Skocz do zawartości

Zdjęcie

The Matrix Revolutions (2003)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
73 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena (0 użytkowników oddało głos)

Ocena

  1. 10 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  2. 9,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  3. 9 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  4. 8,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  5. 8 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  6. 7,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  7. 7 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  8. 6,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  9. 6 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  10. 5,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  12. 4,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. Nie widziałem i nie zamierzam oglądać (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 ugluk

ugluk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów

Napisano 10.11.2003 - |00:02|

To by była potężna broń w walce z maszynami. Krótko mówiąc miałyby przerąbane.

Moim skromnym zdaniem zle do tego podchodzisz. Technicznie rzecz ujmujac Neo mogl zrobic wiele rzeczy aby pokonac maszyny, ale tego nie zrobil, wrecz nie mial prawa tego zrobic.
Dlaczego? Bo to nie maszyny sa zlem w tych filmach.
To ludzie rozpoczeli wojne z maszynami mimo, ze maszyny oferowaly pokojowe rozwiazanie. Ludzie takze zniszczyli atmosfere. A poza tym dzieki maszynom ludzie przetrwali te 600 lat, co prawda w dreamworld, ale jednak przetrwali.
Wyrocznia zdaje sobie z tego doskonale sprawe i znajac ludzkie uczucia tak kieruje Neo, aby wywalczyl zawieszenie broni, oraz pokoj.
Sam Neo po rozmowie z Architektem takze po czesci zdaje sobie z tego sprawe i dlatego nic nie mowi na temat poprzednikow, oraz pozwala sie dalej kierowac Wyroczni.
Co do przeslania moim zdaniem film w duzej mierze mowi o tolerancji.
Tolerancji ktorej nam zabraklo w Drugim Renesansie i miejmy nadzieje, ze teraz jej nam nie zabraknie. Bo jezeli zabraknie, to moze byc smutny koniec ludzkosci.
Mowi takze o uczuciach, ktore sa jedyna rzecza odrozniajaca nas od maszyn.
Jak to powiedzial Architekt: "The source of our greatest strength and our greatest weakness".

Tutaj juz nie mam pewnosci, ale dziewczynka z konca Rewolucji jest taka wazna, poniewaz kieruje sie uczuciami, np. pieknem.

Tutaj juz wogole nie mam pewnosci, ale wydaje mi sie, ze tyko mieszkancy Zionu i im podobni w Matriksie, sa przyszloscia ludzkosci. Wrecz powiem bardziej dosadnie, wiekszosc ludzi z Matriksa nie ma prawa wyjsc na wolnosc!
Z tego powodu ciesze sie, ze maszyny nie uwolnia wszystkich ludzi.

To tyle ode mnie. Wiem, ze to nie sa mile slowa, ale nie sadze aby przeslanie Matriksa mialo byc mile. W gruncie rzeczy dlatego tak bardzo mi sie on podoba :)

Mam nadzieje, ze nikogo nie zanudzilem ;)

Użytkownik ugluk edytował ten post 10.11.2003 - |01:12|

  • 0

#42 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 10.11.2003 - |11:18|

To przecież maszyny zaczęły. Ten tam jeden robocik zabił swojego właściciela i nie dziwię się reakcji ludzi. Maszyny stały się realnym zagrożeniem. Z drugiej strony ludzie wybili całą "rasę" za zachowanie jednostki.
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#43 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 10.11.2003 - |13:53|

To było jakoś tak że ludzkie społeczeństwo wykorzystywało roboty i poniewierało nimi. W końcu jeden z nich przeciwstawił się takiemu traktowaniu i skazano go przed sądem uznając że roboty to nie ludzie i nie mają praw. Potem były demonstracje robotów które brutalnie stłumiono przez ludzi i rozpoczęto ich likwidacje.
Roboty przeniosły się do korzeni ludzkiej cywilizacji (Irak, Babilon :>) i stworzyły miasto 01 które stało się ogromną potęgą gospodarczą.
Ludzie jednak postanowili je odizolowac ponieważ zbyt dobrze prosperowało. Jakos potem doszło do tego że ONZ postanowiło by pokonać robotów zanieczyścić niebo, a gdy roboty chciały wynegocjować pokój to im odmówiono i wojna toczyła sie dalej tylko że roboty miały przewagę.

Co do EMP. Najwyraźniej ludzie nie przewidzieli ze stracą wszystkie statki w kontrataku i uwazali że zawsze jeden jakimś cudem się wycofa.
Po drugie ten komandor Lock miał taką głupią taktykę że gdy nawet użyto tego EMP w hangarze ratując ludzi skarcił Morfeusz i innych za to.

Osobiście dalej się kołacze i myśle... matrix w matrixie czy nie? ale coś chyba zaczynam myśleć że jednak Zion to prawdziwy świat.... tylko na co wtedy znaczyłaby ta Łyżka od dziecka z Reaktywacji
Log65: Happy camper

#44 ugluk

ugluk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów

Napisano 10.11.2003 - |14:34|

To było jakoś tak że ludzkie społeczeństwo wykorzystywało roboty i poniewierało nimi.
W końcu jeden z nich przeciwstawił się takiemu traktowaniu i skazano go przed sądem uznając że roboty to nie ludzie i nie mają praw.

Powiem wiecej, B166ER (tak nazywal sie ten robot) zbuntowal sie przeciw swojemu wlascicielowi gdy ten chcial go zniszczyc. W sadzie argumentowal, ze on po prostu nie chcial zginac.

Potem były demonstracje robotów które brutalnie stłumiono przez ludzi i rozpoczęto ich likwidacje.

Tutaj dodam, ze po stronie robotow demonstrowali takze ludzie.

Po drugie ten komandor Lock miał taką głupią taktykę że gdy nawet użyto tego EMP w hangarze ratując ludzi skarcił Morfeusz i innych za to.

A tutaj musze bronic Lock-a, to jest czlowiek twardo stapajacy po ziemi i nie tyle skarcil Morpha, co ostudzil jego entuzjazm. Przeciez mial racje, uzycie EMP na dluzsza mete nic nie dalo.

Osobiście dalej się kołacze i myśle... matrix w matrixie czy nie? ale coś chyba zaczynam myśleć że jednak Zion to prawdziwy świat.... tylko na co wtedy znaczyłaby ta Łyżka od dziecka z Reaktywacji

Tez sie nad tym zastanawiam, ale powoli dochodze do wniosku, ze to nie jest najwazniejsze w tym filmie.
Co prawda milo by bylo poznac prawde, ale jednak poczekam na Animatriksa 2, lub Enter the Matrix 2. Na razie po cichu licze, ze jednak po tych 600 latach ziemia sie odrodzila, a maszyny probuja nas czegos nauczyc, a moze nawet chca sie od nas czegos nauczyc.
  • 0

#45 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 10.11.2003 - |15:49|

Co do EMP. Najwyraźniej ludzie nie przewidzieli ze stracą wszystkie statki w kontrataku i uwazali że zawsze jeden jakimś cudem się wycofa.
Po drugie ten komandor Lock miał taką głupią taktykę że gdy nawet użyto tego EMP w hangarze ratując ludzi skarcił Morfeusz i innych za to.

I tutaj się zgadzamy. EMP dałoby dużo, tylko Lock za mało grał w strategie i nie pomyślał. :D

Co do buntu robotów, to uważam, że były źle oprogramowane. Ktoś tam gdzieś wymyślił jakieś tam prawa, które jeśliby implementować w oprogramowanie maszyn to by nie było problemu. Brzmiały mniej więcej tak:
1. Robot nie może skrzywdzić żadnego człowiek.
2. Musi się słuchać ludzi, chyba, że łamie to pierwszą zasadę.
3. Musi dbać o siebie, chyba że łamie to pierwszą zasadę.

