82 odpowiedzi w tym temacie

[michal_zxc]

Jaka jest szansa, że któryś z nie wiadomo ilu pradawnych mieszkających w mieście, zrobi coś co się innym nie spodoba mając nieograniczoną kontrolę nad miastem? Jaka jest szansa, że jakiś pradawny na jakimś odludziu, zrobi coś mikro dronami co mogło by się innym nie spodobać?
Gdybym miał wprowadzić "ograniczenia", to bym ustawił je w mieście. Jeśli jednak niema ograniczeń w mieście i możemy wierzyć że nasze społeczeństwo jest na tyle "oświecone", że nikt bez powodu nie wystartuje miastem, to poco ograniczenie do aktywacji broni na jakimś odludziu? Jeśli bym miał gdziekolwiek ograniczenia wprowadzać to zrobił by nie każdy mógł "fruwać" miastem i strzelać dronami z miasta, a nie dawał bym amuletów do jakiejś zabawki na odludziu...

[SGTokar]

A jaka jest szansa że z powodu niebezpieczeństwa jakie ta nieprzetestowana technologia mogła spowodować badania nad nią przeniesiono na inną planetę, zamiast pracować nad tym w Atlantis.
Wydaje mi się że przy kluczowych stanowiskach w Atlantis cały czas ktoś doświadczony przebywał. Wątpię by miało to miejsce w tym lesie przy tym projekcie z mini dronami.

[michal_zxc]

Obstawiał bym, że nie po to nie mieli haseł ani żadnych innych zabezpieczeń poza koniecznością posiadania genu, by przy każdym terminalu dawać kogoś do patrzenia innym na ręce. Pradawni byli w znakomitej większości odpowiedzialni i każdy mógł robić co chciał, jak długo rada nie powiedziała inaczej (by coś przestał robić), Janus (nie jestem pewny imienia) z 1x15, przed opuszczeniem miasta dopisywał sobie protokoły (automatyczne wynurzenie). Natomiast "ukrycie" Weir polegało na tym, ze powiedział, że już poszła na ziemie. Tak sobie ufali, że nikt nie odczuwał potrzeby spojrzeć na obraz z czujników "przed zgaszeniem światła".

Jeśli więc jakiś Pradawny ma zamiar uruchamiać niebezpieczną broń, która może rozerwać go na kawałki w wyniku nieprawidłowego działania, to ma prawo. To byli naukowcy, cały czas coś budowali (jak wehikuł czasu "po godzinach"), wiedzieli kiedy coś potencjalne może ich rozerwać na kawałki.

Swoje badania ukrywały tylko "niezdrowe jednostki", bo reszta sobie bezgranicznie ufała.

Użytkownik michal_zxc edytował ten post 31.01.2008 - |00:40|

[SGTokar]

Tu nie chodzi o strażników patrzących na ręce, a odpowiedzialnych ludzi siedzących za panelem i monitorująych miasto.

Akurat przykład członka najwyższej rady zmieniającego protokoły podczas ewakuacji miasta nie jest najlepszy, nie sądzisz?
Wystarczy że gościu wyśle pilnującą osobę do wrót w ramach ewakuacji i po sprawie.
Nie wiem też czy wszyscy Pradawni byli naukowcami. Rozumiem że mieli jakieś dzieci... (gdzieś moja teoria ogromnej ich długowieczności przepadła), mieli też żołnierzy ze statków bojowych klasy Aurora itp.

Podrkeśle jeszcze raz dwie sprawy:
- chronić vs ukrywać
- informacje na Atlantis

[Oniell]

Podrkeśle jeszcze raz dwie sprawy:
- chronić vs ukrywać
- informacje na Atlantis

Przekonales mnie Rzeczywiscie jest roznica W tym odc. jedna sprawa nie przypadla mi do gustu. Nagle nie wiadomo skad poznali ludzi z ktorymi handluja, a wedlug ich rozmow wynika, ze trwa to dosc dlugo. Nie lubie, kiedy tak nagle do serialu wchodzi nowa grupa ludzi i nie wiadomo skad sie wziela...

[enzo]

Witam,

Odcinek taki troche leniwy. Nic specjalnego się nie działo, nic też nie wnosił do fabuły (oprócz tajemniczego poligonu dron)

Zabawne sytuacje z tą Harmony. Cały film faworyzowała Shepparda a na koniec to doktorek jest tym odważnym
No nic przynajmniej coś się działo.

6/10 tylko i mam nadzieje że będzie lepiej

Użytkownik enzo edytował ten post 01.02.2008 - |15:12|

[elam]

7.0 / 10
bo dobre, ale zapychacz

[silent_]

1

Dno, dno dno i jeszcze raz dno, nie wiem co było w tym odcinku śmiesznego chyba tylko to że powstał. Osobiście skończyłbym z atlantisem i przełożył budżet na universe

[kozuch]

1

Dno, dno dno i jeszcze raz dno, nie wiem co było w tym odcinku śmiesznego chyba tylko to że powstał. Osobiście skończyłbym z atlantisem i przełożył budżet na universe

Całe szczęście że to nie od Ciebie zależy

[elantra]

Odcinek nawet mi się podobał więc 9/10. I nic więcej.

[silent_]

uwierz mi kozuch tak było by lepiej, chcesz dalej męczyć to coś co nosi miano stargate, i oglądać perypetie młodej księżniczki? Według mnie co poniektórzy zapomnieli już jak powinien wyglądać prawdziwy stargate, bo skoro ktoś daje temu czemuś 9 to nie ma o tym serialu bladego pojęcia

[Ayane]

Przyjemny przerywnik. Było się z czego pośmiać , a obraz - mistrzostwo
8/10

[elam]

Silent, w SG-1 tez bylo duzo odcinkow-zapychaczy o kiepskim poziomie; ten nie jest az tak straszny... fakt na 9/10 nie zasluguje ale 1/10 to tez przesada

[silent_]

chodzi ogólnie o mój negatywny stosunek do atlantis, ten odcinek tylko podsycił moja niechęć do tego serialu który nie ma co ukrywać nie jest dobry, zapychaczy jest stanowczo za dużo dowodem tego są 2 pierwsze sezony które jeszcze jestem w stanie przełknąć powiem nawet ze niektóre odcinki były bardzo dobre ale teraz to jedna wielka porażka, dla mnie całkowity brak klimatu, zwykły cukierkowy serial

[SGTokar]

Tak powtarzajacie sobie w kółko "zapychacz"... nikt chyba mnie nie czyta :|

[zat]

Jak dla mnie 8/10. Zdecydowanie lepszy niż Kwarantanna. Wesoły i lekki odcinek, relacje pomiędzy Harmony a McCayem i Shepardem i końcowy triumf tego pierwszego sprawiały że usmiech nie znikał z twarzy(małe drony w roli bestii, tez mnie rozbawiły). Ot, taki odcinek do relaksu
zat

[dr Danielle Jackson]

7/10
mała była świetna:)

[Halavar]

Taki średni ten odcinek, w sumie nieźle się go oglądało, ale to nie ten poziom, jakiego oczekuję od tego serialu.

Ocena: 7

PLUSY:

+ na początek widok dwoch ładnych księżniczek oraz zachowywanie się Johna i Rodney'a w ich pobliżu
+ końcowy obraz Wspaniały team; dzielny i bohaterski McKay oraz strachliwy Sheppard
+ pojawienie się Genai - długo ich nie było, fajnie że znów zawitali.
+ poznajemy kolejne urządzenie Pradawnych
_ humor, szczegolnie wyniosłość młodej królowej, która działała na narwyJohnowi i Rodneyowi

MINUSY:

- czy tylko mi się tak wydaje, ale ten las z odcinka, to cały czas jeden i ten sam las, ktory widzieliśmy w obu serialach Stargate? Nie można było przynajmniej zrobić zdjęć w innej części tego lasu, bo to już monotonne się robi...
- jak z początku zaczęło się intrygująco, tak potem w tym lesie było ju coraz nudniej
- brakowało mi większego wyjaśnienia tego, po co właśnie tam, na tej planecie, w tym lesie Pradawni testowali drony. A skoro je przetestowali, to po co zostawili tam całkowicie sprawny prototyp.
- znów wieśniaki żyjące na planecie, która jest na etapie ziemskiego średniowiecza Czy to jest jakiś wzor czy jak, ze gdziekolwiek nie trafi nasza dzielna atlantisowa drużyna, to cywilizacje jakie poznają, są bliżniaczo podobne to ziemskiego średniowiecza.

Harmony wydawala mi się znana, wpierw myślałem, ze to przez podobieństwo do Kristin Kreuk, ale potem przypomniałem sobie, że ona chyba grała małą Adrię w SG-1

Użytkownik Halavar edytował ten post 02.03.2008 - |17:41|

[MacGyver]

7,5/10 przede wszystkim za dużą dawkę humoru zaserwowaną przez Mackaya On chce mieć dzieci ?

[Pawel]

Tragedia. Nie mogłem się doczekać końca tego odcinka. Dobrze że pogoda kiepska bo inaczej darowałbym sobie ten odcinek po kilku minutach i poszedł na piwo. No ale że dotrwałem do końca to przynajmniej obraz przedstawiający Shepparda, MacKaya i tą małą mnie nieźle rozbawił .

Ocena: 4/10.