Amazing Race
Are You Smarter Than a 5th Grader?
Extreme Makeover: Home Edition
CZY TO SA SERIALE?
Zdefiniuj sobie pojęcie serial...
I tak to są seriale.
CO TAM JEST ZROBIONE W TAKI SPOSOB, ZE ZASLUGUJE NA UWAGE.
Powtórzę po raz n-ty: Nic szczególnego...
I tak np. jezeli wezmiemy pod uwage retrospekcje, które sa bardzo istotne i mocno wplywaja na fabułę
A jak ci powiem, ze Losta przestałem oglądać, właśnie przez te retrospekcje, to mi uwierzysz? Ich ilość wywołuje u mnie mdłości, powodują zakłócenie fabuły i dla mnie, nie wnoszą do serialu nic, poza chaosem...
Prze losta i jego retrospekcje, to gdziekolwiek je widzę, to mnie już po prostu odrzuca od danego filmu/serialu...
Dla mnie retrospekcje to oznaka, że reżyser/scenarzysta nie umieli poprowadzić akcji tak, by do odpowiednich wniosków widz doszedł sam, tylko na chama wrzucają mu tłumaczenie zachowań.. wydarzeń...
Podobna sytuacja była w BSG w odcinku 3x09 Unfinished Business, gdzie montaż moim zdaniem jest beznadziejny... i tu właśnie też występuje takie nasilenie retrospekcji, że to jest jedyny odcinek, który widziałem tylko raz (i nigdy więcej w życiu już nie zobaczę), gdzie żałuję spędzonego czasu, i któremu wystawiłem najniższą notę jako można...
Studium poczucia winy, motywów postępowania i ogólnie relacji międzyludzkich
Dla mnie to życie... i w każdym serialu/filmie to jest to jakoś pokazane.. a stopień nasilenia zależy od gatunku...
w komedii oczekuje się postaci "płytkich", prostych, ukierunkowanych.. by właśnie móc się tego śmiać...
w dramacie psychologicznym oczekuje się postaci szarych, ciężki skomplikowanych...
W gatunkach mieszanych, oczekuje się postaci mieszanych...
ITD ITP...
Chyba jeszcze nigdy nie była na tak wysokim poziomie.
Muzyka od dawna jest na wysokim poziomie, od dawna często gra pierwszoplanową rolę... ale to jak dobra jest muzyka i dzieło które uzupełnia, poznamy po tym, gdy jej brak...
Jest to powiew świeżości, który zrobił dużo dla telewizji.
A dla mnie wręcz przeciwnie, a pamiętaj, że ja do małej grupy też nie należę...
No dobra, aj tu sobie nawijam, nawijam, a tak naprawdę, dla Odnalezionego, to wszystko powinno już być w małym palcu...