Skocz do zawartości

Zdjęcie

Czy technologia ZPM ma jakieś ograniczenia?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
134 odpowiedzi w tym temacie

#41 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 08.12.2006 - |19:44|

"Punkt zerowy" to swego rodzaju skrót myślowy.
Wiesz zapewne jak wygląda atom w teorii Nielsa-Bohra? Takie jądro złożone z protonu i neutronu a dookoła krążą na ściśle określonych orbitach elektrony. Jeśli wziąć pod uwagę taką budowę atomu, to jak na swoją średnicę jest "w środku" strasznie pusty. Teoria głosi, że nawet w tych obszarach znajduje się energia zwana właśnie energią próżni. Znajduje się ona wszędzie do okoła i przenika całą materię razem z jej strukturą. Dzięki tej energii wszystko się nie zapada, bo jest jak siatka trzymająca wszystko w kupie. Jeżeli udałoby się dobrać do tej energii i wysysać ją to byłoby super. Energia jest niewyczerpalna, bo wbrew pozorom tam skąd ją wysysasz pojawia się nowa. Ona jest naprawdę niewyczerpalna.


wybacz Lucas, ale to co piszesz to bzdury;

zasada nieoznaczoności Heisenberga mówi, że pewne pary wartości można mierzyć tylko z określoną dokładnością; gdyby energia cząstki wynosiła dokładnie zero znalibyśmy dokładnie jej pęd(równy zero) i moglibyśmy poznać jej położenie z dokładnością łamiącą zasadę Heisenberga; dlatego z cząstką zawsze związana jest energia zwana też energią punktu zerowego; podobny mechanizm występuje w próżni
(więcej szczegółów TU);
energii punktu zerowego nie można w żaden sposób wydobyć i użyć;

Gdzies czytałem o teorii "bran"(nie wiem czy dobrze pomiętam), była tam mowa, że grawitacja jest siłą pochodzącą z innej brany, nie naszej trójwymiarowej- czyli en. próżni też (tak myślę) [miało to tłumaczyć słabe odziaływanie grawitacji w odniesieniu do innych odziaływań). Jak dostać się do siły nie będącej częscią składową świata. Było coś tez o teorii "strun"
Nie cierpię fizyki (lub raczej nie mogę jej zaliczyć), chociaż to jest barzdziej jak filozofja- ta jest ale nic z tego nie wynika.


energia próżni nie ma nic wspólnego z oddziaływaniami między branami(teoria ta zwana jest zazwyczaj M-teorią, a nie teorią bran);
grawitacja nie jest siłą pochodzącą z innej brany tylko jedyną, która może z niej uciec(coś jak przeciek w łazience, generalnie chodzi o to, że ta teoria twierdzi, że cząstki przenoszące inne oddziaływania niż grawitacja są zbudowane ze strun połączonych z naszą braną, podczas, gdy grawitony z braną związane nie są);
BTW model bran to tzw. "toy model", czyli model testowy; obecnie raczej mało kto traktuje go poważnie; paradygmatem jest raczej inflacja Gutha i Lindego;

Wg Szypowa poziom próżni i jeszcze 3 niższe poziomy naszego planu materialnego zawierają ogromne ilości energii podtrzymującej istnienie czasoprzestrzeni.


taa :] ; czy pan Szypow poza metafizycznymi stwierdzeniami podał coś nadającego się do weryfikcji??

Nie zastanawiało Cię dlaczego Wszechświat nie zapadł się od razu pod wpływem własnej grawitacji?


znaczy zaraz po przejściu fazowym, które wyzwoliło tyle energii, że Wszechświat w ciągu 10^(-35) s powiększył się, jak się szacuje, o czynnik 10^50??? :huh: raczej nie Hans B) ;
o wiele bardziej frapujące by było jakby po czymś takim rzeczywiście się zapadł;

Użytkownik inwe edytował ten post 08.12.2006 - |19:56|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#42 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 08.12.2006 - |20:25|

Szkoda Inwe, że nie umieściłeś tu jeszcze równań na całkach i różniczkach wyczerpujących temat i pozwalających wszystko zrozumieć. Pewnie jak się 5 letnie dziecko spyta skąd się biorą dzieci, to mu pokarzesz na żywo jak to się robi, żeby miało wszystko od podszewki :-)

Nie było moim celem przepisywanie podręcznika fizyki a jedynie opisanie, jak dziecku, o co chodzi. Może popuściłem tutaj wodze fantazji, ale taka jest fizyka kwantowa.
Mówimy tutaj w kontekście możliwości "czerpania" tej energii jak to się dzieje w serialu i wielu innych filmach, nawet w różnych opracowaniach naukowych. Swego czasu poważni naukowcy nawet ten temat dyskutowali i przedstawiali swoje pomysły. Czasami dziwię się, że oglądasz filmy S-F z tak sztywnym podejściem do koncepcji tam przedstawianych.

Mnie też denerwuje kiedy astronauta w bazie na orbicie biega sobie jak by był na Ziemi, zamiast w niej latać, jednak potrafię wyłączyć czasem zdrowy rozsądek.

Uznaję także, racjonalnie, twoją wyższość w tym temacie i twoje wyjaśnienia.

Tak na marginesie są dla mnie jak najbardziej zrozumiałe, to, co piszesz oraz Zasada Nieoznaczoności Heisenberga a samą zasadę stosuję kiedy nie mogę czegoś znaleźć na biurku w pracy. Kiedy wiem jak to wygląda, to nie mogę określić jego położenia :-)

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 08.12.2006 - |21:32|

  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#43 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 08.12.2006 - |20:56|

Inwe, jedna jedyna uwaga-nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko ograniczeni ludzie. Skoro gdzieś coś jest i korzysta z tego natura, to my też możemy. Tak wskazuje logika.

Co do Szypowa to ja bym się wstydził go cytować ;P Ale nie miałbym zachamowań, by na podstawie jego "przemyśliwań" napisać coś z SF ;)

Użytkownik Zarrow edytował ten post 08.12.2006 - |20:58|

  • 0

#44 Wodzu

Wodzu

    Sierżant

  • VIP
  • 722 postów
  • MiastoKatowice

Napisano 08.12.2006 - |21:30|

Po części możemy trochę współczuć inwe :) Widze że zna się na fizyce i od razu potrafi wyłapać "techniczne" nieścisłości w fabule i technologii. Może niesłusznie napisze ale w ten sposób traci się jakąś część całej tej otoczki SF. Ja techno bełkotu Sam w ogóle nie kumam a mniej skomplikowane pojęcia biorę za oczywiste. Pięknie jest żyć w niewiedzy :bag:
  • 0

...:::Son of Anarchy:::...


#45 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 08.12.2006 - |21:36|

Czasami dziwię się, że oglądasz filmy S-F z tak sztywnym podejściem do koncepcji tam przedstawianych.


hmm; nie oglądam je z powodu ich wiarygodności naukowej to pewne; jeśli o to chodzi to jak powiedział Lem
"Sci-Fi to kliniczny [beeep]" :D ; sprawia mi po prostu frajdę oglądanie tego gatunku; tylko tyle i aż tyle;

Mówimy tutaj w kontekście możliwości "czerpania" tej energii jak to się dzieje w serialu i wielu innych filmach, nawet w różnych opracowaniach naukowych. Swego czasu poważni naukowcy nawet ten temat dyskutowali i przedstawiali swoje pomysły.


cóż pomysły są; są to strasznie spekulatywne koncepcje i IMHO bardzo mało prawdopodobne; możliwe jednak jest, że większość fizyków się myli i ci nieliczni mają rację; w fizyce nie ma demokracji :D;
w linku zamieszczam Ci odnośnik do Wikipedii o człowieku, który zajmował się próbą opracowania pewnej teorii
łączącej OTW i MK; opiera się ona prawie całkowicie na punkcie zerowym i wg niej można z niego czerpać energię;jeśli ma rację to zrewolucjonizuje fizykę; i dzieci będą w szkole uczyć się jego imienia obok Newtona i Einsteina; eksperyment pokaże jak to będzie;

BTW facet uczestniczył w programie STAR GATE CIA :D , w ogóle barwna postać; ale kwalifikacje ma;

LINK

Są tylko ograniczeni ludzie. Skoro gdzieś coś jest i korzysta z tego natura, to my też możemy. Tak wskazuje logika.


jakoś logika tego Zarrow mnie nie uderza; eśli coś jest teoretycznie możliwe to niekoniecznie tak samo jest w praktyce; w naturze wystąpił Wielki Wybuch; jak sądzisz jakie są szanse, że stworzymy swój własny wszechświat? :P

Pewnie jak się 5 letnie dziecko spyta skąd się biorą dzieci, to mu pokarzesz na żywo jak to się robi, żeby miało wszystko od podszewki usmiech.gif


no 5-latkowi to nie :/ , ale 6-latkowi już na pewno :P

Użytkownik inwe edytował ten post 08.12.2006 - |21:43|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#46 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 08.12.2006 - |22:27|

Inwe:
Niestety u pana Puthoff'a martwi mnie to, że wymienia się jego nazwisko w towarzystwie Uri Gellera i Scjentologów :-)

Czytałem książkę Allan'a Guth'a o wszechświecie inflacyjnym i zastanawia mnie jedno. Jak to się stało, że po okresie inflacji nagle tak zwolnił do "dzisiejszego" tempa?
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#47 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 08.12.2006 - |22:54|

Niestety u pana Puthoff'a martwi mnie to, że wymienia się jego nazwisko w towarzystwie Uri Gellera i Scjentologów usmiech.gif


no to podejme się roli adwokata diabła :D :
1.On nie był z nim związany. Był w komisji, która miała zbadać jego rzekome zdolności.
2.Co do scjentologii to fakt był zamieszany. Na wiki pisze, że już nie jest.
fakt faktem jest to obecnie największy zwolennik możliwości podpięcia się pod punkt zerowy;

Czytałem książkę Allan'a Guth'a o wszechświecie inflacyjnym i zastanawia mnie jedno. Jak to się stało, że po okresie inflacji nagle tak zwolnił do "dzisiejszego" tempa?


inflacja generalnie występuje podczas przejścia pola Higgsa ze stanu tzw. "fałszywej próżni" do prawdziwej;
podczas tego przejścia występuje potężna siła odpychająca; kiedy przejście się kończy ona też znika i wszechświat rozszerz się potem w "leniwym tempie"; mogłoby się wydawać, że siłą inercji powinno się to dalej rozszerzać z taką prędkością; problem w tym, że ta siła odpychająca rozepchała samą przestrzeń, a do niej(przestrzeni) nie standardowa inercja się nie odnosi(przynajmniej tak to rozumiem);

Użytkownik inwe edytował ten post 08.12.2006 - |22:58|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#48 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 08.12.2006 - |23:15|

Właśnie to nagłe wyhamowanie wydawało mi się "dziwne", choć w okresie kiedy trwała inflacja wszechświata trudno mówić o jakiś zasadach fizyki, więc może twoja "teoria" jest słuszna.

problem w tym, że ta siła odpychająca rozepchała samą przestrzeń, a do niej(przestrzeni) nie standardowa inercja się nie odnosi(przynajmniej tak to rozumiem);

Mamy furtkę do podróżowania z prędkościami większymi od światła nie ruszając się z miejsca. Coś jak w Diunie. Problem tylko z dostateczną ilością energii żeby tak nagiąć przestrzeń, jeśli to w ogóle możliwe. Może pan Puthoff ma na to rozwiązanie :-)
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#49 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 09.12.2006 - |00:10|

o wiele bardziej frapujące by było jakby po czymś takim rzeczywiście się zapadł;

Ależ sęk w tym, że generalnie serial przyjmuje teorię próżni za prawdziwą (bez tej metafizycznej otoczki ale jednak). Ja rozumiem to co piszesz i to jest prawda ale wszystko to co piszę, to odnośniki do serialu, który odnosi się do pewnych teorii. Te nie muszą być słuszne ale tak zakłada uniwersum i to o tym gadamy.

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 09.12.2006 - |00:58|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#50 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 09.12.2006 - |00:30|

to i tez miałem na mysli pisząc o tworzneiu mini-wszechswiatków w ZPM o skonczonej objętości

Inwe, co do twojego pytania-nie będę się powtarzał. Wiedza jest niepryzdatna, jeśli zmienia sie w czynnik hamujacy postęp. "to niemozliwe" to najdurniejsze stwierdzenie wśród wszelkiej maści naukowców.
  • 0

#51 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 09.02.2007 - |12:37|

Proszę o wybaczenie, że wrzucam dwa posty pod rząd, ale
a) poprzedni jest stary jak świat
B) nie mam pewności, czy poprzez fukcję edycji temat wyskoczyłby jako odświeżony

To jedziem.

Po obejrzeniu ostatniego odcinka Altanits (3x20) i dyskusji o tym odcinku w odp.temacie doszedłem do wniosków, ktore pozwalają na uratowanie legendy ZPM (do czasu aż scenarzyści znowu wsyzstko sknocą)

Jak widzielismy dotąd, ZPM wyczerpuje sie zastraszająco szybko. Obojętnie co by nie robić, po chwili nie ma już energii. Stoi to w sprzeczności z informacjami, które posiadamy. Ustalliśmy już, że sam ZPM nie daje nieskończonej energii, gdyż to wymagałoby połączenia się z wszechświatem gabarytowo pdobnym do naszego. A to jest niewykonywalne z znanych powodów. Dlatego też ZPM tworzy wewnątrz swój własny mikro-wszechświat, który jest skończony i ma skończoną ilość energii.

W SG-1 mieliśmy wzmiankę, co potrafi zwichrowany ZPM zrobić-wysadzić cały układ planetarny ( a tak przy okazji-my go nadal mamy, tego ZPMa. Dlaczego scenarzyści o nim zapomnieli? Można z nim by się zasadzić koło superwrót, poczekać na dużą armadę Ori i zrobić BUM!).
Wydaje mi się, że powyższa informacja stoi w sprzeczności np. z tym, co nam pokazano w "The Siege". Nie wydaje mi się, żeby patafiany-Wraith był w stanie depletować ZPMy w takim tempie. Ale jednak to robiły. Jak więc to możliwe?

Będę szczery-staram się tutaj ratować honor Pradawnych i ich technologii. Dlatego nie ukrywam, że będę się wysilał w kierunku rehabilitacji osławionych ZPM. Wobec powyższych zakładam, co następuje: w wyniku nieznanych zdarzeń Atlantis w czasie oblężenia Wraith utraciło zdolność produkowania ZPM, lub nigdy takiej możliwości nie miało. Co też tłumaczy, dlaczego nie ma tam fabryki rzeczonych oraz żadnych planów jak je zbudować (bo na pewno ich szukano, a fakt, że przez 3 lata nie znaleziono potwierdza tą tezę zważywszy na łatwość, z jaką inne inormacje są wyciągane z bazy danych Pradawnych. Co prawda zawsze istnieje możliwość, że ZPM zostały po prostu zabrane przy ewakuacji, ale zignorujmy to ;P).
Nie mając możliwości budowania nowych ZPM, Atlantis było zdane na swoje trzy. Jak wytrzymały kilkuletnie oblężenie? Otóż wyciągnijmy tu na wierzch teorię, że ZPM zużywa się tym intensywniej, im więcej energii się z niego wyciąga w jednostce czasu. Z różnych powodów-głównie "zmęczenia materiału"-nagły wzrost poboru energii i utrzymanie takiego stanu rzeczy powoduje zużycie ZPM i utratę znacznie większej ilości energii, niż została z niego pobrana. ZPM traci po prostu możliwość podtrzymywania istnienia mikrowszechświata, i by nadal dostarczać energię, kolapsuje go by np. nie eksplodować. Taki failsafe. Warunki, które powodują takie osłabienie ZPM to nieregularne skoki pobieranej energii, np. podczas bombardowania osłony przez okręty Wraith. ZPM nie lubi niestałości-on się dobrze sprawdza w regularnym użytkowaniu, przy jasno określonych wymaganiach energetycznych. Wtedy może działać dziesiątki tysięcy lat.
Pradawni jednak znaleźli sposób na obejście tego problemu-by odciążyć ZPM po prostu rozłożyli naprężenia na trzy ZPM. Rozłożenie te nie przedłuża działania np. osłon podczas bombardowania trzy razy, lecz wzrost jest raczej geometryczny.

W ten sposób można spokojnie wytryzmać kilkuletnie bombardowanie Wraith, ale w końcu ZPM zaczęły kolapsować-im mniej w ZPM energii, tym szybciej się wyczerpuje.
Pytanie: no dobrze, a co z zasilaniem dron? Przecież to wymusza skokowy wzrost zasilania.
Po pierwsze-skok jest chwilowy i nie trwa kilku dni czy godzin, a porcje energii potrzebne do uruchomienia są raczej małe w porównaniu do potrzeb osłon. Co prawda przy wystrzeleniu miliona dron rzecz może nie być taka oczywista, ale właśnie po to mamy 3 ZPM, żeby można było rozdzielać power requirements.
Poza tym nigdy nie widzieliśmy efektu działania w pełni sprawnego ZPM zasilającego drony:
-Pierwszy ZPM, który nam wpadł w łapki był niemal pusty i wystarczył do rozwalenia floty Anubisa oraz-w alternatywnym wszechświecie-zniszczenia statku Ori. Z tego wniosek, że ZPM był niemal pusty.
-Kolejny ZPM był-correct me of I'm wrong-w połowie pełny i moc ta wystarczyła do rozniesienia w pył układu słonecznego. (pozostaje pytanie, czy "w połowie pełny" to nie jest przypadkiem procentowa pojemność, a nie faktyczny stan energii, który może być wielokrotnie większy jeśli ZPM jest pełny), jednak był uszkodzony i nie nadawał się do użytku.
-Kolejne trzy ZPM dostaliśmy w łapki podczas "Rising", ale te były już właściwie puste. Pojawienie się ludzi w Atlantis spowodowało, że wszystkie systemy miasta zaczęły się uruchamiać. ZPM, u kresu sił, pewno by jeszcze konserwowały miasto z tysiąc lat albo i dłużej, gdyż nie wymagano od nich dopstarczania nagle dużej ilości energii. Jednak pojawienie się ludzi i aktywacja miasta to zmieniły. I znowu-wszystko poszło geometrycznie. Im mniej energii, tym szybsza jej utrata i tym większa wrażliwosć ZPM na "niespodzianki". Dlatego osłona Atlantis zaczęła padać i gdyby nie zabezpieczenia Janusa miasto szlag by trafił.
-Kolejny ZPM był na planecie "młodych"-też był właściwie pusty i ledwo co wystarczał na zasilanie generatora EMP.
-Kolejny ZPM uratował nam tyłki w "The Siege" i wydawał się pełny, albo prawie pełny (stawiam, że miał 80% energii. A opieram to na absolutnie niczym ;P ). Jednak potężnie został przeciążony i jego poziom energii spadł chyba o jedną czwartą. Został prawie całkiem opróżniony by zamknąć most miedyzwymiarowy w trzecim sezonie-co wymagało duzej ilości energii na raz, co spowodowało znacznie większy jej ubytek w ZPM, niż by to wynikało z czystej arytmetyki (ZPM bronił się przed zniszczneniem kolapsując częściowo mikrowszechświat)
-Kolejny ZPM wpadł w łapki Genii i chyba nadal tam jest. Correct me, if I'm wrong.
-No i mamy ZPM z drugiego miasta-puste niemalże całkowicie i przez to bzużyteczne.
-W końcu-mamy trzy ZPM od Pradawnych tudzież Replikatorów po przejęciu przez nich miasta. Jednak Atlantis zostało pozbawione dwóch z trzech ZPM, dlatego podczas bombardowania wiązką z planety Asuras osłony mogły im paść w przeciągu dnia. Asuranie dobrze zdawali sobie sprawę z ograniczeń ZPM i po mistrzowsku je wykorzystali. W dodatku ich wiązka wglądała na zaprojektowaną głównie do niszczenia osłon, a nie obiektów materialnych (była mało efektowna w niszczeniu asteroidy), przy czym jej moc była wystarczająca do rozwalenia Atlantis, gdyby osłony padły.

Myślę, że to na dzień dzisiejszy rozwiązuje problem "ZPM jest bezużyteczny" i w miarę przystępny sposób tłumaczy to, co widzimy na ekranach. A czy to prawda...Czas pokaże.
  • 0

#52 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 09.02.2007 - |15:47|

Ustalliśmy już, że sam ZPM nie daje nieskończonej energii, gdyż to wymagałoby połączenia się z wszechświatem gabarytowo pdobnym do naszego. A to jest niewykonywalne z znanych powodów. Dlatego też ZPM tworzy wewnątrz swój własny mikro-wszechświat, który jest skończony i ma skończoną ilość energii.


ja mówię: veto; jeżeli się da czerpać energię z punktu zerowego to nie ma znaczenie rozmiary przestrzeni z której czerpiesz ta energia i tak będzie się odnawiała i odnawiała; nawet z mikro-mikro wszechświata :) ; z tych powodów zawsze stałem i dalej stoję na stanowisku, że zwykłe użytkowanie ZPM powoduje zmęczenie materiału i to czyni bateryjkę bezużyteczną;

koncepcja "pulsowgo" wyczerpania nie pasuje IMHO odcinka, w którym ZPM jest wykorzystywany do zamknięcia mostu między wszechświatami(3x08); wtedy obciążenie było było stałe w czasie(dużę to się zgodzę, ale nie przypominało to impulsów :P) ,a mimo to ZPM się wyczerpał;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#53 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 09.02.2007 - |16:37|

No dobrze, ale czujesz bluesa o co mi chodzi, co biega, a co...stoi :P
Generalnie-im wiecej ciagniemy, tym bardizje męczymy ansza ZPMowska małpę i coraz gorzej z nim jest.
A vetować se możesz-to nie Lechistan, nie demokracja szlachecka :P król (scenarzyści) rzekli: tak jest i nic na to nie poradzisz. Tak to wygląda w rzeczywistości serialowej. Poza tym może ilość energii nie jest nieskończona dlatego, bo po prostu istnieje granica ile można jej wyciągnąć. Teoria o zmęczeniu materiału jest raczej dobra, ale nie ma potwierdzenia w serialu. Moja też nie, ale przynajmniej operuje faktami i domysłami, nie samymi domysłami. O szo chodzi? Ano o to, że ciągle mówią "ZPM jest pusty" "się wypuścił-spuścił z energii";p etc. Jak to pasuje do kontekstu zmęczenia materiału?
  • 0

#54 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 09.02.2007 - |20:04|

Ano o to, że ciągle mówią "ZPM jest pusty" "się wypuścił-spuścił z energii";p etc. Jak to pasuje do kontekstu zmęczenia materiału?


IMHO odpowiedź leży w amerykańskich nastolatkach; lepiej powiedzieć, że jest pusty niż, że zmęczenie materiału
uczyniło ZPM bezużytecznym; a nuż zaczną się zastanawiać i "żyłka mądrości" im pęknie i twórcy będą musieli płacić odszkodowania :D

Użytkownik inwe edytował ten post 09.02.2007 - |20:05|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#55 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 09.02.2007 - |21:01|

To bardzo wygodne założenie :D Ale wątpię, by o to chodziło. Jak dowodzi 99% postów na forach zachodnich, usańczycy są tak głupi, że nie rozumieją nawet najprostszego przekazu. Tak więc-żadne to wyjaśnienie, inwe
  • 0

#56 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 09.02.2007 - |21:07|

To bardzo wygodne założenie Ale wątpię, by o to chodziło. Jak dowodzi 99% postów na forach zachodnich, usańczycy są tak głupi, że nie rozumieją nawet najprostszego przekazu. Tak więc-żadne to wyjaśnienie, inwe

no włąśnie dlatego rozumieją PUSTE (brak kasy) a nie rozumieją zużyte (potargane banknoty... )

#57 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 09.02.2007 - |22:19|

No tak, bo przecież te burżuje jeno kart kredytowych używają!


Iii żeśmy rozwiązali tajemnicę ZPM ;)
  • 0

#58 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 11.02.2007 - |19:34|

ale, Zarrow, przeciez karta kredytowa moze sie wyczerpac... a banknot nawet zuzyty mozna w banku na nowy wymienic... to jak to jest... ? :D
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#59 kamkaw

kamkaw

    Kapral

  • Użytkownik
  • 176 postów
  • MiastoTrzebinia

Napisano 11.02.2007 - |19:41|

-Kolejny ZPM wpadł w łapki Genii i chyba nadal tam jest. Correct me, if I'm wrong.

Tego ZPM (napewno nie pusty :D ) zabrało na bractwo piętnastu :D, ukryli go na innej planecie i czekają na wielką nagrode pradawnych :D

A jeśli o waszą teorie pulsacyjnego zmęczenia materiału :D to podoba mi sie to wyjaśnienie... Analogią może być żarówka... jak świeci stale to dłużej będzie świecić niż jak będziemy cały czas pstrykać on-off... żarnik w końcu sie przerwie (zmęczy sie :D ) i nie mamy światła :(
może to mieć takie przełożenie na ZPM:
działa cały czas... ciągnie prawie nieskończoną energie (prawie wynika z ograniczeń skończonego ZPM) z mikrowszechświata i jest cacy, po długim czasie buteleczka :D utrzymująca sie rozbija i puff...
pulsacyjnie zwiększamy pobór mocy to jak to Zarrow określił ZPM kolapsuje troche swój mikro wszechświat (np kilka układów słonecznych :D:D:D ) i powoli mamy coraz miejszy pobór mocy a co za tym idzie zwiększenie poboru geometrycznie kolapsnie :D więcej układów :D (zgadzam sie Zarrow)

A żeby inwe wyjaśnić wyczerpanie ZPM podczas zamykania mostu to można założyć że aby zamknąć most trzeba było zwiększać pobór mocy... tym samym to nie był stabilny pobór...
Ale to są tylko domysły :(
  • 0
████████████████████████
Rip SG-1

#60 Zarrow

Zarrow

    ZBANOWANY

  • Zbanowany
  • 497 postów

Napisano 11.02.2007 - |22:21|

W sprawie mostu to chyba mam rozwiązanie-jak wiemy, prawa naszej fizyki przestają istnieć przy korzystaniu w ten sposób z Zero Point. Można wysnuć wniosek, że tunel niejako wciągął energię w nierówny, nieprzewidywalny sposób. Poza tym mogła faktycznie zaistnieć sytuacja, że ZPM nie był w żaden sposób przeciążony, ale po prostu wyssało z niego większosć energii i tyle. Pobór przekroczył masę krytyczną i mikrowszechświat skolapsował w dużej części.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych