Jedna różnica pomiedzy nimi , ze jedne jest Time Lordem i ma w zapasie jeszcze jedna regenerację
To szczegół, ale ma dwie regeneracje w zapasie.
Może się regenerować 12 razy więc ma 13 wcieleń
Tennant jest dziesiątym wcieleniem.
Jest jeden problem ... skad drugi Tardis dla Donny-TL? Przeciez nie zbuduja go "od tak" No ale zawsze istnieje szanse ze gdzies tam jest jeszcze inny Tardis nieuzywany, ukryty.
TARDISa się nie buduje
No może troszeczkę...
TARDIS jest istotą żywą (coś jak Moya w Farscape).
Jest hodowany i powiązany z konkretnym Panem Czasu niczym symbiont (coś na kształt genu Pradawnych ze Stargate).
Jednak tu jest to mocniejsze, bo Pan Czasu powołuje do życia TARDIS (poprzez Rassilon Imprimatur) i tylko jemu jest w pełni podległy.
Sterowanie jest telepatyczne aczkolwiek nasz Pan czasu - Doktor lubi to robić ręcznie
Nie może więc istnieć "nieużywany" TARDIS
ale co by stało na przeszkodzie żeby Donna przeniosła się na Gallifrey i tam w jakiś sposób dobrała się do wechikułu... Albo odszukała (w przyszłości) zaginiony TARDIS Mistrza Seriale fantastyczne mają to do siebie że czasem nawet najgłupsze z pozoru pomysły się sprawdzają
Nie może się dostać na Gallifray bo ta planeta już nie istnieje.
Jak ostatnio mówił Doktor - te fragmenty czasu są zamknięte i nie da się do nich dotrzeć (no może za wyjątkiem Daleka Caana).
A propos Mistrza - ten używał w serialu dwóch TARDIsów.
Wszystkie były "lepsze" od TARDISa Doktora (lepszy model - jeżeli tak można mówić o czymś co jest hodowane).
Doktor używa Mark 40.
W niektórych powieściach używany jest Mark 102 (ciekawe jakiego koloru
), który może zniszczyć inne TARDISy.
Faktycznie seriale SF mają to do siebie, że może się stać wszystko ale bardzo bym nie chciał aby
złamano już istniejące kanony świata Panów Czasu.
Użytkownik psjodko edytował ten post 08.07.2008 - |21:25|