Jak dla mnie to wystaczy ta pierwsza wpakowana do nieprogramowalnego układu (tak, żeby maszynka nie mogła go zmienić).

O Animatriksie 2 nie słyszałem. Mógłbyś mi to przybliżyć, ugluk?
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#46 ugluk

ugluk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów

Napisano 10.11.2003 - |16:25|

O Animatriksie 2 nie słyszałem. Mógłbyś mi to przybliżyć, ugluk?

To tylko takie moje zyczenie.
Wachowscy stwierdzili, ze nie powstanie Matrix 4, ale beda kontynuowac historie w grach i pewnie w komiksach. Sa fanami kreskowek, wiec mozna przypuszczac, ze w ktoryms momencie powstanie Animatrix 2, ale to tylko moje i pewnie innych fanow zyczenie.

Co do robotow, mozna przyjac twoja argumentacje, ale zauwaz, ze czy tez przez blad w oprogramowaniu, czy tez samodoskonalenie, w ktoryms momencie maszyny uzyskaly samoswiadomosc i staly sie w pewnym sensie zywymi istotami, a na pewno istotami myslacymi. Czy przez ten fakt nie powinny zdobyc jakichs praw?
Nie chce dalej ciagnac tego watku, nadmienie tylko, ze jest to dosyc wazny problem i kiedys w przyszlosci prawdopodobnie ludzie beda musieli sie z nim zmierzyc.
Dodam takze, ze jest taki piekny odcinek serialu Star Trek: The Next Generation 2x09 The Measure of a Man naprawde warto go obejrzec.
  • 0

#47 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 10.11.2003 - |17:12|

Czy przez ten fakt nie powinny zdobyc jakichs praw?

To jest trudne pytanie. Z jednej strony myślą jak my, może nawet czują jak my, więc są... ludźmi?
Z drugiej to my je stworzyliśmy, to my jesteśmy ich władcami, to my bawiliśmy się w Boga i stworzyliśmy takie istoty. Ale czy to oznacza, że mamy prawo zrobić z nimi co chcemy?
Tutaj trzeba się zastanowić, nad tym co odróżnia człowieka od zwierząt. Człowiek myśli, ma uczucia wyższe, jeśli roboty tęż je będą miały to staną się niejako ludźmi.

Co do Animatrixa 2 to też bym chciał, żeby był. Mam nadzieję tylko na dłuższe filmy, najlepiej animacje komputerowe i żeby je skompresowali DivX-em, bo do mov-y ściąga się strasznie długo.
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#48 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 10.11.2003 - |19:42|

Co do buntu robotów, to uważam, że były źle oprogramowane. Ktoś tam gdzieś wymyślił jakieś tam prawa, które jeśliby implementować w oprogramowanie maszyn to by nie było problemu. Brzmiały mniej więcej tak:
1. Robot nie może skrzywdzić żadnego człowiek.
2. Musi się słuchać ludzi, chyba, że łamie to pierwszą zasadę.
3. Musi dbać o siebie, chyba że łamie to pierwszą zasadę.

Zasady robotyki stwożone przez Asimowa

Co do EMP. Najwyraźniej ludzie nie przewidzieli ze stracą wszystkie statki w kontrataku i uwazali że zawsze jeden jakimś cudem się wycofa.

Prawdopodobnie nikt nie przewidywał że taki atak nastąpi , dlatego prawdopodobnie nikt nie pomyślał o broni EMP w hangarze .
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#49 rejm

rejm

    Plutonowy

  • VIP
  • 372 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 11.11.2003 - |16:03|

No wreszcie obejrzałem Rewolucję. Jestem pod wrażeniem. Duzo bardziej mi sie podobało niż "dwójka". Bitwa o Zion naprawdę wgniata w fotel. Walka z Smithem trochę mniej mi się podobała. Za bardzo mi to przypominało supermena. Ogulnie jednak nieźle się ją oglądało. Trochę zawiodło mnie zakończenie. Liczyłem, że jednak ludzie ostatecznie wygrają. A tu mamy jedynie zawieszenie broni. Praktycznie nic się nie zmieniło. Tzn. wszystko wróciło do początku. Śmierćneo nie jest dla mnie wcale taka oczywista. Widać wyraźnie, że Wachowscy zostawili sobie furtkę do dalszego ciągu.
W sumie wszystkie niedomówienia przemawiają na plus filmu (pod tym względem "Rewolucje" były najlepsze ze wszystkich części Matrixa, nawet od pierwszej, w której wszystko było jasne). Nie rozumiem ludzi którzy pisali tu o hollywoodzkim hapy-endzie. Jak na Hollywood to nie było wcale takie standardowe zakończenie.
Bardzo polecam każdemu wielbicielowi sf ten film. Warto zobaczyć (przynajmniej pierwszy raz) ten film w kinie, a nie na małym ekranie.
Zgadzam się też, że obejrzenie tego filmu raz to za mało.
  • 0

#50 Seth

Seth

    Plutonowy

  • VIP
  • 495 postów
  • MiastoWarszawa, Bielany

Napisano 13.11.2003 - |14:22|

Właśnie wchodzę na inteirę a tam piszą, ze już 23 błędy w Rewolucjach znaleziono. Oto fragment:

"W scenie na dworcu metra Sati i jej rodzina wsiadają do wagonu bez jednej walizki - tej, którą dźwiga Neo. Kiedy jednak Trinity przyjeżdża po niego następnym pociągiem, po walizce nie ma już śladu. Nie widać jej zresztą już wcześniej, kiedy Neo usiłuje bezskutecznie uciec z peronu po torach.

Gdy Trinity, Morfeusz i Serafin przychodzą na spotkanie z Merowingiem, podczas pierwszego zbliżenia w jego martini widać jedną oliwkę na wykałaczce. W kolejnym ujęciu Francuz ma jednak już dwie oliwki, z których jedną zjada ze smakiem.

Kiedy Trinity, Morfeusz i Serafin ścigają Kolejarza po stacji metra, ten ostrzeliwuje się z rewolweru, oddając przynajmniej dziesięc strzałów bez przeładowania. Byłoby to zapewne możliwe w "jego" świecie, w którym uwięził Neo, ale akurat ta pogoń odbywa się w "normalnym" Matrixie...

Kiedy Kolejarz ciska Neo na ścianę, bohater uderza w nią plecami, a potem osuwa się w dół. Kiedy jednak pociąg odjeżdża, Neo nadal leży pod ścianą, lecz już odwrócony do niej twarzą.

W scenie, w której Wyrocznia rozmawia z Neo we własnym mieszkaniu, kobieta bierze bransoletkę leżącą na stole i zakłada ją sobie na rękę. Następuje cięcie montażowe, a gdy kamera znów pokazuje Wyrocznię - bransoletka nadal leży na stole, a bohaterka bierze ją ponownie i zakłada jeszcze raz.

Do kuchni Wyroczni wchodzi kilku Agentów Smithów, lecz tylko jeden z nich ma cień.

W scenie pożegnania załóg dwóch statków złącza Matrixa na karku Neo czasem są widoczne, a czasami znikają.

W scenie, w której Smith/Bane przykłada skalpel do szyi Trinity, krwawy ślad na ciele kobiety to pojawia się, to znowu znika.

Gdy Neo i Smith walczą w budynku, Agent zostaje powalony na ziemię. Gdy wstaje, w jego okularach odbija się oświetlenie filmowego planu."
  • 0
6.0 Babylon5, BSG, Friends, Heroes, That 70's Show
5.5 Prison Break, Veronica Mars, House, Day Break, Lost, Smallville
5.0 Dexter, Firefly, How I Met Your Mother, Supernatural
4.5 SG-1, Atlantis, Farscape, KyleXY1, Sleeper Cell, O.C., Office
4.0 Rome, 4400, Joey, What I Like About You
3.5 SAAB, Eureka1, Dark Angel

#51 rejm

rejm

    Plutonowy

  • VIP
  • 372 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 13.11.2003 - |19:19|

Hmm. Brzmi to ciekawi. Bedę musiał chyba jeszcze raz zobaczyć ten film. Jednak rózne takie produkcyjne błędy zdażają się chyba w kazdym filmie. Wynajdują je chyba tylko najbardziej zagorzali fani i przeciwnicy.
  • 0

#52 heban

heban

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów

Napisano 14.11.2003 - |10:49|

Film i tak jest kozak mimo kilku brakow.
  • 0

#53 Dag

Dag

    Plutonowy

  • VIP
  • 485 postów

Napisano 14.11.2003 - |10:58|

nie chce mi sie czytac calego - powiem tylko pierwsze wrazenie:
film nie odpowiedzial na wiekszosc pytan postawionych w 2 czesci, przez co bardzo mi sie nie podobal. mogl bardzo wiele wyjasnic a jednoczesnie pozostawic sporo zagadek. czesc niby wyjasnia animatrix, ale raczej niewielka czesc.
generalnie sadze ze moglo byc duuzo lepiej - ale obejrze drugi raz - wtedy zwroce uwage na reszte ;)

aha - jeszcze

Do kuchni Wyroczni wchodzi kilku Agentów Smithów, lecz tylko jeden z nich ma cień.

moze to specjalnie - reszta byla kopia? ;)
  • 0
My jsme Borgove. Budete asimilovani. Odpor je marny.

#54 Castor Krieg

Castor Krieg

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 092 postów
  • MiastoBerlin

Napisano 21.11.2003 - |19:32|

Właśnie wróciłem z kina, film bardzo mi się podobał. Dziękuję braciom Wachowskim, że z czystym sumieniem wydałem 41 złotych. Najlepsze sceny to:

-pościg motorówkami
-pobyt Agenta Smitha na plaży
-Meroving tańczący w balecie

oraz najlepsza...

-lesbijski sex Persefony i Trinity :D :lol: :P

Jak widzicie to są moje najlepsze sceny. A jakie są wasze?
  • 0

#55 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 21.11.2003 - |19:45|

Meroving tańczący w balecie - to chyba jezioro zajęęcze :D
pobyt Agenta Smitha na plaży- rwie wszystko co na dzewo nie ucieka - szkotów też :D
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#56 Sfinks

Sfinks

    Kapral

  • Użytkownik
  • 245 postów
  • MiastoWarszawa / Michalin

Napisano 21.11.2003 - |19:46|

ta meska Trinity rozebrana :ph34r: a fuj juz zdecydowanie wole niobe i Persefone :D :D :lol: (taka scenka byla by mniam) :P
  • 0
Łże elita, lumpen liberał, wykształciuch, ZOMO, hołota ... ciag dalszy (komplementów) nastąpi

#57 miro82

miro82

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 14 postów

Napisano 24.11.2003 - |11:01|

jak dla mnie 3 czesc mnie troche zawiodla podziewalem sie czegos wiecej ale moze byc biorac pod uwage cala trylogie teraz czekam tylko na wydanie DVD i trzeba bedzie kupic pod choinke sobie trylogie na dvd :)
  • 0
NIE WAZNE JEST KTO GLOSUJE, WAZNE JET KTO LICZY GLOSY Jozef S

#58 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 06.12.2003 - |20:20|

Byłem na Matrix Rewolucje

No i co z tego. Nie wiem czym miał być ten film ale na pewno to nie jest to co chciałem oglądnąć – to nie matrix. Zbyt wiele w nim niespójności z 1 częścią, zbyt wiele efektów, zbyt mało fabuły. (owszem efekty specjalne są ładne – ale nie jest to jakaś rewelacja na którą się szykowałem)

1. Wyrocznia – poznajemy ją w pierwszej części, wróżka, która przepowiada przyszłość, i kieruje losami bohaterów. Okazuje się być programem – ja się pytam jak do cholery mogła przewidzieć zachowanie bohaterów, ich decyzje w realnym świecie, jak mogła wiedzieć, co się stanie, skąd miał tą pewność, i skąd do cholery Neo wiedział, co się stanie z Tinty (jego nadzwyczaj wyraziste sny), ze o projekcjach w pokoju Architekta z 2 części nie wspomnę

Widać, że film był robiony i dostosowywany do zaistniałych sytuacji (sprytny sposób wytłumaczenia zmiany wyglądu wyroczni – kolejny bug filmu)

2.Miasto maszyn – w pierwszej części Morfeusz jakimś dziwnym cudem podleciał blisko elektrowni żeby wydostać Neo – a ty nagle okazuje się że zbliżenie się na kilometr graniczy z cudem


Ogólnie mam wrażenie, że fabuła wszystkich Matrix’ów została skondensowana w 1 części a reszta to już nieudolna próba dorobienia fabuły do dzieła doskonałego – i wypełnienie jej braków efektami – w 1 było na odwrót (myślę że Wachowscy bali się robić od razu 3 części i wszystko włożyli do 1 bo nie wiedzieli czy ich pomysł wypali, a Reaktywacja i Rewolucje są na siłę doklejone )

Jedynkę musiałem oglądnąć 2 razy – dwójkę i trójkę raz i to za dużo. Rewolucje nic nie wnoszą – beznadziejna śmierć Trnity, zamieszanie z wyrocznią – jakby to ona miła być, zbawcą całej ludzkości a nie Neo.

Podsumowując – efekty fajne, fabuła do kitu (lepiej żeby nie było i 2 i 3)

Użytkownik rexus edytował ten post 06.12.2003 - |20:21|

  • 0

#59 mathix

mathix

    Sierżant

  • VIP
  • 686 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 06.12.2003 - |21:15|

Wyrocznia – poznajemy ją w pierwszej części, wróżka, która przepowiada przyszłość, i kieruje losami bohaterów.

Ale nie potrafiła przewidzieć wyniku wojny. Nie wiedziała jak się potoczy, ponieważ poza matrixem ludzie sami decydują o sobie, a wewnątrz tylko im się tak wydaje. Trochę to zbyt zakręcone i nielogiczne, więc muszę przyzać iż jest to minus.

Widać, że film był robiony i dostosowywany do zaistniałych sytuacji (sprytny sposób wytłumaczenia zmiany wyglądu wyroczni – kolejny bug filmu)

A co mieli zrobić? Przywiązać "prawdziwą" wyrocznię do sznurków i zrobić teatr kukiełkowy?

Podsumowując – efekty fajne, fabuła do kitu (lepiej żeby nie było i 2 i 3)

Efekty wypasione, fabułka słaba w porównaniu z jedynką. Dobrze, że powstała 2. i 3. część, bo było co pooglądać, szczególnie te świetne walki w dwójce. I nie rzucaj toporkami, bo i tak wszystkie zatrzymam :).
  • 0
There are 10 types of people in this world.
Those who understand binary and those who don't.


#60 Dag

Dag

    Plutonowy

  • VIP
  • 485 postów

Napisano 17.12.2003 - |18:08|

Podsumowując – efekty fajne, fabuła do kitu (lepiej żeby nie było i 2 i 3)

Efekty wypasione, fabułka słaba w porównaniu z jedynką. Dobrze, że powstała 2. i 3. część, bo było co pooglądać, szczególnie te świetne walki w dwójce.

a ja mysle ze dobrze ze byla 1 i 2 czesc - a 3cia to porazka. po 2-giej bylo mnostwo ciekawych watkow, mnostwo niewiadomych - a 3jka udzielila strasznie plytkich albo prostych odpowiedzi (a czasem wogole nie udzielila)
ja sie zgodze z opisem matrixa 3 napisana przez anonimowa osobe. wklejam bez cenzurki

Matrix III Streszczenie

Neo śpi na dworcu w Kutnie (albo jakimś podobnym). To znaczy wirtualny Neo (wNeo), bo prawdziwy leży na stole w prosektorium i czeka na sekcję. Z peudonaukowego blekotu dowiadujemy się, że mimo iż nie podpięty znajduje się gdzieś pomiędzy Matrixem a Syjonem. Mamy więc do czynienia z udoskonalonym, wireless Neo - coż za innowacja. Myślałem, że używa systemu bluetooth, ale nie - zęby ma nadal białe jak Pan Bóbr. W pewnym momencie wNeo zostaje obudzony (w Kutnie, na dworcu w nocy) przez małżeństwo zatroskanych programów komputerowych. Programy te pofatygowały się na dworzec w Kutnie ażeby oddać swoje dzieciątko (sic!) do przytułku dla nieudanych programiątek prowadzonego przez Wyrocznię. Długi pseudofilozoficzny dialog - przedsmak tego co będzie dalej. Przyjeżdża pociąg, programy wsiadają a wNeo próbuje wcisnąć się na krzywą twarz za nimi. Ale PKP nie jest w ciemię bite - 100% zniżki dla Superbohaterów Będących Jedyną Nadzieją Ludzkości zlikwidowano od września. Pewnie za dużo ich jeździło za darmochę. Potrzebna jest szybka interwencja bydgoskiej Policji (w składzie Seraf, Morf, Trin) w Dyrekcji Generalnej PKP. W trakcie interwencji możemy pooglądać bogate wyposażenie przednie Bellissimy, jeden z lepszych widoków w całym tym arcydziele. Dyrekcja Generalna ugina się przed siłą spokoju bydgoskiej Policji i chcąc, niechcąc zawozi wNeo prosto do mieszkania Wyroczni (ze zniżką, of course). Długi, nudny dialog, podczas którego wNeo wysłuchuje genialnych rad w stylu "musisz zrobić to co wiesz, że musisz zrobić", itp. Wyciemnienie, wracamy do realu (nie hipermarketu).

W realu wszyscy pozytywni bohaterowie noszą równie wieśniackie swetry co Grucha. Prawdziwy Neo (pNeo) ledwie wzuwszy tenże przyodziewek, naciąga, używając swojskiego zwrotu "daj się karnąć", Niobe aby pożyczyła mu kluczyki do swego szambolotu (taki pojazd co po kanałach pomyka) na wyprawę do wioski maszyn. Niobe, ponieważ nie zdążyła zamówić na spółę, kluczyki oddaje. Zresztą szybko dostaje nowy, ładniejszy szambolot, w dodatku z super-ekstra-fajow ą bombką na pokładzie. PNeo zachachmęciwszy klucze bierze pod pachę Trinity i zasuwa do wycyganionego szambolotu, ten jednak nie chce zapalić, ponieważ wyleciał jedyny w pojeździe bezpiecznik. Ale nie wyleciał, ot tak sobie, mamy bowiem do czynienia ze Zdradą. Zdrajcą jest Bane, który, niewątpliwie uprawiając miłość bez zabezpieczenia, zaraził się wirusem komputerowym. Swołocz ten próbuje skrzywdzić naszą Romantyczną Parę, ale pNeo mimo, że oślepiony w trakcie walki chwacko rozwala mu głowę gazrurką. Wyciemnienie.

Tuż po odlocie Romantycznej Pary zaczyna się atak maszyn na Syjon. Błyskotliwa taktyka obronna ludzi, zatwierdzona przez Radę Starszych (nie wiedzącą nic o niczym, co również w światach wirtualnych wydaje się być najlepszą rekomendacją do sprawowania władzy), polega na strzelaniu ile wlezie w dziurę, przez którą przechodzą maszyny. Taktyka ta, jak łatwo się domyślić doprowadziłaby do zagłady ludzkości gdyby nie Niobe zasuwająca z odsieczą swoim nowym, ładniejszym szambolotem z super-ekstra-fajow ą bombką na pokładzie. Jest tylko jeden kłopot - szambolot nie może wlecieć do Syjonu bo brama zamknięta jest na skobel. Tu z odsieczą przychodzi nam as atutowy wszystkich nędznych scenarzystów - Bohaterski Miejscowy Głuptasek (BMG), który heroicznym wysiłkiem dziarsko rozwala przeklętą zatyczkę. Szambolot wlatuje spuszcza super-ekstra-fajow ą bombkę, trzask, prask i wszystkie maszyny padają jak zboża łan. Nic to jednak, bo Komputer ma w odwodzie siły sto razy większe. Cała nadzieja w pNeo, do którego się przenosimy. Wyciemnienie.

Jedzie pNeo borem, lasem. I kanałami jedzie też. Prowadzi Trinity bo pNeo jako ociemniały lepiej nadaje się do dawania światłych rad, w stylu "leć wzdłuż przewodów na pewno dokądś prowadzą". Maszyny, które próbują Romantycznej Parze przeszkadzać pNeo niszczy przez wyciągnięcie ręki przed siebie i uderzenie Jasną Stroną Mocy. Dolatują tam gdzie chcieli jednak lądowanie przebiega tak niefartownie że Trinity przebija sobie oba płuca, co nie przeszkadza jej wszakże wygłosić pięciominutowej tyrady. Scena pożegnania z pNeo zasługuje na Oskara w kategorii Najnudniejsze i Najbardziej Beznamiętne Choć W Założeniu Wzruszające Ujęcie Roku. Dość powiedzieć, że w kinie podnoszą się głosy: no skonajże wreszcie. Na szczęście wszystko co ma swój początek ma też koniec. Wkurzony na maxa pNeo zasuwa do głównego Komputera, któremu przedstawia propozycję dealu: ja ci załatwię agenta Smitha a ty przestaniesz wiercić dziury w Syjonie. Komputer zgadza się, nie wiedzieć czemu i przenosi Neo do Matrixa gdzie czeka już zmultiplikowany wirus Smith. Z bliżej nieokreślonych powodów wirus tenże, zamiast zgnieść wNeo przewagą liczebną postanawia odbyć z nim honorowy pojedynek mano a mano. W sumie to bez znaczenia bo i tak spuszcza wNeo straszliwy łomot ale głupie. Kiedy już wNeo leży pokonany agent Smith próbuje go przekształcić na swój obraz i podobieństwo i srodze się zawodzi. Bo ta niby porażka to szczwany fortel był. W wyniku tegoż szczwanego fortelu agentom Smithom zaczynają świecić gały a potem pękać czaszki. Nie pytajcie czemu bo nie wiem.

I to w zasadzie wszystko. Nastaje pokój, Syjoniści się radują, co się stało z Neo nie wiadomo - czuję, że będzie kontynuacja. Parę głupawych wątków pominąłem - na przykład ten kiedy obowiązkowo politycznie poprawne lesbijka i czarna strzelają z samorobnej bazooki do opancerzonych maszyn, bo to tak głupie, że się nie da opisać.

Podsumowanie: aktorstwo-dno, z wyjątkiem nieodmiennie sympatycznego agenta Smitha; gdyby ktoś z Romantycznej Pary próbował zagrać Pinokia to Carlo Collodi przewróciłby się w grobie, że jego bohater jest taki drewniany. Scenariusz - six feet under the dno, dialogi są gorsze niż w telenowelach, co gorsza próbują być "głębokie i podniosłe" z oczywistym efektem. Efekty oczywiście fajne ale to o wiele za mało jak na film z aspiracjami.


  • 0
My jsme Borgove. Budete asimilovani. Odpor je marny.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych