Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 007 - S01E07 - Earth


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
165 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (169 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (2 głosów [1.32%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.32%

  2. 9,5 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

  3. 9 (16 głosów [10.53%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.53%

  4. 8,5 (12 głosów [7.89%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 7.89%

  5. 8 (15 głosów [9.87%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.87%

  6. 7,5 (18 głosów [11.84%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.84%

  7. 7 (17 głosów [11.18%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.18%

  8. 6,5 (8 głosów [5.26%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.26%

  9. 6 (9 głosów [5.92%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 5.92%

  10. 5,5 (2 głosów [1.32%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.32%

  11. 5 (16 głosów [10.53%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.53%

  12. 4,5 (5 głosów [3.29%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.29%

  13. Głosowano 4 (10 głosów [6.58%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 6.58%

  14. 3,5 (4 głosów [2.63%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.63%

  15. 3 (6 głosów [3.95%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.95%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

  20. 0 (3 głosów [1.97%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.97%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#61 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 08.11.2009 - |16:45|

Chyba w tym odcinku Destiny się naładowała w pełni bo była mowa coś o przeładowaniu ale nie zrozumiałem do końca...


Nie, chodziło o przeładowanie (super)kondensatora jakim są wrota, a nie o statku. Co więcej do tego tak naprawdę nie doszło, był to tylko pokaz Rusha.
  • 0
http://magory.net - moja strona

#62 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 08.11.2009 - |17:02|

Dobra, wiem ze na tym forum trzeba dokladnie precyzowac o co konkretnie chodzi.
.... ale w scenach na dyskotece nie widzialem ani science, ani fiction, podobnie bylo z narzeczona pana Y.

No i sprawa się trochę rozjaśniła. :)
A jesli chodzi o dyskotekę tu się zgadzamy i jak pisałem w pierwszym poscie też mi te sceny nie podeszły.
Natomiast u pani Y. można by zahaczyć o SF w końcu miała dwie osobowości w jednym człowieku w domu. :P

Jeśli chodzi o film Enemy Mine to dużego wyboru nie mieli jak poprowadzić go tak jak poprowadzili bo w końcu co mieli się non-stop na obcej planecie ganiać. Ile można. ;) Ale zostawmy to bo to wątek na inną opowieść.

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#63 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 08.11.2009 - |17:14|

.... ale w scenach na dyskotece nie widzialem ani science, ani fiction

.....
A jesli chodzi o dyskotekę tu się zgadzamy i jak pisałem w pierwszym poscie też mi te sceny nie podeszły.


Ale zauważcie, że poszło oczko s-f do nas z tą dyskoteką, w końcu ten kawałek i stylizacja Janelle Monáe to METROPOLIS :)

Użytkownik xetnoinu edytował ten post 08.11.2009 - |17:45|

  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#64 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 08.11.2009 - |17:22|

No dobrze, zajmijmy się samym odcinkiem.

Obawiałem się, że się zanudzę, ale zaskoczono mnie poztywnie. Poprzedni epizod był imo kiepski i wstawiłem mu bodajże 6/10, dlatego zdziwiło mnie jak bardzo mi przypadł do gustu "Earth".

Przede wszystkim jest to zasługą tego, że mamy sporo akcji w tle. Na pierwszym planie są postaci i ich "cierpienia młodego wertera" ;) po powrocie na Ziemie, ale tak naprawdę nie są one najważniejsze, choć poświęcono im dużo czasu ekranowego. Przynajmniej mi się wydaje że głównym tematem odcinka był plan ratunkowy w stylu starego, dobrego SG.

Ale po kolei.
Camila jakaś tam-mam nadzieję że częściej będziemy ją widzieć w takiej roli, a więc robiącej dołki pod Rushem i Youngiem. Scena, w której spaceruje z przedstawicielem IOA była całkiem fajna, ale szczerze mówiąc rola Camili została ograniczona-i w tej scenie to bardzo dobrze widać-do kogoś kim się manipuluje. Za to pierwsze skrzypce gra właśnie ten typcio od IOA, który imo był rewelacyjny i bił na głowę większość kreacji w tym docinku, mimo że powiedział tylko kilka zdań. Jednocześnie jest typowym "ałejowcem" ;) czyli oczywiście się myli i nie ma pojęcia o tym co tak naprawdę się tam w galaktyce dzieje, ot polityczna biurwa. Ale jednocześnie pierwszy raz dodano do ałejowego randoma coś więcej niż zestaw odrzucających twierdzeń i nierozsądnych zachowań; nareszcie jest to "ta zła, pokrętna polityczna biurwa" ale z charakterem. Równie dobrze mógłby złożyć rączki palcami do siebie i wysyczeć "Everything is proceeding as I have foreseen". Z przyjemnością patrzyłem na jego poczynania, choć uważam go za rasowego ku tasa ;)

Rola statystów przypadła tym razem Scottowi i Greerowi, który oprócz robienia miny "zaraz was wszystkich wyp***" nie miał większej roli.

Niestety Chloe się rozpasała i szczerze mówiąc, mimo że jej miejsce w fabule jest zrozumiałe i w porządku, to jednak nadal wywaliłbym ją przez śluzę. Znowu parcie na szkło (zauważcie że twierdzi, że normalnie pije i nic jej nie jest i alkohol jej pomaga-ale jest w innym ciele więc ma inną "wódoodporność" ;) ), a do tego robi wyrzuty że ktoś jej wyrwał chłopaka, podczas gdy sama gzi się z Scottem. ( a potem zaczyna miziać się z Elim w innym ciele-ja pierd***!) Sorry panowie scenarzyści, ale za to macie bęcki. Na siłę wtłoczyliście "zwykłą dziewczynę" w ten serial i moim zdaniem nie wiecie co z nią zrobić. Służy do robienia jakiegoś kiepskiego melodramatu i zaczyna mnie to już wpieprzać.

Za to o dziwo całkiem nieźle wyszedł Eli. O dziwo dlatego, bo-i tu zgadzam się z krytykantami, bolkami et consortes-scenki "rodzajowe" nie wnosiły nic ważnego per se do odcinka (ale już po słowach Eliego "żyjmy póki możemy" można było się domyślić, jak to wszystko zostanie poprowadzone). Właściwie cała ta scena w klubie nie miałaby sensu i byłaby marnowaniem czasu, gdyby nie dystans, jaki wprowadzał Eli. Prosty humor sytuacyjny i za to plus-moim zdaniem tylko temu to służyło i tylko to ratuje sens tych fragmentów.
A, no i kolejne nawiązanie do innych produkcji SF-Eli o swojej matce: "Ona ledwo nadąża za epizodem treka!". Skąd my to znamy ;)
I jeszcze jedno co do sceny w klubie-co to za babka tam się produkowała na scenie, waliła tym kokiem, dostawała jakiejś padaki... :huh: Patrząc na to, ile czasu kamera się skupiała na tym dziwacznym spektaklu oceniam, że płytkę tych gości można dostać w sklepie, a ich agent załatwił im promocje poprzez SGU. Dajcie spokój... <_<

Young-w poprzednim odcinku był takim rozważnym hiroł, a tutaj okazuje się że to człowiek-masakra. Zdradzał żonę z Tamarą i z tego powodu chciał porzucić służbę w SGC, zamierzając opuścić Icarusa by ratować małżeństwo. Ale ma mokre sny o TJ... A potem, używając kamyczków idzie i puka swoja żonkę, podczas gdy używa ciała Telforda-WTF. This is beyond sick! Kompletnie zaskoczyła mnie też ta żonka, która wbrew jakiejkolwiek logice idzie z nim do łóżka-gdyby nie końcowy plot twist to już tylko z tego względu ocena zaryłaby w dół.

To byłoby tyle jeśli chodzi o postacie-nie za wiele, choć poświęcono im sporo czasu. Ale wpleciono to całkiem nieźle w sens fabuły, która moim zdaniem była znacznie ważniejsza niż te wszystkie dyrdymały, więc nie rozumiem jak można zarzucać odcinkowi że nie miał treści. Wszystko bowiem było podporządkowane fabule. Zauważcie, że Destiny kilka razy skakała w FTL, zakłócając komunikacje, co pozwalało wskoczyć z powrotem w główna akcję na statku. Sprawiało to momentami wrażenie chaosu, ale wyszło całkiem nieźle.
Niestety ten brak balansu między "scenkami" a głównym ciągiem zdarzeń jest widoczny-dlatego można odnieść wrażenie, że odcinek za bardzo skupiał się na problemach Younga oraz klubowaniu.
Ale wolę, by te wszystkie kwestie wyjaśniono i dokończono, a nie urwano, traktowano po macoszemu jak np. postać Weir i Simona w SGA, czy wątek O'Neill-jego żona, O'Neill-Carter. Daniel-Sha're, Skaara etc.

"Genialny" plan ratowania uwiezionych na Destiny-logiczne i do przewidzenia, znowu goście z Gateworlda mówili o tym na tydzień przed premierą (zresztą przewidzieli znaczną część rzeczy, która pojawiła się w tym odcinku). Przy okazji dziesiątki miłych nawiązań-jest O'Neill, jest wspomniana Carter itd. Dzięki temu nie ma się poczucia, że serial jest zawieszony w próżni, odnosi się do poprzednich części w naturalny sposób, wplatając je w akcję (i powoli odsuwając na dalszy plan). Ktoś dziwił się, po cholerę wyciągają O'Neilla-to zaskakujący argument, bo od lat wszyscy wyśmiewali się z beznadziejnych prób utrzymania ciągłości i logiki, gdy O'Neill zniknął z serialu i był wspominany w niektórych dialogach albo "mówił przez telefon", podobnie jak Hammond. Nareszcie przestano robić sobie z widzów w tej kwestii jaja.

Na Destiny zjawił się też desant "grupy do specjalnych zadań". Dowiedzieliśmy się przy okazji, że Telford miał być odpowiedzialny za selekcję drużyny mającej zbadać cokolwiek by było do zbadania po odblokowaniu dziewiątego chevronu-miał dowodzić tą misją. Tak więc jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu. W świetle tego wydaje się jednak, że przesadzono z robieniem z niego czarnego charakteru i "czołga".

Mam jednak zastrzeżenia do tych dział-użyto ich do rozładowania bateryjek Destiny tylko po to, by zrobić efekt, podczas gdy najszybszym sposobem byłoby wbijanie adresu Ziemi, tak jak to było przedtem. Oczywiście można to racjonalizować (strzelając na wiwat można precyzyjniej określić, ile energii wypływa, ile zostało i w odpowiednim momencie przestać), no ale nie zmienia to faktu że producenci poszli w efekciarstwo. I, jak pisał baloo, zrobili to także po to by rozszerzyć możliwości naszych bohaterów, powiedzieć "mamy broń i wiemy jak jej użyć".
Kolejnym minusem jest wygląd tych dział-no sorki, ale wyglądają tendencyjnie&beznadziejnie (przez chwilę jeszcze przeżyłem zgrozę gdy wydawało mi się, że strzelają dronami, ale to było tylko złudzenie. Chyba....). Z pozytywów: cholernie DUŻO maja tych dział... Będzie bitwa ;) Daj Boże bez tych beesgieowatych rzutów rozedrganą kamerą.
Jeśli ktoś ma wątpliwości czy takim strzelaniem można opróżnić energie statku-pokazano to tak, że wydawało się, że ten ostrzał sporo potrwa, godzinami (Greer wyglądający przez okno). Głupotą byłoby też założyć, że nie postarali się zmaksymalizować siły ognia. Zagadką jest też siła uzbrojenia Destiny-ale sądząc po tym jak bardzo okręt okazał się zmilitaryzowany logicznie jest założyć, że te działka są naprawdę silne.

No i finał, czyli duoble plot wist. Jedne taki sobie a drugi całkiem niezły. To, że załoga Destiny coś tam kombinuje stało się dla mnie oczywiste przy drugim przejściu FTL, w tym czasie myślałem, że Young komuś coś powiedział i efekty tego zaraz zobaczymy. Ale nie sądziłem, że Rush tak opanował systemy Destiny, że będzie w stanie orżnąć grupę wypadową, a potem jakby nigdy nic cieszyć pyska.
Zachowanie Telforda i reszty, gdy zwiewali z statku-nie rozumiem czepiania się ich postawy, była logiczna i ludzka. Gdyby zostali, zginęliby nie tylko Young i reszta, ale i oni. A tak to by ktoś przeżył.
Ale konsekwencje tego, co zrobił Rush, są bardzo ważne. Pal licho, że Eli ma zostać "anty-rushem" i asem w rękawie Younga. Ważniejsze jest to, że Destiny nie musi wszystkiego mówić Ziemi, że mają swoje tajemnice. W przyszłości może to oznaczać wzajemne szpiegowanie się Ziemi i Destiny, podchody, utajone używanie kamyczków itd (bo niby jak stwierdzić, że ktoś jest pod ich wpływem?).
A drugi plot twiścik już mi się objawiał gdy pokazali pod koniec żonkę Younga. A wtedy ten dzwonek-i powiedziałem sobie, że jeśli tam będzie Telford, to wstawiam 8 jak nic. No i był! To było naprawdę niezłe, mocny cliff, mocniejszy niż odrywająca się kapsuła od statku czy "a jeśli wiedział?". Bo wywraca znaczenie tego, co się stało do góry nogami i sprawia, że wątek "Young idzie zamoczyć" miał sens. Nie wiemy jaki, ale wrażenie zrobiono niezłe.

Właśnie dlatego nie zaliczam "scenek" in minus, bo miał sens dla fabuły. Eli&Chloe-sami w sobie nie za bardzo, ale pokazali fakt, że przecież kamyczki mogą służyć do czegoś innego niż do składania raportów no i jest kwestia typowo z SF-jeśli mógłbyś używać innego ciała, to co byś zrobił? I używasz go nie dzięki magii, ale technologii, więc to jest SF.
No i przy okazji: zgodzę się, że nasza "złota młodzież" i Young powinni być pod wojskową obserwacją by czegoś nie odwalili-ale zamiast tego wspomina się tylko o zasadach użytkowania czyjegoś ciała i pozwoleniu na pobyt. To element który jako żywo przypomina naiwność SG, gdzie Daniel był jedynym który mógł uwolnić Noxów, bo nie mógł być postawiony przed sądem wojennym...oh please...
Powinni byli pokazać jakichś tajniaków przyglądających się temu wszystkiemu.

Ogólnie więc mam takie odczucia: odcinek był o Destiny a nie puszczającej się Chloe, zaś wszystko było podporządkowane fabule, która została zwieńczona dobrymi plot twistami. Sprawiają one, że moje oczekiwania co do serialu rosną, bo widzę naprawdę niezłe możliwości rozwoju sytuacji. Końcowe więc wrażenie jest trochę inne niż mogłoby się wydawać. Na kredyt daje aż 8.5, ze względu na końcówkę. "Scenki" dostarczyły mi rozrywki (Telford jak to ktoś powiedział "W ŻONIE" Younga-bezcenne! Eli i "branie"-bezcenne!) zaś reszta opchnęła akcję do przodu poza podstawowe "mamy problem-planeta-rozwiązanie-lecimy dalej".
Jeśli to jest punkt, w którym następuje przesilenie i wchodzimy na nowy tor, to wyszło całkiem nieźle.

Ale mam też taką refleksję-jeśli w pewnym momencie SGU nie zreyzgnuje z melodramacenia i pryziemności, to serial zacznie pikować w dół. W końcu bowiem skończą się proste możliwości komplikowania życia bohaterom-chodzi o ich wzajemne stosunki (także dosłowne... może przesadzam ale powoli mam wrażenie, że nic tylko w każdym odcinku się kotłują)-i mogą zacząć się nienaturalne, pokręcone kombinacje, które zepchną resztę składowych fabuły na dalszy plan-tak jak to imo stało się w czwartym sezonie BSG, gdzie zamiast skupić się na kończeniu wątków, dalej babrano się z przesadnym szekspirowskim zacięciem w postaciach. Tak więc od tego momentu będę uważniej się tym elementom przyglądał-i jak przekroczą dozwolone unijne normy, to capnę za mordy i poleci ocena. Bo też nie lubię naginania konwencji. Jakbym chciał oglądać "kto z kim i dlaczego" to wziąłbym "Desperate Housewifes".

PS. Zauważyliście, że reszta załogi zaczyna polegać na Rushu? "zobaczymy co Rush powie". No i fakt, że Rush wtajemniczył dwie osoby w swój plan i żadna nie należała do main cast o czymś świadczy.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 08.11.2009 - |18:18|

  • 7
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#65 infango

infango

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 96 postów
  • MiastoStrzegom

Napisano 08.11.2009 - |18:27|

Porównywanie tego serialu do BSG i SG1 jest jak najbardziej na miejscu bo ma on w założeniu zapełnić lukę po pierwszym wykorzystując świat z drugiego. Ma być to nowa space opera tego kanału i wpasowuje się w definicję w stu procentach i nie mam nic przeciwko temu ale nie to będzie dobra space opera bo nawet LEXX zjada to co do tej pory pokazano. Niema się co dziwić stacja obiera nowy kierunek chce zwiększyć zysk i przyciągnąć większą widownię ( zapasy na tym kanale !? ) ale jakoś specjalnie mnie to nie rusza, zawsze można sobie stare dobre SG1 zatłoczyć i jest taki wysyp dobrych seriali w klimatach scifi. No i te cudowne postacie kobiece w tym serialu, widzi jak ojciec umiera na jej oczach jest załamana i co robi po 2 czy 3 odcinkach pod prysznicem z młodym wojakiem ? Jest w szoku i tyle B)
  • 0

#66 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 08.11.2009 - |18:47|

@Sakramentos, jak zwykle jestem pełen podziwu jak ci sie chce tyle pisać.
Tylko dwie drobne nieścisłości, względem chloe:
1.

a do tego robi wyrzuty że ktoś jej wyrwał chłopaka, podczas gdy sama gzi się z Scottem.

Ona sie dowiedziała kto jej odbił chłopaka przed ikarusem. I o ile tej całej szopki Chloe-scott mam dość to ona była w tym momencie w 100% wolna.

( a potem zaczyna miziać się z Elim w innym ciele-ja pierd***!)


Obejrzyj raz jeszcze. To były tylko fantazje Elliego.
Chłopak na coś liczył a w zamian dostał ( tradycyjnie dołujące )info że jest cudownym facetem i w ogóle marzeniem kobiet, a dla niej wspaniałym przyjacielem - been there, done that - prawdziwy życiowy Epic Fail.
  • 1
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#67 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 08.11.2009 - |18:54|

ale nie to będzie dobra space opera bo nawet LEXX zjada to co do tej pory pokazano.

Te słowa oznaczają wojnę! To skandal! Nic nie usprawiedliwa takiego bluźnierstwa....

Lexx wcale nie "nawet" pożera SGU, on pożera wszystko i to jako przekąskę! BSG mu do pięt nie dorasta i basta! I ja wcale nie żartuję, wystarczy zerknąć na moją sygnaturkę. 719 będzie was gwałcił w snach z imieniem Xev na ustach, a drony Mantrida obmacywać wasze matki,jeśli będziecie powtarzać takie herezje!

Ale porównanie nietrafne, Lexx czy np. Farscape to inne klasy rozrywki i maja co innego do zaoferowania.

@Sakramentos, jak zwykle jestem pełen podziwu jak ci sie chce tyle pisać.

Szczerze mówiąc to nie chce, to ćwiczenie B)

Tylko dwie drobne nieścisłości, względem chloe:
1.

a do tego robi wyrzuty że ktoś jej wyrwał chłopaka, podczas gdy sama gzi się z Scottem.

Ona sie dowiedziała kto jej odbił chłopaka przed ikarusem. I o ile tej całej szopki Chloe-scott mam dość to ona była w tym momencie w 100% wolna.

I tak i nie, dla mnie jej zachowanie nie jest w porządku. Ale na to składa się więcej elementów. Ot, nie wzbudza mojej sympatii.

Obejrzyj raz jeszcze. To były tylko fantazje Elliego.
Chłopak na coś liczył a w zamian dostał ( tradycyjnie dołujące )info że jest cudownym facetem i w ogóle marzeniem kobiet, a dla niej wspaniałym przyjacielem - been there, done that - prawdziwy życiowy Epic Fail.

Faktycznie. Mea culpa. Cholera, nie wiem jak ja to oglądałem, że to przeoczyłem. Teraz to wygląda znacznie lepiej i rozsądniej...damn you, BSG-style narration! Damn you.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 08.11.2009 - |19:05|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#68 K-Ci

K-Ci

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 08.11.2009 - |18:55|

@Sakramentos "...( a potem zaczyna miziać się z Elim w innym ciele-ja pierd***!)"

Oni się nie miziali, to była tylko wybujała fantazja Eliego.

Wydaje mi się, że Telford chce coś wyjaśnić żonie Younga, niż namieszać coś w jego małżeństwie.

Zakończenie kompletnie mi się nie podobało, wyglądało jak w "operze mydlanej".

Jeżeli chodzi o próbę połączenia się z ziemią poprzez dodatkową energię ze słońca, to było widać, że pole siłowe Destiny ledwo zipało i zapewne przy połączeniu z ziemią nastąpiła by eksplozja statku. Rush wiedział, że do takiej sytuacji może dojść... tylko że nikt go nie słuchał, więc postanowił po cichu wprowadzić swój program zabezpieczający, wiedział również, że dzięki temu pozbędzie się ekipy z ziemi.
  • 0

#69 DanielP

DanielP

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 669 postów

Napisano 08.11.2009 - |19:15|

Ale denny odcinek. Już tracę nadzieje, że ten serial w końcu przyspieszy!
Ile można oglądać, jak lecą w statku, lecę, lecę... i kurde nic :)
A osoba dr Rusha mnie "dobija" - czy ten gościu musi być zawsze przeciw wszystkim i każdemu z osobna?
Nawet nie chce mi się pisać więcej, bo wystarczy że poświęciłem 40 minut na oglądanie.
SGA wróć !
  • 2

#70 MarekW

MarekW

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 08.11.2009 - |19:50|

Ile można oglądać, jak lecą w statku, lecę, lecę... i kurde nic :)
A osoba dr Rusha mnie "dobija" - czy ten gościu musi być zawsze przeciw wszystkim i każdemu z osobna?


Oj coś mi się wydaje, że będziemy oglądać ich lecących na statku cały czas z drobnymi wstawkami z wyskoków na planety. Przez długi czas będziemy mieli do czynienia z wrogiem którego będzie odgrywać Destiny.
Na pocieszenie możesz obejrzeć zapowiedz następnego odcinka pt. "Time". :)

Co do doktora Rush to trzeba na niego spojrzeć też z innej strony. gdyby w tym odcinku nie był przeciw wszystkim (patrz "jajogłowi" z ziemi) to zobaczyli byśmy (najprawdopodobniej) napis "THE END". Gdyby nie jego postawa stał by się szarym "jajogłowym" z drugiego planu, który tylko wykonuje w pewien "magiczny" sposób rozkazy.
  • 1

#71 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 08.11.2009 - |20:03|

.... ale w scenach na dyskotece nie widzialem ani science, ani fiction

.....
A jesli chodzi o dyskotekę tu się zgadzamy i jak pisałem w pierwszym poscie też mi te sceny nie podeszły.


Ale zauważcie, że poszło oczko s-f do nas z tą dyskoteką, w końcu ten kawałek i stylizacja Janelle Monáe to METROPOLIS :)



Tak, a postać "ziemska" Eli'a to philip fry czyli główna bohater z "FUTURAMA" - co oni tak cytują różne filmy i seriale ?

A co do odcinka to wszystko już zostało napisane

EDIT:

Wydaje mi się, że Telford chce coś wyjaśnić żonie Younga, niż namieszać coś w jego małżeństwie


A mnie się wydaje, że Telford szykuje duże świństwo Young'owi. Young przebywał na Ziemi pod postacią Telforda, więc żona będzie myślała, że "stary" wrócił ponownie i będzie "darmówka" ;)

Użytkownik Kiz edytował ten post 08.11.2009 - |20:07|

  • 1

#72 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 08.11.2009 - |21:49|

odcinek calkiem niezly. Problem mam jenak z ta cala koncepcja wymiany cial. Wiem, ze to SF, ale przkracza moje granic tolrancji.
  • 1
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#73 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 08.11.2009 - |22:11|

9/10; odcinek bardzo mi się podobał; może jeszcze całkowicie się do niego przekonam, kto wie :) ; Rush ciągle zbiera u mnie punkty; zdecydowanie najlepsza postać serialu;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#74 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 08.11.2009 - |22:48|

utajone używanie kamyczków itd (bo niby jak stwierdzić, że ktoś jest pod ich wpływem?).


To akurat jest proste.
Jeżeli urządzenie jest włączone jest podejrzenie, że ktoś się z kimś zamienił.
Ale wystarczy pstryknąć wyłącznik (tak jak to zrobił Telford) i już wszyscy są "na miejscu". :)

::. GRUPA TARDIS .::


#75 K-Ci

K-Ci

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 08.11.2009 - |23:41|

Wydaje mi się, że Telford chce coś wyjaśnić żonie Younga, niż namieszać coś w jego małżeństwie



A mnie się wydaje, że Telford szykuje duże świństwo Young'owi. Young przebywał na Ziemi pod postacią Telforda, więc żona będzie myślała, że "stary" wrócił ponownie i będzie "darmówka" ;)


NIE! Tylko nie to! To jest serial SF a nie opera mydlana. Zaraz będziemy się zastanawiali czy żona Younga rozpozna podczas "darmówki", że to jednak jest Telford. Co zrobi Young jak się o tym dowie? W odwecie przeleci żonę Telforda? A może okaże się, że podczas zamiany Young będąc w ciele Telforda zapłodni swoją żonę, wtedy tak naprawdę będzie to dziecko Telforda a nie Younga?! Ludzie dajcie spokój... co to ma być?! A może jednak okaże się, że Young sypiał z żoną Telforda, i teraz Telford chce się na nim odegrać?! To jest serial SF... widzę, że wątki poboczne schodzą do problemów małżeńskich, seksu, problemów osobistych... a statek leci i nic się nie dzieje.

Tak w ogóle wyobrażacie sobie walkę z jakimś wrogiem? Destiny cały czas jest praktycznie w ruchu, jakim cudem mają walczyć z jakimś wrogiem? Na statku? Postrzelają z działek Destiny i zaraz polecą miliony lat świetlnych dalej...
  • 1

#76 Ogrodnik

Ogrodnik

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 310 postów
  • MiastoPcim Dolny

Napisano 09.11.2009 - |00:21|

Uwaga, uwaga. Mały offtop a propos oceny odcinka:

- Chciałbym niniejszym bardzo podziękować wielu Forumowiczom za niskie (to fascynujące, jak niskie!) oceny dla serialu SGU.

Tak niskich ocen, to jeszcze tutaj na forum nie widziałem. A dzięki tym ocenom wiem, ze prawidłowo oceniam serial i nie daję się zakrzyczeć wielu szalenie aktywnym forumowym aktywistom, którzy z niewiadomych (?) przyczyn coś, co ja widzę na czarno - widzą na biało. ;]

Zauważam więc, ze nie tylko mnie ten serial sie nie podoba w obecniej formie. Stąd tez mój apel do krytyków:
- Nie dajmy się zakrzyczeć, konsekwentnie krytykujmy i stawiajmy niskie oceny serialowi, który jest w obecnej formie do kitu ! B)
  • 2
Dołączona grafika

#77 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 09.11.2009 - |00:33|

Ogrodniku, a ja mam taka refleksje:
Zastanawia mnie, gdzie do cholery byli ci wszyscy SGU heaterzy gdy kilku forumowych krzykaczy mieszało z błotem SGA i SG-1? 70% nicków nie kojarzę.
Nieliczna grupka krzykaczy? i dobrze. Jak wiemy demokracja to straszny ustrój,w którym większość wygrywa, ale większość z swojej natury jest niemożebnie głupia. I na całe szczęście większość nigdy nie ma racji :>
  • 2
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#78 wujek_szatan

wujek_szatan

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 630 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 09.11.2009 - |01:47|

wątek Younga w tym odcinku porażka i nie chodzi żonę ale o postawę przy wyraźnych rozkazach O'Nella i nagle chce zostać na statku bo ma wątpliwości czy plan wypali - ale cholera w 1 odcinku żadnych oporów nie miał żeby otwierać wrota chodź Ruch go ostrzegał - zero konsekwencji

Nie zgodzę się.
Young ma wątpliwości bo widzi, że plan jest bardzo ryzykowny, a jeśli nie wypali to wszyscy zginą. Załącza się instynkt samozachowawczy. Od jego decyzji może zależeć życie lub śmierć wszystkich osób na statku. Co mu przyjdzie z wykonania rozkazu skoro Destiny rozpadnie się na kawałki?
A co do zachowania z pierwszego odcinka, to on nie był wtedy do końca świadom sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźli. W odcinku "Darkness" przyznał się do błędu i zaczął przykładać większe znaczenie do tego co mówi Rush. Dlatego ja niekonsekwencji tutaj nie widzę.
  • 0

#79 Ogrodnik

Ogrodnik

    Starszy sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 310 postów
  • MiastoPcim Dolny

Napisano 09.11.2009 - |01:49|

Sakramentos,
nie wiem, gdzie byli, ale troche w ramach protestu ogladam w czasie wolnym ST TNG, i mimo dosc archaicznej formuły tamtego serialu wiem, ze mozna robic Sci-Fi, przy ktorym sie nie zasypia i nie ma sie ochoty "przewijac"....
  • 0
Dołączona grafika

#80 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 09.11.2009 - |07:26|

Ogrodnik, tutaj się zgadzam. Też oglądam ostatnio w dwóch pionach TNG i Voya i mimo trącenia czymś co się nazywa myszka to są naprawdę niezłe. Próbowałem też wziąć się za ENT, ale nie potrafiłem, po pilocie miałem dosyć. Wtedy pomyślałem, że z SGU (USG...? Patrząc na ilość i gęstość "stosunków" międzyludzkich to niedługo będzie im to potrzebne...) polaryzuje widownię tak samo jak kiedyś ENT. Byli bowiem tacy co ten serial uwielbiali, ale sporo było takich, co go nie znosiło. I choć należę do drugiej grupy, to jednak z perspektywy czasu przyznaję że sporsza część moich&innych zarzutów była nieuczciwa; historia się powtarza.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych