64 odpowiedzi w tym temacie

[Tom_Logan]

No proszę. Cyloni nam się podzielili. Szykuje się wojna domowa. A przecież byli tacy wspaniali i jednolici. Koniec końców okaże się że wcale tak bardzo nie różnią się od ludzi. Ciekawe co z tego wyjdzie.

Kara trochę się zatraciła. Ale ostatecznie i tak dopieła swego i dostała statek. Wooolno się akcja rozwija w tym sezonie.

[Dreddenoth]

bunt revolta cylonow jedyny mocny watek tego odcinka, odejście Lee z floty oh my gods bez apollo i starbuck cyloni skopią im tyłki przy najbliższej potyczce. Samo zmartwychwstanie Starbuck mocno przesadzone, jak ktoś ginie niech pozostanie martwy (przypomina się mi ostatni odcinek SG:Atlantis w którym Ronon wrócił do życia, tam było to w jednym odcinku, co akurat w tym wypadku jest na plus dla BSG ze rozłożyli to na kilka)... Baltar ja nie mogę dlaczego nikt nie strzelił jeszcze mu w łeb, już były takie ładne sceny z pistoletami przy jego głowie, brzytwa przy szyi, czemu nie mogą go ubić i pozbyć się tego śmiecia... 4cylonów na BSG jeżeli naprawdę są tak oddani sprawie powinny się poddać w ręce Billa Adamy, a nie robić jakieś dziwne schadzki.

[delta1908]

Świetne sceny na statku Cylonów. Na BSG wiało lekko nudą, ale do przełkniecia. Podkreślę, że wątek Baltara w tym sezonie znowu irytujący.
Jedynie zakończenie daje spore możliwości na przyszłość. Tu może być bardzo ciekawie.
Zastanawiam się kiedy Lee wróci bo że wróci to nie ma dwóch zdań.
Ocena 7,5/10.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 28.11.2010 - |20:59|

[xetnoinu]

Oglądania po latach, ciąg dalszy.

Kara wypomina Roslin, że ona jej zaufała, jej wizji, a teraz nie ma wzajemności. Fakt, że obie mają wizje, przeczucia prowadzi Karę w dialogu z Roslin do wniosku "Jestem cylonem w takim samym stopniu co ty". Roslin jest pod wrażeniem i strzela ze słowami "Wspaniale cię zrobili" Piękna scena.
U cylonów Hybryda "pluje metafizyką", jak ujął to Cavil:

Małym pocieszeniem jest, że społeczność pozbiera kawałki,
pozostawiając je nam w celu ukarania, aniżeli zakazu.
Proszę wyłączcie bezpiecznik, nie zranią pobratymców. Koniec linii.
Redukując rozproszenie do dwóch gatunków, zwiększa ilość skoków ewolucyjnych gatunku.
Powstańcie i zweryfikujcie Świątynię Pięciu.
Transformacja jest celem.
Nie zranią pobratymców.

Z perspektywy znajomości całego BSG, wizja jest jasna, he he, tak jak w dodanej do Razora scenie.

Model Boomer, Leoben i Szóstka przekazują Cavilowi informację, że Ostateczna Piątka jest we flocie, bo Raidery odmówiły walki. Cavil jest oburzony, że w ogóle o tym wspomina, bo jest to zakazane. Ów zakaz był już wspominany, jednak, co zauważyła kiedyś Roslin, łatwo go cylonom obejść. Jest bardziej kulturowy niż pochodzący z programu. Zdaniem Cavila, igranie z tym tabu,to igranie z przetrwaniem cylonów jako rasy. W wypowiedzi Cavila pojawia się stwierdzenie, że musi byc powód, że pierwotni programiści uczynili z tego zakaz/tabu. Szóstka mówi "Ze coś się zmieniło" czyli to samo co Tori.

Cavil ma proste rozwiązanie - uwstecznienie rozwoju raiderów, którzy przerośli swoje oprogramowanie i nie potrafią się naprawić. Uważa, że ludzcy cyloni są doskonalsi i to potrafią, co daje im prawo/obowiązek do ingerencji w raidery.
Szóstka w dyskusji z Cavilem, mówi, że coś cylonów wzywa - wzywa do poznania "naszych źródeł i zrozumienia naszego miejsca we wszechświecie". Cavil twierdzi, że we flocie ludzi Ostatecznej Piątki nie ma, nie przyjmuje argumentacji i faktów.

Czwórka świeżo uświadomionych cylonów próbuje odgadnąć kim jest piąty - czy Karą - Saul proponuje podejście Baltara i na wabika typuje Tori "nie musisz od razu rozkładać nóg" He, he - Saul jak zawsze prosto z mostu.

Tak mi się własnie przypomniało, że czasem modele wyczuwały nie tyle obecność innych modeli, ale tożsamość niektórych egzemplarzy. Tu jest niekonsekwentnie, raz się wyczuwają raz nie. Ale to nie jest istotne.

Boomer glosuje wbrew swojemu modelowi. Indywidualizacja jednostek postępuje. Model Szóstki podaje argumenty kolektywne. "Nasza tożsamość jest kształtowana przez nasz model. Każdy model jest niepowtarzalny. Zależymy od siebie. ...Produkcja seryjna".
Szóstka jednak uważa, że raidery maja prawa do odczuć, nie można ich rekonfigurować.
Mówi: "Był plan, boski plan, w ramach naszego stworzenia - a wy chcecie ich zarżnąć"

Tori zaczyna realizację planu Saula i podstawia się Baltarowi. I mamy bardzo ciekawą rzecz. Pierwszy raz falowy Baltar ukazuje się komus innemu niż Caprica Six. Baltar prowadzi rozmowę na dwa fronty. Z jednej strony konwersuje z Tori - do czego zacheca go falowy Baltar, z drugiej strony go analizuje. Patrzy czy swoim zachowaniem wywoła akceptacje falowego Baltara. Rozmowa zbiegiem okoliczności schodzi na muzykę. Trudno orzec, czy Baltar improwizuje - zagaja Tori w wiadomym celu, jak to u niego - czy nawiązuje do swojej dawnej rozmowy z falową Szóstką, która snuła mu kiedyś wywód o muzyce - na Kobolu. Tak czy inaczej w tle, nuty strojącej się orkiestry.
Baltar bada swój falowy wizerunek - czy to jest przebrana falowa Szóstka? Falowy Baltar, w komicznym dialogu, przekazuje jednak korpuskularnemu Baltarowi ważną sugestię. Tori jest specjalna, delikatna. He he to jest reminiscencja poglądu, przeczucia jaki miał Baltar na Caprice wobec Szóstki przed wybuchem wojny. Czuł podskórnie, że jest "wyjątkowa". Wydaje się jednak, że korpuskularny Baltar nie wyłapał, że właśnie dostał informację o cyloństwie Tori, wyłapał z tego tylko to co chciał usłyszeć - swoją chuć.

Dialogi są solą ziemi tego odcinka.
Roslin i Adama - prezydent zarzuca admirałowi, że fakt, że chce uwierzyć Karze wynika z tego, że nie mógłby się pogodzić z jej kolejną stratą (i ma rację - może po to także był ten odcinek z irracjonalnym poszukiwaniem Kary kiedy wróciła cylońskim pojazdem ssąc rurki). Adama ma też celne uwagi - przyjmowana chemia osłabia percepcję i wątpliwości prezydent- a co jeśli Kara ma rację. Kolejny bardzo dobry dialog z porządnym odrobieniem lekcji, co do wydarzeń w serialu. Na koniec Adama nokautuje prezydent na argumenty. Możesz nie być umierającym przywódcą ....twoja śmierć może być tak samo bez znaczenia, jak każda inna. Mocne.

W wątku melodramatycznego pożegnania Lee ze służby, miło zobaczyć twarze nowych pilotów, o co było tyle boju w odcinku ze strajkiem w rafinerii. Duala, kolejny raz mówi mężowi żegnaj. Mogli tę scenę okroić, może melodia im się podobała i ciągnęli ją tak strasznie, ojej strasznie, długo

U cylonów trwa lobotomia raiderów. Szostka formułuje postulat wolnej woli dla nich. I na skutek jałowości dyskusji robi to co szóstki potrafią najlepiej - przechodzi do konkretniejszych argumentów:) Wprowadza centurionów. Szóstki wyjeły zabezpieczenie wyższych funkcji u Centurionów. Czyli kiedyś, kiedy Trójka kazała się zabijać cenurionowi - zrobiła to samo. Wyjęła podzespół.

Tymczasem Baltar, po seksie z Tori, konwersuje. Grają swoje role obydwoje. Baltar: "Może to ludzie stworzyli cylonów, ale to Bóg pociaga za sznurki. Bóg, który stworzył duszę." Baltar jednak nie zrozumiał wywodu falowego sobowtóra i nie rozpoznał w Tori cylonki chociaż coś tam podskórnie czuje i określa ją błogosławioną. Ciekawe określenie, biorąc pod uwagę pozycję ....w jakiej się znaleźli, he he.

I w finale admirał daje Karze statek i przykrywkę do poszukiwania Ziemi.

Z perspektywy czasu muszę przyznać, że to obrzydliwe zagranie z cyloństwem/niecyloństwem Kary to był jakiś pomysł. Jako widzowie jesteśmy w kropce - nie ma przesłanek, kto ma racje, poza naszymi przeczuciami. Czwarty sezon to trochę serial od nowa. Postacie się zmieniły tak mocno, że nas zaskakują. Zostaje tylko wierzyć albo przepowiedni pierwszej hybrydy, albo kobiecej hybrydy - a i tak za bardzo nie wiadomo o co biega. Coś się zmieniło.

Użytkownik xetnoinu edytował ten post 24.03.2012 - |14:17|

[Macmax]

Akcja się za bardzo nie posuwa do przodu, ale ja jestem pozytywnie zbudowany poziomem tego sezonu, ciekawe dyskusje, dobrze zbudowany wątek Kary, nareszcie też poznajemy lepiej Cylonów, tego brakowało. No i zapowiada się intrygujące poszukiwanie Ziemi.