Skocz do zawartości

Zdjęcie

Michael


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

#41 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |22:25|

Jak możesz mi to robić? :D


Z trudnością :) No, ale jest nadzieja dla Twojej wersji wydarzeń! :) W końcu Michael mógł powiedzieć Jackowi: "Hej, stary, przyszedłem tu uwolnić Fenry'ego w zamian za mojego syna. Co prawda mógłbym was pozabijać, ale nie byłoby łatwiej gdybyśmy go po prostu wypuścili?" :)

Sam nie wiem dlaczego kopię dołek pod sobą :)
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#42 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 05.05.2006 - |07:03|

Tak, sprawa Michaela jest szyta grubymi nićmi. Na pewno nie jest to Michael z początku Losta. Niestety poszedł w złym kierunku, a raczej Ci którzy rozpisują jego rolę. Jeśli to był zwykły wybieg w celu pozbycia się bohaterek, był żenująco tragiczny w swoim wykonaniu.
Właśnie podobnie myślę. I pisałam o tym troszkę wyżej. O tak zwanym byciu pod wpływem.
Jak możesz mi to robić? :D


A ja uważam, że twórcy bardzo dobrze zrobili wprowadzając wątek zdrajcy (chociaż może sie okazać, ze coś innego jeszcze wymyślą). Teraz każdy odcinek w którym zobaczymy Michaela będzie nas przyprawiał o dreszcze. Gdyby tak po prostu wrócił i zaczął tylko gadać co widział, to mówilibyśmy, że twórcy znów przeciągają fabułe itd. a teraz jest ciekawie...
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#43 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 05.05.2006 - |08:57|

A ja uważam, że twórcy bardzo dobrze zrobili wprowadzając wątek zdrajcy (chociaż może sie okazać, ze coś innego jeszcze wymyślą). Teraz każdy odcinek w którym zobaczymy Michaela będzie nas przyprawiał o dreszcze. Gdyby tak po prostu wrócił i zaczął tylko gadać co widział, to mówilibyśmy, że twórcy znów przeciągają fabułe itd. a teraz jest ciekawie...

Wątek zdrajcy byłby ciekawy gdyby nie morderstwo. W sumie według mnie prawdziwy zdrajca nie byłby taki roztrzęsiony, z dzikimi oczami, momentami jak furiat. Zwykle zdrajca działa z zimną krwią i na spokojnie. Z Michaelem było coś nie tak. Ale mogę się oczywiście mylić. A w Loście o to nie trudno.
A tak w ogóle to szczerze życzę powodzenia! :)

Z trudnością :) No, ale jest nadzieja dla Twojej wersji wydarzeń! :)

Mam nadzieję, że jest nadzieja. :D
  • 0

#44 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 05.05.2006 - |10:57|

[quote name='Arwen' post='177407' date='4.05.2006 |17:17|']
Wydaje mi się, że punkt 3 jest jak najbardziej na miejscu. Robiąc psychoanalizę Michaela w ostatnim odcinku doszłam do wniosku, że nie zachowywał się jak człowiek o zdrowych zmysłach. Rozumiem zamysł twórców, ale Michaela nic nie tłumaczy. Nic nie tłumaczy zbrodni, na dodatek tak bezsensownej.
Jestem jak najbardziej za problemami psychicznymi Michaela.
[/quote]
A mi się wydaje że Michael to jednak nie szaleniec, choć najpierw należało by określić kto to jest szaleniec, napewno to co zrobił i sposób ukaznia tego wskazuje na jego szaleństwo, jednak to wydaje się być zbyt proste. Może liznoł rąbka wielkiej tajemnicy i na świat patrzy przez jej pryzmat? Wszystkie jego działania są oczywiście dla nas nie zrozumiałe - może zaczną być zrozumiałe w następnym sezonie?

Przyznać jednak musze że napewno Michael problemy to ma, widać to po nim, widać było po jego twarzy że walczy ze sobą, to nie jest świr który dostał w swoje ręce broń i wali gdzie popadnie (choć z drugiej strony to sposób w jaki zabił Liby może świadczyć o zupełnie czymś innym).



[quote name='Quentin' post='177457' date='4.05.2006 |18:53|']
Stawiam na ten punkt z drobną modyfikacją. Nie przeciągnęli go na swoją stronę tylko zaproponowali jakąś ofertę z gatunku nie do odrzucenia. To nie wariat zabijał dziewczyny tylko ktoś kto wie, że robi źle wiedząc równocześnie, że jesli tego nie zrobi to do końca życia sobie tego nie wybaczy,

Inni mają Walta więc sprawa jest z grubsza oczywista.
[/quote]
A mnie ciekawi czy Michael rzeczywiście byłby w staeni zabić inną osobę dla swojego syna. Wiem że bardzo go kocha, ale czy jest zdolny do zabrania komuś życia w zamian za ocalenie syna? Mam lekkie wątpliwości.

Druga sprawa: Jeśli założymy, że Fenry mówi jednak prawde o dobrych i złych Innych (choć ja mu nie wierze) to ewentualny szantaż życiem dzieciaka kłóci mi się z jego opinią o nich. Jeśli są dobrzy to Walta nie zabiją to oczywiste.

[quote name='Jonasz' date='4.05.2006 |21:21|' post='177531']
Pełna zgoda. Zabicie człowieka to trudne zadanie. A Mickael od poczatku pokazywany był jako mieczak. jest to wie albo zasadniczy bład w scenariuszu, albo Michael przez tydzien swej nieobecności przeszdł powazne pranie mózgu i stał sie fanatykiem takim jak ci Inni. Oni nie maja oni problemu z zabijaniem, ani z umieraniem.[/quote}
Jest coś w tym co powiedziałeś, nie widać aby Inni mieli problemy z zabijaniem, cały czas wydaje mi się że podchodzą bardzo osobliwie do tematu śmierci, to sie rzuca w oczy.
  • 0

#45 maslot

maslot

    Starszy kapral

  • VIP
  • 343 postów

Napisano 05.05.2006 - |11:29|

A mnie ciekawi czy Michael rzeczywiście byłby w staeni zabić inną osobę dla swojego syna. Wiem że bardzo go kocha, ale czy jest zdolny do zabrania komuś życia w zamian za ocalenie syna? Mam lekkie wątpliwości.

Sądzę, że nie. Tym bardziej, że nie ma żadnej pewności, że można ufać Innym, wręcz przeciwnie, zna ich od najgorszej strony.
  • 0

#46 Lvs

Lvs

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 125 postów
  • MiastoZ Matrixa ;D

Napisano 05.05.2006 - |14:11|

Moim zdaniem to othersi pokazali mu Walta. Dali mu propozycje nie do odrzucenia. Albo najarali go tak jak Claire
  • 0

#47 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 05.05.2006 - |14:16|

Sądzę, że nie. Tym bardziej, że nie ma żadnej pewności, że można ufać Innym, wręcz przeciwnie, zna ich od najgorszej strony.

Ale jednak zabił. To co, może w ABC pomyliły im się rolki z filmem? Ja raczej stawiam, że serial stacza się na dno. Jeżeli w następnych epizodach nie zostanie to w jakiś przekonywujący sposób wyjaśnione to nie będę czekał na 3. sezon.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 05.05.2006 - |14:17|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#48 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 05.05.2006 - |15:04|

Ale jednak zabił. To co, może w ABC pomyliły im się rolki z filmem? Ja raczej stawiam, że serial stacza się na dno. Jeżeli w następnych epizodach nie zostanie to w jakiś przekonywujący sposób wyjaśnione to nie będę czekał na 3. sezon.

Mam takie same wrażenia. Zachowanie Michaela w ogóle nie pasuje mi do Losta i nijak nie mogę tego pojąć poza 'zmyślnym' planem twórców. 'Teraz będziemy siedzieć i obgryzać paznokcie zastanawiając się co, jak i dlaczego'. Nie umiem już nic wymyśleć. Michael zabijając Anę i Libby postrzelił również mnie.
  • 0

#49 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 05.05.2006 - |16:20|

Mam takie same wrażenia. Zachowanie Michaela w ogóle nie pasuje mi do Losta i nijak nie mogę tego pojąć poza 'zmyślnym' planem twórców. 'Teraz będziemy siedzieć i obgryzać paznokcie zastanawiając się co, jak i dlaczego'. Nie umiem już nic wymyśleć. Michael zabijając Anę i Libby postrzelił również mnie.


Nie martw się, w Loście rany się szbko goją ;)
To prawda, reżyserzy zromili niezły bigos ale ja jestem w tej chwili optymistą i wierzę że sezon zakończy się super. Nie dopuszczam nawet myśli, że Lost stoczy się na dno, liczę że 3 sezon będzie lepszy niż ten.
Co do Michaela to po tych postach to sam już nie wiem co myśleć, jednak najbardziej pasuje mi tutaj jedno: miał jakiś kontakt z innymi (nie mam pojęcia jaki, ale miał). A to czy go przerobili na swojego czy zrobili w konia to się okaże
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#50 logic

logic

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoŁomża

Napisano 05.05.2006 - |16:33|

Jak dla mnie Mike w swojej opowieści nie kłamie, ale nie mówi wszystkiego... Może rzeczywiście jest tak jak mówił, ale coś jeszcze musiało się tam wydarzyć... Przecież rozumiem, że Mike wybegł z dżungli, i stracił przytomność (bez zapasów jedzenia i wody, cały czas ogrzewany przez zwrotnikowe słońce - fajnie), ale on jak dla mnie był przerażony, uciekał przed czymś... Choć teraz uważam go za szuję :D to mam nadzieję, że jakimś cudem się z tego wytłumaczy, że się okaże, iż jest z Losoticzami, a nie przeciwko nim... I muszę powiedzieć, że twórcy bardzo skutecznie zdemonizowali Mika (końcówka 2x20 i zwiastun 2x21)...
  • 0
The memory remains.

#51 piotrekoonpl

piotrekoonpl

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 374 postów

Napisano 05.05.2006 - |16:54|

Jak dla mnie Mike w swojej opowieści nie kłamie, ale nie mówi wszystkiego... Może rzeczywiście jest tak jak mówił, ale coś jeszcze musiało się tam wydarzyć... Przecież rozumiem, że Mike wybegł z dżungli, i stracił przytomność (bez zapasów jedzenia i wody, cały czas ogrzewany przez zwrotnikowe słońce - fajnie), ale on jak dla mnie był przerażony, uciekał przed czymś... Choć teraz uważam go za szuję :D to mam nadzieję, że jakimś cudem się z tego wytłumaczy, że się okaże, iż jest z Losoticzami, a nie przeciwko nim... I muszę powiedzieć, że twórcy bardzo skutecznie zdemonizowali Mika (końcówka 2x20 i zwiastun 2x21)...

Masz racje mike nie powiedział nikomu przed czym uciekał,lub dlaczego biegł,przecież on był nieprzytomny,a sam do takiego stanu raczej się nie doprowadził,być moze gdy sobie tak podglądał,othersów został zdemaskowany,no i zaczeła się pogoń ale wtedy powinni go gonić dopuki go nieznajdą,a jak wiemy gdy spotkał jacka i kate obcych tam niebyło,więc albo othersi stwierdzili że dalsza ucieczka nie ma sensu.lub niechceli przekroczyć granicy(?? :blink: :blink: ??)
  • 0
Dołączona grafika
see you in another life brother...

#52 Meppo

Meppo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 05.05.2006 - |20:17|

Siemka, to mój pierwszy post na tym forum.

Zastanówmy się jeszcze nad wersją kontrolowania zachowań Micke'a. Być może Othersi chceli w ten brutalny sposób dochować wymiany Fenry - Micke? Jacek nie wierzył że Others mogą być honorowi, i miał rację. Nie musieli być, po prostu załatwili wymianę po swojemu, przez Michaela. Nie mieli skrupułów przed zabiciem Lucynki, po sam Fenry rzekł (nie bezpośrednio) że ona jest "zła". Libby to ofiara konieczna, mogła przeszkodzić.

Z drugiej strony warto się zastanowić nad słowami Fenry'ego "On nie wybacza". Dlaczego The Others chcieli go uwolnić? Uznali że będzie jeszcze przydatny? Chcieli samemu wymierzyć mu sprawiedliwość? Jednak mu wybaczyli? A może Fenry kłamał mówiąc że nie wykonał swojego zadania? To są kluczowe pytania, które przybliżyć nam mogą odpowiedź czy Micke działał na korzyść Dharmy, czy według własnego planu.
  • 0

#53 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 05.05.2006 - |20:27|

Siemka, to mój pierwszy post na tym forum.

Zastanówmy się jeszcze nad wersją kontrolowania zachowań Micke'a. Być może Othersi chceli w ten brutalny sposób dochować wymiany Fenry - Micke? Jacek nie wierzył że Others mogą być honorowi, i miał rację. Nie musieli być, po prostu załatwili wymianę po swojemu, przez Michaela. Nie mieli skrupułów przed zabiciem Lucynki, po sam Fenry rzekł (nie bezpośrednio) że ona jest "zła". Libby to ofiara konieczna, mogła przeszkodzić.

Z drugiej strony warto się zastanowić nad słowami Fenry'ego "On nie wybacza". Dlaczego The Others chcieli go uwolnić? Uznali że będzie jeszcze przydatny? Chcieli samemu wymierzyć mu sprawiedliwość? Jednak mu wybaczyli? A może Fenry kłamał mówiąc że nie wykonał swojego zadania? To są kluczowe pytania, które przybliżyć nam mogą odpowiedź czy Micke działał na korzyść Dharmy, czy według własnego planu.

Bardzo nieskuteczny sposób. Z jackiem mogli się dogadać i szybko dostac Fenrego. Mike zaś przez wiele dni, a może nawet nigdy, mógł nie miec okazji by wprowadzić swgo planu w życie.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#54 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 05.05.2006 - |20:50|

Przeanalizowałem jego zachowanie i jak dla mnie to jest tylko jedno wytlumaczenie tego co zrobił:
Michael jest z Othersami
Jest już z nimi na dobre, nie wszedł w żadne układy tylko przeciągnęli go i wcisnęli mu swoje pojęcie dobra i zła. Gdyby rzeczywiście byli słabi jak mówił, to po prostu poszedł by sie z nimi lać i po bólu. Gdyby jednak specjalnie skłamał to by świadczyło że coś mu zaoferowali (np Walta). Kazali mu uwolnić Fenrego żeby się na nim zemścić i wprowadzić Jacka z ekipą w pułapke żeby dać im nauczkę raz na zawsze. Wydaje się fajnie? Tylko że po co miałby wtedy zabijać AL? Wystarczyłoby przecież że Jack z kimś tam jeszcze pójdzie w pułapkę. Jest tylko jedno wytłumaczenie: jest z nimi na dobre. Po prostu ma już w głowie to ich dziwne pojęcie dobra i zła i wie, że AL nie jest "dobrą" osobą, więc gdy ma spluwe, stwierdza, że trzeba ją zabić. Libby bez wątpienia nawinęła się przypadkowo, bo wystrzelił bez namysłu, nawet chyba nie zauważył z początku do kogo. Zaraz powiecie że trzęsły mu się ręce itd. No więc po tym praniu mózgu zostały mu jeszcze resztki normalności i dlatego mimo, że wiedział, że musi zabić AL to jego resztki osobowości się przed tym broniły. Wiecie, taka walka wewnętrzna.
Z góry mówię, że narazie tylko to wydaje mi się sensowne, ale być może przyszły odcinek wszystko zmieni, zobaczyny...
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#55 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 05.05.2006 - |21:00|

Przeanalizowałem jego zachowanie i jak dla mnie to jest tylko jedno wytlumaczenie tego co zrobił:
Michael jest z Othersami
Wiecie, taka walka wewnętrzna.

Być może coś w tym jest. Michael został Innym, czyli chorym członkiem sekty. Sekty piorą mózgi, więc wyprali Michaela. Przekonali do swoich zasad i pojęcia moralności (co jest dobre a co złe). Po dotarciu do bunkra M walczył sam ze sobą, stąd w pewnym sensie atak histerii, drgawki, świecące oczy, cień nosa nie w tę stronę.
  • 0

#56 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 05.05.2006 - |21:29|

Być może coś w tym jest. Michael został Innym, czyli chorym członkiem sekty. Sekty piorą mózgi, więc wyprali Michaela. Przekonali do swoich zasad i pojęcia moralności (co jest dobre a co złe). Po dotarciu do bunkra M walczył sam ze sobą, stąd w pewnym sensie atak histerii, drgawki, świecące oczy, cień nosa nie w tę stronę.

Zgadzam sie że sekty piorą mózg, tylko jedno mi w tym nie pasuje, mianowicie takie pranie mózgu musi trwać. Nie wyobrażam sobie aby w np miesiąc zmienić czyje zachowanie do tego stopnia żeby zaczął zabijać, no chyba że przyjmiemy mistyczne rozwiązaine i używają do tego np jakiegoś rodzaju magii? No i zostaje choroba...
  • 0

#57 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 05.05.2006 - |21:37|

Zgadzam sie że sekty piorą mózg, tylko jedno mi w tym nie pasuje, mianowicie takie pranie mózgu musi trwać. Nie wyobrażam sobie aby w np miesiąc zmienić czyje zachowanie do tego stopnia żeby zaczął zabijać, no chyba że przyjmiemy mistyczne rozwiązaine i używają do tego np jakiegoś rodzaju magii? No i zostaje choroba...

Masz rację. Zapomniałam o czasie niezbędnym do wyprania mózgu. Nie da się zrobić tego w tydzień czy dwa. To raczej kwestia miesięcy i chęci nowego członka (są to najczęściej ludzie zagubieni, szukający odpowiedzi na dręczące ich pytania oraz marzący o szczęściu i miłości wszystkich dookoła).
W takim razie choroba.
Ale i tak wyjdzie na to, że M poszedł odbić Fenriego żeby odzyskać syna. Przestaję wierzyć w spryt twórców.
  • 0

#58 olorin669

olorin669

    Kapral

  • Użytkownik
  • 196 postów

Napisano 05.05.2006 - |21:47|

Masz rację. Zapomniałam o czasie niezbędnym do wyprania mózgu. Nie da się zrobić tego w tydzień czy dwa. To raczej kwestia miesięcy i chęci nowego członka (są to najczęściej ludzie zagubieni, szukający odpowiedzi na dręczące ich pytania oraz marzący o szczęściu i miłości wszystkich dookoła).
W takim razie choroba.
Ale i tak wyjdzie na to, że M poszedł odbić Fenriego żeby odzyskać syna. Przestaję wierzyć w spryt twórców.

jeśli tak będzie to łącze się z tobą w bulu
  • 0

#59 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 06.05.2006 - |08:40|

Myślicie, że nie dało by się wyprać komuś głowy w kilka dni? A ja uważam, że to jest prawdopodobne (zwłaszcza, że to Lost). W końcu nie wiemy, co naprawde robią Others. Może pokazali Michaelowi coś tak uderzającego do łba, że nie musiał się długo zastanawiać po czyjej stronie stanąć. Napalił się na to i poleciał do swoich. A jak zobaczył AL to chwile się wahał, żeby ją zastrzelić, bo chyba nigdy wcześniej nikogo nie zabił.
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#60 BzyK_S

BzyK_S

    Szeregowy

  • Email
  • 12 postów

Napisano 06.05.2006 - |10:07|

Ja mysle ze odpowiedz jest jasna. Nikt z was nie zwrocil uwagi na slowa Michaela przez egzekucja AL?? "Przepraszam". Czy ktos z wypranym mozgiem i wpojonym celem przepraszal by za niego:>?

Michael byl pewien swiadom co robi. Bylo widac po jego zachowaniu, po tym jak strzelal, jak sie trzasl itp. ze nie robil tego z przyjemnoscia i byl do tego zmuszony w pewien sposob. A jak go zmusic? Zabrac mu dziecko i go szantazowac. To jedyne normalne wytlumaczenie. Others szantazuja Michaela. Zrob cos to oddamy Ci Walta/ albo nie zrobimy mu nic zlego. Na pewno pranie mozgu, a tym bardziej "Choroba" (lol :) ) nie wchodza w gre.

Pozdrawiam!
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych