Ocena: 9,5
PLUSY:
+ fantastyczne ostatnie 15 minut. Cyloni w świątyni, formowanie się supernowej, ucieczka z planety, dobra myśl Agathona i wyłączenie modelu #3 Szybko, dobrze i efektownie
+ "Tak jest. Spieprzaj. Bez odbioru" Bardzo tutaj mi się spodobała Duala, tak dłużej być już niemogło, aby jej facet non stop był myślami z inną, wkurzając tym samym swoją żonę, a na koniec jeszcze Adama każe jej ryzykować swoim życiem dla Starbuck.
+ bardzo ładna scena z Ateną i Helo Tutaj trzeba było podjąć bardzo trudną decyzję, stawiajac tym samym Agathona przed koniecznoscią odpowiedzialności za ten czyn. Po rz kolejny uratował skorę dzięki parasolowi ochronnemu admirała co i mnie ucieszyło, gdyż od dłuższego czasu 3mam kciuki za parę Atena-Helo. Bałem się trochę, że Cyloni nie uwierzą Atenie i nie wypuszczą jej z Baseshipa, ale na szczęście wszystko dobrze sie skończyło. Mamy Herę, mamy Ateną a gratis dostaliśmy Cylona-Caprice w ładnej sukni
+ brawo dla Cylona-Capricy za pomoc udzieloną Atenie. Kolejny raz udowodniła swoje liberalne nastawienie w stosunku do ludzi. Tak sobie pomyślałem, że to chyba jej model powinni wyłączyć, za zbytnie spoufalanie się z ludźmi (i zbyntowanymi Cylonkami)
+ wielki plus za piękne efekty graficzne podczas wybuchu supernowej, zarowno te z kosmosu jak i te widoczne z planety
+ interesujące jest to, czemu umierająca D'Anna nie zdradziła tożsamości słynnej cylonskiej piątki. Najlepiej by było odpowiedzieć, że po prostu scenarzysci chcieli nas trochę jeszcze pomęczyć.
+ "Welcome home, Mr president" - extra wejście Tyrola no i zejście Baltara
MINUSY:
- ogólnie rzecz biorąc to misja okazała się porażką dla ludzi jak i dla Cylonów. Tyrol zawalił misję - a tak chciałem, aby mu się udalo znaleźć coś ciekawego na tych murach, udowodnił by twedy, że nie jest tylko zwykłym szefem mechaników. Nic a nic nie zyskaliśmy, nie rozszyfrowaliśmy tekstow, nie poznaliśmy "słynnej piątki", nie znalezliśmy drogi w kierunku Ziemi a jedynie straciliśmy kilku żołnierzy. Czy było warto? Wydaje mi się że nie. Ta supernowa tak czy siak by wybuchła, więc niepotrzebnie starano sie bronić świątyni ryzykując życie ludzi. Jedyne co uzyskaliśmy to 3 osoby więcej na pokladzie: Hera, Caprica i Baltar.
- to już chyba będzie standardowy minus, czyli ciągle wkurzjąca Starbuck. Ta postać mnie strasznie mierzi, w tym odcinku po raz kolejny w czasie rozmowy z Dualą. Jeśłi prawdą jest to, co wywnioskowałem z rozmowy Agathona ze Starbuck pod koniec odcinka odnośnie tych rysunków (czyli Starbuck jest Cylonem), to wtedy będzie można zwalić winę na tę postać jej "cylonowatością".
- niezrozumiałem dlaczego akurat w tym, a nie w innym momencie uruchomiło się Oko Jupitera, tzn. dokładnie w momencie wejścia Cylonów do świątyni. Czyżby starsi bracia Cyloni (legendarna boska piątka) stworzyła odpowiedni mechanizm? Jeśli tak, to czemu to miało służyć i może co ciekawsze komu? Ludziom czy Cylonom? By jak na początku myslalem że ludziom, tak teraz po tym co się stało w tej świątyni wydaje się, że chyba jednak Cylonom. Przecież świątynia "obudziła się" w momencie wkroczenia do niej Cylonów, a potem ukazała ciekawskim twarze słynnej piątki, a następnie doprowadzając do wybuchu (Cyloni mogli spokojnie obejrzeć wszystko, a potem zostać uśmierceni, by następnie obudzić się na statku z całą pamięcią). Czyżby cylońsko-boska piątka to przewidziała? Hmm, powoli zaczynam gubić się w tej całej otoczce mitologiczno-historycznej, mimo iż uważam ją za najciekawszy element serialu.
- po reakcji D'Anny na widok "boskiej piątki" można wnioskować, że jednak Baltar nie jest Cylonem Wedlug mnie to szkoda, od paru odcinków liczyłem na Gaiusa Cylona.
Użytkownik Halavar edytował ten post 23.01.2007 - |21:56|