To powinien być ostatni odcinek SG:A a Enemy At The Gate powinno być filmem...
Odcinek genialny ze świetną muzyką (Solitary Man miażdży).
Metal Wraith był fantastyczny. Tood ze swoim John Sheppard fajnie brzmiał nawet w tamtej rzeczywistości. Chyba najlepszy odcinek sezonu .
Odcinek 099 – S05E19 – Vegas
Rozpoczęty przez
SGTokar
, 09.07.2008 - |14:47|
67 odpowiedzi w tym temacie
#61
Napisano 17.10.2009 - |20:16|
#62
Napisano 08.12.2009 - |11:17|
Witam,
dla mnie 10/10. Ostra muzyka w połączeniu z Wraith oraz klimaty westernu. Świetna odskocznia i przygotowanie do 5x20
dla mnie 10/10. Ostra muzyka w połączeniu z Wraith oraz klimaty westernu. Świetna odskocznia i przygotowanie do 5x20
#63
Napisano 31.12.2009 - |09:49|
Super odcinek, i ta końcówka w wbrew całemu odcinkowi trzyma się storylini SG:A... postać Sheparda,Wraith i Todd poeta bardzo dobry odcinek daje 10
Oglądam:
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#64
Napisano 09.01.2010 - |11:57|
Jakos mi odcinek nie przypadł do gustu. Zgadzam się, że powinien byc wczesniej. Zawiódł mnie jako przedostani odcinek. Fabuła nie jest zła ale to nie mój typ. Jedynie podobał mi się Rodney i Zelenka bez okularów
#65
Napisano 07.02.2010 - |14:43|
odcienk genialny:)
z początku trochę nudny, ale potem ozkręcił się dzięki nastrojowi - świetna muzyka, zdjęcia. Oczywiste nawiązanie do CSI - niby Vegas, a pomarańczowe filtry jak z Miami:) brakowało tylko muzyki The Who:)
Todd gadający od rzeczy niczym przepowiednie z BSG, tekst McKay'a o Star Trekowym parku rozrywki. tyle smaczków...
I to, o czym pisali inni - genialna muzyka. Dużo ciężkich gitar i... Johnny Cash. Sheppard jak prawdziwy twardziel - stary samochód, torba pełna gotówki, plakat z Johnnym Cashem i ta muzyka.
po co tyle pustych efektów w tym serialu było, skoro 75% można zbudować odpowiednim nastrojem?
z początku trochę nudny, ale potem ozkręcił się dzięki nastrojowi - świetna muzyka, zdjęcia. Oczywiste nawiązanie do CSI - niby Vegas, a pomarańczowe filtry jak z Miami:) brakowało tylko muzyki The Who:)
Todd gadający od rzeczy niczym przepowiednie z BSG, tekst McKay'a o Star Trekowym parku rozrywki. tyle smaczków...
I to, o czym pisali inni - genialna muzyka. Dużo ciężkich gitar i... Johnny Cash. Sheppard jak prawdziwy twardziel - stary samochód, torba pełna gotówki, plakat z Johnnym Cashem i ta muzyka.
po co tyle pustych efektów w tym serialu było, skoro 75% można zbudować odpowiednim nastrojem?
- And a hug is just like a public dry hump.
- I think you're hugging wrong.
- I think you're hugging wrong.
#66
Napisano 25.02.2011 - |20:49|
Odcinek bardzo fajny. Myślałam, że znowu ktoś im grzebie w mózgach lub stracili pamięć, lub cofnęli się w czasie, a tu rzeczywistość inna. I w dodatku ten Wraith na Ziemi z alternatywnej rzeczywistości był bardzo seksowny
#67
Napisano 25.02.2011 - |21:22|
Ten odcinek robi się naprawdę dobry dopiero w momencie, w którym oglądamy go po raz drugi.
Wtedy już *wiemy* o co się kręci i zwracamy uwagę na kilka rzeczy, które wcześniej zbyliśmy wzruszeniem ramion.
"Bredzenie" Todda było świetne. Szczególnie, że póżniej okazuje się, że on wcale nie bredził, tylko podał wszystkie niezbędne Sheppardowi informacje.
Nie rozwiązało się za to, dlaczego to zrobił - wiadomo tyle, że był w stanie wyczuć telepatycznie obecność drugiego Wraith i prawdopodobnie mieli wgląd w swoje wzajemne poczynania (chociaż Todd jest na tyle stary, że być może ma jakieś manczity i blokady przed penetracją telepatyczną ), a akurat to jest dla mnie największą zagwozdką.
Samo śledztwo poprowadzone fajnie, trzyma w napięciu. John na tropie Kuby Wysysacza, John przegrany. Uwielbiam odcinki z AU właśnie za możliwość wglądu w to, jak rzeczywistość mogłaby wyglądać, gdyby w pewnym momencie podjęto inną decyzję.
Kolejnym plusem odcinka jest wykorzystanie rzeczy, które już wcześniej narobiły bohaterom problemów - skoro można było przesłać Roda do innej rzeczywistości, to i informację się dało.
Wraith oszukujący w karty to jedna z najbardziej epickich rzeczy całego odcinka. Rasa urodzonych hazardzistów!
Naturalnie podobała mi się też kreacja McKaya - był zdecydowanie spokojniejszy niż zazwyczaj, bardziej elegancki (nie tylko przez garniaka), a jednocześnie nadal był Rodneyem jak w mordę strzelił. Podziwiam aktora za taką umiejętność manipulacji odgrywanym bohaterem.
I zagwozdka na koniec - umarł, czy jednak jakimś cudem zdołał się magicznie wykaraskać, jak to bywało w znanej nam rzeczywistości? A jeśli tak, to co dalej? Oto jest pytanie.
Wtedy już *wiemy* o co się kręci i zwracamy uwagę na kilka rzeczy, które wcześniej zbyliśmy wzruszeniem ramion.
"Bredzenie" Todda było świetne. Szczególnie, że póżniej okazuje się, że on wcale nie bredził, tylko podał wszystkie niezbędne Sheppardowi informacje.
Nie rozwiązało się za to, dlaczego to zrobił - wiadomo tyle, że był w stanie wyczuć telepatycznie obecność drugiego Wraith i prawdopodobnie mieli wgląd w swoje wzajemne poczynania (chociaż Todd jest na tyle stary, że być może ma jakieś manczity i blokady przed penetracją telepatyczną ), a akurat to jest dla mnie największą zagwozdką.
Samo śledztwo poprowadzone fajnie, trzyma w napięciu. John na tropie Kuby Wysysacza, John przegrany. Uwielbiam odcinki z AU właśnie za możliwość wglądu w to, jak rzeczywistość mogłaby wyglądać, gdyby w pewnym momencie podjęto inną decyzję.
Kolejnym plusem odcinka jest wykorzystanie rzeczy, które już wcześniej narobiły bohaterom problemów - skoro można było przesłać Roda do innej rzeczywistości, to i informację się dało.
Wraith oszukujący w karty to jedna z najbardziej epickich rzeczy całego odcinka. Rasa urodzonych hazardzistów!
Naturalnie podobała mi się też kreacja McKaya - był zdecydowanie spokojniejszy niż zazwyczaj, bardziej elegancki (nie tylko przez garniaka), a jednocześnie nadal był Rodneyem jak w mordę strzelił. Podziwiam aktora za taką umiejętność manipulacji odgrywanym bohaterem.
I zagwozdka na koniec - umarł, czy jednak jakimś cudem zdołał się magicznie wykaraskać, jak to bywało w znanej nam rzeczywistości? A jeśli tak, to co dalej? Oto jest pytanie.
#68
Napisano 04.08.2015 - |14:33|
Czy ktoś wie jakim samochodem jeździ Shepard w tym odcinku?
chyba rozwiązałem zagadkę
http://www.forumsamo...628.htm#p547621
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych