Odcinek 55 – S03E15 – The Game
#41
Napisano 05.01.2007 - |15:28|
btw sam gra i prawdopodobnie bedzie grala w atlantis
#42
Napisano 05.01.2007 - |19:46|
Jesli chodzi o Wraith to jako gatunek "owadzi" jest walka miedzy rojami o zerowiska, a Atlantyda wraz z wazna informacją została zniszczona.
Zarzucono ze Wraith nie zniszczyli satelit jako pozostałosci po pradawnych, ale jak obejrzycie wczesniejsze odcinki zauwazycie ze nie niszczono opuszczonych budowli tylko zosatwiano tam pułapki jak w pierwszym odcinku serii Atlantis ze spotkania z Telią.
Jedyne co mozna zarzucic ze nie ma rasy o podobnym stopniu rozwoju jak ci w Atlantis. Zawsze spotykaja osobnikow ze sredniowiecza lub wczesnego wieku 20
#43
Napisano 06.01.2007 - |00:39|
Co do satelit-pardon, ale dla mnie to nadal jest bez sensu. Ja na miejscu Wraith każdy działający sprzęt Pradawnych bym wziął pod lupę, a jak by się nie dało z nim nic zrobić-to bym schował albo rozwalił. A tymczasem w ich galaktyce pełno jest tego lantiańskiego śmiecia. Ja tego nie kapuję-Wraith muszą być wyjątkowo głupi, albo leniwi, albo i jendo i drugie. Bo nie uwierzę w to, że nie mogą znaleźć satelit orbitujących nad planetą, którą odwiedzają. Nie uwierzę też, że galaktyka Pegaza jest przepastna i byłoby to jak szukanie igły w stogu siana, bo raz, że g.Pegaza jest mała (najwyżej milion gwiazd, a z tego, co pamiętam-znacznie mniej), a dwa że trudno nie zauwaźyć takiego Defianta w punkcie skokowym do Atlantis :/
#44
Napisano 07.01.2007 - |15:08|
że g.Pegaza jest mała (najwyżej milion gwiazd, a z tego, co pamiętam-znacznie mniej),
A mógłbym wiedzieć skąd masz takie szczegółowe dane ?
(btw 10 do 6 gwiazd to już nie łapie się na miano galaktyki a co najwyżej na galaktykę karłowatą - anigdy nie było mowy, że galaktyka Pegaza jest galaktyką karłowatą)
::. GRUPA TARDIS .::
#45
Napisano 07.01.2007 - |16:29|
(btw 10 do 6 gwiazd to już nie łapie się na miano galaktyki a co najwyżej na galaktykę karłowatą - anigdy nie było mowy, że galaktyka Pegaza jest galaktyką karłowatą)
psjodko, przypomnij sobie odcinek Rising:
Jackson: (...) The point is, we know where they went.
O'Neill: Pegasus?
Jackson: Yes, it's a dwarf galaxy in our local group.
tát savitúr váreniyam
bhárgo devásya dhimahi
dhíyo yó nah pracodáyat
#46
Napisano 07.01.2007 - |18:32|
A dane mam z głowy. Ale zaręczam, że nie są wyssane z palca.
#47
Napisano 08.01.2007 - |20:15|
Tak jak to jest najczesciej sa plusy i minusy odcinka, choc mimo ze jest wiecej minusow to jednak dalem wysoką notę a to za sprawą bardzo ciekawego pomysłu z grą , fajnie by bylo jak by tak wygladala Civilsation 7 Total Control
Co do wiesniakow to ci od Shepparda zabawnie wygladali :/
btw. propouje nową ankiete :-D
Ile wraith'ów zobaczymy jeszcze w tym sezonie?
1. ani sztuki , bo wszyscy juz wymarli
2. jednego nieszczesnika , zapewne glodzonego i torturowanego, oszczedzonego tylko dlatego aby sie nam smutno nie zrobilo
3. szczesliwa parę wracajaca z tysiaclecia miodowego z galaktki włochatego hot-doga, ktorzy zahaczyli przypadkowo o atlantyde
4. kilku inzynierow pracujacych nam ulepszaniem wrot aby mogły wysysac zycie z calej planety za jednym zamachem
5. tuzin strażnikow z widłami
6. pilotow calej eskadry dartow w czasie defilady z okazji pierwszego ssania zycia przez potomka jednego z przywodców
7. zbior obywateli miasteczka "Twin Sucks"
8. kilka plutonów desantowo-zasysajacych
9. tylu wraith'ow aby mogli rozebrac Atlantydę i za jednym zamachem wynieść ja przez wrota :hehe:
Użytkownik Vesoow edytował ten post 08.01.2007 - |20:30|
#48
Napisano 09.01.2007 - |15:03|
Co do Pradawnych którzy ascendowali, dziwi mnie jedno. Za każdym razem kiedy ich spotykamy są zarozumiali, czy zrozumieli to po przejściu w czystą energię że nie mogą ingerować bo to wszystko psuje ??
Po co im taka instalacja gdzie mogli wpływać na zachowanie ludzi. Wystarczyło aby obserwowali ich rozwój.
Jeżeli próbowali ich uczyć i podsuwać pomysły to taka nacja się nie rozwija gdyż czeka na kolejny genialny pomysł który zaczyna być rozumiany po jakimś czasie. To nie przyspiesza evolucji.
Czytając poprzednie wątki zauważyłem że wiele osób piszę o tym czemu nie zniszczono instalacji pradawnych.
Być może (tak jak to było z ich satelitami które niszczyły statki) były one wyłączone.
Z chwilą gdy pojawił się ZPM na Atlantydzie, lub gdy przybyli pradawni i włączyli swoje zabawki satelity stały się aktywne. Zapewne jest wiele reliktów przeszłości po Pradawnych i Wraith ich nie niszczą bo nie stwarzają zagrorzenia.
Odcinek na 8, ciekawy humor, i morał z opowieści. Oraz nieodparte pragnienie zabawy w "boga".
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#49
Napisano 09.01.2007 - |23:50|
#50
Napisano 10.01.2007 - |00:17|
#51
Napisano 10.01.2007 - |13:11|
Co do sieci satelitów jako takiej, to też ich rola jest dość fantastyczna. Przy założeniu, że miały obserwować rozwój cywilizacji, to nie wiem jak one miałyby funkcjonować. Przecież wiadomo, że nawet ja nie wiem co mój kolega zamierza, nawet jeśli widzę co robi. To samo tyczy się satelitów. Ludzie idą wielką bandą z bronią ale skąd mamy wiedzieć czy sobie robią turniej, idą na polowanie, na wielką bitwę czy wywalić broń do lasu, bo im niepotrzebna? Kopią tunel? Super, chcą nam ukraść węgiel, a nie może szukają dżdżownic, albo potrzeba im trochę skamielin? Poza tym satelity nie mogą widzieć wszystkiego. Pewnego ranka może się okazać, że cała populacja ludzi nie żyje i jest game over i nikt z "graczy" nie będzie wiedział jaka była tego przyczyna. A w rzeczywistości ludzie mogą popełnić zbiorowe samobójstwo w zaciszach własnych domów lub odwodnić się z powodu biegunki po nieświeżych śliwkach. Cały odcinek jest lekko naciągany i zakłada, że satelity są wszechwiedzące. No może nie one lecz sam system. Całe to narzędzie jest nie powiem do czego przydatne, bo to brzydkie słowo.
Producenci mogą zrobić biznes wydając grę Pradawnych na pecety jako zwykłą gierkę. :-)
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 10.01.2007 - |13:12|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#52
Napisano 10.01.2007 - |15:57|
Inna kwestia jest to, że McKay nie wiedział o bombach Geldar, ale to z kolei można zrzucić na fakt, że nie jest w stanie obserwować wszystkiego i wszyskiemu poświęcać uwage, bo by musiał siedzieć przy swojej konsoli cały dzień i noc no i musiałby się perfekcyjnie posługiwać sprzętem Pradawnych.
Ale główna kwestia nadal pozosaje nierozwiązana-dlaczego Wraith ignorują cały ten złom pradawnych?
#53
Napisano 10.01.2007 - |16:21|
Użytkownik Valkirie edytował ten post 10.01.2007 - |16:22|
#54
Napisano 10.01.2007 - |17:10|
Kwestia braku zainteresowania Wraith szeroko pojętą technologią Pradawnych faktycznie jest ciekawym problemem. Przecież nawet nie działająca stacja bojowa ma ogromny potencjał. Przy technologii jaką posiadają Wraith powinni bez problemu uruchomić stację, tak, jak zrobił to McKey. Może oni mają uczulenie na tego typu rzeczy? Może potrafią wykorzystać technologię ale nie potrafią jej naprawić tak jak większość użytkowników komputerów czy samochodów ?
Trudno jednoznacznie stwierdzić dlaczego Wraith nie interesowali się satelitami. Może wiedzieli o ich istnieniu ale uznali, że bez Pradawnych nie mają one już znaczenia.
Z drugiej jednak strony taki sprzęt byłby dla nich wybawieniem. Narzekają na brak żerowisk, a przecież rozwiązanie mają pod ręką w postaci "gry" Pradawnych. Wystarczyło skopiować technologię na innych planetach i bawiąc się społeczeństwami sprawiać aby zwiększył się przyrost naturalny. Siebie mogliby nawet przedstawić jako bogów, jak poniekąd zrobił McKey ze "swoim" ludem.
Scenarzyści chyba piszą scenariusze na kolanie dzień przed początkiem zdjęć i nie mają całościowej koncepcji serialu. No chyba, że za całościową koncepcję uzna się wymyślenie Wraith i to, że my Ziemianie ich nie lubimy.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#55
Napisano 11.01.2007 - |10:48|
Jestem przekonany że odkryto że nie jest to broń wiec nie zniszczono ich. W jednym z odcinków SG-A był "zepsuty" satelita bojowy. A jednak Wraith nie zniszczyli go.
Dzięki czemu ziemianie mogi go reaktywować i odpalić ( był tam problem z zasilaniem), Wraith są zbyt pewni siebie i to ich czasami gubi.
Co do obserwowania ludzi, lepiej zarządzać grupką niż pojedyńczymi osobami wiec z tąd pewnie pomysł aby to wyglądało jak rts.
Poza tym McKay nie wiedział o wszystkich planach, co może sugerować że były potwierdzane czyli konsola działała w 2 strony. On podsuwał pomysł, a na planecie były realizowane i był "generowany" raport z tego.
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#56
Napisano 11.01.2007 - |11:38|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#57
Napisano 11.01.2007 - |14:11|
Właśnie to mnie dziwi. Że przy całej swej potędze Wraith są po prostu [beeep]mi. Swoje statki pewnie dostali w prezencie, albo kupili na wyprzedaży. Mają jak na talerzu urządzenia, które można wykorzystać chociażby do monitorowania innych planet i doglądania trzody ludzkiej a oni nie robią z tego użytku. Mogą wyciągnąć łapy po satelitę bojowego i nic z nim nie robią. Nawet popsuty jest dla nich zagrożeniem, bo w odpowiednich rękach może bez problemu zniszczyć statek rój. Gdyby chwilę pomyśleli to przynajmniej by go zniszczyli, tak profilaktycznie.Jeśli były wyłączone nie stwarzał zagrożenia
Wraith nie są zbyt pewni siebie. Zbyt pewni siebie byli Goa'uld. Wraitch przypominają raczej stado bezrozumnych karaluchów, które nie robią nic prócz jedzenia i rozmnażania. Nie mogę pojąć dlaczego jeszcze ich nie zniszczono. Sama ilość nie jest problemem jeśli ma się spray na karaluchy. Wraith nie planują swojej przyszłości, oni tylko reagują na swoje potrzeby fizyczne. Z tego powodu mają problem z żarciem, bo zbyt dużo ich się namnożyło a za mało jedzenia w okolicy. Oni mentalnie są na poziomie człowieka pierwotnego, który chodził i żywił się tym co wypełznie z ziemi.
Tylko w przypadku naszych gier, rozkaz jest wykonywany bez szemrania. W grze pradawnych ludzie mogę cię faktycznie olewać. I tu się właśnie pojawia problem, że wszystkie twoje próby regulowania życia społeczności mogą być bez znaczenia.Co do obserwowania ludzi, lepiej zarządzać grupką niż pojedyńczymi osobami wiec z tąd pewnie pomysł aby to wyglądało jak rts.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#58
Napisano 12.01.2007 - |14:11|
Właśnie to mnie dziwi. Że przy całej swej potędze Wraith są po prostu [beeep]mi. Swoje statki pewnie dostali w prezencie, albo kupili na wyprzedaży. Mają jak na talerzu urządzenia, które można wykorzystać chociażby do monitorowania innych planet i doglądania trzody ludzkiej a oni nie robią z tego użytku. Mogą wyciągnąć łapy po satelitę bojowego i nic z nim nie robią. Nawet popsuty jest dla nich zagrożeniem, bo w odpowiednich rękach może bez problemu zniszczyć statek rój. Gdyby chwilę pomyśleli to przynajmniej by go zniszczyli, tak profilaktycznie.
Wraith nie są zbyt pewni siebie. Zbyt pewni siebie byli Goa'uld. Wraitch przypominają raczej stado bezrozumnych karaluchów, które nie robią nic prócz jedzenia i rozmnażania. Nie mogę pojąć dlaczego jeszcze ich nie zniszczono. Sama ilość nie jest problemem jeśli ma się spray na karaluchy. Wraith nie planują swojej przyszłości, oni tylko reagują na swoje potrzeby fizyczne. Z tego powodu mają problem z żarciem, bo zbyt dużo ich się namnożyło a za mało jedzenia w okolicy. Oni mentalnie są na poziomie człowieka pierwotnego, który chodził i żywił się tym co wypełznie z ziemi.
Tylko w przypadku naszych gier, rozkaz jest wykonywany bez szemrania. W grze pradawnych ludzie mogę cię faktycznie olewać. I tu się właśnie pojawia problem, że wszystkie twoje próby regulowania życia społeczności mogą być bez znaczenia.
Tak tylko jak wiesz Wraith nie mają genu ATA dzięki któremu Taurii mogą korzystać z zdobyczy Lantian.
Może i są prymitywni, ale to oni zhakowali Atlantis, to oni wywiedli w pole Tauri kilka razy, a ich technologia jest tylko kilka kroków za Lantianami. Latają żyjącymi statkami które się same naprawiają, mają potężną broń energetyczną, i potrafili by rozbić w pył atlantydę poświęcając kilka set Dartów gdyby nie osłona. Do prowadzenia HS potrzeba tak jak w przypadku Lantian specjalengo genu.
Nigdy też nie było żadnej fabryki HS (ale nie bede robić offtopicu). Po prostu się pojawili i byli mocni
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#59
Napisano 15.01.2007 - |20:03|
No właśnie zapchajdziury sa po to aby pokazać szerszy kontekst. Wraith i tak się pojawią. (Razem z jakąs królową Hmmmmm) Mamy się tylko dobrze bawić i nie popadajmy w krytyke tego co i tak jest piękne.Widzę, że nikt z komentujących nie zauważył podanego jak na tacy wyjaśnienia dlaczego główną zasadą pradawnych po ascendencji stała się nieingerencja. Dokładnie widzimy do czego prowadzą pseudo-boskie próby kierowania życiem istot na niższym poziomie rozwoju. W pełni jasne staje się dlaczego przyjęli taką postawę - tym bardziej, że ich możliwości stały się po przejściu na wyższy poziom egzystencji znacznie większe niż mieli za czasów ich życia na Atlantydzie.
Nie wiem o co wam chodzi - w końcu okrętów Wraith jest tylko kilkadziesiąt, a tu mamy do dyspozycji całą galaktykę. Serial staje się znacznie ciekawszy dzięki pobocznym wątkom. W końcu jego tytuł to nie "Wojna z Wraith" tylko Atlantis - a to do czegoś zobowiązuje scenarzystów. Poza tym gdyby serial dotyczył tylko potyczek z Wraith to trudno by było upychać postępy i wynalazki. Najbardziej denerwowało mnie w SG-1 ich wyskakiwanie jak Filip z konopi z nowymi technologiami. Cisza, cisza a tu nagle w pewnym odcinku okazuje się, że mają prawie gotowy okręt gwiezdny (choć pewnie budowali go ze dwa lata).
A propo duetu Lorn - Zelenka, stanowią ciekawe alterego dla Shepparda i Mckay'a.
#60
Napisano 15.01.2007 - |21:22|
przedstawienie urzadzen Pradawnych wyprzedzajacych nas o miliony lat w ewolucji i postepie sa bardziej prymitywne niz nasze ziemskie, grafika w grach zenujaca, do tego w laboratorium Pradawnych monitory plazmowe marki DELL - jak mozna w kadr filmu marke monitora wsadzic. Poza tym pomysl na odcinek ciekawy- ale realizacja kichowata, do tego jacy naiwny Ci ludzie z woski. Ot moje zdanie....
Zgadzam się z pierwszymi spostrzeżeniami. Już kiedyś się żaliłem nie wybrzydzając w słowach, że wizja pradawnych strasznie mnie rozczarowała. Twórcom zabrakło weny i pokpili sprawę, gdy kazano im (albo sami sobie kazali) pokazać Atlanis i resztę. Dla mnie to banda star trekowców z czasów Kirka jest i tyle.
Co do monitorów Della-no to akurat jest sprzęt przywieziony z Ziemi i podłączony do konsol Lantian. A markę pokazali, bo ich współfinansują.
Warith i technologia-byc może rozwiązaniem jest tutaj niedostateczna ilość keeperów, którzy byli jedynymi i bardzo nielicznymi Wraith, którzy mieli wiedzę i umieli ją stosować. Jeśli rozwalenie jednego hive Shipa doprowadziło do poważnego przerzedzenia ich szeregów, a większość i tak spała, to mamy wyjaśnienie. Wraith nie wyglądaja mi na specjalnie kreatywna rasę. A większość nie jest zbyt bystra-tak jak mowił Lucas Alpha, oni nie wyszli poza "zreć żreć". Jeśli chodzi o Goa'uld, to co chwilę mieliśmy dowody ich przedsiębiorczości i zaradności-mieli swoich naukowców, kradli technologie gdzie opopado i szybko wcielali je w użycie (np. technologię wydajnego napędu hiperprzestrzennego, które szybko zianstalowano na Hatakach, co umożliwiło K'lorelowi atak Ziemi).
Wraith natomiast wydają się rzeczywiscie "rojem", który gdy nie musi, to nie myśli. To wyjaśnia sprawę z satelitami. (Sam sobie odpowiadam na pytanie, heh-rozbrzęczenie jaźni czy co?). Wraith w momencie gdy opanowali Pegaza, przestali się przejmować czymkolwiek. Poczuli się pewni siebie i mogli w końcu żreć dowoli. Dlatego olali te wszystkie defianty, satelity etc. opanowlai pegaza, zdominowlai cała galaktyke, a keeperów mieli jak na lekarstwo (zauwazcie, ze dranie są dosyc autonomiczni i są wolnymi strzelcami wsród wraith-maja wiec duzą władze. Im wiecej keeperów, tym mniej włądzy dla królowych). Ogranicozna ilość naukowców, zwycięstwo, wielkosć galaktyki, rozleniwienie-i mamy wyjaśnienie się rymnęło ) Wraith zdecydowali, że niczego rozwalać nie bedą, bo może kiedys się im przyda i kiedyś będą w stanie zrobić z tego użytek. Poza tym-wbrew pozorom takie postępowanie nadaje im realizmu, jako hipotetycznym obcym. Wraith nie myślą tak, jak ludzie i dlatego działają inaczej.
Przy okazji tych rozważań wpadł mi do głowy pomysł skontrowania ew. pytania, dlaczego technologia Wraith była w stanie pokonać Pradawnych, a teraz dostaja wciry od głupich tauri (rozwaliliśmy im 10 Uli). Otóż Wraith to taki rój, jak już ustlailiśmy. Bemzyślny, gdy go nikt w tyłek nie kopnie. Ale jak to sie zrobi-to sie wkurza i zaczyna działać z oszałamiajaca szybkością. Wraith opanowali cześć Pegaza i wiedzieli, że Pradawni to wielkie zagrożenie dla ich egzystencji. Dlatego sprężyli się i rozwinęli technologicznie do punktu, aż mogli, dzięki przewadze liczebnej, pokonać lantian. Kto wie? Może zwiększyli birth rate keeperów? Kto tam wie tych Wraith, może mają kontrolę urodzeń.
Co do wykorzystania satelit jako narzediza do stworzenia hodowli mięcha ludzkiego-to nierealne, bo bez Atlantydy i ZPM jej zasilajacych satelity są bezużyteczne, a wszystkie kontrolki sa na Atlantis. Bardziej jest zastanawiające to, że Wraith nigdy nie zrobili sowich własnych hodowli ludzi. My przecież hodujemy zwierzęta rzeźne. Ale tu ponownie wkracza mentalność Wraith i ich sposób życia (wyjątkowo nie amerykański ). Po prostu się im to widać w głowie nie mieści oraz nie widza takiej potrzeby. W razie czego wszyscy idą spać. A jak Wraith jest za dużo, to się między sobą wyżynają i równowaga powraca.
Natomiast watpię, by okręty Wraith były budowane. Raczej rosną. I jestem pewien, że w 4 sezonie nagle się okaże, że Hive shipów jest 70, bo sobie te 20 dobudowali
Użytkownik Zarrow edytował ten post 15.01.2007 - |22:17|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych