84 odpowiedzi w tym temacie

[MacGyver]

Takie 7+ za dobry pomysł Osobiście nie przekonywały mnie te odcinki z Carter :/ Za dużo ich było i przez nie na dalszy plan odszedł Teal'c,niedoceniany Teal'c.Dzięki temu odcinkowi mogliśmy zwiedzić trochę Prometheusa,który przypomina mi trochę korytarze hotelu :hyhy:

[pauka]

naprawde ciekawy odcineczek przez jakis czas nie wiadomo o co chodzi (a właśnie o to chodzi ) polecam

[afik]

Mi odcinek bardzo się podobał. Może rzeczywiście niewiele wnosił do głónego wątku seralu ale był niezły. :clap:
Było w nim coś wyjątkowego co ma niewiele odcinków.
Dlatego moja ocena 9,5

[Kitana]

Mało akcji, jeden główny bohater. Nie spodobał mi się ten odcinek, na początku zakręcony tak że nie wiadomo o co chodzi. Uszedłby on gdyby Carter wyciągnęła z tego zdarzenia jakiś morał..itp ale co wyszło? nic. Najbardziej ucieszyłam się z...........tego że już obejrzałam ten odcinek i już do niego nie wrócę.

Użytkownik Kitana edytował ten post 03.11.2004 - |15:12|

[Zar-an]

A mnie ciekawi czyj to był statek? Widac ze był bardzo zaawansowany. Dlaczego SG Command nie zapyta swoich sprzemiezencow na temat tego statku, przeciez lecielismy prometeuszem wiec daleko nie moglismy wtedy zalec a wiec to w naszej galaktyce.

[Sam]

moim zdaniem odcinek nudny, nie rozumiem wątku z dziewczynką... jedyny plus za scenę z Jack'iem

[Ciri]

mi sie podobał odcinek dalam 9
a co do tego o co chodzilo z Grace , to w jednym z fanfick'ów po angielsku , byl pomysl ze jest to wymarzona przez Sam corka, jej i Jack'a

[Zetnktel]

Odcinek bardzo fajny. Ma swój klimat, ogląda się go z zaciekawiem. Mnie się podoba. Ocena 9

[Dooku]

Fajny odcinek, przyjemnie się go oglądało. Nie było wiadomo co tak naprawdę się dzieje. Ja obstawiałem wersję Teal'ca - więzienie i włamanie się do mózgu Sam, okazało się inaczej. A wersja Daniela... :clap: ten to ma łeb.

Trochę nudzą mnie te 'uczuciowe' wstawki Jack'a i Sam. Jedyne co mi się między nimi w tym odcinku podobało:
-Jack?
-excuse me?
-sorry Sir. :hyhy:

Ogólnie 8.

[DonBolano]

Hmm tam nie było żadnej z tych osób prócz Samanthy przeca;) Po prostu będąc sama, próbowała spojrzeć na to, co się dzieje z pespektywy innych osób, a w połączeniu z prawdopodobnym wstrząsem mózgu, miała zwidy, z którymi mogła sobie pogadać. A dziewczynka to po prsotu jej podświadomość, która w zasadzie mogłaby powiedzieć, że najbanalniejsze rozwiązania są najlepsze.. bańka mydlana.. To mogła być mała Sam.. Bawiąca się, zamiast zastanawiać się dlaczego bańka nie pęka. Chociaż motyw z "boring" przypomina z deka chartakter Jacka;) hehe
Aż dziw bierze, że mając taką siłę ognia i tak wielką przewagę otworzyli ogień ci obcy.. róznia chociażby w rozmairach była ogromna.. Dziwne to było jakieś..

[mario_brother]

wszystko fajnie
[b]ale o co w tym odcink chodzi ??
nie lubie odcinków z urwanym wątkiem daje 3

[elam]

ja tez nie przepadam za tego typu odcinkami, kiedy nie wiadomo, czy to jawa, czy sen.
takie to troche Lemowskie, inteligentna chmura, o malo nie Solaris,
nie wiadomo, co to za statek ich zaatakowal (Furlingi??? )
w dodatku daje nadzieje, ze cos sie ruszy w stosunkach Sam - Jack, a tu kupa....
dlatego daje tylko 4 pkt

[kefir]

Świetny odcinek! Dałem 8,5, bo jednak lepszy był ten z Teal'kiem-strażakiem oceniony przeze mnie na 9. Bardzo lubię takie motywy typu "nikt-nie-wie-o-co-chodzi" i liczyłbym na trochę więcej takich epów - w końcu jak do tej pory były tylko trzy...

[rahl]

Robiłem przegląd starszych odcinków, a tu taka perełka - po kilku latach i kilkuset odcinkach różnych seriali całkiem inaczej się to ogląda.
Pierwsze skojarzenie - odcinek bardzo trekowy.

[MaRmEt1]

jedne z tych odcinków gdzie niewiesz o co chodzi. Ogólnie ciekawy Ta migawka z Jackiem mnie rozwaliła

9

[Thor_SGA]

Odcinek bardzo fajny i przyjemnie sie oglądało.Ciekawi mnie tylko czyj to statek?Przecież akcja była w naszej galaktyce więc przydało by sie znać ową zaawansowana rase.

[the_foe]

Świetny odcinek. Bez tych slynnych infantylizmow tego sezonu. Jako ze lubie takie "lemowskie" czy "spajsodysejowe" klimaty daje 9.

[Alinoee]

Bardzo fajny odcinek. Świetny klimat i pomysł na fabułę, taki "star trekowy"
Co prawda motyw rozmawiania ze swoją właśną podświadomością i radzenia sosbie z odosobnieniem nie jest czymś nowym ale oglądało sie na prawde przyjemnie.
Po fatalnym odcinku "Evolution" powiew świeżości:)
Daje 9.

[Pawel]

A zapowiadało sie tak fajnie. Czyli całkiem inaczej niż większość odcinków Stargate tutaj zapowiadało się na większą akcję w kosmosie. I w sumie było w kosmosie ale zupełnie nie tak jak sobie to wyobrażałem. Słaby odcinek, sporo się wynudziłem. Ocena: 5/10.

[Altair]

Mam mieszane uczucia co do tego odcinka. Mam wrażenie, że po poprzednich sezonach, gdzie Carter była pokazywana głównie jako pracoholiczka i naukowy geniusz (z bardzo nielicznymi wyjątkami) teraz producenci postanowili na szybkiego pokazać nam inną Sam skupiając się na jej prywatnej stronie. Sam pomysł bardzo dobry, bo miło jest móc poznać bohaterów od strony uczuć, osobowości i ich prywatnych myśli, niestety z realizacją tego pomysłu już sporo gorzej. Ten aspekt odcinka był dla mnie zwyczajnie nieprzekonywujący. Zresztą ogólnie można zauważyć że w sezonie 7. zapanowała moda na pokazywanie "drugiej Sam" - najpierw w odcinku Space Race teraz tutaj, a potem jeszcze w późniejszych odcinkach również - a wszystko jakieś takie... sztuczne.

Nie mogę jednak powiedzieć, ze odcinek był kiepski - miał też swoje plusy np.:
+ tajemnicza mgławica
+ trudno było zgadnąć, co się dzieje, ja np. cały czas nie wiedziałem, czy wytworem umysłu Sam są jedynie pojawiające się
postacie, czy też cała sytuacja z pustym statkiem
+ pojawienie się tajemniczego wrogiego statek- czyżby nowy potężny wróg? Mam nadzieję, że ten wątek zostanie pociągnięty dalej.

Summa summarum wyszło mi 6,5/10