A czemu tylko czwórkę? Co z Jinem? Co z Sayidem?Czy Ben w 2004 roku pamiętał z dzieciństwa ową czwórkę z 1977?
Trudno powiedzieć, może dlatego, że to były wówczas dla Bena 4 kluczowe osoby!;-) Zresztą jak pisałem, pewnie ów powiązanie sytuacji nie ma i nie będzie miało nic wspólnego ze sobą
Zastanowiło mnie jeszcze takie coś: w 4x06 Other Woman Harper mówi Juliet, że 'wygląda dokładnie jak 'ona' "...
Hee, czyżby Juliet wyglądała dokładnie jak ona sama? Może żonka LaFleura była obiektem westchnień dla młodego Linusa?
Eeee... bo już kiedyś był w stacji Płomień, która wybuchła??Jedno mnie nurtuje - mlody Ben przynosi Sayidowi kanapke i wyjawia mu swoje imie, a ten wyglada na conajmniej zaintrygowanego - tak jakby wiedzial, ze to jest wlasnie mlody Ben... ale skad niby Sayid wiedzial, ze przeniosl sie w czasie?
Obie sytuacje pokazują jak scenarzyści dbają o detale by niczego nie pominąć, wiążąc ze sobą sceny i odcinki!
Użytkownik ironpage edytował ten post 20.03.2009 - |13:51|