Odcinek 015 - S01E15 - Lost
#61
Napisano 02.05.2010 - |11:27|
#62
Napisano 02.05.2010 - |11:51|
Odcinek rewelacyjny. Pierwsze zaskoczenie gdy zostawili Greera na planecie, prędzej się spodziewałem, że Scott puści tamtych przodem i sam zacznie go odkopywać. Decyzje, decyzje... i tak o to właśnie Greer wrócił na Destiny a "dzieciaki" nie. Świetnie to rozegrano. Takiego rozwoju wydarzeń nie spodziewałem się ani trochę. Do tego na końcu Eli mógł przyblokować Rusha no ale to akurat było najmniej prawdopodobne rozwiązanie.
Pismo obcych - ja tam osobiście nie widzę ani jego piękna ani brzydoty. Jeśli ktoś zastanawia się nad praktycznością no to jak już ktoś wspomniał Chińczycy też stosują niepraktyczne pismo, niech się ktoś ich spyta dlaczego. Pewnie przywiązanie do tradycji i kultury, a znaczek wystarczy po prostu wcisnąć więc nie trzeba się męczyć z rysowaniem go.
#63
Napisano 02.05.2010 - |11:53|
No ja miałem na myślli samą walkę. Lali się też z Ronanem w SGA jednak moim zdaniem na gorszym poziomie.@SunTzu
Odcinek "The Warrior" jest jednym z kilku w 10 letniej historii SG-1, któremu z czystym sumieniem wstawiam płonące 1 przy całej mojej sympatii do tego uniwersum...
Użytkownik SunTzu edytował ten post 02.05.2010 - |11:53|
#64
Napisano 02.05.2010 - |13:17|
wujku_szatanie, nie widzę powodu dla którego mielibyśmy pozostawać w bezowocnym sporze . Nie twierdzę, że to jest błąd tylko mi się nie podoba, że jest brzydkie. Tak już ukształtował się mój spaczony zmysł estetyczny. BTW na design Destiny też początkowo plwałem i plwałbym dalej, gdyby to miało jakikolwiek sens (ale sensu nie ma), bo statek ma dla mnie design szpetny i tyle.A tak na serio to naprawdę nie widzę powodu, dla którego tego rodzaju pismo miałoby być błędem.
Niniejszym pozostawiam obcych o paskudnym piśmie w spokoju, niech narobią jak najwięcej szkód i spowodują jak najwięcej plot-twistów zanim kosmiczna pustka ich pochłonie .
#65
Napisano 02.05.2010 - |13:28|
Genesis
#66
Napisano 02.05.2010 - |13:53|
To, że wyłączyło się w celu oszczędzania energi to dosłyszałem, ale nie mogłem zrozumieć jak wyłączenie światła na minute może pomóc w oszczędzeniu energii. Myślałem że się samo włączyło a nie Rush włączył. Poza tym kino ma własną baterię więc to, że padło jest jakimś failem.
Mówił, że świeżo wyjął KINO z ładowarki - możliwe, że te ładowarki wcześniej włączyły się w tryb oszczędzania energii i nie naładowały do końca KINO.
Przeczytaj co sam napisałeś.. tak naciąganej rzeczy jeszcze nigdy i nigdzie nie widziałem, podciągnął bym to pod absurd. Bo nawet jak tak, zakładając oczywiście, to cóż za niesamowity zbieg okoliczności że kino rozładowało się dokładnie parę sekund zanim Destiny przeszło w tryb Eko. Mam nadzieje, że jest tak co sam podejrzewałem i co napisał też tu pewien user. Że to nie oszczędzenie energii tylko jeszcze jednak coś innego. Ale znając tego typu produkcje, nie powrócą do tej sprawy i będzie jak jest. Czyli błąd twórców i to rażący. Wyobrażacie sobie coś takiego że pada Wam prąd w domu i zatrzymuje się zegar ścienny.. albo telefon komórkowy ? Ja nie. Po prostu twórcy chcieli się przylansować, myśląc sobie zgaśnie światło, monitor.. nuda.. niech kino spadnie nagle na ziemie.. to jest to. Tylko nie wzięli pod uwagę, że ma własne źródło energii, tym bardziej, że sami nawet wstawili do scenariusza zdanie, że niedawno odłączone od ładowania. I właśnie to zdanie daje mi cichą nadzieje, że to jednak nie tylko, albo coś innego niż tryb eko destiny.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 02.05.2010 - |14:03|
#67
Napisano 02.05.2010 - |14:45|
yyy........ to w końcu błąd czy nie błąd i masz nadzieję? ;PCzyli błąd twórców i to rażący. .....
I właśnie to zdanie daje mi cichą nadzieje, że to jednak nie tylko, albo coś innego niż tryb eko destiny.
Za błąd to będziesz to mógł uważać po skończeniu tego sezonu jak tego nie wyjaśnią a z tego co już dotąd zobaczyliśmy, że scenarzyści lubią wracać do różnych wątków z minionych odcinków. I być może wtedy się dowiemy co się stało, że kino zrobiło bum na podłogę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#68
Napisano 02.05.2010 - |14:46|
Poza tym wystarczy żeby poprzednie ładowanie było niekompletne, bo Destiny odcięło już te systemy antycypując nadchodzącą krawędź galaktyki.
Poza tym-tak, bardzo rażący błąd, śnił się wszystkim po nocach, spać nie dawał, dzieci od niego beczały i krowom mleko w wymionach skwaśniało.
logon-jakie islamskie pismo? Chyba miałeś na myśli arabaskie. To taki sam nonsens jak nazywanie alfabetu łacińskiego katolickim a cyrylicy pismem prawosławnym.
Zauważyłem tez kilka uwag na temat warp z ST z poprzednich stron: no, panie i panowie, Warp, jeśli nie był naginany dla potrzeb fabuły ( co w ST było nagminne-TO jest rażący przykład błędu panie Zetknktel) to taki warp 9.975 czyli najwyższa prędkość osiągana przez statki Federacji (Voy) pozwalała na pokonanie dystansu z prędkością zaledwie tysiąc razy większą niż prędkość światła. To nawet nie jest poziom Teltaka z Stargate, o Hatakach nie wspominając (100 lat na pokonanie kilku milionów lat świetlnych-porównajcie to z 70 latami voya lecącego na pełnej parze.... pokonującego kilkadziesiąt tysięcy lat świetlnych. Cienizna).
Winchell Chung
#69
Napisano 02.05.2010 - |14:58|
#70
Napisano 02.05.2010 - |15:02|
Epizod jest rewelacyjny, jak zreszta caly wiosenny pod sezon so far, ktory w koncu mialem czas obejzec. To stawia caly SG:U jako szczytowe osiagniecie SG, pozostawiajace SG Movie, SG-1 i SG-A daleko, daleko w tyle. Oby tak dalej.
Skoro tak uważasz to mógłbyś dodać, że to twoja opinia a nie ogólnie, bo wcale tak nie jest.
Co do odcinka to:
- Troszkę nudnawy, szczególnie przewijałem retrospekcje z Greerem na czele.
- Miałem cichą nadzieję, że gdy Eli powiedział coś w stylu "Rush aktywował systemu statku to też mogę" to zaraz mu ktoś odpowie "You aren't Rush", bo nie oszukujmy się, miał styczność z Lantiańskim alfabetem w grze i trochę technologi Pradawnych na statku i nic poza tym, ale systemy obcych już uruchomić potrafi.
- Wkurza mnie nie kontyuowanie wątku z tym "robotem" w poprzednim odcinku co znalezli w jakiejś ładowni, albo jeszcze w wcześniejszym odcinku.
W sumie to tyle, mogłem się nie wstrzymywać z komentowaniem od wczoraj bo większość zapomniałem co miałem napisać.
Odcinek tak czy siak, dam 5-6 bo w porównaniu z tym co było, to to jest bardzo dobre.
#71
Napisano 02.05.2010 - |15:03|
Ocena: 9/10.
#72
Napisano 02.05.2010 - |15:12|
Chyba pilniejszą sprawą jest ratowanie ludzi zostawionych na planecie, niż zabawa "rupieciami"?- Wkurza mnie nie kontyuowanie wątku z tym "robotem" w poprzednim odcinku co znalezli w jakiejś ładowni, albo jeszcze w wcześniejszym odcinku.
Wiele osób się czepia, to ja też, bo akurat o tym nikt nie wspomniał. Chodzi o planetę z burzą piaskową, na której znalazła się 3. Pamiętali o zasłonięciu twarzy i ok. Ale poza tym normalnie na siebie patrzą i ogólnie zachowują, jakby ten piasek nie był wybitnie upierdliwy - nie kupuję tego.
A mapki może były dla pająków
Scena na początku, kiedy padają systemy na Destiny i Rush: "To nie ja." Tekst sezonu
#73
Napisano 02.05.2010 - |15:27|
Dla mnie natomiast wyjaśnienie użytkownika Dinsdale wydaje się bardzo sensowne:Przeczytaj co sam napisałeś.. tak naciąganej rzeczy jeszcze nigdy i nigdzie nie widziałem, podciągnął bym to pod absurd. Bo nawet jak tak, zakładając oczywiście, to cóż za niesamowity zbieg okoliczności że kino rozładowało się dokładnie parę sekund zanim Destiny przeszło w tryb Eko. Mam nadzieje, że jest tak co sam podejrzewałem i co napisał też tu pewien user. Że to nie oszczędzenie energii tylko jeszcze jednak coś innego. Ale znając tego typu produkcje, nie powrócą do tej sprawy i będzie jak jest. Czyli błąd twórców i to rażący.
Hmnnnn. Czyżbym tylko ja uważał, że to Rush wyłączył kino i była to po prostu jego złośliwość? :> Potem padło światło i dopiero wtedy Rush się zdziwił.
Nyom, trochę śmieszne, ale w końcu niewiele zrobił, gdyby Rush wcześniej nie otworzył włazu, to nawet nie weszliby do środka. A jedyną zasługą Eliego to naciśnięcie przycisku na konsoli (uruchomienie jej) i zrobienie zdjęcia- Miałem cichą nadzieję, że gdy Eli powiedział coś w stylu "Rush aktywował systemu statku to też mogę" to zaraz mu ktoś odpowie "You aren't Rush", bo nie oszukujmy się, miał styczność z Lantiańskim alfabetem w grze i trochę technologi Pradawnych na statku i nic poza tym, ale systemy obcych już uruchomić potrafi.
#74
Napisano 02.05.2010 - |15:28|
Rush też nie miał wcześniej styczności z obcymi, których statek znaleźli, a mimo to udało mu się uruchomić jakieś systemy statku. Poza tym, to "uruchamianie" polegało na losowym przyciskaniu guzików na konsoli. Dopiero Chloe pomogła mu mówiąc, że ma wejść w taką a taką opcję.nie oszukujmy się, miał styczność z Lantiańskim alfabetem w grze i trochę technologi Pradawnych na statku i nic poza tym, ale systemy obcych już uruchomić potrafi.
Nie wydaje mi się, żeby pokazywali tego robota kilka odcinków temu, żeby teraz o nim zapomnieć. Moim zdaniem to jest właśnie plus, że nawiązania do wcześniejszych odcinków nie ograniczają się tylko do epizodów bezpośrednio poprzedzających dany odcinek. Wydaje mi się, że jest to o wiele ciekawsze i bardziej naturalne od schematu "dziś znaleźliśmy robota, czyli przyda nam się za tydzień" albo "dziś spotkaliśmy żywy piasek, to pewnie w następnym odcinku narobi nam kłopotów". Takie postępowanie sprawiałoby wrażenie sztuczności.Wkurza mnie nie kontyuowanie wątku z tym "robotem" w poprzednim odcinku co znalezli w jakiejś ładowni, albo jeszcze w wcześniejszym odcinku.
#75
Napisano 02.05.2010 - |15:33|
Ja rzuciłem tym hasłem, właśnie dlatego że WARP jest takie "wolne" w porównaniu z prędkościami świata Stargate. Już kiedyś twierdzilem, że przez te olbrzymie prędkości hipernapędu, świat Stargate jest tak mały, że muszą wychodzić do innych galaktyk, podczas gdy w ST zmienili tylko część galaktyki.Zauważyłem tez kilka uwag na temat warp z ST z poprzednich stron: no, panie i panowie, Warp, jeśli nie był naginany dla potrzeb fabuły ( co w ST było nagminne-TO jest rażący przykład błędu panie Zetknktel) to taki warp 9.975 czyli najwyższa prędkość osiągana przez statki Federacji (Voy) pozwalała na pokonanie dystansu z prędkością zaledwie tysiąc razy większą niż prędkość światła. To nawet nie jest poziom Teltaka z Stargate, o Hatakach nie wspominając (100 lat na pokonanie kilku milionów lat świetlnych-porównajcie to z 70 latami voya lecącego na pełnej parze.... pokonującego kilkadziesiąt tysięcy lat świetlnych. Cienizna).
A VOY miał lecieć jakieś 1 000 lat świetlnych na rok, na pełnej prędkości, której swoją drogą, nie był wstanie utrzymać dłużej niż kilka godzin...
A porównałem dlatego, że problem prędkości w tym serialu, jest zbliżony do tego Star Trekowego. Miałem nadzieję, że ktoś pedejmnie ten temat, ale jakoś nikt nie chciał.
Użytkownik Toudi edytował ten post 02.05.2010 - |19:18|
własna głupota nie umiem podzielić 70 000 przez 70
#76
Napisano 02.05.2010 - |17:35|
#77
Napisano 02.05.2010 - |18:17|
Trochę mnie zdziwiło, że mają pełne baterie. Ciekawe kiedy tankowali ;p
Zauważyłem małe niedociągnięcie. Jest info "5 minut do skoku" i nagle otwierają się wrota i wchodzi grupa Rusha. To albo oni wchodzili 4 minuty, albo wrota strasznie długo wbierają adres ;p
#78
Napisano 02.05.2010 - |18:24|
#79
Napisano 02.05.2010 - |18:35|
Nie był całkowicie naładowany - zresztą nawet nie zdołał się naładować w pełni - ale miał duże zapasy energii, najwidoczniej wystarczające na lot do innej galaktyki. Oczywiście można się czepiać, czemu nie zatankował w słońcu zamiast wyłączać część systemów.Po części zgodzę się z przedmówcą. Im dalej tym bardziej wciąga. Szkoda, że premiery są co tydzień dopiero.
Trochę mnie zdziwiło, że mają pełne baterie. Ciekawe kiedy tankowali ;p
Racja. Ale mogło minąć więcej czasu, w końcu mieli podajże 6 godzin na ich odnalezienie a odcinek trwał ~40 min. Czyli mogło minąć kilka minut zanim Eli, Scot i Chloe przeszli na planetę w zasięgu Destiny.Zauważyłem małe niedociągnięcie. Jest info "5 minut do skoku" i nagle otwierają się wrota i wchodzi grupa Rusha. To albo oni wchodzili 4 minuty, albo wrota strasznie długo wbierają adres ;p
Mnie natomiast dziwi, że Rush zjawił się w ostatniej chwili, co było dość ryzykowne, vide, nasza drużynka pierwsza zaczęłaby wybieranie adresu, wtedy to Rush zostałby na planecie. Zwłaszcza, że dotychczas zachowywał się bardzo rozsądnie, więc dziwi mnie, że nie zostawił sobie większego okienka bezpieczeństwa. Nie rozumiem także czemu w ogóle wysłali Rusha na misje ratunkową, mogliby na jego miejsce wysłać każdego, natomiast on powinien dalej pracować nad systemami Destiny a nóż zdołałby złamać kod i problem zostałby rozwiązany.
Była to właśnie ta planeta z której później łączyli się z Destiny, ale nie zmienia to faktu, że nie wiemy ile czasu minęło między wypowiedzeniem tych słów a ich przejściem na planetę.Nie do końca. Pomiędzy tekstem o 5 minutach, a powrotem Rusha była scena pokazująca Lostowiczów na jakiejś planecie.
Użytkownik DevilDrom edytował ten post 02.05.2010 - |18:48|
#80
Napisano 02.05.2010 - |19:04|
@Toudi-nie ma o czym dyskutować, bo to pisanie palcem po wodzie. Wygląda na to, że Destiny i jego FTL to raczej "warp 9.999" a'la Borg, a nie Federacja (hiperdrive to już transwarp Albo slipstream drive ). Poza tym Voy w rok miał pokonywać 1000 ly. W praktyce robił jakieś 800 ly, nawet jakiś nerdowski trekkie to wyliczył.
Nie zagniesz mnie na Voyu, to był pierwszy serial ST który oglądałem regularnie
Ha ha ha ha ha.Skoro tak uważasz to mógłbyś dodać, że to twoja opinia a nie ogólnie, bo wcale tak nie jest.
W świetle przestawionych argumentów, to nawet:
ha ha ha ha!!
Najwyraźniej nie było to istotne więc dobrze się stało.W sumie to tyle, mogłem się nie wstrzymywać z komentowaniem od wczoraj bo większość zapomniałem co miałem napisać.
Podam ci przykład, leniu, jak pisać wartościowy komentarz krytyczny. Kilka akapitów:
"No cóż, bez rewelacji. Epizod wykonany poprawnie i w porównaniu z poprzednimi w końcu COŚ się działo-było dynamicznie i wielowątkowo. Zepchnięte do tej pory na boczny tor Wrota nareszcie znalazły jakieś miejsce w fabule i było ono dosyć istotne, ale twórcy wymagają zbyt dużego suspension of disbelief od widza by całą tą akcję z poszukiwaniami łyknąć. Niby jak ekipa James w ogóle znalazła Greera? Chyba, że celowo zmierzali na tą planetę, ale nie wydaje się, tym bardziej że przy każdym nowym adresie wybierali kolejny na chybił trafił i liczyli że następna planeta będzie miała połączenie z adresem gdzie paczka utkwiła.
Szyty grubymi nićmi motyw tego rodzaju jest jednak niczym w porównaniu do całego tego statku obcych i tego, że znowu na niego trafiają. Ojej, cóż za przypadek...NOT. To ile jest tych Wrót w tej galaktyce, że to możliwe? Sto? po milionach lat rozsiewania Wrót? Coś tu nie styka.
(....)
No i spójrzmy na ten motyw z Chloe. Nagle stała się uber-użyteczna, w dodatku w dosyć wygodny sposób. Celowo dano jej nowe umiejętności o których nie było przedtem mowy, żeby nie sprawiać wrażenia, że jest piątym kołem od wozu. Z dziurką. Ja rozumiem, że budowanie charakteru, że dawanie informacji stopniowo...Ale to był lekki asspull i ciężko mi go było znieść. Zwłaszcza fakt, że tylko ona wpadła na pomysł co oznaczają te niby mapki (bo tylko ona na nie patrzyła)-które też notabane pokazane zostały tylko wtedy, gdy były potrzebne... Tak się dobrej fabuły NIE buduje. Niby panowie twórcy to wiedzą, stąd rozsiewanie różnych pierdołowatych szczegółów po odcinkach, ale tym razem powrócili do swoich niecnych praktyk z choćby SGA. Ale tam przynajmniej było miłe widowisko.
Scena z ciążą. No nie zdzierżyłem. Co to ma być za przeproszeniem. Nie, nie będę narzekał tym razem że to tania telenowela-choć to powinno być dla każdego oczywiste, zważywszy na poziom dialogów i sztampowości sytuacji. Nie wystarczyło, żeby w poprzednich odcinkach TJ ordynarnie rzygała, bo tylko to może oznaczać ciążę. Nie, mało tego-jej dialog z Youngiem i kolejne próby rozpoczęcia rozmowy były wprost wyciągnięte z dowolnego filmu z ukrywana ciąża w tle. Wszystko podle podręcznika, no szlag by to trafił. Najpierw Young chce słuchać, ale ktoś mu przerywa->retreat. Potem próba druga, ale znowu coś->retreat. Dopiero za trzecim razem desperacja rośnie do odpowiedniego poziomu i BANG, TJ w połowie kwestii Younga wywala "I'm pregnant". No dajcie spokój, za stary na to jestem. Dobrze, że chociaż dalsza scena nie była tak obrzydliwie oklepana-jeśli chodzi o aktorstwo, bo dialog dalej był posklejany z różniastych obyczajówek, telenowel i innych pierdół.
Greer-na litość Boską. Co to miało być, te retrospekcje? Srsly, czy na tym statku ŻADEN z głównych bohaterów nie miał normalnego życia? Wszyscy muszą być porąbani i chodzić z grecką tragedią za plecami? To aż nawet nie tyle kłuje po oczach, co jest lenistwem twórczym. Miałem nadzieję, że będzie dosyć już tego tła postaci-tym nie można ciągle żyć, ciągle budować akcji, bo ten serial nie ma takich założeń. Ma być czymś, co opisuje bieżące zdarzenia, a nie jakimś mystery-telenovela-whose-child-is-this. To nie jest obyczajówka i nie próbujcie jej robić. Dajcie takie tło dwóm, trzem postaciom i koniec. Ale nie WSZYSTKIM. Niby że to idzie tropem BSG? W BSG nie było takiej ilości retrospekcji, postacie były już wrzucone w interakcje między sobą i my razem z nimi-poznawaliśmy je stopniowo na podstawie tego co robiły,i to było dobre. Z rzadka pokazywano nam to, co się stało, licząc na wyobraźnię widza. I tak też powinno być tutaj.
(...)"
Zrobiłeś notatki bolku jeden? No to teraz idź poćwicz, bo póki co to trollujesz.
Winchell Chung
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych