Odcinek 056 - S04E03 - The Ties That Bind
#61
Napisano 20.04.2008 - |22:28|
Ostatnie dwa odcinki BSG są dowodem na to że w serialu nikt nie musi: uciekać z więzienia, ratować Los Angeles przed falą terrorystów czy budować tratwę na bezludnej wyspie by nie móc odejść od telewizora. Można nakręcić serial z samymi dialogami gdzie nic nie wybucha by obejrzeć go kilka razy i delektować się nim ponownie.
Bez wątpienia BSG to bardzo europejski serial amerykański.
#62
Napisano 21.04.2008 - |01:26|
Może się czepiam, ale tam są 4 Vipery
Ja też się uczepie ale mi się wydaje, że są tam 4 Vipery. Klatka w 10:01 minucie trwania filmu górny lewy róg, wydaje mi się że widać dwa górne pylony Viperów. Co do ich startu i potrzeby odczepienia to może mają one coś zaczepach np. elektro-magnes który można wyłączyć przy starcie.
Zobaczymy na pewno ile ich jest w przyszłych odcinkach, gdy natkną się na flotę Cylonów lub 13 plemienia
ALL WILL BE REVEALED... I hope...
Ms Marvel: "So we're missing a Wolverine and a Thor"
Iron Man: "And a ninja"
Ms Marvel: "We need a ninja?"
Iron Man: "In this day and age? You have to have a ninja"
#63
Napisano 21.04.2008 - |07:22|
wypadek Sojuza i wystawienie na działanie próżni- na stronce jest to opisane; również wypadki( z lat 60., żebyś nie mówił o tym, że korzystałeś ze starszych źródeł) potwierdzają brak eksplozji(w programie Apollo); masz rację, że zimno będzie mniejszym problemem z powodu braku medium; cały ubytek ciepła odbywa się wtedy przez emisję promieniowania podczerwonego;
na stronie NASA jest stronka, gdzie ekspert omawia skutki wystawienia na próżnię kosmiczną, ale było to jakiś czas temu i nie chce mi się tego googlować; jak jesteś zainteresowany to pewnie przez google znajdziesz;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#64
Napisano 21.04.2008 - |08:05|
Odnośnie Lee - myślę, że będzie następnym prezydentem, że do tego zmierza wątek jego upolitycznienia.
Odnośnie wystawienia na próżnię: ciekawa dyskusja.
Użytkownik Magnes edytował ten post 21.04.2008 - |08:12|
#65
Napisano 21.04.2008 - |09:24|
Dla mnie poki co najlepszy z 4 sezonu i daje 9 .
PS. oby coraz mniej tej pojawiajacej sie nudy...
#66
Napisano 21.04.2008 - |09:42|
+ Czyszczyciel krwi, uwaznie słuchający i coś kombinujący.
+ "Proszę"
+ Cavill to kawał Mothafrackera. Dobrze by się dogadał z Tightem i Tori.
+ Mina Andersa w czasie monologu Starbuck. Anders musi uważać, ta mina może mu zostać. W końcu w poprzednim odcinku też miał identyczną jak padło zdanie o Tosterach.
+ Kara rulz. Nie wiem czemu ale lubię świruski. A ta jest pogięta jak drut z recyklingu.
+/- Śmierć Cally. Szkoda jej. Lubiłem ją. Ale jej śmierć jest tym co odróżnia ten serial od innych. Nigdy nie ma się pewności że twój ulubiony bohater przeżyje do końca odcinka. Mi najbardziej szkoda z całej serii Kat. Równie narwana jak starbuck, ale bardziej w moim typie.
- troche ich było, ale nie będę wymieniał.
Mocna 8.5 ode mnie. To bardzo wysoko.
Sakramentos: Nie ma co się czepiać tej śmierci w próżni. Zrobili ją tak realistyczną jak tylko mogli, trzymając się takich a takich źródeł. Bardziej realistycznie mogli to zrobić jedynie wyrzucając aktora przez prawdziwą śluzę, to by ucieło wszelkie dyskursy (jak ja lubie to słowo pozdro dla naszych posłów)
#67
Napisano 21.04.2008 - |12:37|
to jest jakiś inny rodzaj szczęk? Górna, boczna, środkowa może?Widok tej kwadratowej dolnej szczęki Kary już mi bokiem wyłazi.
PNMSP szczeki to szczęki, mówi się żuchwa.
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 21.04.2008 - |12:40|
Winchell Chung
#68
Napisano 21.04.2008 - |14:09|
Jestem nowym użytkownikiem tego forum. Moja przygoda z BSG zaczęła się dobre dwa lata temu.
Przeczytałem Wasze opinie i coś mnie tknęło aby dodać tez swoja.
Bardzo udany początek 4 sezonu, lecz początek 3 tez mi sie podobał ,a skończyło sie na marnych odcinkach typu Black Market.
Felix, lubiłem bardzo tą postać lecz upadł na końcu 3 sezony kłamiąc na procesie Baltara bez skrupułów.
Teraz trochę wróżenia z fusów...
Podoba mi się wątek ekspedycji poszukiwawczej Starbuck i doborowej ekipy.
Już widać ogólne niezadowolenie wśród członków wyprawy. Podejrzewam ,że dojdzie do buntu Felixa, który będzie nakłaniał (nie pamietam imienia tej kobiety-ta co patrzyła tak na Tori ,gdy zobaczyła ją z Andersem). W obronie Starbuck stanie genialny Agathon, lecz okaże się ,że to nie wystarczy. Bunt doprowadzi do chęci uwięzienia lub nawet zabicia Starbuck ,która bedzię mocno podejrzewana o bycie cylonem i szokującą stop-klatką ciszę i konsternację spowoduje Anders wyjawiając ,że jest cylonem.
Pozdrawiam
Edit:
Dodatkowe przypuszczenia co do FF.
Pisaliście ,że 4 z FF stała sie bardziej ludzka od czasu usłyszenia utworu Boba Dylana
Starbuck ??- jakoś zbyt oczywiste
Laura?? - zapędy dyktatorskie
Adama?? -trochę bezsensu
Dr.Cottle ?? - badając Cally odkrył swą bardziej ludzka naturę pytając się Cally jak jej sie układa w małżeństwie
Co o tym myślicie?
Użytkownik dunkunid edytował ten post 21.04.2008 - |14:18|
#69
Napisano 21.04.2008 - |14:49|
przepraszam! jest jedna bzdura kalibru XXL: Cally wylatuje w próżnię. Patrzymy, jak ciałko się oddala. Byłem absolutnie przekonany, że zaraz zobaczę to, na co czekałem przez wszystkie lata mojego życia, to jest realistycznie ukazaną śmierć w próżni kosmicznej-tyle się przecież mówi, jaki to BSG realistyczny itd. A tymczasem cenne sekundy lecą, nic się nie zmienia...A potem widzimy zamarzniętą twarz Cally z lekko przekrwionymi oczami (sic!). Ja rozumiem, że kategorie wiekowe i tak dalej... Ale bez przesady. Jeśli już nie mogli pokazać, jak to naprawdę wygląda przez tą głupia cenzurę, to by przynajmniej bzdur nie wbijali ludziom, że gałka oczna może przetrwać w próżni. Człowiek wystawiony na takie warunki bardzo szybko eksploduje jak balonik pod zbyt dużym ciśnieniem. Zamienia się w fontannę flaków i osocza i dopiero to zamarza. Nie na odwrót. Sam mróz w kosmosie nie czyni takich szkód, człowiek może wytrzymać całkiem długo w bardzo niskiej temperaturze-gdy nie ma wilgoci, czegoś co transportuje temperaturę nie jest to takim problemem, w końcu w lecznictwie stosuje się komory kriogeniczne (no, temperatura nie jest w okolicy zera bezwzględnego, ale o jakieś 100 wyższa, ale mimo wszystko). I za to tnę niemiłosiernie, bo o jeden punkt.
no właśnie nie masz racji kolego
kiedyś na discovery oglądałem program, z którego jasno wynikało, iż taka fiilmowa śmierć w kosmosie jest nierealistyczna. W rzeczywistości, wyglądałoby to tak jak w odcinku
Oprych
#70
Napisano 21.04.2008 - |16:35|
#71
Napisano 21.04.2008 - |17:55|
Nie ma tu o czym mowic. Utrata zasilania byla potrzebna by odbyla sie bitwa na taka skale. Gdyby nie to, flota ludzka odskoczylaby i jedyne co bysmy mieli do ogladania to Admirala czytajacego bajki na dobranoc pani prezydent.A ja po obejrzeniu tych trzech odcinków jestem rozczarowany tym, że wątek braku zasilania w całej flocie po skoku do Mgławicy Jońskiej został całkowicie pominięty i zapomniany.
Genesis
#72
Napisano 21.04.2008 - |18:22|
Na litość Boska-odwalcie się. Albo łaskawie czytajcie cały temat. Już wszystko zostało powiedziane 6 razy, przedyskutowane, pokiwano głowami, podrapano się, posprzeczano, powytykano błędy, przyznano rację, a ten się cholera jasna budzi i wyskakuje z rewelacją na miane odkrycia nowego pierwiastka. Nie no, napisałem pierdoły, co ty powiesz? nie zauwazyłem, akurat czyściłem kukułeczkę.no właśnie nie masz racji kolego
kiedyś na discovery oglądałem program, z którego jasno wynikało, iż taka fiilmowa śmierć w kosmosie jest nierealistyczna. W rzeczywistości, wyglądałoby to tak jak w odcinku
I śmierć NIE wyglądałaby jak w odcinku, spostrzegawczy kolego-gałki oczne wyschłyby na wiór, w międzyczasie ich powierzchnia zostałaby spękana i zagotowana. Razem z wyrwaniem tlenu z płuc poszłaby krew z pechęrzyków płucnych, a jeśli ktoś tlen chciałby trzymać, to po prostu płuca by mu rozerwało, ciało by spuchło i -tadaaam!-delikwent wysrałby wszystko, co miał w jelitach.
Radzę poczytać dane linki. A jeśli ktoś jeszcze raz podniesie ta sprawę, to zatłukę. Jak psa zatłukę do cholery.
Winchell Chung
#73
Napisano 21.04.2008 - |19:36|
Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 21.04.2008 - |19:37|
->1019<-
#74
Napisano 21.04.2008 - |20:27|
Patrząc na to z tej strony, to masz rację. Ale biorąc pod uwagę, że w trakcie ataku na Dwanaście Kolonii tylna furtka w programie Baltara CNP umożliwiała dosłowne wyłączanie całych Battlestarów, to chyba ktoś się powinien tym zainteresować? Sprawdzić , czy Cyloni nie mieli z tym nic wspólnego ? Powiedziałbym, że to takie rażące zaniedbanie.Nie ma tu o czym mowic. Utrata zasilania byla potrzebna by odbyla sie bitwa na taka skale.
#75
Napisano 21.04.2008 - |21:39|
Zresztą swoją droga to tego wątku nigdy nie rozumiałem za bardzo. Cała 4 najpierw lata po okręcie w poszukiwaniu muzyczki, po czym włazi do jednego pomieszczenia, przez chwilę patrzą się na siebie i Tylor mówi, że wszyscy są Cylonami Skąd takie skojarzenie się wzięło to nie wiem.
Zresztą nigdy nie zostało wyjaśnione o co z tą muzyką chodzi, Tigh mówił Adamie o muzyce, a ten nic z tym nie zrobił, nawet mimo tego że wysiadło całe zasilanie na statku i gdyby Anders nie wlazł do Vipera to 3 odcinek byłby o BSG i góra 3 statkach.
Ciekawe czy celowo pominięto ten wątek, czy może o nim po prostu zapomniano i miał służyć tylko budowie napięcia pod koniec 3 sezonu...
Użytkownik Mag_OZ edytował ten post 21.04.2008 - |21:40|
#76
Napisano 21.04.2008 - |21:53|
Patrząc na to z tej strony, to masz rację. Ale biorąc pod uwagę, że w trakcie ataku na Dwanaście Kolonii tylna furtka w programie Baltara CNP umożliwiała dosłowne wyłączanie całych Battlestarów, to chyba ktoś się powinien tym zainteresować? Sprawdzić , czy Cyloni nie mieli z tym nic wspólnego ? Powiedziałbym, że to takie rażące zaniedbanie.
Na Galactice nie było CNP więc nie mieli jak wyłączać (swoją drogą bardzo ciekawe jest że cyloni niszczyli wirusem battlestary dzięki wadliwemu oprogramowaniu, na Galactice nie było tego oprogramowania więc sie uratowała, a w 1 odcinku 2 sezonu gdy połączyli komputery w sieć nagle wirus sie dostał chociaż nie było tego oprogramowania, ale to chyba nie ten temat)
Niesądze żeby problem byłego braku zasilania był największym zmartwieniem admirała w tej chwili. Zresztą chyba nie mają jak sprawdzić czemu światło zgasło, poprostu nagle zgasło i nikt nie umie tego wytłumaczyć. To nie Star Trek żeby nagle sie okazało że winą tego była jakaś anomalia kosmiczna. Utrata zasilania była spowodowana przez jakąś siłe wyższą, takie było przeznaczenie żeby mogli znaleźć Starbuck.
#77
Napisano 22.04.2008 - |00:04|
Sluszna uwaga. Nie pomyslalem o tym. Tak wlasnie to wygladalo, ale potem sie wlaczylo. Zreszta utrata zasilania objelo cala flote, takze cywilne statki, ktore z systemom DOD nie mialy. Mysle, ze przyczyna tego byla inna. Byc moze jakas cecha charakterystuczna tej Jonskiej Nebuli.Patrząc na to z tej strony, to masz rację. Ale biorąc pod uwagę, że w trakcie ataku na Dwanaście Kolonii tylna furtka w programie Baltara CNP umożliwiała dosłowne wyłączanie całych Battlestarów, to chyba ktoś się powinien tym zainteresować? Sprawdzić , czy Cyloni nie mieli z tym nic wspólnego ? Powiedziałbym, że to takie rażące zaniedbanie.
Genesis
#78
Napisano 22.04.2008 - |08:00|
Cała 4 najpierw lata po okręcie w poszukiwaniu muzyczki, po czym włazi do jednego pomieszczenia, przez chwilę patrzą się na siebie i Tylor mówi, że wszyscy są Cylonami Skąd takie skojarzenie się wzięło to nie wiem.
Przełączyło im się coś w głowach w tym momencie, tak jak Boomer swego czasu.
Tigh mówił Adamie o muzyce, a ten nic z tym nie zrobił, nawet mimo tego że wysiadło całe zasilanie na statku i gdyby Anders nie wlazł do Vipera to 3 odcinek byłby o BSG i góra 3 statkach.
Adama myślał, że Tigh świruje od nadmiaru alkoholu.
#79
Napisano 22.04.2008 - |11:47|
(swoją drogą bardzo ciekawe jest że cyloni niszczyli wirusem battlestary dzięki wadliwemu oprogramowaniu, na Galactice nie było tego oprogramowania więc sie uratowała, a w 1 odcinku 2 sezonu gdy połączyli komputery w sieć nagle wirus sie dostał chociaż nie było tego oprogramowania, ale to chyba nie ten temat)
wydaje mi się, że z powodu wycofania Galactici z służby liniowej, zaczęto demontaż wartościowego sprzętu; rozłączono więc sieć etc.;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#80
Napisano 22.04.2008 - |11:58|
wydaje mi się, że z powodu wycofania Galactici z służby liniowej, zaczęto demontaż wartościowego sprzętu; rozłączono więc sieć etc.;
Sieci na Galactice nigdy nie było - w pilocie nawet była taka scena gdy Lee Adama narzeka na to, że musiał lądować ręcznie a nie na automacie. Na co Gaeta odpowiedział mu: "Tutaj wszystko robi się ręcznie, rozkaz komandora Sir"
Taktyka Cylonów polegała na tym że łączyli się oni zdalnie z komputerami Battlestarów i Viperów Mk VII i je wyłączali poprzez furtkę w programie, którą wprowadziła Caprica. Adama był tradycjonalistą i nie chciał sieciowania komputerów przez co te nie mogły łączyć się z innymi okrętami tudzież myśliwcami (np. Viperami Mk VII które autopilot miał poprowadzić do lądowania). Galactica miała program nawigacyjny Baltara - ale nigdy nie został on uruchomiony ani zaktualizowany (z braku sieci właśnie) przez co nie było w nim wirusa.
ALL WILL BE REVEALED... I hope...
Ms Marvel: "So we're missing a Wolverine and a Thor"
Iron Man: "And a ninja"
Ms Marvel: "We need a ninja?"
Iron Man: "In this day and age? You have to have a ninja"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych