Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 017 - S01E17 - Pain


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
113 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (104 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (6 głosów [6.25%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 6.25%

  2. 9 (3 głosów [3.12%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.12%

  3. 8 (12 głosów [12.50%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 12.50%

  4. 7 (21 głosów [21.88%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 21.88%

  5. 6 (19 głosów [19.79%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 19.79%

  6. 5 (12 głosów [12.50%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 12.50%

  7. 4 (4 głosów [4.17%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.17%

  8. 3 (6 głosów [6.25%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 6.25%

  9. 2 (5 głosów [5.21%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.21%

  10. 1 (8 głosów [8.33%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 8.33%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#61 jaarek13

jaarek13

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 51 postów

Napisano 16.05.2010 - |11:34|

Chloe - ja powyżej, wciąż cierpi z powodu utraty ojca. Jednak pokazała skrajną nieodpowiedzialność i głupotę. Jeśli dalej będzie się w tak nierozsądny sposób kierowała uczuciami, to w pewnym momencie spełnią się marzenia niektórych widzów i jakiś obcy odstrzeli ją z obsady. ;)


nie obiecuj, bo jeszcze sie nie spelni i wszyscy beda zawiedzeni :(

Gdyby taka akcja miała miejsce w którymś z poprzednich seriali, to najprawdopodobniej okazałoby się, że przypadkiem włączyła się uszkodzona maszyna do VR Pradawnych i teraz miesza wszystkim w głowach.


bardzo dobry pomysl zeby po tych 10 minutach zmylic widza, a dopiero pod koniec mogliby odnalezc pasozyta.
  • 0

#62 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 16.05.2010 - |11:36|

Sam motyw z obcymi w tym odcinku był świetny, tylko te kleszcze, znów to powtarzam xD One mnie dobijają.
Zresztą faktycznie i tak realizm jest wiekszy niż w SG1 czy SGA :D
Chwała im za to!
no ale te kleszcze!!
  • 0

#63 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 16.05.2010 - |12:34|

Właśnie motyw z "kleszczami" był bardzo dobry. Oni nie chodzą po cywilizowanych planetkach - większość z nich nigdy nie widziała inteligentnej istoty. Tam rządzi bezwzględna przyroda - już parę razy takie czy inne zwierzątko próbowało zjeść naszych bohaterów, mieli problem z mikrobami, więc pasożyt też nie jest niczym dziwnym. Zjawisko dość często występujące w przyrodzie i właśnie czegoś takiego można się spodziewać.
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#64 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 16.05.2010 - |13:16|

Na początku cały wątek Ms. „Zwracającej na siebie uwagę” i jej halucynacji ciągnął odcinek w dół. To co w odcinku mi się jednak podobało to ostatnia scena. Wstawiona w każdym normalnym odcinku wydaje się trywialna. Cały odcinek nadaje jednak dramatyczniejszy ton tej sceny i to z czym rozkaz przejścia przez wrota się wiąże. Że każde przejście oznacza zetkniecie się z obcym środowiskiem w którym mogą nas załatwić nawet kleszcze czy też Kosmo-komary. Takie małe gówniane coś, a tyle problemów.
Ogólnie odcinek wydaje się jednak oderwany od jakiejś ciągłości serialowej z poprzednich odcinków. Na pierwszą podróż międzygalaktyczną można na pewno coś bardziej inspirującego wymyśleć, tym bardziej że w trakcie jej trwania mogli poszukiwać tego Franklina po całym statku. Tymczasem streścili nam to w kilka sekund.
Też postanowiłem zobaczyć od strony skryptu kto odpowiada za scenariusz odcinków. Autorem tego odcinka jest Carl Binder i okazuje się że napisał scenariusz do dwóch innych odcinków SGU – „Life” i „Water”. Definitywnie ten gość kojarzy się z odcinkami nie najwyższych lotów. Do SG-1 napisał scenariusz „Demons”. Sporo scenariuszy napisał do Atlantis i tam już trafiły mu się jakieś perełki jednak też dużo beznadziejnych tytułów. Wydaje mi się powoli nawet że gość jest od tego by tworzyć takie spowalniacze. Tylko czemu ten spowalniacz był niemal zupełnie oderwany od tej ciągłości akcji którą nam obiecano w całym serialu?
Ktoś był oszołomiony faktem że SGU ma swoje słabe i mocne momenty. Ale tak jest w każdym serialem i jest to pewnie celowe i tutaj, tworzy się spowalniacze by odcinki kluczowe były lepiej odbierane.

Przechodząc do komentarzy
Bolek, to przejście z kosmitami to był niezły pstryczek w nos, ale to zabieg nie jest wcale jakimś nowum które wymyśliło SGU. Do standardowej krytyki, a że nuda, a że przewijam, a że fan SG-1 to trzeba oglądać, że telenowela… ech. Odpuszczę to sobie tym razem. Tak dopisując jeszcze do tego akapitu mamy zarzuty o spazmy radości użytkownika korred,
Kto powiedział że wątek z Franklinem i alienami przestali nakręcać ten serial? Nie jedna osoba już na forum krzyczała że o Franklinie zapomnieli! Sam mówię że mogli tak zrobić że każda akcja na statku (jak szukanie Franklina) przynosi jakieś emocjonujące wydarzenia, ale może akurat scenarzyści sobie tak wymyślili że to poszukiwanie nie obrosło w dodatkowe wydarzenia i przeszukiwanie dostępnych sekcji statku milimetr po milimetrze i przeglądanie wszystkich logów nie jest zbyt emocjonująca rzeczą do pokazania i sobie to odpuścili.
Trailer do odcinka dużo wyjaśniał, więc scena z „zabiciem” Scotta dla oglądających trailer pozwalała natychmiastowo skojarzyć że mamy tu do czynienia z halucynacjami. Nie było jasne ich źródło. Jakaś nadzieja była w pewnym momencie związana z tym że Rush nie ma tak naprawdę halucynacji i że to kosmici w ten sposób doprowadzając nas do szału chcą przejąć kontrolę przez podstawione kleszcze.
Mr_gm prawi że oglądanie „medycznych” odcinków w serii Stargate jest stratą czasu! Takim medycznym odcinkiem był też „The Fifth Race” gdzie Fraiser ganiała za ewoluującym O’Neill’em. Z Altnatis „Tao of Rodney” . Twierdzenie więc że „medyczne” odcinki są stratą czasu jest sporym uogólnieniem.

Sakramentos, tak swoją drogą ukłony za informacje (w temacie chyba z odcinak „Lost”) z GW na temat tego wyłączenia zasilania w sekcji do której dostali się potem obcy. Niby oczywiste ale tego nie skojarzyłem.
„Zapychacz & wieśniaki” i obrywanie w dziób. Wydaje mi się że wtedy też broniłem Atlantis. To tak jak wtedy w kółko powtarzały się argumenty wieśniaki i zapychacz, tak teraz mamy telenowela i nuda.
Graffi zauważył też jedną rzecz gdzie byli wszyscy fanboy’e SGA gdy też się wylewała fala krytyki. Pozwole sobie zacytować moje wypowiedzi z tamtych czasów:

http://forum.gwrota.com/index.php?showtopic=11355&st=50&p=265262&#entry265262
O odcinku Trio
Odzywam się z szeregów osób “pogrążających” samego siebie, „nie szanujących” Stargate oraz oglądających „Mode na Sukces”, „Ranczo” i inne. Cóż, w swoich oczach wydaje mi się że jestem dokładnym przeciwieństwem tego, ale co ja tam wiem…
Rozwinę pewne moja słowa odnośnie samego odcinka. Określiłem łagodnie odcinek „jako nie wysokich lotów” zważając w moim mniemaniu na pewne drobne nie dociągnięcia scenariuszowe. Trzeba tu dodać jednowątkowość odcinka i ograniczoną ilość aktorów z głównej obsady. Odcinek nie wbijał w fotel, ale mimo to spędziłem go ani razu nie denerwując się za bardzo na to co widzę na ekranie, a co więcej humor odcinka trafił do mnie. Ostatecznie jednak ocenę dałbym niską (pewnie 6) i na razie byłby chyba drugi od tyłu za tym odcinkiem co Teyla z Keller chodziły po lesie.
Teraz przypomnę moją kampanię co odcinkową która żadnych efektów nie dała. Ostatnio zacząłem regularnie czytać tutaj dyskusje o odcinkach, oraz komentarze na gwrota. Fascynujące jest to jak grupa ludzi potrafi emanować nienawiścią do całej ekipy produkcyjnej i życzyć anulowania serialu, jednocześnie oglądając ten serial dalej zaprzątając sobie nim czas. Argument że nie ma innego serialu sci-fi do mnie po prostu nie trafia. Gdyby fandom SG mi się nie podobał to zyskał bym tyle czasu na inne rzeczy że nieraz chciałoby się mieć ten komfort. Trudno jednak rzucić serial i na razie nie mam takiego zamiaru. Mnie to co wydarzyło się w całym sezonie czwartym mobilizuje by oglądać dalej i nie mogę się doczekać finału. Pomimo odcinków zwalniających poważnie tempo.
Suma sumarum, wszyscy tutaj chyba tego odcinka nie postrzegają jako coś bardzo dobrego, a nawet dobrego. Chodzi o pewne podejście do całości i sposób argumentowania. Do mnie argumenty: „kupy”, „gówna”, „zapychacz” po prostu nie przemawiają. Recenzje wielu opierają się do jednego zdania, które tymi słowami można streścić.
Miałem okres w SG-1 gdzie wydawało mi się że z tego niżu odcinkowego już się nie wyciągnie. Pierwsza połowa sezonu siódmego. Szczęśliwie okazało się że udało serialowi powrócić się do dynamiki takiej w którym zostałem uraczony rewelacyjnymi odcinkami takimi jak 7x22 czy „Reckoning” i „Threads”.

Jak to teraz przeczytałem to sam byłem w szoku jak wiele zdań można przełożyć z SGA na SGU teraz.
Wtedy tez byłem posądzany o zamiłowanie do telenowel . Trudno. ;p


Sakramentos, wspominasz że gwiezdne omamy były przerabiane tysiące razy. No fakt, ale przykładowo odcinek „Human” także z omamami był dobrze zrobiony. Niech te omamy czy bijatyki i akcja się powtarzają, byłe były dobrze zrobione.

np. spowodowanymi wytwarzaniem jakichś tam egzotycznych cząstek (pole do popisu dla twórców) generowanych przez napęd w trybie międzygalaktycznym. Wiem, zerżnięte z "Hyperiona", ale w SG nie było...

Halucynacji na statku nie było? To czemu Carter w odcinku SG-1 nawijała z nieobecnymi kompanami z SG-1, ojcem i młodszą wersją siebie. 7x13

2/10

czyli odgrzewane kotlety w wydaniu Na Wspólnej

Bym skasował, ale ktoś strasznie tęsknił. Więc tak wizerunkowo niech zostanie :) Ale takie posty ośmieszają tylko osoby zupełnie krytycznie się wypowiadające.
Log65: Happy camper

#65 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 16.05.2010 - |13:41|

Ja się ciesze że nie nabawili się kosmicznych tasiemców xD
  • 0

#66 gregohr

gregohr

    Kapral

  • Użytkownik
  • 166 postów

Napisano 16.05.2010 - |14:14|

Ja się ciesze że nie nabawili się kosmicznych tasiemców xD


wszystko przed nami ;)
  • 0
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...

#67 nyslion

nyslion

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów
  • MiastoZamość

Napisano 16.05.2010 - |14:14|

http://stargate.wikia.com/wiki/Pain

Na końcu jest napisane, że oryginalnie miał to być 18. To może tłumaczyć ominięcie podróży przez pustkę w tym odcinku.
  • 0

#68 Gibol

Gibol

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 461 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 16.05.2010 - |14:45|

Zapychacz, ale chociaż nie było rażących debilizmów jak w odcinku poprzednim, zapychacze się zdarzają to wiemy, więc dostanie 6/10 niech się cieszy.
  • 0

R.I.P. StarGate :(

TauriCon still alive :)


#69 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 16.05.2010 - |14:51|

Może jeszcze złapią xD
Obejrzałem ten odcinek drugi raz, nie jest taki zły. Dziwi mnie tylko dlaczego po kilku tygodniach te kleszcze dopiero się pojawiły? Po ich usunięciu dotarli chyba dopiero do nowej galaktyki. Po za tym mam nadzieję że jeszcze w ogóle pokażą ładowanie baterii ;]
  • 0

#70 nyslion

nyslion

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów
  • MiastoZamość

Napisano 16.05.2010 - |14:58|

Dziwi mnie tylko dlaczego po kilku tygodniach te kleszcze dopiero się pojawiły? Po ich usunięciu dotarli chyba dopiero do nowej galaktyki.


Zdaje mi się, że te kleszcze są już z nowej galaktyki. Potwierdzają to słowa Chloe "Welcome to our new galaxy". Planeta, na którą szli pod koniec była co najmniej drugą w nowej galaktyce.

Użytkownik nyslion edytował ten post 16.05.2010 - |14:58|

  • 0

#71 Wraith

Wraith

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 523 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 16.05.2010 - |15:19|

Przez pierwsze 20 minut odcinek trzyma w napięciu i totalnej dezorientacji (szczególnie w wątku ze śmiercią Scotta). Potem napięcie mnie opusciło i co chwilę sprawdzałam ile jeszcze do końca. Nie jest źle, ale rewelacji też nie ma. Właściwie od początku sezonu nie było odcinka, który powaliłby mnie na kolana, oglądam z sentymentu do SG1. Ot tak dobrze się ogląda w sobotni poranek.
  • 0

#72 Robson101

Robson101

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 16.05.2010 - |15:48|

http://stargate.wikia.com/wiki/Pain

Na końcu jest napisane, że oryginalnie miał to być 18. To może tłumaczyć ominięcie podróży przez pustkę w tym odcinku.


No to chyba wszystko jasne i wiemy już czemu mamy wrażenie tak dużej luki czasowej pomiędzy tym, a wcześniejszym odcinkiem. Jednak moim zdaniem (nie wiem, może mieli jakiś ważniejszy powód, żeby zmienić kolejność odcinków, niż to, że zakończenie zostało wydłużone do dwóch) nie usprawiedliwia to twórców. Powiem więcej, tym bardziej, jeżeli zmienili kolejność powinni wyjaśnić w odcinku, nam widzom na jakim etapie opowiadania historii się teraz znajdujemy. jednak trochę za dużo niedopowiedzeń.
  • 0

#73 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 16.05.2010 - |16:10|

SGTokar, spójrzmy prawdzie w oczy: kleszcze to jakaś porażka. Cały odcinek wyhamował SGU i odbije się negatywnie na ratingach (z drugiej strony GW podął ratingi Live, a nie nagrywarki, ponoć wtedy średnio przybywa +47%). Dwutygodniowa przerwa też nie pomoże w odbiciu. Wstawiłem 5/10, ale tylko dzięki wykonaniu, które było bezbłędne. Ale dzisiaj wykonanie to podstawa, V: 2009 mają je świetne, a serial i tak jest średniawy a przede wszystkim głupawy co niemiara. To, co wyróżnia dobre produkcje to fabuła i sposób jej plecienia. Tutaj próbowano ratować, że tak powiem, sytuację na końcu zaskakując np. Rushem dźgającym nożem i psycholem Greerem-na końcu zaś wrzucono kontrastową scenę pod tytułem "Cokolwiek tu się stanie-musimy ze sobą żyć dalej. A zdarzy się jeszcze dużo. Przesrane". Ale problem leży w tym, że wszystko zrobiono jak za dawnych czasów SGA, kiedy zbyt wcześnie ujawniano, o co chodzi. Konstrukcja wypisz wymaluj jak z "Tabula rasa"-wyłożono kawa na ławę po pierwszych 10 minutach o co chodzi i już nie oglądamy dlatego, bo to nas fascynuje, tylko dlatego by zobaczyć jak to rozwiążą, bo już wiemy że to rozwiążą, pozostaje tylko śledzenie szczegółów. To błąd. Zabita zostaje przyjemność oglądania.
Odwrotnością tego jest odcinek "Time". Tam też mieliśmy banalne rozwiązanie, które doprowadziło mnie do szału, ale nastąpiło pod sam koniec. Aż do ostatnich minut czuło się, że ten odcinek to rewelacja i asspull na końcu nie zniweczył tego efektu. A tutaj-tego nie ma. Banalne rozwiązanie zostaje banalnym rozwiązaniem, ale wylewa się do treści odcinka i go zatruwa. Spokojnie, bez zmian w kleszczach i okolicach można było wyciągnąć tu na ocenę 7/10. Ale zabrakło tego pomyślunku.

Poza tym też inaczej ocenia się odcinki jak są podawane w całości, a inaczej jak są co tydzień. Oczekiwania kogoś, kto ogląda epizodycznie są wyższe co do pojedynczego odcinka, aniżeli tego kto ogląda kilka na raz albo cały sezon. Co innego wtedy jest ważne i na co innego zwraca się uwagę. W procesie tworzenia fabuły pod kolejne epizody obowiązuje ta sama zasada. Scenarzysta, znając większą cześć materiału ma inne cele niż oglądający, bo widzi inne rezultaty. Ma doprowadzić wydarzenia od A do Z i dać efekty C i Ś. Widz natomiast chce fascynacji, przykucia do ekranu, czegoś zajmującego uwagę. Tutaj tego zabrakło, czy raczej: zmarnotrawiono po pierwszych minutach, które wytworzyły wielki kapitał:
1. klimat
2. Atmosferę niepewności
3. suspens

I to wszystko w scenie otwierającej. I naglę-bęc, kosmiczne kleszcze i halucynacje. Po co to tak?

Spartaczono ot co.

Co do "Human", to tam mieliśmy powiew świeżości, całość zaś miała za sobą coś więcej niż tylko haluny. Było więcej mięcha i było ono lepsze. Tu zaś-nic ciekawego. Jakby ktoś zginał albo wydarzyłoby się coś wybijającego ten schemat z rytmu... ale nie, nie ma czegoś takiego.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 16.05.2010 - |16:13|

  • 2
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#74 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 16.05.2010 - |16:19|

Oj, zazwyczaj bronię SGU, ale ten zapychacz był niemal na poziomie zapychaczy pierwszego sezonu Enterprise. Mam wrażenie, że końcówka była jaka była, bo twórcy zdawali sobie z tego sprawę.
  • 0
http://magory.net - moja strona

#75 jaarek13

jaarek13

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 51 postów

Napisano 16.05.2010 - |18:06|

Tak z ciekawosci sobie sprawdzilem:
Na Wspólnej, odc. 1289
Klan, odc. 1899
Plebania, odc. 1499...itd.

Niech osoba porownujaca popatrzy na te liczby i sie 3 razy zastanowi czy aby napewno SG przypomina telenowele?

Jezeli chodzi o mnie to wole ogladac nawet w srednim wykonaniu sf niz cos innego. Niestety jest zbyt male zainteresowanie ta tematyka i jak zrobia cancel'a to co zostanie? Puszczanie po raz dziesiaty SG1 i SGA?
Filmy nie wiadomo kiedy powstana, poza tym ich czestotliwosc bedzie oszalamiajaca.

Majac to wszystko na uwadze przestaly mi przeszkadzac sceny lozkowe, no moze jak by Scott dorwal Younga to bylbym troche zniesmaczony, ale nie mam nic przeciwko plci z duzymi walorami ;)

Troche sie wkurzam na dziecinne zachowanie bohaterow. Zerowa odpowiedzialnosc, gdy od ich decyzji moze zalezec zycie wszystkich na statku. Niestety ta formule przyjeli od poczatku i z jednej strony mamy supermen'ow w czasie wojny i calkowita sielanke w wolnych chwilach.
Niespelniona milosc na statku kosmicznym bylaby moim ostatnim problemem.

Moze trzymanie w napieciu zniecheca przecietnego widza? - ciezko tutaj gdybac, ale zakladam ze tworcy pokaczyli cos takiego jak akademia filmowa i nie robia podstawowych bledow przy realizacji...
jedyne co mi sie nasuwa na mysl, to ze film jest glownie adresowany do nastolatkow i starzy malkontenci nie maja co liczyc na dopasowanie formuly do ich wymagan :P
  • 0

#76 Dreddenoth

Dreddenoth

    Kapral

  • Użytkownik
  • 175 postów

Napisano 16.05.2010 - |18:20|

Nie rozumiem was ludki co wy chcecie od kleszczy? są małe siedzą na drzewach bez problemu mogli przeskoczyć niezauważone na ubranie człowieka, wgryźć się powinny raczej w miekkie partie ciała jak skóra na zgięciach czy pępek.
Bardzo dobrze ze nie zrobili zapychacza podczas lotu pomiędzy galaktykami, co mogli zrobić? parę odcinków z ludźmi którym odbija od lotu w ciasnym statku. Albo przeszukiwanie sekcji statku i odkrywanie jaki jest uskodzony? według mnie kleszcze to było dobre rozwiązanie, jak określa go wspaniała większość ten "zapychacz" to dobry zapychacz który mnie zaskoczył na początku

ps:fajnie by było gdyby SGu było jak "bold and beatyfull" wyobraźmy sobie Stargate: Uniwerse odcinek 1425 :)
  • 0
Oglądam:
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda

#77 SunTzu

SunTzu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów

Napisano 16.05.2010 - |18:25|

@dokładnie... dlatego może powinniśmy się jakoś zoorganizować my fani... By mieć SciFi... Cokolwiek.

Co tu dużo mówić odcinek średni... wątek z obcymi mnie nieźle nastraszył. Gdyby jednak, wszystko wyszło później rozwiązanie sytuacji było pod koniec... to było gennialnie:)

Zresztą... następne odcinki będą naprawde dobre... Chodź wielu nie będą się podobały:)


Co ciekawe mamy w 100% odwrotną sytuację w filamch.

District 9, Avatar aka Pocachontas , Star Trek, to były najlepsze filmy ostatniego roku i co i SciFi.

Użytkownik SunTzu edytował ten post 16.05.2010 - |18:27|

  • 0

#78 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 16.05.2010 - |18:34|

Sakramentos, ja nie zaprzeczam temu że ten odcinek jest jednym z liderów w kategorii porażka. Tak jak w ostatnim odcinku pomimo jak to się mówi logiczności powrotu tak i tutaj wszystkie wątki zostały wstrzymane co mi się nie podoba. Oczekiwało się że zagubieni w galaktyce będą trochę dłużej zagubieni, że podróż między galaktyczne będzie przedstawiona w przynajmniej jednym odcinku. Wszystkie wątki są uśpione, a jednak nie tego się oczekiwało tym bardziej na chwilę przed finałem.
Ja jako tako do kleszczy nic nie mam. Ogólnie marzyłoby mi się że w tych krwiopijcach jest ukryte coś głębszego, ale niestety wątpię w to. Odcinek w chwili obecnej wydaje się całkowicie stand-alone.
Twórcy SGU przy takich kontrowersjach nie mogą sobie na takie coś pozwolić, albo zdali sobie sprawę że jako 18 odcinek ten „Pain” zupełnie byłby plamą, dlatego rozwinęli mama nadzieje dobry materiał z finału na tą wolną pozycję.
Log65: Happy camper

#79 blazej1992

blazej1992

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów
  • MiastoTauri

Napisano 16.05.2010 - |19:29|

Otruty bober...
Serial jest jaki jest - jest inny od SG1 i SGA.
Ale pomyslmy...
Nie mieliśmy w poprzednich serialach SG różnorakich romansów i podkochiwań (carter z jolinar, jack podkochujący się w sam nie mówiąc o odcinku gdzie mckay miał pewne wyobrażenia z samantą w roli głównej :D).
Zawsze w każdym serialu jest watek obyczajowy, jednakże w SGU musi być go trochę wiecej.
No bo co 100 ludzi zamknięta na statku miliardy lat świetlnych od domu.
Taki madry to wymyśl coś innego. Bo jakby mieli nie pokazywać tego wątku to by serial na pewno skończył na pierwszym sezonie.
Bo wzajemne odczucia są ważne i relacje w serialu.
Rozumiem że nieraz przesadzają (chodzi mi o James i jej suty :D i o naszą asian-lesbę) bo z nimi niekiedy przeginają.
Ale ogólnei to da się przeżyć.
Wiele osób do BSG porównuje SGU.
To musze Wam przypomnieć chyba ile w BSG było romansów i wogóle.
Nie mówiąc o rozpustnym zyciu Baltara.
A wiele osób porównuje te seriale że niby SGU jest klonem BSG.

A co do kleszczy to one tak nei raziły.
Było coś nowego w tym przynajmniej w serii SG.
Bo jakby nam wcisnęli po raz kolejny jakies urządzonko Pradawnych które jakieś fale wysyła to bym zwariował!
A tak w miarę logiczne wyjaśnienie.
A jak Wy tak wszyscy narzekacie to podajcie mi inny fajny pomysł to Wam wybaczę te neiktóre wypowiedzi.
I nie mówię tu o pomyśle zwariowania przez podróż międzygalaktyczną bo jakie niby było lekarstwo???!!!
  • 0

#80 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 16.05.2010 - |19:33|

, ale o błahość i rodzaj podejmowanych tematów w stylu romanse, podkochiwania, ciąża, kłótnie, zdrady

Rodzaj podejmowanych tematów?
Przecież to co wymieniłeś to "samo życie", to czego doświadczamy na co dzień. Nie jakieś wydumane, bajkowe problemy w skali Galaktyki.
W takim razie LOL nasze życie też jest kiepską telenowelą/reality show. ;) ;)

Użytkownik biku1 edytował ten post 16.05.2010 - |20:21|

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych