Naiwnyś jak dziecko i nigdy nie będzie z ciebie żaden rewolucjonista. Może to i dobrze.A znasz pojecie ludzi podzielających czyjeś zdanie, ewentualnie mający podobne?Gdyby nie miał zaufanych ludzi, to nie uwolniłby Zareka, do buntu by nie doszło, a Felix zwiedziłby Mleczną Drogę bez skafandra próżniowego. Takie podstawowe rzeczy trzeba ci tłumaczyć?
Do tego nie trzeba mieć super zaufanych ludzi aby wybrali podobne środki działania, drogę czy jak to nazwiemy.
Owszem kilku można nazwać zaufanymi
Wojsko to hierarchia posłuszeństwa i bunt jest najcięższą zbrodnią. Bunt w trakcie wojny z reguły karany jest śmiercią. Do takiej zabawy musisz mieć absolutnie zaufanych ludzi, bo jeden rojalista zaprowadzi cię przed pluton egzekucyjny, albo w realiach serialu - do śluzy. I to tyle w tym temacie.
Te dwa odcinki o buncie to dla mnie zapychacze, z tym, że pierwszy miał ogromny potencjał, a drugi ten potencjał całkowicie zmarnował. Mam nadzieję ze śmierci Zareka i Gaety i ewentualnej śmierci Andersa coś ciekawego się wykluje, bo na razie jedyny pozytyw jest taki, że Roslin wzięła się w garść.