114 odpowiedzi w tym temacie

[biku1]

Szczerze mówiąć zombiaki jako takie to mi średnio pasowały do SW ale ogólnie odcinek to całkiem udany.

Użytkownik biku1 edytował ten post 25.11.2009 - |23:47|

[Idanow]

Ep 08 - seriously cool stuff. Walczące padawanki, opętane klony i gościnnie Lord Vader. :>

[biku1]

2x08

Kolejny znakomity odcinek, a to powyżej to moje ulubione ujęcie.
Dwie młode padawanki Ahsoka i Barriss na statku opanowanym przez klony-zombie.
A potem dodatkowo jedna z nim również staje się zombiakiem.
Choć jak dla mnie, mogli wprowadzić więcej grozy na statku opanowanym przez zombie, no ale to fabuła dla młodszych więc jest jak jest.
Ciekawe ile dzieciaków przez sprytną końcówkę myślało, że Ahsoka zabiła Barriss.
Dodatkowo mieliśmy mały, jak wyżej wspominano, "gościnny" występ Vadera i do tego odpowiedni muzyka w tle, w czasie "przesłuchiwania" Poggle the Lesser.

[Myszaqu]

No, widzę że trzymamy coraz mroczniejszy trend w serialu Najwyższa pora aby Anakin zaczął zbaczać ku Ciemnej Stronie Mocy.

Odcinek bdb.

Użytkownik Myszaqu edytował ten post 06.12.2009 - |12:04|

[Idanow]

(...)dobry pikczer(...)

Ja zachowałem sobie poniższe do wykorzystania z podpisem "We are not amused".

W połączeniu z muzyką bardzo klimatyczna scena.

[Forceman]

Odcinek bardzo klimatyczny, plusy to Anakin i użycie jego przyszłej charakterystycznej mocy. W tym odcinku nie było żadnych denerwujących momentów, nawet Ahsoka tak nie drażni jak zwykle. Sam motyw opanowania klonów przez robaczki jest nawet sensowny, i atak na padawanki miło zapowiada Rozkaz 66.

[Rydzu_SSJ]

Z tego co zrozumiałem to w tym serialu mieli się nie skupiać na przejściu Anakina na ciemną stronę a tu taka miła niespodzianka . Świetna muzyka w wiadomo jakiej scenie.

Ogólnie epizod całkiem niezły, choć pomysł z robakami choćby żywcem wzięty z Stargate (Gou'ald).

[Krusty]

Ogólnie epizod całkiem niezły, choć pomysł z robakami choćby żywcem wzięty z Stargate (Gou'ald).

Pudło ten motyw pojawił się o wiele wcześniej niż SG.

[Rydzu_SSJ]

Pudło ten motyw pojawił się o wiele wcześniej niż SG.

Napisałem "choćby" przecież. To tylko takie pierwsze skojarzenie, nie twierdze że SG było rewolucyjne pod tym względem.

[Tom_Logan]

Nie ma się co spierać. Mi też się na początku skojarzyło z SG-1. Odcinek był świetny ale jak zwykle za krótki co sprawia że akcja zbyt szybko posuwa się do przodu.

[Krusty]

Ludzie Władcy marionetek, no common książki czytać.   A nie tylko SG i SG. 

Użytkownik Krusty edytował ten post 09.12.2009 - |17:57|

[biku1]

2x09-10
"Grievous Intrigue - The Deserter"



"Grievous Intrigue"

Ano takie podwójne odcinki to się dopiero dobrze ogląda.
Pierwszy mocno skupiony na generale Grievous o czym zresztą świadczy jego tytuł.
No i mamy sporo rozwałki na jego statku jak i na statku Republiki.
Najefektowniejsze dla mnie było pierwsze wejście Grievousa w otoczeniu mocnej asysty czyli MagnaGuard i commando droids po mistrza Jedi Eeth Kotha.
I w sumie dobrze Koth powiedział do Grievousa, że "..Your reputation precedes you, General. The reputation of a coward, and a murderer..." (sława cię wyprzedza ale to sława tchórza i mordercy).
Oczywiście Anakin nie byłby sobą jakby się nie popisał przed towarzyszącą mu Jedi Adi Gallia i wyszedł z hiperprędkości tuż przed nosem krążownika Grievousa.
Fajna była ich wymiana zdań :
- Jak blisko chcesz wyjść koło statku generała?
- No, dosyć blisko.
- Zdefiniuj "blisko" ?

W tym odcinku było trochę nawiązań do oryginalnej sagi jak lekko zmodyfikowany "Jedi ambassadorial shuttle" którego znamy szczególnie z Epizodu VI jako "Imperial shuttle".
Do tego muzyczka z oryginalnych filmów jak Anakin po zabraniu Obi-Wana lądował na statku Republiki.
Albo takie ujęcia jak poniższe.


________________________________________________________________________________________________________



"The Deserter"

Natomiast drugi odcinek mimo "pościgu" za Grievousem na powierzchni Saleucami był już bardziej wyciszony.
Dobre były dwie scenki ze snajperami commando droid i druga z droidami eskortującymi Grieviousa którym powoli zaczynały wyczerpywać się baterie.
Zabawnie było ich słuchać jak coraz bardziej zwalniali mówiąc.
Do tego poznajemy tytułowego jednego klona Cut Lawquane który zdezerterował i założył wraz z Suu rasy Twi'lek rodzinę na Saleucami.
Ponownie mamy nawiązanie do sagi jak choćby holograficzne szachy na farmie Cuta czy śmigające klony na speeder bike po powierzchni Saleucami.
No i oczywiście na koniec jak zwykle Grievousowi udaje się uciec w ostatniej chwili Kenobiemu ale i tak z filmów wiemy kiedy go dorwie.




ps. fajne ma nazwisko kobieta która podkładała głos pod Suu -- Cara Pifku. Prawie jak piwko.
A do tego świetną wymowę tzw kanadyjski francuski.

Użytkownik biku1 edytował ten post 02.01.2010 - |21:51|

[Quendi]

2x09-10
Znakomite
Ten serial jest klasą samą dla siebie. Akcja, scenariusz, efekty, rozmach, desing pojazdów i postacie.

Skutery ogląda się z nieskrywaną radością i zazdrością. Ach dosiadło by się takiego Star Warsowego militarnego harleya

Podobało mi się wszystko w obu odcinkach, bitwa, walki na miecze, poszukiwania na lądzie, i wątek rodzinny, nawet dzieci bardzo milusie.

P.S. Proszę o mroczny serial aktorski w klimatach starej sagi i będzie idealnie

[biku1]

nawet dzieci bardzo milusie.

Milusie to było ostatnie ujęcie jak Rex odjeżdżał ku zachodzącemu słońcu. LOL

[Tom_Logan]

Swoją drogą mając świadomość rozkazu 66 i czasów imperium, ciekawa była gadka Rexa o walce o lepsze jutro dla przyszłych pokoleń.

[Krusty]

P.S. Proszę o mroczny serial aktorski w klimatach starej sagi i będzie idealnie 

Raczej się nie doczekasz, nawet komiksy i książki osadzone w tym czasie są bardzo słabe tzn. są wyjątki ale co najwyżej przeciętne, strasznie trudno się w tych czasach obracać za to w czasach Wojny Klonów jest genialna seria komiksów Republic która kładzie serial na kolana, zwłaszcza runy pisane przez Ostrandera.

[Idanow]

Widzę, że chyba tylko dla mnie ten dwuodcinkowiec był megaziewem. Gdy tylko pojawił się Grievous zastanawiałem się co też znów scenarzyści wymyślą i jakie kłody będą rzucać Jedi pod nogi żeby tylko nie udało im się czasem go złapać. Pod koniec drugiego odcinka uzbierał się gaj dorodnych sekwoi, a gdy działo w AT-TE się przegrzało (już nie wspomnę o tym, że zestrzelili z niego rakietę, a 1000x wolniejszy prom najwyraźniej pilotował droid po szkole Top Gun) to musiałem zapauzować, bo nie słyszałem dialogów przez własny śmiech. Ogólnie zapychacz, oprócz ładnych bitew i potwierdzenia, że klony/szturmowcy nie trafiliby w stodołę, nie wnoszący nic do niczego.

[Quendi]

To animowane Star Wars na litość Boską !
Jedyne co m a wnosić to ROZRYWKĘ.

Jak chcę coś z naukowego to sobie oglądam Discovery czy coś w tym stylu, na YouTube.

Ostatnio 5 części "bronie przyszłości" i z BBC wędrówki z jaskiniowcami o kolejnych naszych przodkach.

P.S. Polecam bronie przyszłości, naprawdę dużo ostatnio udoskonalili. Wyrzutnia Javelin, coś pięknego czy też izraelski Tavor.

[Idanow]

To animowane Star Wars na litość Boską !
Jedyne co m a wnosić to ROZRYWKĘ.

Jak chcę coś z naukowego to sobie oglądam Discovery czy coś w tym stylu, na YouTube.

Ależ ja w żadnym wypadku nie wymagam od SW nauki, toć to space fantasy, ale moją rozrywkę psuje robienie z postaci niekompetentnych debili i odgrzewanie fabularnych kotletów.

Ostatnio 5 części "bronie przyszłości" i z BBC wędrówki z jaskiniowcami o kolejnych naszych przodkach.

P.S. Polecam bronie przyszłości, naprawdę dużo ostatnio udoskonalili. Wyrzutnia Javelin, coś pięknego czy też izraelski Tavor.

Albo wizyta na pokładzie AC-130, kiedy ta maszyna zaczyna kołować nad tobą to wiesz, że będziesz mieć zły dzień.

[Nadia]

Widzę, że chyba tylko dla mnie ten dwuodcinkowiec był megaziewem.

Tak.

Wiadomo, że generał jest do kitu i, że go nie złapią, ale przecież nie o to chodzi. Pierwszy odcinek to akcja/akcja/tortury/akcja/akcja. A drugi to banalna historia, z której banalność ulatuje gdy tylko przypomnimy sobie o rozkazie 66.

Najbardziej mi się podobało: "Bo jestem częścią najważniejszego momentu w historii republiki". O tak Rex, będziesz.