Nie byl to najlepszy odcinek. Niby byl Merlin, Ori i ciagniety główny wątek, lecz lepszym odcinkiem jak dla mnie w tym sezonie nadal pozostaje 10x03 The Pegasus Project. Odcinek stwarza ta lekka nute wielkosci pradawnych, a tutaj tak jakby to wszystko bylo jakies juz takie standardowe (chociazby uzyskanie wiedzy przez Daniela). Odcinki gdy Jack posiadl ta wiedze (oby dwa) ogladalo sie o wiele lepiej, byla stowrzona jakas taka atmosfera tajemniczosci, wielkosci istot zwanych Pradawnymi, tu tego brakuje niestety...
jackson nie powinien mieć mocy bawienia się siłami natury po zaledwie kilku godzinach od załadowania wiedzy merlina. sami pradawni jak do tej pory nie mieli takich umiejętności - chyba, że ascendowali . przykład: atlantis i burze - po co komuś piorunochrony, skoro może siłą woli 'sterować' pogodą?
jeżeli to sam jackson, imho pojawiła się drobna niekonsekwencja
Pradawni zbudowali Atlantis na dlugo przed dotarciem w swojej ewolucji do ascendowania. Wiec nie umieli wtedy jeszcze bawic sie pogoda
Merlin, był ascendentem, i spowrotem przyjął swoją smiertelna postać, zachowująć całą wiedzę jaką posiadał będąc ascendentem. Więc dlaczego Jackson nie mógł/niepowinien bawić się siłami natury ?? Tym bardziej że też był ascendentem, i też tak jak merlin wrócił/został wygnany do śmiertelnego ciała (chociaz w jego wypadku to nie jestem pewien czy śmiertelnego ) a oma wykasowała mu pamieć, ale cała ta wiedza znajduje się w jego podświadomości.
Nie zdziwie się jeśli jego umysł to nietylko wytrzyma,. ale bedzie potrafil w 100% kontrolować swoje umiejętności. (w koncu sam nauczyl sie kontrolowac wszystkie replikatory w galaktyce)
P.S. Coście się tak uczepili tego smoka? Smok jak smok, sobie latał i ział ogniem.
P.S.2 - W końcu mamy wyjasnienie, dlaczego na wiekszości planet i w drodze mlecznej i pegazie istnieje cywilizacja na poziomie średniowiecza