Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 054 - S03E07 - Not in Portland


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
226 odpowiedzi w tym temacie

#41 Yarek

Yarek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów
  • MiastoPrawieZGdańska

Napisano 08.02.2007 - |18:55|

Dla mnie 5/10.
Oglądając ten odcinek czułem się jakbym oglądał jakąs telenowelę :(
Odcinek ten był dla mnie strasznie nużący, momentami ne mogłem doczekać się końca - a w ciekawym serialu takie coś nie powinno mieć miejsca :P
Liczyłem na coś więcej po tak długim okresie czekania.

Co mi się podobało:
- autobus, czy to na pewno był przypadek??
- pokazanie skąd na wyspie wzieła się Juliet

Co było mniej fajne:
- scena walki komando-Kate - wielki LOL
- nerkowy zegarek - masz godzinę i umierasz (lol)
- rozmowa Kate z Jackiem pod koniec (rodem z Wenezuelskiego serialu)

Nie wiem czy to mnie serial już znudził, czy to nadmiar akcji w Prison Breaku, czy może skiepścił się ale pierszy sezon i połowę (pierwszą) drugiego oglądało mi się znacznie lepiej :(
  • 0

#42 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 08.02.2007 - |19:02|

- nerkowy zegarek - masz godzinę i umierasz (lol)



to chyba normalne ze chirurg wie w jakim tempie organizm sie wykrwawi po przecieciu nerki, co?:D
  • 0

Dołączona grafika


#43 Kastor

Kastor

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 08.02.2007 - |19:06|

Jesli Julet nie kłamie i ben obiecał jej że moze wrócic do domu. To znaczyło by ze moga wydostac sie z wyspy. To dlazcego sam nie wydostał sie z wyspy poszedł do specjalistycznego szpitala . Poddał sie operacji a potem wrócił na wyspe. Moim zdaniem opuszczenie wyspy jest niemożliwe i prawdopodobnie tylko Ben o tym wie . Albo tez Juliet okłamała Jacka , zeby myslał że jest możliwosc opuszczenia wyspy
  • 0

#44 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 08.02.2007 - |19:10|

- nerkowy zegarek - masz godzinę i umierasz (lol)

ta godzina jest umowna. Napewno jack zastosowal jakis współczynnik bezpieczeństwa. Zreszta Ben był podłaczony do instruemntów i Jack satel monitorował jego ciśnienie i puls, mogąc na beiżoca ingerowac w rozwój sytuacji.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#45 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 08.02.2007 - |19:16|

Jesli Julet nie kłamie i ben obiecał jej że moze wrócic do domu. To znaczyło by ze moga wydostac sie z wyspy. To dlazcego sam nie wydostał sie z wyspy poszedł do specjalistycznego szpitala . Poddał sie operacji a potem wrócił na wyspe. Moim zdaniem opuszczenie wyspy jest niemożliwe i prawdopodobnie tylko Ben o tym wie . Albo tez Juliet okłamała Jacka , zeby myslał że jest możliwosc opuszczenia wyspy


wyspe chyba jednak da sie opuscic... a przynajmniej DALO sie zanim swan implodowal... W koncu w 2001 Ethan byl w Miami i rekrutowal Juliet... no chyba ze on rowniez na wyspe trafil dopiero w 2001 roku razem z nia. byc moze pole magnetyczne chroniace wyspe po zniszczeniu systemu ktory je kontrolowal powiekszylo sie i zmienilo sie miejsce w ktorym mozna opuscic wyspe... dlatego tez mozliwe ze Michael tez nie da rady z niej odplynac, poniewaz kurs ktory wczesniej byl prawidlowy, teraz rowniez jest zablokowany przez pole...
  • 0

Dołączona grafika


#46 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 08.02.2007 - |19:22|

Jesli Julet nie kłamie i ben obiecał jej że moze wrócic do domu. To znaczyło by ze moga wydostac sie z wyspy. To dlazcego sam nie wydostał sie z wyspy poszedł do specjalistycznego szpitala . Poddał sie operacji a potem wrócił na wyspe. Moim zdaniem opuszczenie wyspy jest niemożliwe i prawdopodobnie tylko Ben o tym wie . Albo tez Juliet okłamała Jacka , zeby myslał że jest możliwosc opuszczenia wyspy

Jeśli Ben urodzil sie na Wyspie, jak sam twierdził, to faktycznie nie istnieje. Nie ma żadnego obywatelstwa, dokumentów, paszportu. W związku z tym nie moze się udac nigdzie, jeśłi nawet by chciał.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#47 Seher

Seher

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 302 postów

Napisano 08.02.2007 - |19:24|

No wreszcie ten 8 luty i wreszcie LOST! :D

Odcinek fajny, ale szkoda ze nie dali czegos o Jacobie wiecej np. Interesuje mnie jak to wyglada z tymi Innymi, ile jest grup tych osob itd. I tego mi brakowalo w tym odcinku. Ale o Jacobie w gruncie rzeczy bylo troche - 1 slowo na filmiku Carla :P

A teraz obejrzec odcinek klateczka po klateczce, bo tak po pierwszym obejrzeniu to niewiele mozna o nim powiedziec. Był super :) Najlepszy w 3 sezonie i mam nadzieje ze takie tempo będzie juz do konca :)
  • 0

#48 M.a.x

M.a.x

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 21 postów

Napisano 08.02.2007 - |19:32|

Więc, odcinek świetny. Bardzo dobry powrót Zagubionych na nasze ekrany. :)

Bardzo fajnie, że była pierwsza retrospekcja kogoś z othersów. To walnięcie autobanem było zabójcze. xD I sam koniec odcinka też.

I ten dziwny film pokazywany Carlowi. Nie był w stylu filmów Dharma Productions. :D Film w dobrej jakości był, więc DI nadal funkcjonuje i możliwe, że Inni nadal należą do Dharmy. Koleś bardzo podobny do Thomasa Mitelwerka wraz z innym może o tym świadczyć. Albo Dharma upadła i projektem kieruje Hanso Foundation. Bardzo ciekawe zakończenie.

Odcinek oceniam 10/10 :clap:

Użytkownik M.a.x edytował ten post 08.02.2007 - |19:38|

  • 0

#49 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 08.02.2007 - |19:33|

No cóż, oglądało się dobrze. Julka widocznie ma wszystkiego dość i nie boi się zabić człowieka ( Pickett r.i.p :)) .Co do anomalii- może nie wiedzieli ,że taka anomalia istnieje ??No bo czy obsługa bunkra "Hydra" musiała wiedzieć, że istnieje bunkier "Łabędź"?Nie, nie musiała- tak uważam.

Troszkę szkoda, że autorzy powoli ujawniają prawdę o Others ;).Zawsze to były jakieś domysły, kim Oni są, ale z drugiej strony to takie przeciąganie mogło by być szkodliwe dla nerwów widza :). Nie są ci Others jakimiś "Bogami" tylko pracownikami Dharma'y ,którzy niektórzy zostali podstępem ściągnięci na Wyspę- lub większość z nich. A osoby, pokroju Pickett'a to nadzorcy (?) by naukowcom się " za bardzo za domem tęskniło" ;)

Co do "córki" Bena to nie ma co się rozpisywać bo każdy kto oglądał to może skojarzyć jak Ben został ojcem :).

Zobaczymy w dalszych odcinkach co zrobią Lostowicze - a w szczególności Saiyd - by pomóc Jack'owi.

Użytkownik Kiz edytował ten post 08.02.2007 - |19:36|

  • 0

#50 Cathrin

Cathrin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 11 postów

Napisano 08.02.2007 - |19:46|

Co chwilę ktoś porównuje LOST do Prison Break - wg mnie to trochę bez sensu - oba seriale są świetne, ale jaki ma sens porównywanie ich skoro oba osadzone są w kompletnie innych realiach, innym środowisku i mówią o czymś zupełnie innym? :/ chyba, że chodzi Wam o większe zaskoczenia itp. w Prison Break... czy ja wiem... może PB po prostu ma w sobie więcej "męskiego pierwiastka" a LOST jest bardziej mieszany i jest w nim więcej miejsca na samą refleksję o człowieku, błędach jakie popełnia w życiu, na uczucia a nie tylko na samą akcję, akcję i akcję? :unsure: co do sceny walkie-tolkie to uważam, że porównanie jej do rodem z telenoweli to wielka przesada, chyba nigdy nie oglądaliście w zyciu żadnej telenoweli... :lol: hehe (zdarzało się błądzić w dzieciństwie :P); nie liczę, że jakiś facet doceni urok tej sceny (w końcu liczy się tylko ile udało sie wyjaśnić, co było niedorzeczne i czego zabrakło :P ); a mnie się ta scena podobała - nie była wg mnie ani trochę przesłodzona, raczej bardzo prawdziwa jak na to wszystko co zaszło; nie dziwi mnie, że na wspomnienie początku tej całej jazdy na wyspie, Kate po prostu pękła. To wszystko.
Już więcej zarzutów miałabym do Alex z procą i jej chłopaka oraz do braku profesjonalizmu u innnych (koleś czuwający przed "dziwnym pomieszczeniem"; nieprzewidzenie tego, że Jack mając w rękach życie Ben'a może coś wymyślić).

Użytkownik Cathrin edytował ten post 08.02.2007 - |19:52|

  • 0

#51 djkonus

djkonus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 41 postów
  • MiastoKraków

Napisano 08.02.2007 - |19:49|

Witam! Odcinek jak najbardziej pozytywny, jedynie zawiodłem się na retrospekcjach Juliet - myślałem, że będą One także obejmowały Jej życie na wyspie co mnie bardzo ciekawi. Ogólnie 9 / 10 :D Pozdrawiam LOSTowiczów :PP
  • 0

#52 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 08.02.2007 - |19:55|

może być "Brief history of time" Hawkinga


Dołączona grafika
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#53 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 08.02.2007 - |20:01|

Najistotniejsze fakty:


1.Wciskanie liczb było na ręke Innym - dzięki temu mogli kontaktować sie z resztą świata.

2.Rozwalenie bunkru i fioletowy błysk zdecydowanie zmieszały szyki Innym

3.Ben nie szedł do bunkra aby się "uzdrowić" (omg co za teoria :buu: ) tylko po to, żeby zmusić/namówić Lostowiczów do wpisywania liczb - fundamentu spokojnego działania Innych

Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 08.02.2007 - |20:03|

  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#54 lead

lead

    Kapral

  • Użytkownik
  • 205 postów

Napisano 08.02.2007 - |20:03|

Najistotniejsze fakty:
1.Wciskanie liczb było na ręke Innym - dzięki temu mogli kontaktować sie z resztą świata.
2.Rozwalenie bunkru i fioletowy błysk zdecydowanie zmieszały szyki Innym
3.Ben nie szedł do bunkra aby się "uzdrowić" (omg co za teoria :lol: ) tylko po to, żeby zmusić/namówić Lostowiczów do wpisywania liczb - fundamentu spokojnego działania Innych


to dlaczego nie wyslal kogos innego?;> bo jak widac jego plan zawiodl... zreszta, w jaki sposob chcial ich przekonac, mowiac Lockowi ze sam ich nie wpisal i nic sie nie stalo?;>
  • 0

Dołączona grafika


#55 Marciin88

Marciin88

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 82 postów
  • MiastoFrom the sky

Napisano 08.02.2007 - |20:13|

Witam

Wg. mnie był to najlepszy odcinek w 3 sezonie.

Pokój do prania mózgu z chłopakiem Alex w środku utwierdził mnie w przekonaniu że społeczność Innych działa na zasadach podobnych do sekty. Nie takich samych, ale podobnych.

~ Obrządek pochówku zmarłych. (Śpiewy, białe szaty i inne obrzędy)

~ Jeden "guru" który decyduje o wszystkim (Oczywiste że chodzi o Bena ;) )

~ Pokój do prania mózgu. Osoba poddana takim zabiegom wpływającym na psychikę będzie całkowicie wierna sekcie i nie będzie się potrafiła od niej uwolnić.

Podobne zabiegi (głośna muzyka, obrazy) były pokazane w filmie "Droga do Guantanamo". Gdzie Amerykanie próbowali wpłynąć na psychikę więźniów i ich złamać.

pozdrawiam
  • 0

#56 Borkowicz

Borkowicz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 66 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 08.02.2007 - |20:54|

Hmmmm....
Odcinek rzeczywiście dobry.
Jak dla mnie Ben wcale nie musi być ojcem Alex. Może chodzić o kogoś innego. Nie było przecież powiedziane że Ben, tylko twój ojciec.

Interesuje mnie też to co było napisane w jednym ze spoilerów dotyczących tego odcinka.
że postać która powie na początku odcinka Hello to największy przeciwnik zagubionych. Czy to nie był przypadkiem Ethan. Jakoś był tak b. podobny. Ale przecież Ethan nie żyje więc co...?
  • 0
And so it goes. People lost in their journey. Lost in their lives. But this island provides opportunity. Some may rise. Some may fall. And you wonder, who will lose faith? Who will survive? And who really are... the good guys?

#57 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 08.02.2007 - |20:57|

3.Ben nie szedł do bunkra aby się "uzdrowić" (omg co za teoria :buu: ) tylko po to, żeby zmusić/namówić Lostowiczów do wpisywania liczb - fundamentu spokojnego działania Innych


1. Ben nie musiał nigdzie iść, Locke sam z siebie postanowił wciskac guzik.
2. Ben nie miał żadnych podstaw, zeby stwierdzić, że bunkier został opuszczony i nie będzie miał kto wciskac liczb.
3. Ben , bedąc w bunkrze i pomagając Lockowi uwięzionemu pod barierą przeciwwybuchową, wpisał za niego kod, a potem okłamał Johna , mówiąc mu , że tego nie zrobił. Czy postapiłby tak, gdyby chciał, zeby guzik był dalej wciskany ? Chyba raczej chciał , żeby tego nie robić, tylko, ze chciał być daleko, kiedy wreszcie ktoś nie wpisze kodu ;)
4. Czy to musiał byc koniecznie Ben ? Sam szef musiał się narażać ? Nie mógł posłać kogos innego ?

Zaden inny powód wizyty u rozbitków, niż chęć wykorzystania anomalii do wyleczenia się przez Bena, nie przychodzi mi jakoś do głowy.
  • 0

#58 kefir

kefir

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 318 postów
  • Miastoz Łodzi

Napisano 08.02.2007 - |21:05|

Zieeeew... Oglądałem na dwie tury, tak mnie to znużyło. Zero emocji, zupełne zero. A retrospekcja fatalna, miałem już ochotę przewinąć aż do jej końca. Na szczęście tego nie zrobiłem, bo końcówka (retrospekcji i odcinka) rzuciła nowe światło na sytuację Juliet, a może nawet i reszty Innych (ten nickname zaczyna już brzmieć głupio ;)).

Podsumowując, nuda, spanko, no i jeden pozytyw czyli końcówka. Naciągane 5/10.

Użytkownik kefir edytował ten post 08.02.2007 - |21:07|

  • 0

#59 corny84

corny84

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 26 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 08.02.2007 - |21:15|

Ben raczej nie jest biologicznym ojcem Alex (to, że Rouseau go nie rozpoznała zdaje się wyjaśniać sprawę). Cały czas mam wrażenie, że ponad Benem ktoś stoi, prawdopodobnie Jacob (może to on jest ojcem Alex? a może to w ogóle dziecko Anety Krawczyk? :D ). Człowiek, który urodził się na wyspie, nagle rządzi wszystkimi przyjezdnymi?.... A Mittelos Bioscience wygląda na organizację, którą MÓGŁ założyć Mittelwerk i nasi Inni naprawdę niewiele mają wspólengo z Dharmą, są kolejną grupą naukowców na wyspie (tak by wynikało z tego, co kiedyś Juliet powiedziała Jackowi). Do podawanych dat też bym się nie przywiązywał: ciągle nam sugerują, że z czasem jest coś nie tak, jak nam się wydaje, w tym odcinku też (czytałem ostatnio Krótką historię czasu i Hawkings głównie chwali się, że jest jedyną osobą, która naprawdę zrozumiała teorię względności Einsteina, ble ble ble, i że nie ma jednego obiektywnego czasu...)
  • 0

#60 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 08.02.2007 - |21:20|

Interesuje mnie też to co było napisane w jednym ze spoilerów dotyczących tego odcinka.
że postać która powie na początku odcinka Hello to największy przeciwnik zagubionych. Czy to nie był przypadkiem Ethan. Jakoś był tak b. podobny. Ale przecież Ethan nie żyje więc co...?



To był Ethan-bo to była retrospekcja Juliet z sprzed trzech lat .
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych