Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 079 - S04E09 - The Shape of Things to Come


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
196 odpowiedzi w tym temacie

#61 Rez

Rez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 26.04.2008 - |15:34|

Czy strzelano tak, żeby nie trafić Sawyera?
- Po prostu zaczęli strzelać. Dlaczego?
- Dlaczego mordują ludzi nie mówiąc nam po co przyszli?
- Zrobili to, żeby cię wkurzyć.
- Wtedy są większe szanse, że rzucisz mnie im na pożarcie.
- Nie widzę w tym nic złego. To dobry plan. Na trzy?

Użytkownik Rez edytował ten post 26.04.2008 - |15:35|

  • 0

#62 ash``

ash``

    Szeregowy

  • Email
  • 11 postów

Napisano 26.04.2008 - |16:31|

Przypuszczenia że Ben w pełni kontroluje czarny dymek, myślę że nie do końca muszą być prawdziwe. Faktycznie że w tym odcinku na to wygląda.

Ale myślę że nie do końca tak jest.
A kluczem do tego jest właśnie stwierdzenie: "On złamał zasady" .

Przecież Ben mógł chyba wykorzystać dymek w już kilku wcześniejszych chwilach. Albo nawet już po zabarykadowaniu się w domu, zamiast debatować z gościem który mierzy do jego córki, dać mu do zrozumienia że zaraz tego pożałują :)

Wydaje mi się że Ben miał opcję do kontrolowania dymu, ale to była zasada żeby go także nie używać. Widmore złamał zasadę, to i Ben mógł złamać zasadę .
I myślę że to jest taka gra psychologiczna/ustalenia niżeli ścisłe zasady. Powiedzmy że jest dwóch gościu którzy mogą walczyć o wyspe, czy o coś innego. Ale ustalają pewne zasady którymi mogą się tylko kierować. Przykładowo ktokolwiek włada wyspą, nie może do jej obrony używać dymku itp.
Świetne przedstawienie takich zasad było w filmie Constantine, gdzie John wyjaśniał że Bóg i Szatan mogą walczyć o duszę ludzi, ale mają swoje zasady itd itd.

Więc wydaje mi się że to nie jest tak że Ben bez problemowo włada czarnym dymem.
  • 0

#63 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 26.04.2008 - |17:14|

Mnie zastanawia dlaczego Ben teleportował sie do Tunezji a nie bezpośrednio do Iraku do Saida. Jedyne wyjaśnienia to to ze miał tam coś do zrobienia. Ciekawe co? Odwiedził niedźwiedzia polarnego?

Zastanów się czy to wyglądało na celowe działanie? facet nawet nie wiedział, w jakim jest czasie, a co dopiero miejscu. Kiedy zobaczył tubylców też 'szukał' właściwych słów w kilku językach, wiedzial tylko że zobaczył Arabów i że tam było ciepło. A może jednak nie teleportował się, a przynajmniej nie przeniósł się świadomie do właśnie TEGO miejsca, co? Czy Des miał kontrolę nad jego przeskokami?

Ciekawe są tu teorie nazwijmy to 'punktów przerzutowych'. To wyjaśniłoby mi dlaczego zobaczyliśmy niedźwiedzia z logo Dharmy w Afryce. Kombinujcie dalej!

@Kiz - dzięki za info o Halliwaxie, nie dawało mi to nazwisko spokoju ;)

Użytkownik Emp edytował ten post 26.04.2008 - |17:18|

  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#64 DarkPetr

DarkPetr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 26.04.2008 - |18:21|

Wydaje mi się że Ben miał opcję do kontrolowania dymu, ale to była zasada żeby go także nie używać. Widmore złamał zasadę, to i Ben mógł złamać zasadę .
I myślę że to jest taka gra psychologiczna/ustalenia niżeli ścisłe zasady. Powiedzmy że jest dwóch gościu którzy mogą walczyć o wyspe, czy o coś innego. Ale ustalają pewne zasady którymi mogą się tylko kierować. Przykładowo ktokolwiek włada wyspą, nie może do jej obrony używać dymku itp.


Myśle, że ustalili między sobą, że w walce o wyspę nigdy nie spowoduje zagrożenia życia ich rodzin i bliskich. A kiedy żołnierz Widmora (nie pamiętam jak sie nazywał :P) zabił Alex , Ben się wkurzył i użył swojej największej broni, dymku. Myśle, jednak, że nie kontroluje on go w całości a może go tylko przywołać, dlatego też kazał Lockowi i reszcie uciekać jak najdalej i wcześniej go nie przywołał martwiąc sie że potwór zabije Alex.
  • 0
We Stop Hiding,We Stop Running ,We Stop Living In Fear xD
Dołączona grafikaDołączona grafika

#65 steyr

steyr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 26.04.2008 - |18:45|

- co to znaczy, że Charles zmienił zasady - czyżby uzgadniali z Benem, jak będą się zabijać? ;)

Ich zachowanie mi się kojarzy z Chorą Grą Multimiliarderów. Ustalili sobie z góry reguły i sie bawią. Niczym właśnie w tej grze, co grali Sawyer z Hurleyem - grają pionkami, a Australia is key to the whole game.

W 4x09 lekarze mają zdecydowanie zły dzień:
Choroba Jacka – czyżby taka na jaką zapadła załoga z Black Rock? Jeśli tak to oznaczałoby, że jest uleczalna albo przynajmniej ‘cofająca się’, bo we wcześniejszych FF (w dużym przeciwieństwie do finału s03) doktorek ma się dobrze.

Tak po prostu pokazali, że choruje na coś, bo to powód, by brać leki. Widać było, że brał je potajemnie - speszył sie, kiedy Kate weszła do namiotu. Jack właśnie zostaje lekomanem.
  • 0

#66 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 26.04.2008 - |19:02|

Myśle, że ustalili między sobą, że w walce o wyspę nigdy nie spowoduje zagrożenia życia ich rodzin i bliskich. A kiedy żołnierz Widmora (nie pamiętam jak sie nazywał :P ) zabił Alex , Ben się wkurzył i użył swojej największej broni, dymku. Myśle, jednak, że nie kontroluje on go w całości a może go tylko przywołać, dlatego też kazał Lockowi i reszcie uciekać jak najdalej i wcześniej go nie przywołał martwiąc sie że potwór zabije Alex.



Ich zachowanie mi się kojarzy z Chorą Grą Multimiliarderów. Ustalili sobie z góry reguły i sie bawią. Niczym właśnie w tej grze, co grali Sawyer z Hurleyem - grają pionkami, a Australia is key to the whole game.


Tak po prostu pokazali, że choruje na coś, bo to powód, by brać leki. Widać było, że brał je potajemnie - speszył sie, kiedy Kate weszła do namiotu. Jack właśnie zostaje lekomanem.



Ludzie nie osłabiajcie mnie.

@DarkPetr

W chwili wypuszczenia dymku Alex już nie żyła.

@Steyr

Jakim lekomanem...jeszcze nie teraz
Spoiler

  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#67 DarkPetr

DarkPetr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 26.04.2008 - |19:41|

W chwili wypuszczenia dymku Alex już nie żyła.


Chodziło mi o to, że nie wezwał dymka, kiedy ten żołnierz celował do niej, bo bał sie że dymek i ją zabije. Myślał ,że swoimi sztuczkami może ją ocalić.
  • 0
We Stop Hiding,We Stop Running ,We Stop Living In Fear xD
Dołączona grafikaDołączona grafika

#68 steyr

steyr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 26.04.2008 - |22:00|

Ludzie nie osłabiajcie mnie.

@DarkPetr

W chwili wypuszczenia dymku Alex już nie żyła.

@Steyr

Jakim lekomanem...jeszcze nie teraz

Spoiler

Dude, z tą GRĄ to taki żarcik. A leki ok, nie oglądałem nastepnego odcinka ;)
  • 0

#69 Mumin

Mumin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoGórny Ślonsk

Napisano 26.04.2008 - |22:07|

Odcinek bardzo dobry. Daje 8,5 / 10. Minus to oczywiście Sawyer-Rambo i Clair przeżywająca strzał z RPG. co do reszty rewelka. Przedewszystkim mnóstwo akcji. Głowne pytania- o co biega z doktorkiem? Na łajbie musiało się coś dziać... Momi zdaniem ludzie Widmoora kłamią. Dalej- dlaczego Ben nie może zabić Widmoora? Co się stanie w chatce Jackoba? Ciekawe też czy Smoke zabił wszystkich komando? Mam nadzieje, że nie, że jeszcze troche akcji się wydarzy z ich udziałem.
  • 0

#70 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 26.04.2008 - |22:27|

Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale gdy Ben wezwał Czarny Dymek, to nastąpiło trzęsienie ziemi. Podobne trzęsienie ziemi było wtedy, gdy nad Wyspą rozbił się odrzutowiec lotu 815. Inni, którzy byli wtedy w domu Juliet w ogóle nie byli tą sytuacją zaskoczeni, co więcej natychmiast wybiegli z domu i zaczęli się rozglądać, jakby szukali przyczyny tego trzęsienia ziemi - a więc zdarzało się już to wcześniej.

Według mnie jest to kolejna poszlaka wskazująca na to, że odrzutowiec został zniszczony przez Czarny Dymek / system Cerberus. Niewpisanie kodu przez Desmonda i katastrofa samolotu to był czysty zbieg okoliczności, pole magnetyczne ze Swana nie mogło zniszczyć samolotu zrobionego głównie z aluminium (które jest niemagnetyczne), nie poruszając przy tym jedną łyżką w Othersville.

Mamy potwierdzenie podróży w przestrzeni i czasie. Ubrany na cebulkę Ben ląduje na pustyni.

Mnie zastanawia dlaczego Ben teleportował sie do Tunezji a nie bezpośrednio do Iraku do Saida. Jedyne wyjaśnienia to to ze miał tam coś do zrobienia. Ciekawe co? Odwiedził niedźwiedzia polarnego?

Może lądowisko dla teleportu znajduje się właśnie w Tunezji?

A więc Ben budzi się na Saharze i potem się pyta w hotelu, który jest rok i to, według was dowodzi, że Ben się teleportował? Śmiechu warte.

Nietrafne spostzrezenie. Naomi mowila, ze wspolrzedne dostali wraz ze zleceniem wyprawy.

Naomi mówiła, że dostali współrzędne pośrodku pustego oceanu i byli przekonani, że to pomyłka. Dopiero po rozpoczęciu lotów zwiadowczych helikopterami Naomi przypadkiem znalazła Wyspę i się na niej rozbiła, przywożąc ze sobą telefon satelitarny. Frank mógł polecieć na Wyspę drugim śmigłowcem dopiero wtedy, gdy Jack dzwoniąc do Minkowskiego pozwolił na ustalenie pozycji Wyspy. Nie wiadomo, czy już wtedy radiostacja na "Kahanie" była zniszczona.
Więc pierwotne współrzędne to jeszcze nie wszystko.
  • 0

#71 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 26.04.2008 - |22:46|

A więc Ben budzi się na Saharze i potem się pyta w hotelu, który jest rok i to, według was dowodzi, że Ben się teleportował? Śmiechu warte.


Jak to zwał, tak to zwał. Musiał w jakiś sposób się tam dostać i nie zrobił tego na piechotę. Zachwiania czasowe wokół Wyspy, sugerują, że przedostać na nią i z niej można się za pośrednictwem innego wymiaru. Na Wyspie jest zapewne jakis portal kontrolowany przez Bena. Wiemy, tez, ze po drodze jest zimno.

Naomi mówiła, że dostali współrzędne pośrodku pustego oceanu i byli przekonani, że to pomyłka. Dopiero po rozpoczęciu lotów zwiadowczych helikopterami Naomi przypadkiem znalazła Wyspę i się na niej rozbiła, przywożąc ze sobą telefon satelitarny. Frank mógł polecieć na Wyspę drugim śmigłowcem dopiero wtedy, gdy Jack dzwoniąc do Minkowskiego pozwolił na ustalenie pozycji Wyspy. Nie wiadomo, czy już wtedy radiostacja na "Kahanie" była zniszczona.
Więc pierwotne współrzędne to jeszcze nie wszystko.

Sam fakt, ze wyprawa nie wrociła, daje Widmorowi wskazówke, że koordynaty, które ma są jednak dobre. Raz się udalo na dostać Wyspe, uda się i drugi raz. W końcu Desmond potwierdził, że Wyspa istnieje w rozmowie z Penny.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#72 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 26.04.2008 - |23:12|

Jak to zwał, tak to zwał. Musiał w jakiś sposób się tam dostać i nie zrobił tego na piechotę. Zachwiania czasowe wokół Wyspy, sugerują, że przedostać na nią i z niej można się za pośrednictwem innego wymiaru. Na Wyspie jest zapewne jakis portal kontrolowany przez Bena. Wiemy, tez, ze po drodze jest zimno.

Chodzi o to, że nie wiadomo, jak się tam dostał. Zakładanie od razu, że się akurat teleportował, jest wg mnie na wyrost. Nawet pomimo tego, że mężczyźni, którzy go znaleźli są zdziwieni, że nie ma śladów i zastanawiają się, czy spadł z nieba (Lostpedia tak twierdzi). Być może rzeczywiście się teleportował, tak jak nam to sugerują poszlaki, ale nie uwierzę, dopóki to nie zostanie wprost powiedziane.
A zachwiania czasowe wokół Wyspy sugerują jedynie, że czas na niej płynie inaczej i że trudno się na nią dostać (możliwe skutki uboczne przy zboczeniu z kursu). Nie wiem jak tu podłączyłeś do tego inny wymiar.
A Ben był ciepło ubrany, bo paradoksalnie temperatura na Saharze w nocy spada w okolice zera stopni.

Sam fakt, ze wyprawa nie wrociła, daje Widmorowi wskazówke, że koordynaty, które ma są jednak dobre. Raz się udalo na dostać Wyspe, uda się i drugi raz. W końcu Desmond potwierdził, że Wyspa istnieje w rozmowie z Penny.

Nie wystarczy popłynąć pod koordynaty wskazane przez Widmore'a. Na miejscu trzeba jeszcze znaleźć Wyspę. Gdy Naomi znalazła Wyspę, rozbiła się. Gdy ludzie z "Kahany" podpłynęli za blisko Wyspy, to doświadczyli efektów ubocznych i umarli. Reszta załogi powoli pogrąża się w obłędzie - zapewne z powodu bliskości Wyspy. Żeby bezpiecznie dostać się na Wyspę po jej odnalezieniu trzeba mieć dokładny namiar na Wyspę, aby móc polecieć według kursu 325 stopni. Gdyby Jack nie zadzwonił do Minkowskiego, to ludzie z "Kahany" zapewne nie znaleźliby Wyspy. Bo gdyby znalezienie Wyspy i dostanie się na nią było takie proste, to Ben w rozmowie z Widmorem nie twierdziłby z taką pewnością siebie, że Widmore nigdy jej nie znajdzie i to pomimo tego, że najemnicy Widmore'a już na nią raz trafili.
  • 0

#73 Himera

Himera

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoChicago

Napisano 27.04.2008 - |03:58|

Sorry, ale ten odcinek śmierdzi kiczem i to ostro.


z kiczowatoscia sie troche zgodze. najbardziej chyba rozwalila mnie scena w dzunglii kiedy Sawyer, Miles, Claire z Aaronem postanawiaja isc na plaze i wywiazuje sie klutnia o Hugo. Co do cholery stalo sie z Sawyerem? wieczny buntownik a tu raptem taki obronca i bohater (jak wyrwal sie do domku po Claire).
reszta jako tako. scena jak Alex oberwala kulke no i te stwierdzenie Bena ze cos tam zlamali kod jak ja zabili, o co chodzilo? czyzby mial jakas niepisana umowe z Widmorem ze nie wazne co nie ruszamy rodziny?

Użytkownik Himera edytował ten post 27.04.2008 - |04:05|

  • 0

Nothing inspires forgiveness quite like revenge.
Scott Adams (1957 - )


#74 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 27.04.2008 - |07:49|

Bo gdyby znalezienie Wyspy i dostanie się na nią było takie proste, to Ben w rozmowie z Widmorem nie twierdziłby z taką pewnością siebie, że Widmore nigdy jej nie znajdzie i to pomimo tego, że najemnicy Widmore'a już na nią raz trafili.


Trafili ale nie wiadomo czy ją opuścili. Skoro system łączności na statku nie działa (sorry jeśli coś przekręciłam) to Widmore nie otrzymał współrzędnych położenia wyspy.


z kiczowatoscia sie troche zgodze. najbardziej chyba rozwalila mnie scena w dzunglii kiedy Sawyer, Miles, Claire z Aaronem postanawiaja isc na plaze i wywiazuje sie klutnia o Hugo. Co do cholery stalo sie z Sawyerem? wieczny buntownik a tu raptem taki obronca i bohater (jak wyrwal sie do domku po Claire).


A co dziwnego w tym, że facet ratuje babkę - matkę małego dziecka???? Reszta akcji Sawyer'a faktycznie kiczowata ale w końcu pisana pod amerykańską publikę, a Oni to lubią. :)


reszta jako tako. scena jak Alex oberwala kulke no i te stwierdzenie Bena ze cos tam zlamali kod jak ja zabili, o co chodzilo? czyzby mial jakas niepisana umowe z Widmorem ze nie wazne co nie ruszamy rodziny?


Raczej tak. ;)
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#75 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 27.04.2008 - |09:16|

Sawyer jest wkurzony, bo nie chce stracić jedynego przyjaciela jakiego ma na wyspie - Hurleya. Chłopaki bardzo do siebie pasują :)
Pozatym cały czas optuję, że jakiś Klejer nam się tu tworzy.

Z tym, że Ben nie wiedział w jakim czasie wylądował mogło po prostu znaczyć tyle, że maszynka od teleportów (czy tam cokolwiek) czasami nawala i przenosi trochę nie tak jak trzeba. Ben się upewnił, że wszystko jest dobrze i kontynuował werbowanie Sayida.
  • 0

#76 Azazell

Azazell

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 477 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 27.04.2008 - |09:28|

pamiętajcie, że znalezionko szczątki niedzwiedzia polarnego właśnie w tunezji .. Czyli tam gdzie się obudził Ben ;)

Wniosek? - Na wyspie jest portal do tunezji.
  • 0
[size=1]10.0 - Friends, Stargate SG-1, X-Files
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island

#77 MAF

MAF

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 74 postów
  • Miastoz miasta Łodzi

Napisano 27.04.2008 - |09:40|

Oj wyczekałem się na ten odcinek.
Pierwsza sprawa- 18:19 widać jakiś statyw kamery po lewej stronie ekranu jak Sayid popycha Bena ;)

W następnej scenie w Iraku Ben mówi do kudłatego- "Nie pozwól by żal zmienił się w złość bo już nigdy cię nie opuści. Mówię to z doświadczenia"
Mysle że z czasem będziemy odkrywać że Ben to postać tragiczna, pod wieloma względami pozytywna. Zobaczcie jakie miał zdziwko (rozpacz?) gdy zabili Alex. Jeszcze co do tej sytuacji- Ben pozwolił sobie na taka zagrywkę nie jak pokerzysta w blefie tylko dlatego że był pewien że nie mogą jej zabić (ustalenia z Charlesem)



Ostatnia scena- Ben sie nie domyśla że Widmorowi udało się wydobyć współrzędne wyspy od
Spoiler
;) To taki żarcik oczywiście

Użytkownik MAF edytował ten post 27.04.2008 - |10:12|

  • 0

#78 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 27.04.2008 - |10:01|

Oj wyczekałem się na ten odcinek.
Pierwsza sprawa- 18:19 widać jakiś statyw kamery po lewej stronie ekranu jak Sayid popycha Bena ;)

W następnej scenie w Iraku Ben mówi do kudłatego- "Nie pozwól by żal zmienił się w złość bo już nigdy cię nie opuści. Mówię to z doświadczenia"
Mysle że z czasem będziemy odkrywać że Ben to postać tragiczna, pod wieloma względami pozytywna. Zobaczcie jakie miał zdziwko (rozpacz?) gdy zabili Alex. Jeszcze co do tej sytuacji- Ben pozwolił sobie na taka zagrywkę nie jak pokerzysta w blefie tylko dlatego że był pewien że nie mogą jej zabić (ustalenia z Charlesem)



Ostatnia scena- Ben sie nie domyśla że Widmorowi udało się wydobyć współrzędne wyspy od

Spoiler
;)


Spoiler
Bo jakoś nie kojarzę?
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#79 garus

garus

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 796 postów

Napisano 27.04.2008 - |10:48|

Spoiler
Bo jakoś nie kojarzę?

To ten człowiek Bena, którego widzieliśmy na VHSie kiedy był złapany przez Widmore'a. A Whistler to stąd, że przypomina postać z Prison Breaka - Whistlera właśnie ;p
  • 0

Masz kolekcję seriali? Pomóż rozbudować bazę danych:

showsdb.org - baza z informacjami o scenowych wydaniach seriali

#80 znawca

znawca

    Kapral

  • Użytkownik
  • 190 postów

Napisano 27.04.2008 - |11:10|

Odcinek dobry, dużo akcji. Fakt, że uratowanie sie Clair z rozwalonego domu trochę naciągane. Już bardziej prawdopodobne jest że Sawyer by się uratował. Szkoda Alex. Bylem przekonany że przeżyje. Na plaży też było ciekawie. Dobra decyzja Sawyera, że oddzielił się od Bena i Locka. Sawyer nadaje się na przywódce. Ogólnie odcinek oceniam na 9/10. Aha i FF Bena również ciekawe, chociaż to jak udało mu się zwerbować Sayida trochę naciągane. Dziwię się ze Sayid od razu uwierzył Benowi ze to wskazany przez Bena koleś zabił jego żonę.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych