Użytkownik Lowrey23 edytował ten post 21.02.2009 - |22:39|
Odcinek 007 - S01E06 - Cold Lazarus
Rozpoczęty przez
kwiatek
, 26.08.2003 - |17:13|
61 odpowiedzi w tym temacie
#61 Gość_Lowrey23_*
Napisano 21.02.2009 - |22:39|
Odcinek przeciętny. W sumie poza głębszym przeanalizowaniu życia głównego bochatera, nie doświadczamy nic ciekawego w tym odcinku... Ocena 6/10
#62
Napisano 16.06.2009 - |08:46|
8/10
Bardzo poruszający odcinek.
Od tego odcinka doceniłem, że RDA to nie tylko McGiver ale też generalnie dobry aktor.
Sceny wzruszeń zawsze są trudne a tu przyszło dość wiarygodnie.
Np niektóre gwiazdy, jak Mel Gibson, generalnie nie dają sobie z tym rady, a tu u aktora telewizyjnego ....
Trudno powiedzieć co złe a co dobre w tym odcinku.
Po prostu poruszająca historia w świecie SGC, pokazująca, ze członkowie SG-1 to nie Robocopy tylko ludzie.
Zniżka punktacji za technobełkot o energii.
Dobrze, że w serialu generalnie jak Carter chciała rozwodzić się o prawach fizyki w rozumienia scenarzystów, Jack litościwie kazał jej mówić w przełożeniu na nasze.
Powodowało to mniej bólu głowy u osób, które maja o fizyce jakieś pojęcie...
Bardzo poruszający odcinek.
Od tego odcinka doceniłem, że RDA to nie tylko McGiver ale też generalnie dobry aktor.
Sceny wzruszeń zawsze są trudne a tu przyszło dość wiarygodnie.
Np niektóre gwiazdy, jak Mel Gibson, generalnie nie dają sobie z tym rady, a tu u aktora telewizyjnego ....
Trudno powiedzieć co złe a co dobre w tym odcinku.
Po prostu poruszająca historia w świecie SGC, pokazująca, ze członkowie SG-1 to nie Robocopy tylko ludzie.
Zniżka punktacji za technobełkot o energii.
Dobrze, że w serialu generalnie jak Carter chciała rozwodzić się o prawach fizyki w rozumienia scenarzystów, Jack litościwie kazał jej mówić w przełożeniu na nasze.
Powodowało to mniej bólu głowy u osób, które maja o fizyce jakieś pojęcie...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych