Skocz do zawartości

Zdjęcie

Avatar (2009)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
208 odpowiedzi w tym temacie

#61 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 04.01.2010 - |22:40|

..."byli niewyraźni" - hehe, to się nazywa głębia ostrości i do tego nie trzeba techniki 3D wystarczy zmniejszyć przysłonę obiektywu kamery ;P


Powtórze wolniej: o g l ą d a n i e P a n d o r y j a k b y ś s i e d z i a ł w p o j e ź d z i e z a s z y b ą. Realnie. I do wartości przysłony 3d nie jest potrzebne. Ale użycie tejże przysłony wzmacnia efekt realności. Hehe.

Strzały z łuku rzeczywiście były fajne - szczególnie kiedy dotarło do mnie, że one są wielkości tego co my nazywamy oszczepem - podkreślam *dotarło* bo coś w tym 3D tej wielkości nie było widać... ;)


a co ma do tego 3d??? przecież do oceny wielkości potrzebny jest punkt odniesienia- a w większości scen Na'vi występują "sami", bez ludzi, przez co wydają się "normalni" wzrostowo, a więc i ich broń wydaje się "normalna".
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#62 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 04.01.2010 - |23:08|

Nie zgodzę się z opinią, że Avatar to nie s-f, choć zgodzę się, że to niższa jego półka. Kumpel zapytał mnie ostatnio, czy dostrzegłem w tym filmie chociaż jeden w miarę oryginalny, nie kalkowany, wątek s-f. Po namyśle (dłuuuugim) podałem, że o dziwo jest -wkładem reżysera do s-f jest owa Pandorańska Gaja - Ejwa czy jak tam się ja pisze i wymawia.

Po pierwsze jest to typ istoty obcej niehumanoidalnej, co częste w kinie nie jest.
Składa się z korzennych neuronów i tworzy mózg, i jak w chwili śmierci paląca ekolożka orzekła, jest rzeczywistym odrębnym bytem a nie etnobóstwem.

Ów byt akumuluje wspomnienia i osobowości wszelkich żywych pandorskich bytów i ma rzeczywisty (nakazowo-rozdzielczy) wpływ na ich zachowania nie tylko poprzez połączenia włochatym usb (te pterodaktyle i młotodinozaury na jej zew zaatakowały ludzi).

Wreszcie ów byt jest zdolny akumulować i transferować wspomnienia i osobowość istot dla niej obcych biologicznie, opartych jednak na neuronalnym intelekcie (tu: trepów i naukowców).

Jak na takie rozrywkowe kino to występuje tu całkiem ambitny niehumanoidalny obcy, sami chyba przyznacie.

Szkoda tylko, że ta istota neuronowa nie ma tu takiej roli w scenariuszu jak np Hall, ale cóż :)

PS
Odnośnie aspektów 3D, wspominanych w postach powyżej.

Oczywiście w Avatarze są sceny filmowane hiperfokalnie (czyli głębia ostrości jest taka, że można "własnym wzrokiem" ostrzyć sobie patrzenie i na pierwszy i 10 plan), ale tak nie można filmować całości. Kiedy trzeba dla narracji, głębia ostrości jest skrócona i mamy wielką twarz na całym ekranie na klasycznie rozmytym tle. I dobrze, bo po co rezygnować ze sprawdzonych reguł operowania kamerą. Kontrastem i perspektywą tzw "powietrzną" mimo całej technologii 3D też tu z powodzeniem się posługiwano, co świadczy o tym, że chciano zrealizować film a nie pokazówkę 3D.

Pamiętajmy, że stereoskopia jest starsza od kinematografii i twórcy Avatara wzięli sobie do serca, że technologia trójwymiarowa używana jedynie dla zaszokowania widza zawsze, jak do tej pory, na dłuższą metę ponosiła porażkę.

Użytkownik xetnoinu edytował ten post 04.01.2010 - |23:43|

  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#63 januszek

januszek

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 297 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 05.01.2010 - |08:50|

@gregohr:
"o g l ą d a n i e P a n d o r y j a k b y ś s i e d z i a ł w p o j e ź d z i e z a s z y b ą. Realnie."

Hmm... Realnie przez szybę? Ha! Być za szybą a być przed szybą to właśnie idealnie oddaje różnicę pomiędzy 2D a 3D bo czy nie lepiej poczuć (a nie tylko widzieć) fabułę siedząc *pomiędzy* drzewami, prawie tam gdzie przechadzają się potężni i wielcy Na'vi? Wstrzymując oddech kiedy Twój mózg ma wrażenie, że potężna stopa za chwilę zdemoluje krzesło przed Tobą? Poczuć napięcie mięśni kiedy spinasz się aby wykonać unik przed nadlatującą strzałą, wielkości oszczepu? Czujesz to? A może szyba przeszkadza? ;)

@xetnoinu:
Dla sci-fi nie jest to element nowy. Chyba, że masz na myśli wyłącznie kino sci-fi a nie literaturę. Na ten przykład proponuję lekturę: "Planety Śmierci", czyli klasyka Harrego Harrisona aby daleko nie szukać ;) Kalka z literatury do kina nadal będzie kalką ;)

Użytkownik januszek edytował ten post 05.01.2010 - |08:54|

  • 0

#64 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 05.01.2010 - |10:10|

Być za szybą a być przed szybą to właśnie idealnie oddaje różnicę pomiędzy 2D a 3D


bzdura. Jeśli tak miałoby być naprawdę to w samochodach nie moglibyśmy mieć przednie szyby, bo nie potrafilibyśmy ocenić odległości.
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#65 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 05.01.2010 - |15:12|

To chyba była przenośnia...
  • 0

Dołączona grafika


#66 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 05.01.2010 - |15:34|

to byłoby właśnie efekciarstwo którego chciał uniknąć Cameron
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#67 zis279

zis279

    Kapral

  • Użytkownik
  • 213 postów

Napisano 05.01.2010 - |15:42|

Moim zdaniem fabuła w tym filmie była przewidywalna i to bardzo nie które momenty przypominały mi Pocahontas z dzieciństwa ale to jestem w stanie zrozumieć bo tak działa. Co do efektów to zrobiły one na mnie niesamowite wrażenie i nie wiem czy to przez to że był to mój drugi film jak widziałem w porządnym kinie, czy może przez tą całą technologie 3D. Byłem w każdym bądź razie zachwycony tą "magią" tego filmu. Jedyne co mi się nie podobało(fabułę pomijam) to jak przedstawili nie które rzeczy w tym filmie bo z jednej strony mamy te podróże między planetarne czy same avatary które wydają się być technologicznym cackiem a, z drugiej strony marines którzy biegają z pistoletami z naszych czasów albo te bomby rzucane z samolotu przez jakiś tam żołnierzy. Tego już w ogóle nie mogłem pojąć wojskowym nie jestem ale wydaje mi się że już w dzisiejszych czasach mamy jakieś systemy naprowadzające pociski.Jeszcze ten wózek inwalidzki głównego bohatera...Szkoda też że jak już mówili o tej zagładzie ziemi jakiej się człowiek dopuścił to jej nie pokazali(bardzo chciałem zobaczyć jak by ta ziemią wyglądała).
  • 0

Zapraszam (jesli chcesz) na mojego bloga o serialach - http://scianadziwnyc...i.blogspot.com/


#68 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 05.01.2010 - |15:58|

o jakiej zagładzie Ziemi mówisz? o ile pamiętam Sully mówił tylko o "zabiciu matki natury"
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#69 Beliskner

Beliskner

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 70 postów

Napisano 05.01.2010 - |16:53|

a, z drugiej strony marines którzy biegają z pistoletami z naszych czasów albo te bomby rzucane z samolotu przez jakiś tam żołnierzy. Tego już w ogóle nie mogłem pojąć wojskowym nie jestem ale wydaje mi się że już w dzisiejszych czasach mamy jakieś systemy naprowadzające pociski.Jeszcze ten wózek inwalidzki głównego bohatera...

Broń palna jest obecnie najskuteczniejszym rodzajem broni ręcznej i nic nie wskazuje, by coś miało ją w tym względzie nastąpić. Co więcej, w znacznej mierze osiąga granice potencjału modernizacyjnego. Oczywiście pojawiają się kolejne, udoskonalone konstrukcje, ale nie ma przełomów takich jakimi było zastąpienie broni odprzodowej przez odtylcową, jednostrzałowej przez powtarzalną a powtarzalnej przez samopowtarzalną i automatyczną. Karabinki AK-47 i jego różne modyfikacje są z powodzeniem używane od 60 lat, mniej więcej przez taki sam okres armia brytyjska używała karabinów Lee-Enfield, a karabiny maszynowe Browning 1919 są używane od 90 lat. Na dodatek, dokonywane zmiany są zazwyczaj niewidoczne, więc trudno powiedzieć, czym broń z Avatara różniła się od obecnej. Być może używała amunicji bezłuskowej.

Co do bomb to były to bomby kasetowe BLU-82. Naprowadzanie ich na cel nie ma większego sensu biorąc pod uwagę, że rażą cele w promieniu 100-300 m. Wahadłowiec natomiast nie był jednostką bojową, ale transportową użytą do przeniesienia bomb. Broń niekierowana dalej jest używana, bo jest tańsza od kierowanej.

Co do wózka się zgadzam, wózek samobieżny to nie żaden szczyt techniki. Podobnie, poza mechami, całkowicie pominięto postęp w dziedzinie robotyki i sztucznej inteligencji - a to jest jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi techniki, i w eksploatacji kosmosu powinna być szczególnie użyteczna. Ale jak już wielokrotnie wspominano, fabuła nie była w tym filmie najważniejsza.

Użytkownik Beliskner edytował ten post 05.01.2010 - |16:54|

  • 0

#70 januszek

januszek

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 297 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 05.01.2010 - |17:28|

@zis279
Jak napisał jeden z kumpli, zaraz po wyjściu z kina: "W Pocahontas tak fajnie się nie strzelali" ;)

ps. http://imgur.com/JmRmb :P

@Beliskner
Ale akcja Avatara dzieje się w 2154 roku...

Użytkownik januszek edytował ten post 05.01.2010 - |17:42|

  • 0

#71 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 05.01.2010 - |17:32|

-- Tego już w ogóle nie mogłem pojąć wojskowym nie jestem ale wydaje mi się że już w dzisiejszych czasach mamy jakieś systemy naprowadzające pociski.
-- Jeszcze ten wózek inwalidzki głównego bohatera...

-- Zapomniałeś tylko o jednym, że w tamtym terenie ledwo co działała technologia więc żadne naprowadzanie by się nie sprawdziło.
-- Chodzi Ci o sam wózek czy o fakt tego, że bohater na nim jeździł ?
:)

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#72 zis279

zis279

    Kapral

  • Użytkownik
  • 213 postów

Napisano 05.01.2010 - |18:47|

-- Zapomniałeś tylko o jednym, że w tamtym terenie ledwo co działała technologia więc żadne naprowadzanie by się nie sprawdziło.
-- Chodzi Ci o sam wózek czy o fakt tego, że bohater na nim jeździł ?
:)


O sam wózek spodziewałem się jak by trochę lepszej zdobyczy techniki :)

Użytkownik biku1 edytował ten post 05.01.2010 - |19:18|
poprawa znaczników cytatu

  • 0

Zapraszam (jesli chcesz) na mojego bloga o serialach - http://scianadziwnyc...i.blogspot.com/


#73 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 05.01.2010 - |19:22|

Niby tak, tylko pamiętaj, że po pierwsze to były warunki polowe dlatego wymyślny, bajerancki sprzęt = delikatny/wrażliwy, więc raczej mógłby sprawiać kłopoty.
Fakt, jakiś lewitujący wyglądałby bajerancko. ;)
A do tego jak się zorientowaliśmy to był "świat korporacji" gdzie wszystko miało swoją cenę więc być może i tego typu wózek był takim "z przydziału" wojskowego.
Podobnie zresztą jak wspominana w filmie operacja dla Jake'a na którą nie było go stać.

Użytkownik biku1 edytował ten post 05.01.2010 - |19:42|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#74 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 05.01.2010 - |21:56|

Tak jest. Problemem była kasa, skoro można było zoperować kręgosłup, żeby człowiek nie był sparaliżowany to można było mieć wypas wózek, ale jak widać NFZ dalej kiepsko działał...

Co do naprowadzania... Oglądaj uważnie... Żadne urządzenia przy Drzewie Dusz nie działały, nie dało się naprowadzać pocisków, bo "wortex" je zagłuszał i w życiu by nie trafili w cel...

Co do zagłady Ziemi... Było powiedziane w filmie o kryzysie energetycznym, o wyniszczeniu (ogólnie) natury... W dodatkowych materiałach jest też mowa o przeludnieniu...
  • 0

Dołączona grafika


#75 kwiatek

kwiatek

    FLOWER POWER

  • VIP
  • 2 530 postów
  • MiastoOpole

Napisano 06.01.2010 - |10:53|

Pandora ślicznie zrobiona, warto zobaczyć to na wielkim ekranie, ale tylko obraz jest wart, żęby wybrać się do kina...
Fabuła jest zerowa, można oglądać bez dialogów, tylko z muzyką, efektami dzwiękowymi itp. wyszłoby na to samo :)
Najtrafniejsze porównanie fabuły jest już na joemonsterze... to po prostu Pocahontas :lol: :lol: :lol:
Avatar = Pocahontas joemonster.org

Użytkownik kwiatek edytował ten post 06.01.2010 - |10:53|

  • 0
Master of possimpible ;)

#76 wergora

wergora

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 650 postów
  • Miasto3miasto

Napisano 06.01.2010 - |21:57|

Absolutnie nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Za długi, nudny, przewidywalny a pod koniec wręcz śmieszny. Poza warstwą wizualną nie ma nic do zaoferowania.
Parę razy ziewnąłem, pod koniec śmiałem. Szkoda, zmarnowany potencjał.
Za stronę wizualną: 10.
Za pozostałe elementy: 2.
  • 0

#77 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 07.01.2010 - |19:33|

Właśnie wróciłem z seansu w 3D Dolby Digital. Kiedy usłyszałem o tym filmie byłem sceptyczny. Głosy o rewolucji w kinie traktowałem z przymrużeniem oka. Teraz wiem, jak bardzo się myliłem.

Film dostaje ode mnie 10/10. To był mój pierwszy seans w 3D i zostałem oczarowany tą technologią. Ujęcia z wnętrza latających maszyn powalają. Człowiek czuje jakby naprawdę siedział w kabinie pilotów. Cała Pandora pięknie wykonana. Nie wiem ile graficy spędzili godzin nad tworzeniem tego świata, ale z pewnością kawałek czasu im to zajęło. Wszystko zdaje się żyć, a człowiek ma czasem ochotę odsunąć ręką paprotkę, bo zasłania mu obraz. :)

Jeśli chodzi o fabułę to nie ma co się jej za bardzo czepiać. Była i tyle. Oczywistą sprawą jest, że zawierała luki czy nie była zbytnio odkrywcza. Mi tam jednak nie przeszkadzało to w doskonałej zabawie i polowanie na wodospady na latających wyspach to moim zdaniem masochizm. Praktycznie w KAŻDYM filmie są jakieś logiczne dziury i nie jest to dla mnie powód, żeby zjeżdżać wszystkie filmowe produkcje. (Czy czteroosobowe SG-1 pokonujące potężnych kosmitów jest logiczne?)

Film jak dla mnie genialny i nieobejrzenie go w dobrym kinie 3D to zbrodnia przeciwko samemu sobie.
  • 0

#78 bizonx

bizonx

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 08.01.2010 - |09:59|

Witam wszystkich! To mój pierwszy post na forum.

Zauważyłem że Avatary miały po pięć palców u rąk i stóp jak ludzie, ale Na'vi już tylko po cztery?
To pewnie efekt krzyżówki DNA ludzkiego dało Avatarom pięć paluchów.

Taki smaczek.


P.S. W IMAX film nie był skalowany do 16:9. To w D3D był obcięty z formatu 16:9, bo w takim był krecony.

Użytkownik bizonx edytował ten post 08.01.2010 - |10:02|

  • 0

#79 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 08.01.2010 - |14:46|

@xetnoinu:
Dla sci-fi nie jest to element nowy. Chyba, że masz na myśli wyłącznie kino sci-fi a nie literaturę. Na ten przykład proponuję lekturę: "Planety Śmierci", czyli klasyka Harrego Harrisona aby daleko nie szukać ;) Kalka z literatury do kina nadal będzie kalką ;)


Dokładnie miałem na myśli kino s-f, myślałem że to jasne :) Jakoś mi nadal nie przychodzi do głowy film, z takim korzennym-planetarno-mózgowym organizmem. PZDR

@ Sacramentos

Zapierasz się, że nie idziesz do kina :)
To może dla tzw "dobra dyskusji :)" byś się wybrał na Avatara. Ten argument mnie kiedyś wydobył na koszt zakupu biletu na Pearl Harbor, który dla osoby znającej Tora, tora, tora! był fascynującą komedią. Uwierz tu też są takie momenty, że rozrywkowość filmu jest bardzo wysoka, szczególnie w momentach niezamierzonych - polecam :)
Wstawki woodoo-musicalowe w Avatarze mnie doprowadziły prawie do łez w kinie.

Dalsze argumenty na zachętę:
- najdroższy film s-f z cyklu inwazji mineralnej
- obowiązkowy wątek pociągu seksualnego do obcych i obcych w skafandrze (zależnie od punktu widzenia ludzkiego lub tubylczego)
- przedstawiciel korporacji na Pandorze zmienia koszule tak często jak Garibaldi, ale ma lepszy gust
- Ripley pali jak najęta i nie dowiadujemy się jaka to marka!
- nie wiedzieć czemu w kinie dzieciarnia krzyczy, że transformersi mają więcej bajerów
- brak reklamy coli i/lub pepsi
- tubylcy uważają, że to oni są ludźmi (he, he)
- bohater kręci videobloga, a twórcy filmu nie dali jeszcze do netu zapisów wyjaśniających co trudniejsze wątki fabularne
- korporacja nie ma w manifeście pandoranskim urzadzeń klasy kino:)
- doba na Pandorze trwa tyle co na Ziemii, grawitacja identyczna, kolor nieba, chlorofilu i światła dziennego takież same.

PZDR:)

Użytkownik xetnoinu edytował ten post 08.01.2010 - |16:41|

  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#80 KAYRON

KAYRON

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 352 postów
  • MiastoCzarnków

Napisano 08.01.2010 - |16:49|

Nie wiem ile graficy spędzili godzin nad tworzeniem tego świata, ale z pewnością kawałek czasu im to zajęło.


4 lata.
Nieźle nie?Trochę się narobili

A teraz ciekawostka:jak dobrze zauważyłem to korporacja na Pandorze ma inicjały RDA - coś nam to mówi?
  • 0
1164 rok snu Pożogi
-Dowiedz się żołnierzu,że wróg którego nam zostawiliście był kruchy.
-Ich siła jest płytka wojowniku a wiara nie zna czci.Czy pójdziecie ze mną?
-U waszego boku żołnierze.W waszym cieniu leży honor
''Malazańska Księga Poległych''




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych