59 odpowiedzi w tym temacie

[Chavo]

Tempo trochę spadło, ale mamy za to nowy wątek - ruch oporu, którego jednym z przywódców jest zbiegła Cylonka. Oby tak dalej.
Moja ocena 8.0

[heyst]

ciekawe na ile ta krew zmieniła p. prezydent, może wspomnienia i myśli z pozostałych wcieleń cylonów? coś jak postaci w myślach Alii od Noża w Diunie. może sama staje się cylonem. No i nareszcie może coś ruszy z Baltarem. btw mogliby wysłać coś do tych resztek pozostałych na koloniach, bo mijają tygodnie, a tu nic, przynajmniej mogliby stwierdzić, ze jakaś tam ekipa rusza, żeby nie robić dodatkowych wątków.

[Obi]

9 . Niezły odcinek.
W sumie można się przyczepić do Ruchu Pro-Cyklońskiego , że dopiero teraz coś zaczeli robić .Z drugiej strony , aby ukrócić ich działąnia , można podać do wiadomości (lub przypomnieć ) o tym że prezydent Adar proponował Cyklonom bezwarunkową kapitulacje . A oni w odpowiedzi zdetonowali kolejne ładunki.
Co do zdjęć i listy Cyklonów - do publicznej informacji poszło że to niebezpieczni i poszukiwani ludzie przez Władzę , a nie ludzcy Agenci Cyklonów .

[Toudi]

a mozę dopiero NR6 wywołała reakcję agresywną...

Użytkownik Toudi edytował ten post 26.01.2006 - |14:56|

[_Neoo_]

Co do zdjęć i listy Cyklonów - do publicznej informacji poszło że to niebezpieczni i poszukiwani ludzie przez Władzę , a nie ludzcy Agenci Cyklonów .

A 1x06 Litmus? :>

Cyloni mają zdolność do przyjmowania|ludzkiej formy. Wyglądają tak jak my.
/Mamy powody, aby uważać,|/że Cyloński agent
/jest odpowiedzialny|/za wybuch wywołany na Galactica.
/Ten człowiek został zidentyfikowany|/jako Cyloński agent. (Aaron Doral)
.
.
.
Ten człowiek również|został zidentyfikowany jako Cylon. (Leoben Conoy)
/Wiemy już, że istnieją|duplikaty tych "modeli".
Ktokolwiek widział któregoś|/z tych mężczyzn gdziekolwiek,
/powinien natychmiast zawiadomić
/Battlestar Galactica|/albo Biuro Prezydenta.

[Pastor777]

Według mnie ten odcinek jest dobry, jak cała seria.. Ale z oceną na razie się wstrzymam, do czasu rozwinięcia wątków rozpoczętych w tej serii (ciekawe czy scenarzyści zepsują taki potencjał). Jeśli chodzi o doktora Baltara to według mnie to postac pozytywna (chyba moja ulubiona w tym serialu), i każde jego działanie znajduje logiczne wyjaśnienie. A jeśli mam szukać postaci anty-boohatera to cóż na razie prezydent Roslin (chodź widac chęć autorów do pokazania jej przemiany, prowadzącej wręcz do gloryfikacji). Cóż według mnie Baltar po prostu musi zapewnic sobie asa, jeśli chce marzyć o jakiejkolwiek szansie na koegzystencję ludzi i cylonów (czy tez nowego gatunku - połączonych ras), co według mnie stanowi jego ostateczny cel. Cóz... Pamietajmy, że do tej pory główna antagonistką jakichkolwiek kontaktów pomiędzy ludźmi a cylonami była właśnie ona (każdy kontakt chciała zakończyć "wyrzuceniem w kosmos"), może moment przekazania jej części krwi pół-cylona stanowi zwrot w jej trybie myślenia, ale nie możemy o tym wiedzieć, a tym bardziej postać Gaiusa, która bazuje jedynie na własnych wspomnieniach i doświadczeniach, w trakcie których prezydent Roslin nie wydawała się zdolna do jakichkolwiek ustępstw (wczęeśniejsze zasługi Sharon w tym odcinku, nagle zostały zapomniane, a dziecko uznane za zagrożenie dla floty). Przekazanie bomby zwolennikom ugody z cylonami, stanowi podkreślenie jego stanowiska, oraz jest właśnie tym asem. Może decyzja przekazania bomby była nieco lekkomyslna, jednak logiczna. W końcu prawda o doktorze wyjdzie na jaw, albo Roslin podejmie decyzje o zgładzeniu Sharon lub dziecka i wtedy fakt zniknięcia głowicy jądrowej może uratować życie jednej z tych postaci (może prowadzić jeszcze do czegos innego, ale mam nadzieję, ze nie zawiodę się na scenariuszu). I to koniec mojego pierwszego postu... A jeśli chodzi o sens istnienia ruchu, to wystarczy przewertowac kilka ksiązek do historii żeby odnaleść podobne ideologie w naszym świecie.

[_Neoo_]

wtedy fakt zniknięcia głowicy jądrowej może uratować życie jednej z tych postaci (może prowadzić jeszcze do czegos innego, ale mam nadzieję, ze nie zawiodę się na scenariuszu).

Pierwszy post i od razu mocne wejście

A teraz spoiler do finałowego dwuodcinkowca.

» Click to show Spoiler - click again to hide... «

Otóż bomba ta ma odegrać tam niebagatelne znaczenie, będzie ona grała ważną rolę w całej tej sprawie z pokojem ofiarowanym przez Cylonów. Nie ma informacji, aby w całą sprawę był zamieszany ruch procylońcki. Na pewno skoro jest bomba będzie Gina, ale o członkach ruchu nie wiadomo.

[Lord Rayden]

dr Baltar na razie chroni własną d.... Jeśli uniesie sie ponad to , będzie to nieoczekiwany zwrot w serialu.
Aktor grający Baltara, grał też w miniserii HELEN OF TROY - Menelaosa. Zachowywał się dość podobnie jak Baltar. Nerwowy, niepewny, ulegający bratu Agamemnonowi.

[Pastor777]

Cóż nie wydaje mi sie aby doktor myślał wyłącznie o sobie... I to od dłuższego czasu. W końcu nie miał żadnego interesu w ratowaniu pani prezydent. Chyba, że chodziło o ocalenie Sharon i dziecka, a jesli tak to wracamy do punktu wyjscia... Czyli jednak nie myśli tylko o sobie. Ostatecznie jest przecież wybrańcem Boga i bezwzgledu na to czy my w to wierzymy czy nie, on napewno zaczął i myślę, że to jest (lub będzie) kluczowe w rozwoju tej postaci. Neoo jeśli ta atomówka ma odegrać kluczową rolę w ostatnich odcinkach tego sezonu, to czuję że niestety użyją ja "do jeszcze czegoś innego" i znowu się zawiodę. (Zaserwują nam typowo serialową, dramtyczną i kiczową końcówkę).

[xl1027]

moja ulubiona postać Baltar poczuł się urażony; hehe cóż za niespodzianka, o jego wyniosłym pod niebiosa ego wiedzieliśmy już dawno ale z nukiem to przegiął; coś czuje że jeden z battlestarów "poleci w kosmos" i to nie będzie Galaktyka; no no Roślin jest głodna krwi niczym świstak któremu zaj{********} sreberka; hmm żeby zabić dziecko i to jeszcze nienarodzone, chory pomysł; no i najlepsza scena w odcinku jak Helo zatrzymuje transport SS manów i ich przywódce Eichmanna(Adama), którzy chcieli usmiercić nienarodzoną jeszcze istotę, esencję niewinności, w każdym bądź razie Helo wyglądał jak Gary Qper "W samo południe"

[Rand]

hmm miałem dac 9,5 ale zdecydowałem sie na 9, z racji końcówki Wkurzył mnie Gaius, wiem że ta postac taka jest ale w tym odcinku coś za szybko zmieniał fronty co mnie zdenerwowało :[ ale wierze w niego i sądze że w końcu oprze sie numer 6.
Ale ogólnie odcinek dobry i nie odstający od reszty.

[Halavar]

Po wcześniejszej rewelacyjnej trylogii, przyszedł czas na odcinek innego typu. Więcej informacji, mniej akcji.

Ocena: 9

PLUSY:

+ plus za fajny motyw muzyczny, o tytule "Epiphanies"

+ bardzo dobrze, że wrócono do ważnego przecież wątku dr Baltar-Number Six-Boomer-Roslin. Oddech od ciągłej akcji, widoku mysliwców, admirała, Stabuck i Lee Adamy bardzo dobrze zrobił serialowi.

+ dr Baltar pokazał, jak madrym jest naukowcem, i to dzięki niemu właśnie, udało się uratować panią prezydent przed śmiercią. Jestem ciekaw, czy od teraz Roslin będzie z większym szacunkiem podchodzić do Baltara? Wydaje się, że tak powinno być. Zaangażowanie Gaiusa w pomoc Cylonom, jego upór aby niedopuscić do aborcji dziecka Helo i Boomer, oraz bystrość umysłu sprawiły, że należy mu się podziw i podziękowanie.

+ dobrze sie stało, że Roslin wyzdrowiała i powróci na urząd, gdyż jak na razie nie widać, aby Baltar był przygotowany na pełnienie funkcji prezydenta 12 Kolonii. Tak jak napisała Roslin, est zbyt egoistyczny, zbyt mało w nim wyczucia ciężkich sytuacji, zbyt mocno skłania się ku władzy jako takiej, a nie środka do rozwiązania określonych celów. Również jego czeste rozkojarzenia, i brak wsparcia ze strony wojska nie są dobre, z punktu widzenia efektywności nowego przywódcy. Podsumowując, jak na razie niech żyje Roslin, i rządzi dobrze.

+ fajnie, że wprowadzono wstawki z życia pani prezydent na Caprice sprzed ataku Cylonów. Poznaliśmy funkcjonowanie rzadu 12 Kolonii, a raczej metod działania jakie stosował prezydent Aldar. Ciekawe było również, że sekretarz Roslin była autonomiczą jednostkąpodejmującą własne decyzje, czasami sprzeczne z jej zwierzchnikiem, czyli prezydentem (w dodatku ktory był jej kochankiem)

+ cieszę się, że nie dokonano aborcji, i dzięki temu bedziemy mieli okazję zobaczyć nowy typ człowieka, "ulepszony model", dziecko Boże i zarazem lekarstwo na raka (może też i na inne choroby). Jak mniemam, takie same dzieci będą przychodzić na świat w tzw. farmach na byłych 12 koloniach (jedną taką widzieliśmy na Caprice).

+ choroba moze jednak dobrze wyjdzie dla pani prezydent, będzie bardziej rozsadnie podchodzić do rządow, a decyzje jakie podejmie będą na pewno podejmowane z większą rozwagą. Wcześniej nie musiała tego robić, bo mówiąc skrótowo "życie jej było nie drogie", a jej choroba mogła mieć zły wpływ na rzady. Teraz oczyszczona z tego "garbu" będzie jak nowo narodzona, z większą energią moze objąć stery władzy. Również dzięki chorobie i wizją jakich była świadkiem, przypomni sobie co nieco, w tym widok Baltara i Number Six razem na Caprice. Jeśli uzmysłowi sobie to, w jaki sposób Baltar jest powiązany z Cylonami, i jak jego decyzje nie są suwerenne, gdyż w pewnym stopniu inspirowane przez wroga, to od razu Gaius nie tylko starci posadę viceprezydenta, ale moze go czekac coś znacznie gorszego.

+ mam nadzieję, że od teraz Sharon będzie lepiej traktowana niż wcześniej. Non stop pomaga ludziom, robi dla nich o wiele więcej niz wcześniej dla Cylonów, nie sprawia problemów, służy radą czy też krwią swojego dziecka, tym samym wprowadzajac rwolucję w medycynie. Czas najwyższy poważnie zastanowić się nad jej losem

+ bardzo dobry jest ten nowy wątek organizacji domagajacej się pokoju z Cylonami. Można ich nazwać nawet Zielonymi, cz też pacyfistami. Od razu mowię, że to nie są Pro-Cyloni, jest to swego rodzaju nadinterpretacja. Oni są realistami, widzą, że z 2 battlestarami i kilkudziesięcioma viperami ludziom będzie niezwykle cieżko. Zamiast tego lepiej jest wynegocjować pokoj, w którym zagwarantowano by życie dla tych niespełna 50 tysięcy ludzi, którzy są przecież potrzebni Cylonm do rozmnażania. Taki obrót sprawy wydaje się dla nich najbardziej racjonalny. Ciekaw jestem, czy pani prezydent choć na kilka sekund będzie w stanie zastanowić się nad ich propozycją, bo na Adamę nie ma co liczyć, on od razu z całą stanowczością jest przeciwny im, a najchętniej to by ich wszystkich pozabijał za zdradę, tak jak to mówił Tigh.


MINUSY:

- jak dla mnie to skandal, aby pani prezydent podejmowała decyzje o aborcji, szczególnie dotyczącą jednostkowego przypadku! Cóż to za dziwny ustrój państwa, i cóż to za dziwne prawo, które pozwala prezydentowi 12 Kolonii decydować o takich sprawach! A jeśli prawo tego zabrania, a mimo to Roslin podejmuje takie decyzje, to jest chyba jeszcze gorzej :censored:

- Gaius niby mówi tej Cylonce, ze niedopusci do zagłady ludzkości, i nie stanie po stronie Cylonów, a co niby zrobił pod koniec odcinka? Dał wrogowi do ręki broń,potrafiącą zabić dziesiatki tysiecy ludzi! To bylo szalenie nieodpowiedzialne zachowanie ze strony viceprezydenta Baltara.

- według mnie Helo trochę zbyt łagodnie odniósł sie do decyzji Roslin i Adamy w kwestii zabicia jego dziecka. W takiej sytuacji, Helo jako ojciec powinien walczyć jak lew o swoje dziecko, a niestety w scenie rozmowy z Adamą nie było do końca tego widać. Brakowało mi np. odniesienia się Helo do ojcostwa admirała, jego syna Lee, czy tzw. postawienia się po drugiej stronie. Widocznie dla Helo bycie żołnierzem i starch przed karą było ważniejsze niż miłość do dziecka

- niezwykle szybko Cylonka wyzdrowiała i doszła do siebie, po wielu torturach jakim była poddawana na Pegasusie. Pamiętam byla mowa o paru tygodniach różnicy, ale to i tak za mało, na zagojenie się tak wielu ran na ciele (nie mówiąc już o duszy). Mimo to, fajnie było zobaczyć Giinę w innym wcieleniu, całą i zdrową (no i żywą)

Użytkownik Halavar edytował ten post 12.11.2006 - |23:06|

[Jonasz]

Ten ruch kontestatorski do złudzenia przypomina mi ruchy pokojowe i rozbrojeniowe w Europie zachodniej w początku lat osiemdziesiątych. Były wymierzone w obronność NATO, a inspirowane i finansowane przez sowietów. Tutaj mamy podobnie zdrurniałych idealistów, kierowanych przez Cylona.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 12.01.2009 - |18:29|

[DonBolano]

Nie wiem, co napisac. Jak zwykle - gdy pisze sie po latach - watek jest w pewnej mierze wyeksploatowany..
Pacyfistycznie nastawieni terrorysci.. Nic, czego by nasz swiat nie znal...

Ogladajac odcinek, to uratowanie P. Prezydent wydalo mi sie tanim chwytem scenarzystow... Nie ma lepszego kandydata na prezydenta we flocie.. Zrobilby sie niezly balagan.. Chyba nie chcieli ryzykowac..

Zreszta.. Co z przepowiednia? Ona miala nie dozyc dotarcia na Ziemie.. watek jest nadal otwarty..? Czy Pythia sie mylila...?

[Tom_Logan]

Jak zwykle w trudnej sytuacji pojawia się grupka widzących inaczej. Jedynym wyjściem okazuje się dla nich pogodzenie się z Cylonami. No proszę, rasa która wyrżnęła prawdopodobnie koło 95 procent populacji nagle przejrzy na oczy i przyjmie nas z otwartymi ramionami ... genialne ... jak mogli do tej pory na to nie wpaść. Do tego chyba mi się przywidziało na końcu dr Baltar oddał Cylonce i tej bandzie oszołomów bombę atomową, doprawdy czasami sam się zastanawiam co nimi kieruje.

Okazuje się że Cyloni mają w sobie coś dobrego i dzięki temu pani prezydent zostanie z nami. Takie rozwiązanie było do przewidzenia. Nie powiem że wpadłem jak to zrobią ale domyślałem się że znajdą sposób żeby ją uratować.

[Dreddenoth]

6/10

Chodź z początku wydawało się że będzie ciekawie potem popsuto całą atmosferę, sabotaż amunicji, eksplozja na statku... wydawało się że będzie to pogoń za zamachowcami, wszystko zepsuł "cudowny lek" podany pani prezydent.

Dobrze że udało się uratować hybrydę, ciekawe czy uda jej się dożyć do porodu, nie mówiąc już o wychowaniu dziecka
Wielki fail oddał cylonce głowicę atomową, idiotyzm...

[delta1908]

Odcinek spokojniejszy, ale nie mniej ciekawy. Co prawda liczyłem na trochę akcji z sabotażystami, ale cóż wszystkiego mieć nie można. Mimo wszystko oglądało się całkiem przyjemnie jak prawie wszystkie odcinki BSG.
Odcinek zdecydowanie zdominowany przez chorobę prezydent Roslin, a wątek sabotażystów tylko naszkicowany i jakby pominięty. Coś mi się wydaje, że nie będą go kontynuować. A tak ogólnie to ci ludzie co chcą pokoju to powinni zostać odesłani do Cylonów i niech sobie robią z nimi pokój.
Co do Baltara to koleś cały 1 sezon działał mi na nerwy na poczatku 2 sezonu zaczynałem go nawet lubić, ale to co robi ostatnio to woła o pomstę do nieba. Znowu mnie wkurza bardzo, a jego zachowanie podyktowane jest miłością do Cylona, wziąłby się chłopak za siebie. Oprócz tego strasznie frapuje mnie to, że nikt jakoś nie zwraca uwagi na jego dziwne zachowanie. Koleś chodzi po pokładzie Galactici gada sam do siebie i nikt go jeszcze nie wysłał na badania do psychiatry. Powinni byli to zrobić dawno temu. Do tego wszyscy to widzą. Dziwne zachowanie załogi BG.
No i zakończenie bardzo ciekawe. Oj chyba się będzie działo w końcówce sezonu.
Za odcinek daję 8/10.

[Macmax]

Odcinek na 8-8,5/10. Najciekawszy bez wątpienia jest wątek dziecka i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. To na tym najbardziej zależy Cylonom, chociaż cały czas nie wiem dlaczego. Cóż to się urodzi? Bóg?
Co do wątku choroby i cudownego uleczenia Roslin to jakieś takie naciągane było. I te wtrącenia z przeszłości, co niby miały pokazać, że Roslin chce bronić wszelkich ruchów oporu? Że jest tak dobra, że kocha wszystkich ludzi, niezależnie od ich poglądów?
I zostaje główny bohater, Gaius Baltar, bo to wokół niego kręcił się cały odcinek, właściwie nie mam wątpliwości, że to nie jest człowiek, może jakaś inna rasa?, nikt o zdrowych zmysłach by nie dał bomby nuklearnej ruchowi oporu, widocznie mu zależy żeby rasa ludzka sama się wybiła. I to jego usilne ratowanie dziecka, też dziwne, jako człowiek powinno być mu to obojętne.

[cymrean]

Kolejne dość oczywiste rozwiązanie w postaci wyleczenie kompletnego Roslin z raka. Teraz przynajmniej się nie zgadza z przepowiednią, bo prowadzić do Ziemi miał umierający przywódca. Roslin już nie umiera więc ta cała wyprawa też może być do nikąd. Ale przynajmniej unikneli innego powielanego motywu czyli szybkiego usunięcia dziecka, żeby w pisaniu scenariuszy nie przeszkadzało. Chociaż nic nie jest jeszcze przesądzone i może się jeszcze go pozbędą.

[xetnoinu]

Z tego odcinka pamiętałem tylko wątek dziecka i cudownej krwi - reszta przysłoniła się w czasie.

Ponowna projekcja zwraca uwagę na fajnie poprowadzony wątek nazwijmy to pacyfistyczny. W Trekach i nawet w sumie w SG często idealizowany - tu postawiony na serio - jako zagrożenie i to wprost sterowane przez wroga. Świetne retrospekcje - wnoszą ważne elementy do fabuły. I świetne plenery - ten plac z fontanną uważam, że dobrany jest rewelacyjnie. Prawdziwa architektura w służbie sugestii świata Capriki. Baltar ponownie na ścieżce zła.

Zaczyna się długi pochód odcinków o znoju i trudzie żywota we Flocie.

Użytkownik xetnoinu edytował ten post 07.03.2012 - |15:06|