witam wszystkich userów forum
odcinek całkiem ciekawy, choć bez rewelacji 7/10
PLUSY
- fajna historia Eko, tym bardziej ciekawa dla kogoś kto nie czytał spojlerów (np dla mnie
) - flashback w ciekawej scenerii, dość zaskakująca przeszłość głównego bohatera odcinka - podobało mi się ukazanie relacji między braćmi - brat większy "ratuje" życie drugiemu w dzieciństwie, po to by wiele lat później postawić go przed bardzo ciężkim wyborem, mając na celu jedynie chęć zbicia kasy ( o tyle bezczelnie potraktował braciszka przypominając mu, kto komu uratował tu życie) - swoją drogą zastanawiam się dlaczego Yemi (brat mniejszy
) ostrzegał Eko przed lotem... chciał go zatrzymać u siebie na święta, albo był księdzem jasnowidzem.
Poza tym metamorfoza Eko z zawodowego zabijaki w "księdza" nieco naciągana, ale i tak bywa... ( w sumie mineło tych pare lat) - no cóż zobaczymy co będzie dalej.
- kolejnym plusem (jak dla mnie) jest krótki epizodzik Kate i Sawyera -
od razu widać, że coś ich do siebie ciągnie - a najfajniej było popatrzeć, jak w momencie, gdy K i S "bawili się" w najlepsze wpada w kadr pan doktor i z udawanym uśmieszkiem wręcza dropsa dla sojera, myśląc o tym, że całując się z Kate mógł się o wiele bardziej postarać, bo teraz to jedynie zostaje mu najbardziej irytująca (wg mnie) postać w tym serialu, "pani szybka i wściekła" - mam nadzieje, że udławi się tą rybką od Jina i Sun (nie no, żartuje
)
- dość realistycznie ukazany narkotyczny epizod Charliego - chłopak był sporo czasu na odwyku, powiedzmy że się wydźwignął z nałogu, jednak wobec takiej ilość hery nie mogło być inaczej - nawet jeśli nie planował skosztować prochów, to pomyślał sobie, że zawsze lepiej mieć niż nie mieć - obstawiam za tym, że w końcu się skusi - szczególnie po tym jak "mamusia" spakowała mu walizki, a już na pewno po tym jak bezdusznie rzuciła futerał z jego ukochaną gitarką
ja bym się wkurzył...
a tak na marginesie to pan Eko, jako duchowny chyba powinien sobie odpuścić ten szlachetny gest oddania figurki w zamian za ta którą rozbił - w końcu wiedział co w tej figurce najbardziej interesowało Charliego...
hmmmm jeśli chodzi o plusy to tyle - minus jeden, ale za to poważny:
- cały ten motyw z czatem Majkela - w poprzednim odcinku ktoś odzywa się, a ten zamiast przetrzeć oczy z niedowierzaniem, zasiada z bananem od ucha do ucha i odpisuje jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie - to było ostre przegięcie - zero realizmu...
jeśli chodzi o E10 to zastanawia mnie jedno - zasiada sobie Michael przed czarnym ekranem - nawala bez skutku w klawierke, mówi do siebie "come on!" czy coś i nagle z drugiej strony ktoś odpisuje... hmmmmmmm - albo:
- ten kto jest po drugiej stronie ma podgląd bunkra (wyklucza tę teorię pierwsze zapytanie - "dad?", a później "czy jesteś sam?" - choć może to być podpucha)
- ojciec z synem, syn z ojcem porozumiewają się telepatycznie (wątpliwe)
- cały ten kabaret to wytwór wyobraźni tatusia ( po pierwsze, gdy wszedł Jack i spojrzał w monitor nic nie było wyświetlone
po drugie - czemu niby dla Walta miałoby zależeć na rozmowie tylko z ojcem - jeśli bardzo chciał się stamtąd wydostać szukałby pomocy od kogokolwiek) w ogóle zachowanie Michaela uważam za irracjonalne - gdyby naprawde tak bardzo chciał uratowac synka to zwołałby całą wesołą ekipkę - w szczególności Sayida - po to by razem rozkminić w jaki sposób odbić małolata.
a co do "black smoke" to:
- wejście niezłe - przeszedł mnie mały dreszczyk
- później emocje opadły, bo ten dymek to już widzieliśmy, choć motyw ogólnie interesujący - jakieś screeny z życia Eko i ta (nie)bezpieczna, fizyczna bliskość między E i BS - tego typu akcja wywoła pewnie wiele spekulacji na temat tego, jaką funkcję odgrywa owy dymek - zastanawiające jest to, że zarówno pan Eko jak i Locke nie bali się "potwora"
to na razie tyle, troche się rozpisałem - jakoś tak wyszło
mam nadzieję, że w kolejnym odcinku:
- poleci jakiś fajny srogi sojerowy bajer w stronę ślicznej Kejt i nie będziemy mieli już tak drętwych romansów jak Sayida i Shannon, czy Jacka i Kate
- rozwinie się nieco wątek Dharmy i Desmonda - moim zdaniem kluczowego motywu serialu
pozdrawiam