Odcinek 054 - S03E07 - Not in Portland
#41
Napisano 08.02.2007 - |18:55|
Oglądając ten odcinek czułem się jakbym oglądał jakąs telenowelę
Odcinek ten był dla mnie strasznie nużący, momentami ne mogłem doczekać się końca - a w ciekawym serialu takie coś nie powinno mieć miejsca
Liczyłem na coś więcej po tak długim okresie czekania.
Co mi się podobało:
- autobus, czy to na pewno był przypadek??
- pokazanie skąd na wyspie wzieła się Juliet
Co było mniej fajne:
- scena walki komando-Kate - wielki LOL
- nerkowy zegarek - masz godzinę i umierasz (lol)
- rozmowa Kate z Jackiem pod koniec (rodem z Wenezuelskiego serialu)
Nie wiem czy to mnie serial już znudził, czy to nadmiar akcji w Prison Breaku, czy może skiepścił się ale pierszy sezon i połowę (pierwszą) drugiego oglądało mi się znacznie lepiej
#42
Napisano 08.02.2007 - |19:02|
- nerkowy zegarek - masz godzinę i umierasz (lol)
to chyba normalne ze chirurg wie w jakim tempie organizm sie wykrwawi po przecieciu nerki, co?
#43
Napisano 08.02.2007 - |19:06|
#44
Napisano 08.02.2007 - |19:10|
ta godzina jest umowna. Napewno jack zastosowal jakis współczynnik bezpieczeństwa. Zreszta Ben był podłaczony do instruemntów i Jack satel monitorował jego ciśnienie i puls, mogąc na beiżoca ingerowac w rozwój sytuacji.- nerkowy zegarek - masz godzinę i umierasz (lol)
Genesis
#45
Napisano 08.02.2007 - |19:16|
Jesli Julet nie kłamie i ben obiecał jej że moze wrócic do domu. To znaczyło by ze moga wydostac sie z wyspy. To dlazcego sam nie wydostał sie z wyspy poszedł do specjalistycznego szpitala . Poddał sie operacji a potem wrócił na wyspe. Moim zdaniem opuszczenie wyspy jest niemożliwe i prawdopodobnie tylko Ben o tym wie . Albo tez Juliet okłamała Jacka , zeby myslał że jest możliwosc opuszczenia wyspy
wyspe chyba jednak da sie opuscic... a przynajmniej DALO sie zanim swan implodowal... W koncu w 2001 Ethan byl w Miami i rekrutowal Juliet... no chyba ze on rowniez na wyspe trafil dopiero w 2001 roku razem z nia. byc moze pole magnetyczne chroniace wyspe po zniszczeniu systemu ktory je kontrolowal powiekszylo sie i zmienilo sie miejsce w ktorym mozna opuscic wyspe... dlatego tez mozliwe ze Michael tez nie da rady z niej odplynac, poniewaz kurs ktory wczesniej byl prawidlowy, teraz rowniez jest zablokowany przez pole...
#46
Napisano 08.02.2007 - |19:22|
Jeśli Ben urodzil sie na Wyspie, jak sam twierdził, to faktycznie nie istnieje. Nie ma żadnego obywatelstwa, dokumentów, paszportu. W związku z tym nie moze się udac nigdzie, jeśłi nawet by chciał.Jesli Julet nie kłamie i ben obiecał jej że moze wrócic do domu. To znaczyło by ze moga wydostac sie z wyspy. To dlazcego sam nie wydostał sie z wyspy poszedł do specjalistycznego szpitala . Poddał sie operacji a potem wrócił na wyspe. Moim zdaniem opuszczenie wyspy jest niemożliwe i prawdopodobnie tylko Ben o tym wie . Albo tez Juliet okłamała Jacka , zeby myslał że jest możliwosc opuszczenia wyspy
Genesis
#47
Napisano 08.02.2007 - |19:24|
Odcinek fajny, ale szkoda ze nie dali czegos o Jacobie wiecej np. Interesuje mnie jak to wyglada z tymi Innymi, ile jest grup tych osob itd. I tego mi brakowalo w tym odcinku. Ale o Jacobie w gruncie rzeczy bylo troche - 1 slowo na filmiku Carla
A teraz obejrzec odcinek klateczka po klateczce, bo tak po pierwszym obejrzeniu to niewiele mozna o nim powiedziec. Był super Najlepszy w 3 sezonie i mam nadzieje ze takie tempo będzie juz do konca
#48
Napisano 08.02.2007 - |19:32|
Bardzo fajnie, że była pierwsza retrospekcja kogoś z othersów. To walnięcie autobanem było zabójcze. xD I sam koniec odcinka też.
I ten dziwny film pokazywany Carlowi. Nie był w stylu filmów Dharma Productions. Film w dobrej jakości był, więc DI nadal funkcjonuje i możliwe, że Inni nadal należą do Dharmy. Koleś bardzo podobny do Thomasa Mitelwerka wraz z innym może o tym świadczyć. Albo Dharma upadła i projektem kieruje Hanso Foundation. Bardzo ciekawe zakończenie.
Odcinek oceniam 10/10 :clap:
Użytkownik M.a.x edytował ten post 08.02.2007 - |19:38|
#49
Napisano 08.02.2007 - |19:33|
Troszkę szkoda, że autorzy powoli ujawniają prawdę o Others .Zawsze to były jakieś domysły, kim Oni są, ale z drugiej strony to takie przeciąganie mogło by być szkodliwe dla nerwów widza . Nie są ci Others jakimiś "Bogami" tylko pracownikami Dharma'y ,którzy niektórzy zostali podstępem ściągnięci na Wyspę- lub większość z nich. A osoby, pokroju Pickett'a to nadzorcy (?) by naukowcom się " za bardzo za domem tęskniło"
Co do "córki" Bena to nie ma co się rozpisywać bo każdy kto oglądał to może skojarzyć jak Ben został ojcem .
Zobaczymy w dalszych odcinkach co zrobią Lostowicze - a w szczególności Saiyd - by pomóc Jack'owi.
Użytkownik Kiz edytował ten post 08.02.2007 - |19:36|
#50
Napisano 08.02.2007 - |19:46|
Już więcej zarzutów miałabym do Alex z procą i jej chłopaka oraz do braku profesjonalizmu u innnych (koleś czuwający przed "dziwnym pomieszczeniem"; nieprzewidzenie tego, że Jack mając w rękach życie Ben'a może coś wymyślić).
Użytkownik Cathrin edytował ten post 08.02.2007 - |19:52|
#51
Napisano 08.02.2007 - |19:49|
#52
Napisano 08.02.2007 - |19:55|
może być "Brief history of time" Hawkinga
#53
Napisano 08.02.2007 - |20:01|
1.Wciskanie liczb było na ręke Innym - dzięki temu mogli kontaktować sie z resztą świata.
2.Rozwalenie bunkru i fioletowy błysk zdecydowanie zmieszały szyki Innym
3.Ben nie szedł do bunkra aby się "uzdrowić" (omg co za teoria :buu: ) tylko po to, żeby zmusić/namówić Lostowiczów do wpisywania liczb - fundamentu spokojnego działania Innych
Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 08.02.2007 - |20:03|
#54
Napisano 08.02.2007 - |20:03|
Najistotniejsze fakty:
1.Wciskanie liczb było na ręke Innym - dzięki temu mogli kontaktować sie z resztą świata.
2.Rozwalenie bunkru i fioletowy błysk zdecydowanie zmieszały szyki Innym
3.Ben nie szedł do bunkra aby się "uzdrowić" (omg co za teoria ) tylko po to, żeby zmusić/namówić Lostowiczów do wpisywania liczb - fundamentu spokojnego działania Innych
to dlaczego nie wyslal kogos innego?;> bo jak widac jego plan zawiodl... zreszta, w jaki sposob chcial ich przekonac, mowiac Lockowi ze sam ich nie wpisal i nic sie nie stalo?;>
#55
Napisano 08.02.2007 - |20:13|
Wg. mnie był to najlepszy odcinek w 3 sezonie.
Pokój do prania mózgu z chłopakiem Alex w środku utwierdził mnie w przekonaniu że społeczność Innych działa na zasadach podobnych do sekty. Nie takich samych, ale podobnych.
~ Obrządek pochówku zmarłych. (Śpiewy, białe szaty i inne obrzędy)
~ Jeden "guru" który decyduje o wszystkim (Oczywiste że chodzi o Bena )
~ Pokój do prania mózgu. Osoba poddana takim zabiegom wpływającym na psychikę będzie całkowicie wierna sekcie i nie będzie się potrafiła od niej uwolnić.
Podobne zabiegi (głośna muzyka, obrazy) były pokazane w filmie "Droga do Guantanamo". Gdzie Amerykanie próbowali wpłynąć na psychikę więźniów i ich złamać.
pozdrawiam
#56
Napisano 08.02.2007 - |20:54|
Odcinek rzeczywiście dobry.
Jak dla mnie Ben wcale nie musi być ojcem Alex. Może chodzić o kogoś innego. Nie było przecież powiedziane że Ben, tylko twój ojciec.
Interesuje mnie też to co było napisane w jednym ze spoilerów dotyczących tego odcinka.
że postać która powie na początku odcinka Hello to największy przeciwnik zagubionych. Czy to nie był przypadkiem Ethan. Jakoś był tak b. podobny. Ale przecież Ethan nie żyje więc co...?
#57
Napisano 08.02.2007 - |20:57|
3.Ben nie szedł do bunkra aby się "uzdrowić" (omg co za teoria :buu: ) tylko po to, żeby zmusić/namówić Lostowiczów do wpisywania liczb - fundamentu spokojnego działania Innych
1. Ben nie musiał nigdzie iść, Locke sam z siebie postanowił wciskac guzik.
2. Ben nie miał żadnych podstaw, zeby stwierdzić, że bunkier został opuszczony i nie będzie miał kto wciskac liczb.
3. Ben , bedąc w bunkrze i pomagając Lockowi uwięzionemu pod barierą przeciwwybuchową, wpisał za niego kod, a potem okłamał Johna , mówiąc mu , że tego nie zrobił. Czy postapiłby tak, gdyby chciał, zeby guzik był dalej wciskany ? Chyba raczej chciał , żeby tego nie robić, tylko, ze chciał być daleko, kiedy wreszcie ktoś nie wpisze kodu
4. Czy to musiał byc koniecznie Ben ? Sam szef musiał się narażać ? Nie mógł posłać kogos innego ?
Zaden inny powód wizyty u rozbitków, niż chęć wykorzystania anomalii do wyleczenia się przez Bena, nie przychodzi mi jakoś do głowy.
#58
Napisano 08.02.2007 - |21:05|
Podsumowując, nuda, spanko, no i jeden pozytyw czyli końcówka. Naciągane 5/10.
Użytkownik kefir edytował ten post 08.02.2007 - |21:07|
#59
Napisano 08.02.2007 - |21:15|
#60
Napisano 08.02.2007 - |21:20|
Interesuje mnie też to co było napisane w jednym ze spoilerów dotyczących tego odcinka.
że postać która powie na początku odcinka Hello to największy przeciwnik zagubionych. Czy to nie był przypadkiem Ethan. Jakoś był tak b. podobny. Ale przecież Ethan nie żyje więc co...?
To był Ethan-bo to była retrospekcja Juliet z sprzed trzech lat .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych