:28|

Dziękuje "lead" za rozwikłanie pewnych kwestii hehe ale mimo wszystko musiałem sobie po pare razy przeczytać co napisałeś i głęboko sięgnąc do pamięci tego co było w poprzednich sezonach.. za dużo tego chyba faktynie i człowiek się gubi.. i jak znam życie jak się skończy Lost to nie bede wiedzial czemu takk lub inaczej sie serial zakończył hhe :D
  • 0

#72 trak711

trak711

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 04.02.2010 - |01:34|

Czy naprawdę myślisz, że wszystkim zależy tylko na rozwiązaniu finału? Jest tu mnóstwo kwestii, pytań, wątków (nazwanych przez ciebie bełkotem), o których również warto pamiętać i na większość z nich (pewnie nie na wszystkie) znajdą się odpowiedzi. Czy logiczne? Trudno powiedzieć, bo co rozumiesz przez logikę oglądając serial przygodowy fantasy? Chcieć wszystkiego czarno na białym - żeby zgadzało się z ogólnie przyjętą logiką czy prawami - w tym przypadku trochę mija się z celem.


--> A właśnie, przypomniała mi się jeszcze jedna kwestia, której nikt chyba nie poruszył(?) Co to była za rana od ukłucia(?) którą miał na szyi Jack, w tej alternatywnej historii podczas lotu? :huh:
Aha no i Desmond - był i znikł. Nikt poza Jackiem go chyba nie widział w samolocie. :huh: :)


Wydaje mi się, że cały anturaż magiczny i scientologiczny nie jest pierwotnym pomysłem twórców lost ale raczej wynikiem obserwacji zainteresowania widzów pierwszej serii kilkoma zapychaczami czasu ustanowionymi gwoli podbudowy napięcia dramatycznego w środku 1 serii serialu. Nagle, być może ku zdziwieniu twórców okazało się, że zanim zdołali doprowadzić do końca analizę psychologiczną Jacka, Sun, Saida, Hurleya itd. spostrzegli, że magiczność i pseudoscjentyzm kręcą ich widzów jeszcze bardziej niż psychologia. Weszli w to. Weszli nieprzygotowani, pogłębił ten bełkot strajk scenarzystów, popłynęli na tym z wysokimi wskaźnikami oglądalności a potem już nie mieli odwrotu.
  • 0

#73 eram

eram

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 70 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 04.02.2010 - |02:19|

Witam po przerwie

Powiem tak – jedyne co mnie drażniło w tych odcinkach to szybko uciekające minuty. Po tak długim okresie wyczekiwania chciało by się jeszcze i jeszcze więcej. Dostajemy trochę odpowiedzi i nowe pytania, o co moim zdaniem chodzi w całym serialu. I na tym polega cały fenomen serialu, to nas sprowadza na to forum i sprawia ze potrafimy godzinami siedzieć, czytać, spekulować, snuć różne teorie, bo czym był by Lost bez zagadek i tajemnic – kolejnym zwykłym serialem który się obejrzy i odstawi na półkę.

No dobra a teras co do treści.

Nie będę się rozpisywał bo już wiele zostało powiedziane. Powiem co mnie niepokoi, a mianowicie Nowy Lock(„ciemny” koleś) – Dym – Jacob – Sayid(według niektórych). Jakoś to wszystko mi tu nie pasuje. Jeśli Jacob miał by przejąć Sayida tak jak „ciemny” Locka to pamiętajmy ze „ciemny” tak naprawdę nie przejął ciała Locka – ciało cały czas leży koło skrzyni na plaży a „ciemny” po prostu przyjął wizerunek Nowego Locka, a w świątyni ciało Sayida nagle „ożywa”. Po drugie Nowy Lock – Dym, tez cos tu nie tegez, teoria wielu Dymków cos do mnie nie przemawia, chyba ze Jacob – biały a „ciemny” – ciemny. Skoro Nowy Lock to Dym to kto siedział w Chatce jeśli Dymek pomykał po wyspie?

Kurcze wiele pytań ale trzeba iść już spać, i jutro na spokojnie wszystko przemyśleć.

Jeśli o mnie chodzi to odcinki spełniły w 100% moje oczekiwania, może dlatego że jestem po prostu maniakiem tego serialu i cieszy mnie każda drobny szczegół, każda odpowiedź(kolejna zagadka) która mogę porozkminiać przez kolejne kilka godzin.
  • 0

#74 mgR_Lobo

mgR_Lobo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 04.02.2010 - |02:26|

A ja sadze, ze to co widzielismy na poczatku odcinka, to bedzie wlasnie zakonczenie serialu. Mysle, ze to wcale nie jest druga, rownolegla rzeczywistosc. Rozbitkowie zrobia cos, ze zatopia wyspe i pojawia sie z powrotem w samolocie i beda mieli jedynie przeczucia, ze skads sie wczesniej znali. Cos mi sie wydaje, ze Locke, ktory rozmawial z Jackiem, to bedzie przeciwnik Jacoba. Jego rozmowa o Christianie moze o tym swiadczyc, oraz wczesniejsza scena z Benem, gdzie mowil ze w przeciwienstwie do prawdziwego Locke'a chce opuscic wyspe.

Użytkownik mgR_Lobo edytował ten post 04.02.2010 - |02:32|

  • 0
The puppetmasters create "disorder" so the people will demand "order".

#75 Grzechu

Grzechu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów
  • MiastoPyskowice

Napisano 04.02.2010 - |03:00|

Nie wiem, czy moj zachwyt odcinkiem spowodowany jest tym, jak dluga byla przerwa, czy rzeczywiscie jego jakoscia. W kazdym razie epizod trzymal mnie w napieciu od poczatku do konca i nie moge sie doczekac nastepnej srody.

Odpowiadajac na ktores ze wczesniejszych pytan: wydaje mi sie, ze rana Jacka na LAX to nie od zadnego naklucia, tylko zwykle przetarcie. Poza tym uwazam, ze inne fryzury to wcale nie niedopracowanie - po prostu jesli Desmond wyladowal w samolocie, to czemu fryzury paru postaci nie moglyby sie zmienic? Zastanawia mnie kwestia tego, skad Jack znal Desmonda - jesli wyspa jest zatopiona, to raczej nie powinni byli sie spotkac na stadionie.

Sceny z Lockiem niesamowite, swietny popis aktorstwa. Ciekawe, czy w nastepnym odcinku dojdzie do jakiejs Battle of the Temple :)

I na koniec dwa male pytanka: czym probowal sie zabic Charlie? I - co moze byc dla mnie, jako fana Lost, nieco upokarzajace - czemu bohaterowie na wyspie sa - jak mowicie - w 2007 roku, a nie w 2004, kiedy rozbil sie samolot? Pewnie zapomnialem o ktoryms waznym wydarzeniu z wczesniejszych sezonow.
  • 0
Legends may sleep, but they never die.

It's better to die upon your feet, than to live upon your knees.

#76 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 04.02.2010 - |08:55|

Oglądam sobie jeszcze raz i teraz znalazłem ciekawy moment. Grubasek gada z Jacobem i ten mówi, że ma udać się do Świątyni by uratować Sayida. Jacob WIE DOSKONALE ze Jin zna tą dziurę, w której dymek wciągnął francuzów. Niby skąd? :) Czyżby Jacob był wszechwiedzący?
  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#77 Mdeem

Mdeem

    Sierżant

  • VIP
  • 767 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 04.02.2010 - |09:27|

...
W zasadzie nic tu się nie da sensownie wyjaśnić bo to kilkuletni bełkot, przez długi czas tworzony na zasadzie od odcinka do odcinka - byle do przodu (szczególnie w czasie strajku scenarzystów). To nie jest spójny serial przedstawiający jakąś szerszą wizję. Będą zatem w szóstej serii dwa Lost. Jeden reanimujący co się da z tego pobojowiska głupot, idiotyzmów poprzednich sezonów i drugi powracający do korzeni pierwszego sezonu, czyli przedstawiający głęboką analizę psychologiczną kilku najbardziej lubianych przez publikę Lost postaci. Dywagacje na temat tego, czy bomba wybuchła, czy wyspa jest pod wodą, czy zły albo dobry wszedł w ciało Saida, czym jest zły albo dobry, czy w odcinku x sezonu y jakiś z przerwał krąg prochu, saletry, pieprzu, czy czegoś tam i dlatego teraz coś tam i ktoś tam i polarne niedźwiedzie i koło od statku do kręcenia przez Bena i matka gościa od nuklearnego unicestwienia itd. Wszystko to nie będzie mieć żadnego sensu dla finału. Jedyny sens będą miały jakieś bliżej jeszcze niesprecyzowane wybory moralne głównych bohaterów.


Gratuluję trafnej oceny - podpisuję się wszystkimi ręcoma ;-)
Pamiętam jak przypadkowo zasiadłem przed telewizorem przed emisją pierwszego odcinka serialu, zapowiadający wstawił gadkę o popularności serialu, jaki to miód i czekolada itd. Nie mając nic do roboty luknąłem na ekran - no i po ujęciu, w którym Jack otwiera oczy, wstaje i wychodzi na plażę zapaliła mi się w głowie żaróweczka - chyba mamy ciekawą produkcję i trzeba będzie spróbować oglądać. I oglądałem, czwartki planowałem tak aby o 20:00 mieć spokój i piwko pod ręką. Po zakończeniu oglądania S01 w TVP natychmiast zdobyłem S02.
W mojej opinii to dwa najlepsze zezony (ze wskazaniem na drugi - Anna Lucia i Mr. Eko).
Późniejsza reszta to już jakiś bełkot - oglądając S03, S04 i S05 często łapałem się na myśleniu o czymś zupełnie innym a nie na skupianiu się na fabule - podświadomie dokonałem więc oceny.
S06 obejrzę (lub przesiedzę przed ekranem) z obowiązku - ale może później, jak już będą wszystkie odcinki.
  • 0

#78 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 04.02.2010 - |09:43|

W ogóle ta świątynia to jest przecież świątynia Majów albo Inków :) taka piramidka zarośnięta. I są tam hieroglify na ścianach - może ktoś odczyta. Pewnie dużo wyjawiają.


To były hieroglify egipskie, a przynajmniej bardzo do nich podobne.

edit: czy ktoś ma transkrypcję szeptów w świątyni?

Użytkownik Teoria spiskowa edytował ten post 04.02.2010 - |10:03|

  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#79 rachtek

rachtek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 04.02.2010 - |12:27|

A ja się czuję wydymany jeśli chodzi o czarny dymek. W ogóle koleżka jacoba = dym to jakieś nieporozumienie. Przez 5 sezonów twórcy budowali potwora jako tego który prześwietla ludzie dusze, sądzi je, zabiją tych którzy tracą wiarę itp. Jednym słowem jako "dusze" wyspy. Co się dzieje teraz? Okazało się że jest to zwykły pojebaniec, który desperacko stara sie dostać do jakiegoś "domu". I co mamy jakiegoś psychola który cały czas starał się zachachmęcić jacoba i hobbystycznie sobie sądził ludzkie dusze? Mam wierzyć że ten egoista sprawdzał Eko i kiedy ten okazał się "nieposłuszyny" to go zabił? I teraz ta "dusza" wyspy siedzi sobie na krzesełkach z benem i snuje plany na przyszłość? Nie chce mi się wierzyć że kiedy twórcy od pierwszego sezonu ukazywali potwora to tak chcieli go w 6 sezonie przedstawić.

A co do odcinka to nawet niezły 7/10. Czekam na następne.
  • 0

#80 mensir67pl

mensir67pl

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 04.02.2010 - |13:06|

Taka moja mala teoria - dlaczego Jacob tak bardzo przejal sie Sayidem? Moim zdaniem wpadl na podobny pomysl co jego nemezis - dzieki zanurzeniu w wodzie wprawdzie prawdziwy Sayid umarl, ale Jacob przejal jego cialo. Wiemy, ze Jacob nie zyje, ale w koncu jego dusza nadal blakala sie na Wyspie, wiec obstawiam na starcie Fake-Locke vs Fake-Sayid. Do tego wciaz nie chce mi sie wierzyc, zeby tworcy po pokazali nam wreszcie Jacoba i tak po prostu go usmiercili i usuneli w tym samym momencie.



to bardzo realne ....Jacob&Sayid

wydaje mi się ze koniec będzie tak ze wszyscy nic nie pamiętaj ze w ogóle byli na wyspie

tylko widzowie będą o tym wiedzieć :)

kończą się twórcom pomysły .... wydaje mi się ze koniec będzie totalnym rozczarowaniem.. dla oglądających

Użytkownik mensir67pl edytował ten post 04.02.2010 - |14:21|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych