Odcinek 003 - S01E03 - Air (Part 3)
#61
Napisano 10.10.2009 - |19:56|
Po pierwsze. Wybieranie wrota pilotem minus.. chodź niby logiczne. Ale jak wiemy DHD zasilały wrota. Skąd w takim razie wrota czerpią energię w tym serialu ?
Po drugie. Wybieranie co parę minut wrót na D.. jakby oni nie mogli. Marnowanie tylko energi. Minus
Po trzecie. Teleford.. nie spodobał mi się już z wyglądu, a tym odcinku dał popis. Już go nie nawidzę! Minus
Po czwarte. Nie realne odwzrowanie zachowania człowieka na pustyni. Ten typek w czarnym może z 20 min by wytrzymał w takim stroju i tak mam namyśli wyszkolonego żołnierza. A on młody jeszcze jest.
Po piąte, troszeczek na początku zawiódł mnie Eli, marudził jak dziecko, nie podoba się to wracaj. Ale później było ok, więc neutral. Ani minus ani plus
Po szóste. Wprowadzenie przewidzeń i wizji na pustyni to raz, a jeszcze związanych z wiarą katolicką to dwa w jednym. Minus
Po siódme. W którymś momencie w tle na pustyni widać góry i drzewa i to oddalone nie tak bardzo. podwójny minus
Po ósme. Tutaj minus jakiego jeszcze nigdy nie wystawiłem. Zmiana jakości obrazu gdy dzieję się akcja na Ziemi wszystko jest za jasne i nie ma to nic wspólnego z wersją, tylko działanie producentów.. bo występuje tylko jak jest akcja na Ziemi. Minus
Z pozytywnych spraw. W sumie zawsze mam problemy z pisaniem o plusach, więc to pominę
Ogólnie, wrota, statek. Ciekawy motyw z tą siłą która zabiera wilgoć i gdzieś ją magazynuje, w dodatku przyjazna dla środowiska. No i koniec.. widzimy puste miejsce po tym ala skoczku, nazwe go skoczek2 a potem obok wylatuje jakaś kula/kapsuła. Ja nie wiem co to było, bo na pewno nie ten skoczek2.
Ocena nie wiem. Cięzka sprawa w tym przypadku. Na pewno jestem lekko zawiedziony, ale w zasadzie też nie było nic co by przesądzało. Czy podobał mi się odcinek.. nie wiem. Czy czerpałem przyjemność z oglądania ? z pewnością.
Powiedzmy tak, że wystawie szósteczkę, naciągane... Na razie serial ma ode mnie kredyt zaufania. Ale powiedzmy sobie 3 czy 4 odcinki na zauważalnie niższym poziomie od tego i podziękuje.
#62
Napisano 10.10.2009 - |20:08|
#63
Napisano 10.10.2009 - |20:19|
Nudny bez wyrazu a miejscami aż męczący.
Dramat z tego żaden więc naprawdę nie rozumiem forsowania tego typu klimatu.
Może gdyby się tu więcej działo. Poza tym jak dramat to nie może być karykaturalnych postaci w stylu naszego komputerowego prosiaczka.
Fabuła też na razie leży bo nie widać wątku przewodniego.
Wstawkom Losto-podobnym 3 x NIE !!!
5 Tudors,House,Clone Wars,In Treatment,Glee,Top Gear,Archer,Justified,Louie,Big C
4 SGU,Secret Diary,Damages,Nip/Tuck,Medium,Crash,Entourage, Chuck,Dark Blue,Paradox
3 Caprica,Vampire Diaries,Weeds,Lost,In Plain Sight,Mentalist,Psych
#64
Napisano 10.10.2009 - |20:29|
Pilot był OK, jego uwieńczenie ssie. Zero napięcia, tak jak przypuszczałem cudowne połączenie z Ziemią wprowadza tylko niepotrzebne wątki.
PS. Czego się tak burzycie o krucyfiks? Yin-yang wyglądałby lepiej? Autorzy chcieli wątku religijnego, to odwołali się do tego, co jest najbardziej charakterystyczne i znane. Przynajmniej dla widzów takiego serialu (chyba )
#65
Napisano 10.10.2009 - |20:34|
Wrota czerpią energię z otoczenia, poza tym mają w sobie naquadaah. Magazynują energię i ja zbierają. Nie raz widzieliśmy w poprzednich seriach, jak np. kopią Wrota prądem by dostarczyć energię. W jednym nawet podłączyli kilka silników ciężarówek by je zasilić-kable owinęli dookoła Wrót. DHD jest potrzebny tylko do kontroli.Po pierwsze. Wybieranie wrota pilotem minus.. chodź niby logiczne. Ale jak wiemy DHD zasilały wrota. Skąd w takim razie wrota czerpią energię w tym serialu ?
Co do pilota-zgoda, to minus, człowiek cieszy się bardziej jak ma DHD. Ale już takie urządzenia widzieliśmy, a od lat wielu zastanawiało się, dlaczego nie postarano się by takie ustrojstwo było na wyposażeniu drużyny. I patrzcie-posłuchano was fanów. Ten jeden raz gdy powinno się was-nas olać Na pewno SGU miałoby się lepiej z DHD a nie pilotem. Dodałoby więcej trudności i niepewności. A tak-zawsze wiemy, że możemy wrócić, bo pilot sprawny. A czasem SG-1 przechodziło na drugą stronę i zonk-DHD rozwalone albo zamienione na fake
Jaki minus, bo nie rozumiem? oceniasz odcinek czy akcję tak jakby była prawdą, bo nie kapuje? To nie minus, tylko zwykłe zabezpieczenie. Jest w tym logika, logika wewnętrzna-z punktu widzenia postaci i rzeczywistości w jakiej się znajdują.Poza tym w odcinku dyskutowano, czy to rozsądne dzwonić do swoich co 10 minut skoro nie wiedzą ile mają energii. Ale będąc tam na miejscu też kazałbym tak robić, by być na bieżąco z poszukiwaniami i dodawać otuchy swoim ludziom-sama świadomość że ktoś tam jest powinna pomóc. To nie spacerek, to nie rutynowa misja SG, gdzie mamy zaplecze całej planety, sojuszników i statków kosmicznych. Zawsze ktoś może nas uratować, w razie czego przybędą posiłki... Nie, tu jesteśmy sami nie wiadomo gdzie i być może za chwilę umrzemy. Nie wiemy nawet, czy tamci na statku już nie umarli i czy nasze poszukiwania mają sens-po to te połączenia. Poza tym zauważ-czas mija, ludzie się niecierpliwią. W ten sposób zapewnia się ich, że coś się dzieje, że ktoś się stara. Inaczej mogłaby wybuchnąć panika.Po drugie. Wybieranie co parę minut wrót na D.. jakby oni nie mogli. Marnowanie tylko energi. Minus
Nie można takiej wewnętrznej logiki zaliczać na minus-to tka jakby powiedzieć, że Wrota są na minus lub fakt ze są ans taktu kosmicznym to minus (nie dlatego, że komuś się koncepcja nie podoba, tylko dlatego-bo to minus, bo nie, bo to bzdura przeciwko logice... To oczywisty nonsens). Takie są zmierzenia twórców i robią to celowo. Co więcej-jest to w pełni uprawnione i usprawiedliwione.
No brawo, ale ponownie zupełnie bez sensu. Właśnie mieliśmy tej postaci nie lubić, mieliśmy odnieść negatywne wrażenie. To tak, jakby krytykować że Rush wszystkich w to wpakował-no właśnie o to chodzi. Wiec jaki znowu minus?Po trzecie. Teleford.. nie spodobał mi się już z wyglądu, a tym odcinku dał popis. Już go nie nawidzę! Minus
Co?! A widziałeś, jak choćby noszą się arabowie? A ściślej-ich kobiety? Wszystkie w czarnych szmatach do ziemi, często jeszcze w rękawiczkach (to zwłaszcza te z Arabii Saudyjskiej). Często maja kilka warstw na sobie. I zapychają tak w 50 stopniowym upale. poza tmy jak rozumiem, wytrzymałość na upał wzmacnia się z wiekiem. O tak, ludzie po 50-tce na pustyni tryskają energią, nie to co młodzi.Po czwarte. Nie realne odwzrowanie zachowania człowieka na pustyni. Ten typek w czarnym może z 20 min by wytrzymał w takim stroju i tak mam namyśli wyszkolonego żołnierza. A on młody jeszcze jest.
Natomiast Scott miał odpowiednią reakcję-jako nieprzyzwyczajony wymiękł bardzo szybko, zauważ że Greer po niego poszedł, zrobił wiec kilkakrotnie większy dystans (z rushem-z powrotem-po Scotta-z powrotem). I się trzymał. A ten już padał od upału. Więc jaki znowu minus?
Z jakiej paki, można wiedzieć? Miał halucynacje od upału, odwodnienia i ogólnej presjii. Przyjęły one taka formę, bo takie były przeżycia/psychika/życie bohatera. Jakby był Richardem Dawkinsem to widziałby wbitą spiralę DNA w piach i swojego wykładowcę, zajadłego wojującego ateistę plującego na religie. WTF, co to w ogóle za tok myślenia, wstawiać za to minus? Można by np. za łopatologiczność rozwiązania czy coś w tym stylu, ale nie za sam fakt! Taka to postać i ma to logikę.Po szóste. Wprowadzenie przewidzeń i wizji na pustyni to raz, a jeszcze związanych z wiarą katolicką to dwa w jednym. Minus
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 10.10.2009 - |20:39|
Winchell Chung
#66
Napisano 10.10.2009 - |20:48|
Nierealny to jest tylko rodzaj jego stroju a nie kolor.Po czwarte. Nie realne odwzrowanie zachowania człowieka na pustyni. Ten typek w czarnym może z 20 min by wytrzymał w takim stroju i tak mam namyśli wyszkolonego żołnierza. A on młody jeszcze jest.
Wystarczy przypomnieć sobie beduinów, tuaregów którzy noszą nie tylko białe, błękitne ale i również czarne stroje (można sobie poszukać zdjęcia w necie).
Oczywiście na pierwszy rzut oka przeczy to zdrowemu rozsądkowi ale tylko tak się wydaje. Bo bajer polega na obszerności strojów i ich przewiewności bo z pod czarnej tkaniny lepiej jest oddawane ciepło.
Podobnie można by na odwrót myśleć w wypadku białych niedźwiedzi ,lisów na biegunie ,że powinny być czarnej maści skoro lepiej się "nagrzewa" a to są białe zwierzęta.
W każdym razie oczywiście najlepsza jest kombinacja kolorów ale i jednolite kolorystycznie stroje sprawdzają się na pustyni.
W wypadku naszych żołnierzy ich minus polegał na tym, że nie są to przewiewne, powłóczyste tkaniny tylko w miarę ściśle dopasowany strój a dodatkowo wiadomo niezbyt przystosowany z założenia do warunków pustynnych.
Nie będę tego dalej ciągnął bo to nie o tym jest temat a jak ktoś chce to może więcej sobie poczytać na temat kolorowych strojów na pustyni na tej stronie.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#67
Napisano 10.10.2009 - |20:50|
Wrota czerpią energię z otoczenia, poza tym mają w sobie naquadaah. Magazynują energię i ja zbierają. Nie raz widzieliśmy w poprzednich seriach, jak np. kopią Wrota prądem by dostarczyć energię. W jednym nawet podłączyli kilka silników ciężarówek by je zasilić-kable owinęli dookoła Wrót. DHD jest potrzebny tylko do kontroli.Po pierwsze. Wybieranie wrota pilotem minus.. chodź niby logiczne. Ale jak wiemy DHD zasilały wrota. Skąd w takim razie wrota czerpią energię w tym serialu ?
Co do pilota-zgoda, to minus, człowiek cieszy się bardziej jak ma DHD. Ale już takie urządzenia widzieliśmy, a od lat wielu zastanawiało się, dlaczego nie postarano się by takie ustrojstwo było na wyposażeniu drużyny. I patrzcie-posłuchano was fanów. Ten jeden raz gdy powinno się was-nas olać Na pewno SGU miałoby się lepiej z DHD a nie pilotem. Dodałoby więcej trudności i niepewności. A tak-zawsze wiemy, że możemy wrócić, bo pilot sprawny. A czasem SG-1 przechodziło na drugą stronę i zonk-DHD rozwalone albo zamienione na fakeJaki minus, bo nie rozumiem? oceniasz odcinek czy akcję tak jakby była prawdą, bo nie kapuje? To nie minus, tylko zwykłe zabezpieczenie. Jest w tym logika, logika wewnętrzna-z punktu widzenia postaci i rzeczywistości w jakiej się znajdują.Poza tym w odcinku dyskutowano, czy to rozsądne dzwonić do swoich co 10 minut skoro nie wiedzą ile mają energii. Ale będąc tam na miejscu też kazałbym tak robić, by być na bieżąco z poszukiwaniami i dodawać otuchy swoim ludziom-sama świadomość że ktoś tam jest powinna pomóc. To nie spacerek, to nie rutynowa misja SG, gdzie mamy zaplecze całej planety, sojuszników i statków kosmicznych. Zawsze ktoś może nas uratować, w razie czego przybędą posiłki... Nie, tu jesteśmy sami nie wiadomo gdzie i być może za chwilę umrzemy. Nie wiemy nawet, czy tamci na statku już nie umarli i czy nasze poszukiwania mają sens-po to te połączenia. Poza tym zauważ-czas mija, ludzie się niecierpliwią. W ten sposób zapewnia się ich, że coś się dzieje, że ktoś się stara. Inaczej mogłaby wybuchnąć panika.Po drugie. Wybieranie co parę minut wrót na D.. jakby oni nie mogli. Marnowanie tylko energi. Minus
Nie można takiej wewnętrznej logiki zaliczać na minus-to tka jakby powiedzieć, że Wrota są na minus lub fakt ze są ans taktu kosmicznym to minus (nie dlatego, że komuś się koncepcja nie podoba, tylko dlatego-bo to minus, bo nie, bo to bzdura przeciwko logice... To oczywisty nonsens). Takie są zmierzenia twórców i robią to celowo. Co więcej-jest to w pełni uprawnione i usprawiedliwione.No brawo, ale ponownie zupełnie bez sensu. Właśnie mieliśmy tej postaci nie lubić, mieliśmy odnieść negatywne wrażenie. To tak, jakby krytykować że Rush wszystkich w to wpakował-no właśnie o to chodzi. Wiec jaki znowu minus?Po trzecie. Teleford.. nie spodobał mi się już z wyglądu, a tym odcinku dał popis. Już go nie nawidzę! Minus
Co?! A widziałeś, jak choćby noszą się arabowie? A ściślej-ich kobiety? Wszystkie w czarnych szmatach do ziemi, często jeszcze w rękawiczkach (to zwłaszcza te z Arabii Saudyjskiej). Często maja kilka warstw na sobie. I zapychają tak w 50 stopniowym upale. poza tmy jak rozumiem, wytrzymałość na upał wzmacnia się z wiekiem. O tak, ludzie po 50-tce na pustyni tryskają energią, nie to co młodzi.Po czwarte. Nie realne odwzrowanie zachowania człowieka na pustyni. Ten typek w czarnym może z 20 min by wytrzymał w takim stroju i tak mam namyśli wyszkolonego żołnierza. A on młody jeszcze jest.
Natomiast Scott miał odpowiednią reakcję-jako nieprzyzwyczajony wymiękł bardzo szybko, zauważ że Greer po niego poszedł, zrobił wiec kilkakrotnie większy dystans (z rushem-z powrotem-po Scotta-z powrotem). I się trzymał. A ten już padał od upału. Więc jaki znowu minus?Z jakiej paki, można wiedzieć? Miał halucynacje od upału, odwodnienia i ogólnej presjii. Przyjęły one taka formę, bo takie były przeżycia/psychika/życie bohatera. Jakby był Richardem Dawkinsem to widziałby wbitą spiralę DNA w piach i swojego wykładowcę, zajadłego wojującego ateistę plującego na religie. WTF, co to w ogóle za tok myślenia, wstawiać za to minus? Można by np. za łopatologiczność rozwiązania czy coś w tym stylu, ale nie za sam fakt! Taka to postać i ma to logikę.Po szóste. Wprowadzenie przewidzeń i wizji na pustyni to raz, a jeszcze związanych z wiarą katolicką to dwa w jednym. Minus
Ad1. Wiedziałem o tym. Ale nie na każdej planecie wrota mają skąd czerpać energię wiec to nie przechodzi.
Ad2. Ja bym się tak nie zachował. Robił bym im wąty, żeby nie marnowali energii, jeżeli byłbym na statku Bo ja osobiście wybrał bym się na planetę.
Ad3. Miał wzbudzać. Ok. Ale mi się to nie podoba! Mam prawo wystawić minus za coś co mi nie leży I będę to robił dalej.
Ad4. Arabowie mają szaty. Nie mają bielizny skarpet koszulek przelegających do nich, kamizelek kuloodpornych i tego całego tałatajstwa. Wyjdź tak. Po 5 minutach padniesz. Zapewniam Cię o tym. Poza tym wszyscy powinni dostać udaru. Ból głowy, halucynacje i wkońcu śmierć. W takim wypadku konieczna jest natychmiastowa zaawansowana pomoc medyczna. Powinni zwiliżyć sobie czapki. Poza tym, osobom bez okularów mogły zacząć parować gałki oczne (nie robię sobie jaj)
Ad6. Tutaj podobnie jak w przypadku Teleforda. Nie leża mi wszelakie wizje i przywidzenia postaci, np Carter McKeyowi w skoczku, Carter wszyscy członkowie grupy jak była na Prometeuszu w chmurze, nie lubię tego. W dodatku nie podoba mi się mimo, że uzasadnione wstawki z chrześcijaństwa... zniesmaczyło mnie to.
W wypadku naszych żołnierzy ich minus polegał na tym, że nie są to przewiewne, powłóczyste tkaniny tylko w miarę ściśle dopasowany strój a dodatkowo wiadomo niezbyt przystosowany z założenia do warunków pustynnych.
Nie będę tego dalej ciągnął bo to nie o tym jest temat a jak ktoś chce to może więcej sobie poczytać na temat kolorowych strojów na pustyni na tej stronie.
[/font]
O tym właśnie mówie mocno przylegające do działa milion warstw różnych materiałów w kolorze czarnym.
PS. Co za idioci się bawią w te punkty. Trzeba mieć nie coś z głową, żeby wystawiać wszystkim po kolei minusy za to, że się negatywnie wypowiadają o odcinku, albo gościu dostał minusa za to, że napisał, że jest agnostykiem Pokażcie co potraficie liczę na minus 1000.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 10.10.2009 - |21:04|
#68
Napisano 10.10.2009 - |21:09|
Wątki się ciągną w nieskończoność, te 3 części można by spokojnie zmieścić w 2 pozbywając się przy okazji tych strasznie irytujących retrospekcji jak ksiądz, czy też scena z żoną zmarłego senatora żegnająca się z córka i grożąca co to ona nie zrobi jak jej nie sprowadzą z powrotem do domu.
Większość postaci jakaś taka bez wyrazu, jedynie Dr. Nicholas Rush przypadł mi do gustu, widać że jego postać jest dosyć barwna i jego działania mogą nieźle rzucić fabułą w jedną lub drugą stronę.
Najbardziej spodobał mi się wątek z niematerialnym i inteligentnym obcym na pustyni, takich scen w poprzednich SG było w zasadzie jak na lekarstwo gdzie obcy zawsze byli "w skórze człowieka".
Nie podoba mi się "skala problemów", ekipa z SGA to w ciągu pierwszych godzin naprawiała by podtrzymywanie życia, filtry wody i zaczęli by szukać "ciekawych rzeczy" na statku. Odrobinę większy problem mógłby sprawiać upgrade napędu do wersji o parę milionów lat nowszej, takiej jak była w Atlantis:P (w celu w miarę szybkiego powrotu do domu)
Naprawienie filtrów powietrza by przeprowadzili pomiędzy śniadaniem, a szukaniem jakiegoś "pokoju z balkonem" dla McKay`a
Nie żebym się czepiał ale Destiny jest najnowszym projektem z pośród statków Pradawnych, wskazują na to 2 rzeczy:
1. Wypowiedź Rush'a w której mówi że statek wystartował setki tysięcy lat temu (Atlantyda ma przecież miliony lat).
2. Fakt że kod dostępu do statku znaleziono na Atlantydzie a nie w jakiejś zatęchłej jaskini sugeruje, że powinien być od niej młodszy.
Zastosowanie w nim takiego a nie innego napędu ma związek pewnie z tym ze statek przez cały czas musi wiedzieć czy ktoś nie chce się czasem połączyć z wrotami znajdującymi się na statku (moja teoria jest taka, że prawdopodobnie gdy wrota znajdują się w hiperprzestrzeni nie mają żadnej możliwości kontaktu z resztą sieci wrót) aby mógł w odpowiednim czasie zwolnić w celu utworzenia stabilnego tunelu, a szybkość nie była w nim priorytetem. Poza tym nawet jakby statek posiadał hipernapęd w wersji międzygalaktycznej to powrót na Ziemię i tak musiałby im zająć lata ze względu na odległość jaką już przemierzył.
EDIT:
Czy mi się wydaje czy ten statek po prostu w ogóle nie przypomina wcześniejszych konstrukcji Pradawnych, przynajmniej wewnątrz?
Użytkownik ma'el edytował ten post 10.10.2009 - |21:21|
#69
Napisano 10.10.2009 - |21:13|
Plusy
+ scena z RDA
+ ten świrnięty żołnierz
Minusy:
- pustynia - zdecydowanie wolałbym żeby bohaterowie musieli rozwiazać jakis problem w celu zdobycia poszukiwanej substancji - a tu tylko musza isc.. i isc ... i isc... nudne w cholere
- postać chloe nie wiem do czego jest potrzebna, jej wizyta u matki to także dramat kompletnie nic nie wnoszacy
- krzyż na pustyni :/ no i retrospekcja w kosciele - przezyłbym to jakos ale jak usłyszałem ze gosciu sie tam kala bo bzyknał 16stke i zaszła w ciaze to sie załamałem
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)
#70
Napisano 10.10.2009 - |21:22|
1. A to nie wiedziałem że Rush został historykiem no i dużo setek tysięcy lat to w końcu mogą być nawet całe miliardy Akurat w tym wypadku nie dochodziłym dokładności jego wypowiedzi.Nie żebym się czepiał ale Destiny jest najnowszym projektem z pośród statków Pradawnych, wskazują na to 2 rzeczy:
1. Wypowiedź Rush'a w której mówi że statek wystartował setki tysięcy lat temu (Atlantyda ma przecież miliony lat).
2. Fakt że kod dostępu do statku znaleziono na Atlantydzie a nie w jakiejś zatęchłej jaskini sugeruje, że powinien być od niej młodszy.
Zastosowanie w nim takiego a nie innego napędu ma związek pewnie z tym ze statek przez cały czas musi wiedzieć czy ktoś nie chce się czasem połączyć z wrotami znajdującymi się na statku (moja teoria jest taka, że prawdopodobnie gdy wrota znajdują się w hiperprzestrzeni nie mają żadnej możliwości kontaktu z resztą sieci wrót) aby mógł w odpowiednim czasie zwolnić w celu utworzenia stabilnego tunelu, a szybkość nie była w nim priorytetem. Poza tym nawet jakby statek posiadał hipernapęd w wersji międzygalaktycznej to powrót na Ziemię i tak musiałby im zająć lata ze względu na odległość jaką już przemierzył.
2. A ja na nowym laptopie mam zapisane hasła do starego komputera to znaczy że ten starszy jest młodszy od tego nowego? No proszę Cię. Jak zbudowali Atlantydę nie zapomnieli na pewno o Destiny więc zamieścili w archiwach kod dostępu do statku.
#71
Napisano 10.10.2009 - |21:28|
Jednak zawsze coś było w tym stargate, że miło się oglądało. Tak było i teraz, chodź wydaje mi się, że pilot serialu było o wiele lepszy od SG-1 nie wspominając już Atlantis. Ja cieszę się, że jest co pooglądać i widzieć wrota znów, natomiast inni chcieli by cudów od razu. Wiadomo, że zawsze ktoś znajdzie się taki co powie nie, totalne dno...
Dobrze, że jest co "skrytykować" i jeśli tak serial będzie się utrzymywał jak teraz to z pewnością długo będziemy mogli się nim cieszyć. Bo to co nie podoba się Wam, podoba się za to publiczności US, który to pilot (przypomnę) miał lepszą oglądalność od Atlantis i SG-1.
Mnie się odcinek podobał.
Użytkownik rasdel edytował ten post 10.10.2009 - |21:31|
#72
Napisano 10.10.2009 - |21:45|
poza tym jednak w sg-1 np. jeden odcinek był poświęcony wiosce (nomen omen średniowiecznych wieśniaków) zatrzymanych na etapie walki z czarownicami i o'neil z tealc'em przez drogę od wrót do wioski (a przynajmniej 3/4 drogi) dyskutowali o biblii...jakoś wtedy nikomu nie przeszkadzały odwołania do chrześcijaństwa...pozostałych wątków chrześcijańskich z sg przytaczać nie ma sensu bo nie ten dział itp itd poza tym listy byłaby długa...
a tak na marginesie jakby scotta wychowywal rabin to pewnie by zobaczył gwiazdę dawida...
2. większośc narzeka na realizację odbiegającą od poprzednich seriali sg - a przecież takie własnei jest założenie twórców: sgu ma być inne, ma się róznić od swoich poprzedników...
nie twierdzę, że mi to nie przeszkadza, że nie tęskię za specyficznym dla sg-1 klimatem ale rozumiem, że sgu ma takie właśnie być
'
3. "O tym właśnie mówie mocno przylegające do działa milion warstw różnych materiałów w kolorze czarnym." a skąd wiadomo że gacie scotta też są czarne? (sorry nie mogłam się powstrzymać )
Użytkownik freyr edytował ten post 10.10.2009 - |21:46|
#73
Napisano 10.10.2009 - |21:56|
Nie spotkałem się dotychczas z takimi pojazdami, Wy zapewne też nie
Ale jakie są Wasze teorie?
Ze spoilerow, których jest na Gateworld wybitnie mało wiem, ze ma sie lada chwila pojawic
#74
Napisano 10.10.2009 - |21:58|
Owszem, krzyż miał sens w świetle wizji Scotta, ale po prostu mi się ten wątek nie podobał, i tyle . To była tylko moja opinia i naprawdę nie chciałam, żeby ktoś się poczuł dotknięty albo obrażony wedle 196 kk . I nie miało to być też powodem do offtopa, więc w tej materii się zamykam .
#75
Napisano 10.10.2009 - |22:10|
No dobrze. Pierwsze emocje opadły, to ja poproszę o opinie: WTF is THAT?
Nie spotkałem się dotychczas z takimi pojazdami, Wy zapewne też nie
Ale jakie są Wasze teorie?
Ze spoilerow, których jest na Gateworld wybitnie mało wiem, ze ma sie lada chwila pojawicSpoiler, ale to chyba nie on....
na pierwszy rzut oka to mi przypomina skafandry "złych" azgardczyków z sga ale to chyba bez sensu żeby sie pojawili kilka galaktyk dalej od pegaza...chociaż z drugiej strony trochę chudzielcy wszechświt zwiedzili więc może czasem....
#76
Napisano 10.10.2009 - |22:27|
Przez przez część końcówki leciało coś mocno zalatującego Vangelisem. Może nie było to tak genialne jak w Blade Runnerze, ale na prawdę fajnie brzmiało.
Dzięki! Cały czas szukałem skąd muzykę kojarzę. Trafiłem Vangelisa, ale nie pomyślałem o Blade Runnerze.
Co do muzyki jeszcze, jest świetna, klimatyczna i oldschoolowa! Jak na razie to największy atut
+ RDA wreszcie normalnie wygląda, w pilocie wyglądał tragicznie,
+ ciekawa pani doktor,
+ ciąg dalszy nastąpi, lubię jak w serialach na końcu odcinka pojawia się zaczątek kolejnych odcinków,
+ ten odcinek jakoś nasunął mi do głowy Farscape, nie potrafię uzasadnić czemu...
- wstawki rodzinne na Ziemi zawodzą, zbyt oklepane i proste (w sumie życiowe).
PS 8.5 na zachętę.
Użytkownik VeeDee edytował ten post 10.10.2009 - |22:28|
#77
Napisano 10.10.2009 - |22:39|
#78
Napisano 10.10.2009 - |22:40|
Mam nadzieję, że zrobią czołówkę.
Z takich małych wpadek, to przy kolorowaniu twarzy Scotta na czerwono (oparzenia słoneczne), charakteryzatorzy pomalowali mu tez włosy (rozmowa z Chloe na końcu)
#79
Napisano 10.10.2009 - |22:41|
Tak poważnie to bardzo się dziwię wszystkim narzekającym, bo póki co serial jest pięć klas lepszy od takiego chociażby Atlantisa pod praktycznie każdym względem.
9.
#80
Napisano 10.10.2009 - |22:47|
Przepraszam, trochę mnie poniosło.
Owszem, człowiek poci się po to, żeby utracić nadmiar ciepła, co wynika z wysokiego ciepła właściwego i ciepła parowania wody (a właściwie roztworu chlorku sodu, mocznika i wielu innych substancji), ale krople potu pojawiają się na ciele tylko w określonych warunkach - jak jest ciepło i wilgotno. Pot wydziela się, ale przez wysoką (oczywiście to jest wględne) wilgotność ośrodka (powietrza) nie paruje "zbyt chętnie" i gromadzi się na skórze. W odpowiednio suchym środowisku wydzielający się pot paruje, że tak się wyrażę, w czasie rzeczywistym i po prostu nie zdąża zgromadzić się na skórze w postaci kropli.Skoro sie nie pocili, znaczy sie - nie było im gorąco.
Popatrz na twarze ludzi po powrocie z tej pustynnej planety - to daje niezłe pojęcie o tym jak potężna była tam ekspozycja na światło i temperaturę.
Jakbym minusował seriale za to, że nie lubię jakichś bohaterów to pewnie bym już nic nie oglądał. Jak patrzę na Teleforda do mi się nóż w kieszeni otwiera. I dobrze, tak miało być. Jakoś trudno mi jest sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek chciał wprowadzić taką postać jako pozytywną.Po trzecie. Teleford.. nie spodobał mi się już z wyglądu, a tym odcinku dał popis. Już go nie nawidzę! Minus
Tak więc to raczej plus a nie minus.
Lubię tego typu oceny po drugim odcinku serialu. Gratuluje, na prawdę wiesz czego chcesz. Ogólnie wszystko jest złe. Więc po co oglądasz. Masochizm? To się leczy.Podzielam zdanie że jeśli będzie tak dalej to SGU jest na szybkiej ścieżce by dostał CANCEL.Nudny bez wyrazu a miejscami aż męczący.Dramat z tego żaden więc naprawdę nie rozumiem forsowania tego typu klimatu.Może gdyby się tu więcej działo. Poza tym jak dramat to nie może być karykaturalnych postaci w stylu naszego komputerowego prosiaczka.Fabuła też na razie leży bo nie widać wątku przewodniego.Wstawkom Losto-podobnym 3 x NIE !!!
Gdyby pojawił się nowy wróg i wyraźnie zarysował wątek przewodni, to narzekałbyś, że nie ma wątków pobocznych a postacie są plastikowe. Wg serialowego punktu odniesienia są na statku kilka godzin. Więc czego się spodziewałeś, szturmu Tyranidów na start?...
Powiem szczerze, że wypowiedź Rush'a na temat wieku Destiny w pilocie bardzo mnie zaskoczyła. Wiek statku szacowałbym prędzej na miliony lat a nie na setki tysięcy. Widać to zresztą nawet po stylu wizualnym statku - ogólnie daje się zauważyć, że styl Pradawnych ewoluował od obłego do kanciastego . O ile kompletnie nie pomyliłem chronologii, to Atlantydę szacowałbym "zaledwie" na kilkadziesiąt tysięcy lat, a nie na miliony.Wypowiedź Rush'a w której mówi że statek wystartował setki tysięcy lat temu (Atlantyda ma przecież miliony lat).
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych