Co do testu Charlotte i Faradaya - to właśnie wydaje mi się, że to było jakieś doświadczenie z "wyspą". Chodziło o to, że niektóre zdarzenia mieszkańcom wyspy wylatują z głowy - może to być wyjaśnienie tego, że rozbitkowie nie pytają o nic, nie zgłębiają problemów. Np. dziwna paczka z gazem (?) i maskami gazowymi znalezionymi w lesie gdy wylądowała "ekipa ratunkowa". Nikt tematu nie drąży. Zapomnieli? Przecież wyglądało na to, że ekipa przyleciała zgładzić wszystkich.
No niestety takie są realia serialu,że nikt nikogo i o nic nie pyta. Bo przecież normalnie, na miejscu takich rozbitków, każdy LOSTowicz chciałby wiedzieć co jest grane, miałby pewnie z 1000 pytań na minutę. Cóż taka natura człowieka, że chciałby widzieć wszystko od razu!
Kolejny odcinek, który trzyma widzów w napięciu! Kolejny, dorzucający porcję nowych pytań - co dalej!
Kilka spraw nasuwa się po tym odcinku Eggtown:
- Czy Clair przeżyje? Być może Jack nie chce widzieć póki co Aarona, bo wie, że 1) jest to jego siostrzeniec, 2) że może Jack nie potrafi sobie wybaczyć ew. straty siostry jeśli taka będzie! Może starszy Aaron nie będzie potrafił wybaczyć Jackowi, że zrobił wszystkiego by uchronić Claire, od czegoś co się wydarzyło!
- Interesujące jest to co dzieje się z Othersami? Przecież patrząc na to zdroworozsądkowo to w gruncie rzeczy mogliby teraz pójść i odbić Bena, czy nie?
- Hmm, brakuje Mr. Eko on by spokojnie potrafił pogadać z Lockiem,
- No i na koniec - bardzo pozytywnie intrygująca jest postać Daniela Faraday. Hmm, póki co mam wrażenie, że jest on naprawdę NIESPOTYKANIE SPOKOJNYM CZŁOWIEKIEM (póki co! - zobaczymy jak będzie dalej).