Tylko widzisz, tego wujka zabojca nie mogl umiescic pod statkiem w czasie gdy na gorze byli ludzie. Czyli musial to zrobic wczesniej, najpewniej wczesnie rano albo w nocy tak by nikt go nie zauwazyl.Napisanem caly esej o tym kogo uwazam za zabojce i dlaczego ale mi sie skasowal, tak wiec w skrocie napisze ze moim zdaniem to Szeryf.No dobrze, skoro tak pięknie ładnie wszystko nam wyjaśniasz, to może podzielisz się własnym śledctwem i powiesz nam kto to może być ?
No chyba nie bardzo. Skoro twierdzisz, że to szeryf, bo gdyby tak było, to oznaczałoby, że psocił już na statku :-) a na statku go nie było:-)
Zabojca nie musialbyc ze stalego ladu rownie dobrze mogl wieczorem przeplynac do Seattle odurzyc wujka bena i umiescic go pod statkiem a potem rano przyplynac na wyspe.
Użytkownik Modes edytował ten post 20.04.2009 - |13:28|