Odcinek 084 – S05E04 – The Daedalus Variations
#61
Napisano 05.08.2008 - |08:33|
Była zagadeczka, była akcyjka i były efekciki czyli to co tygryski lubią najbardziej.
Mnie też brakowało pytań Sheppard'a na temat tej rasy, z którą walczyli.
Szczerze mówiąc nic o nich nie wiadomo a szkoda bo zapowiadali się świetnie.
Dla mnie jakieś 8/10
-Dowiedz się żołnierzu,że wróg którego nam zostawiliście był kruchy.
-Ich siła jest płytka wojowniku a wiara nie zna czci.Czy pójdziecie ze mną?
-U waszego boku żołnierze.W waszym cieniu leży honor ''Malazańska Księga Poległych''
#62
Napisano 05.08.2008 - |16:22|
Dużo akcji, dramaturgi trochę humoru i to jest to czego brakowało w poprzednich odcinkach.
Ciekawy pomysł z napędem, te stwory jakieś takie prymitywne za bardzo podobni do Wraith ale statki mają lepsze.
Oby dalsze odcinki trzymały ten poziom
#63
Napisano 05.08.2008 - |18:02|
Dialogi, efekty, akcja, kosmos i alternatywne światy - mniam
Co do nowej rasy, wydaje mi się, że są to po prostu Wraith tylko obrali trochę inną drogę ewolucyjną i tyle. Nie ma co tu dużo wymyślać. Dziwi mnie tylko jak ten ostatni ocalały mógł ich zaskoczyć - przecież przez cały odcinek przewijał się motyw wykrywania oznak życia.
Ode mnie zasłużone 9!
#64
Napisano 05.08.2008 - |20:09|
Oczywiście, tu już nikt nie zająknął się na fakt zapaści. Cała drużyna spotkała swoje odpowiedniki ze świata alternatywnego i nic! Argument, że tamta drużyna była martwa jest trochę nie ma miejscu, bo zapaść wynika z fizyki i ze stanów kwantowych i nie ma znaczenia czy atomy "żyją" czy nie.
Zeby sie zaczeła zapaść musi upłynąć trochę czasu, przynajmniej 24 godziny jakieś.
#65
Napisano 05.08.2008 - |22:04|
Zeby sie zaczeła zapaść musi upłynąć trochę czasu, przynajmniej 24 godziny jakieś.
tu się zgodze, a i tak zapaść kaskadowa na początku rzadko się zdarza
#66
Napisano 05.08.2008 - |22:32|
Jak dla mnie to 9/10 i oby takich więcej. Mimo że nie wnosi ten odcinek nic do głównego wątku, to nawiązuje do najlepszych "poza głównowątkowych" epizodów SG-1. Sam główny wątek stał się niestety nieznośny i nudny. Np dziecko Teli jak dobrze liczę to już trzecie dziecko przeznaczenia na 2 seriale... w dodatku wątek przerwany w połowie... może i lepiej, tylko po co było zaczynać. Za byłym prezydentem powturzę tutaj: nie idźcie tą drogą!!!
A sam omawiany epizod:
Temat z alternatywnymi swiatami kolejny raz gości w fabule Stargate i o dziwo kolejny raz udanie i dość kreatywnie. Zgodzę się z przedmówcami, że mógłby stanowić osnowę kilku odcinków. Gdyby scenarzyści nie zrezygnowali z zapaści, lepszego kontaktu z alternatywnym Atlantis, bliższego przedstawienia wrogów i kilku innych detali, to starczyło by wątków dla 3-4 odcinków.
Osobiście nie wiem czy postulowane zastąpienie Wraithów tymi szarymi SGBorgami jest możliwe i czy nowy wróg nie rozłożył by serialu tak jak zrobiło wprowadzenie ORI. Inną sprawą jest fakt że obecna wojna w galaktyce Pegaza utknęła w matrwym punkcie i odrobina świezości jest konieczna.
+ za ładne efekty
+ za walkę w stylu BSG ( mam nadzieje że to zapowiedź nowego stylu, ktory na stałe zagości w atlantis, po BSG świat SF nie będzie już taki sam... )
+ za znalezienie roboty wszystkim członkom grupy
+ i jeszcze jeden plus za ogólny efekt wizualny
- za przedostatnią scenę, w której to alternatywny Shepard odlatuje nie zadając nawet podstawowych pytań
- za kolejna rasę, której nie można zastrzelić, a która zdolność tą zapewne utraci bardzo szybko, jeżeli tylko na stałe zagości w SGA
Pozdrowienia dla fanów SF!
Użytkownik Kirył edytował ten post 05.08.2008 - |22:35|
#67
Napisano 06.08.2008 - |14:45|
Co do nowej rasy, wydaje mi się, że są to po prostu Wraith tylko obrali trochę inną drogę ewolucyjną i tyle. Nie ma co tu dużo wymyślać. Dziwi mnie tylko jak ten ostatni ocalały mógł ich zaskoczyć - przecież przez cały odcinek przewijał się motyw wykrywania oznak życia.
Te nowe typki wyglądały trochę na zmechanizowane, więc na upartego można stwierdzić że jako tako elementów życia nie było na pokładzie, poza drużyną Shepparda
Aha, walki w kosmosie bbyły naprawdę fajne, juzdawno takich nie widziałem. OStatni raz w sg1-continuum:)
#68
Napisano 06.08.2008 - |17:29|
#69
Napisano 06.08.2008 - |18:33|
#70
Napisano 06.08.2008 - |21:16|
Serial moim zdaniem nadal entkuje - oceniam ten odcinek na ciąg dalszy przemiany Star Gate w Star Trek. Obok pidżamek, transporterów, trikorderów, fazerów pojawił się tym razem Borg ;P Okraszonym znanym z B5 i BSG motywem wystrzeliwania z mniejszego statku myśliwców, które same podejmują walkę. Ocena 3+.
Co jak co, ale oskąd mam x-302 zazwyczaj tak się działo aby zwiększyć szanse ;p
#71
Napisano 07.08.2008 - |14:55|
#72
Napisano 08.08.2008 - |06:06|
#73
Napisano 08.08.2008 - |07:54|
A mi ten statek skojarzył się z tym z filmu japońskiego który królował w latach 80 na ekranach polskich kin wraz z innymi filmami o potworach.
Film nazywał się "Gamera Superpotwór" - "Gamera Super Monster" i pochodził z roku 1980.
Statek jak widać przypomina zarówno ten z Atlantydy jak i Star Wars.
Co do Statków Borgów to mi sie one kojarza z gry Gwiezdne Wilki tak samo jak mysliwce Borgów sa strasznie podobne
Filmik jak dlamnie 10/10
#74
Napisano 08.08.2008 - |19:23|
ps. to tylko taka moja mysl
#75
Napisano 08.08.2008 - |23:32|
#76
Napisano 09.08.2008 - |03:58|
Użytkownik kazuya26 edytował ten post 09.08.2008 - |13:39|
#77
Napisano 09.08.2008 - |08:01|
Hy ?ps. to moje przemyslenia
Proponuję trochę ochłonąć albo nie pisać o tej porze po powrocie z imprezy albo mniej jarać zioła bo nie bardzo wiadomo o co Ci chodzi ?
Ja rozumieć polski język być trudna sprawa i mi samemu zdarza się mieszać szyk , robić błędy itp ale u Ciebie to masakra.
Jak widać masz ZA DUŻO myśli na raz.
Oj musisz być bardzo młody skoroś jeszcze/już "taki pewny".zobaczycie pozyjecie. wiem to napewno.
Użytkownik biku1 edytował ten post 09.08.2008 - |08:04|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#78
Napisano 09.08.2008 - |09:00|
. pomyslec ze natychmiast od jaffa z 30 hatakow wyslac, oczywiscie bez map drogi mlecznej, wyslac do galaktyki pegaza( same oslony starczą) i jest po wuraith. co z tego jak np zdobeda jednego bo przeciez oni nie maja pojecia co tu jest nakuadria i oslony osobiste
Prawdopodobnie wiedzą co to są osłony osobiste, ponieważ Pradawni takie posiadali i z całą pewnością wykorzystywali je w walkach (w końcu w jakim innym celu takie osłony można wykorzystywać). Przypomnij sobie jeden z odcinków pierwszej serii, w którym Rodney założył na siebie taką osłonę i był problem z jej wyłączeniem.
#79
Napisano 12.08.2008 - |12:09|
Po dłuuuuugim okresie bredzenia o niczym w końcu odcinek, w którym się coś działo.
Plusy:
Nie ma chłopów i wsi
Minusy
Kropla w morzu potrzeb
Serial goni w piętkę, bo brak mu idei przewodniej.
Każdy odcinek o czym innym, nie wiadomo o co chodzi.
#80
Napisano 12.08.2008 - |14:15|
A teraz meritum.
Dużo tu się debatuje o różnicach i podobieństwach pomiędzy rzeczywistościami alternatywnymi. Jeśli pomyśleć logicznie, to znacznie częściej przy takich skokach powinno trafiać się do rzeczywistości całkiem odmiennych od naszej. Wszechświat ma już 11-13 miliardów lat i w każdej chwili, jeśli można to tak powiedzieć, rzeczywistość rozdziela się na kolejne dwie potomne. Z pierwszej przyczyny powstają dwa skutki, z tych dwóch kolejne cztery i tak dalej (przy założeniu, że do wyboru są dwie możliwości). Liczba rzeczywistości powiększa się w tempie wykładniczym. W teraźniejszości mamy za sobą już prawie nieskończoną liczbę rzeczywistości alternatywnych i to, że gadają ze sobą dwaj Sheppardowie jest czymś niezwykłym w skali całości. Bardziej prawdopodobne, że Sheppard gadałby z glutopodobną formą życia powstałą w skutek odgałęzienia rzeczywistości 8 miliardów lat temu.
To, że w alternatywnym Pegazie pałęta się jakaś "borgopodobna" rasa, jak ją tu ochrzczono, nie oznacza, że w tamtej rzeczywistości musieli w ogóle istnieć Wraith. Równie dobrze mogło ich nigdy nie być, Pradawni mogli tłuc się z "Borg" albo Pradawnych mogło nigdy nie być, a alternatywna Atlantyda mogła być całkiem przypadkiem tworem całkiem innej cywilizacji albo nawet Ludzi. Nie ma się czym ekscytować. Osobiście mam nadzieję, że nigdy więcej nie spotkamy owej rasy, bo wolę "nudniejsze" odcinki niż następnego królika cudownie wyciągniętego z kapelusza, kiedy w serialu robi się nudno. Tak było z Replikatorami w Pegazie i widać teraz jak twórcy przez długi czas nie wiedzieli co z nimi począć, po czym w końcu wszystkich rozwaliliśmy w jednym odcinku. Oczywiście twórcy zostawili sobie furtkę, gdyby skończyły im się pomysły. Replikatory mogą wrócić. To samo będzie czekać "Borg" z ostatniego odcinka.
Nie rozumiem dyskusji na temat broni Dedala. Wyraźnie widać, że te działa się kręcą jak karabin terminatora i nie ma znaczenia jak to się nazwie, ale jedną z nazw jest kartaczownica czy railgun (zresztą to ta sama zasada więc dyskusja o nazwę jest bezzasadna). Nie widzę przeszkód aby Dedal posiadał broń "bezwładnościową". Sam przecież ma tłumiki inercyjne, więc odrzut takiego karabinu nie powinien być mu straszny. Samo to, że jedni twierdzą, że Dedal ma lasery, działa karabinowe czy jakieś energetyczne, w tym przypadku nie ma znaczenia, bo to Dedal z alternatywnej rzeczywistości i równie dobrze może mieć broń naciągową, jeśli w jego rzeczywistości taka byłaby skuteczniejsza. W wielości rozwiązań mogą się trafić każde.
Padło tu zapytanie o los alternatywnego Dedala. Jak dla mnie ciekawie by było gdyby pozostawił po sobie jakiś ślad po tym jak wybuchnie w równoległej rzeczywistości tworząc wyrwę w czasoprzestrzeni, którą zarejestrowałyby czujniki Atlantydy. Byłaby zagadka dla Rodney'a i Zelenki i nawiązanie do odcinka.
Zasadniczo, nie ma się co za bardzo rozwodzić nad odcinkiem, bo rozwiązanie jak zwykle było pod nosem i bardzo proste. Że też nikt wcześniej nie wpadł na to, żeby po prostu wrzucić "wsteczny bieg" w silniku alternatywno-rzeczywistościowym (to moja, zarezerwowana nazwa dla tego silnika) w Dedalu. Nawet dziecko wie, że jak się zgubi, to najlepiej wrócić po własnych śladach.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 12.08.2008 - |20:58|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych