Odcinek 025 - S02E12 - Resurrection Ship (Part 2)
#41
Napisano 18.01.2006 - |10:36|
He is my Shield and my Force. "
#42
Napisano 18.01.2006 - |11:38|
Czy Lee w takim cieniutkim kombinezonie nie powinien umrzeć z wyziębienia?
Moze ich technologia w tej dziedzinie jest takze bardziej zaawansowana niz nasza. U nas folie ktore stosuja sluzby ratownicze cienkie na kilka milimetrow sa cieplejsze od kocow ktore maja grubosc czeso powyzej 1 cm.
Cain do Starbuck, brzmiała w moich uszach prawie jak „Zabij mnie.”. Z drugiej strony, może to była jej próba przeciągnięcia Kary na swoją stronę.
Moim zdaniem to to drugie, Cain chciala zeby po zabojstwie Adamy Starbuck przyznala swoja lojalnosc do niej, zeby sie nie wachala. Pozatym potrzebowala ona Apolla albo Starbuck zeby przemowili do zalogi BSG po zabojstwie.
35:50 Adama stoi po prawej stronie trumny, więc podium ma po swojej prawej (po lewej stoi Tigh). 37.26 Adama patrzy się w lewo (a więc w stronę odwrotną do tej gdzie jest podium), a zaraz potem montażysta chce wprowadzić wrażenie, że Adama patrzy na Karę.
Moze to mialo inny wyraz, moze odwrocenie glowy w druga strone mialo znaczyc ze Adama nie popiera slow Starbuck i jest nimi zawiedziony.
Tigh chyba nie był ubrany na galowo (brak pasa biegnącego przez ramię),
Jest ubrany na galowo, nie widac tego dokladnie ale ma. Dodatkowo dokladnie widac ze ma przypiete medale, ktore jak widzimy u innych sa przypiete na pasie.
Wasze "pozytywne" oceny admirał Cain trochę mnie dziwią.
Pozytywne nie ze wzgledu na to co robi, tylko ze wzgledu na postacia jaka jest.
Użytkownik Modes edytował ten post 18.01.2006 - |11:42|
#43
Napisano 18.01.2006 - |14:35|
Moze to mialo inny wyraz, moze odwrocenie glowy w druga strone mialo znaczyc ze Adama nie popiera slow Starbuck i jest nimi zawiedziony.
No to po co zaraz potem wstawili Starbuck, na którą Adama się "patrzy"? Twoje wyjaśnienie IMO jest zbyt subtelne, nawet jak na ten serial
->1019<-
#44
Napisano 20.01.2006 - |02:44|
Dla mnie BSG urasta do SciFi serialu wszechczasów i bije na głowę wszystko co dotychczas nakręcono w tej branży.
Szkoda mi nieco Pani Admirał bo była udaną postacią i wporwadzała do serialu super napięcie. Nie wiem skąd wytrzasnęli taką babkę, ale dla mnie zagrała genialnie, a jej końcowe PIEPRZ SIĘ to już majstersztyk.
#45
Napisano 20.01.2006 - |18:20|
#46
Napisano 20.01.2006 - |18:57|
#47
Napisano 20.01.2006 - |19:05|
#48
Napisano 20.01.2006 - |21:59|
Po tym odcinku i poprzednich moge z cala odpowiedzialnoscia przyznac,ze BSG to najlepszy z emitowanych seriali sci fi.Jest poprostu swietny.
Podzielam
#49
Napisano 21.01.2006 - |21:33|
Tonącego Lee jak najbardziej w tym serialu nie nazwałbym zapychaczem. Można było wstawić tutaj tysiące innych standardowych scen wypychających. Ta, niesie pewne przesłanie i zmusza nas do interpretacji. Wydaje mi się osobiście, chociaż wolałbym odcinek jeszcze raz kiedyś obejrzeć i to z napisami, że Lee już przed wyjazdem stracił w wiarę w przetrwanie wartości w ludziach. Decyzja jego ojca, plan zamachu na Cain zatwierdzony przez prezydenta powodował jego rozkojarzenie. Widząc jeszcze wojnę z boku próbując jednocześnie zachować spokój w sytuacji grożącej śmierci (dryfował wśród samolotów) łatwo przy takim dobrym „moralnie” charakterze zatracić chęć do życia tym bardziej widząc w perspektywie że Starbuck którą zapewnił chronić nie wykona tego zadania. Spokój sceny zatapaniania początkowo oddaje udaną próbę zobojętnienia na wydarzenia i potem nagle gdy już traci nadzieje odpuszcza.
Sprawa kombinezonu, też nie wiem dokładnie; ale mi się wydaje że przy tak giętkim materiale przy małej dziurce gdzie w środku jest jednak jest jakieś ciśnienie powinna rozerwać kombinezon, ale ja się na tym nie znam :>
Z torturami zazwyczaj jest tak, że jedna osoba wykorzystuje swoją przewagę dając przeciwnikowi zerowe szanse na obronę.
W tym odcinku zrozumiałem Cain! Naprawdę jej podejście jest jeszcze bardziej bezpośrednie, można powiedzieć mechaniczne do sprawy. Czarne jest czarne, białe jest białe. Szła niemal cały czas po trupach do celu i w poprzednim odcinku była niby czarnym bohaterem. Chce zabić Adamę, wdaje się w konflikt, nie uznaje sprzeciwu, dzieli załogę Galacticy. Jednak wszystko można wyjaśnić. Chce zabić Adamę? To on wysyła przeciwko jej okrętowi statki po tym jak niezgodzie się z wyrokiem (pomijam fakt definiowania Cylonów jako jednostki uczuciowe, sprawa gwałtu maszyny, żeby nie powiedzieć tostera, tu powróciła właśnie w słowach Fryska), podział załogi?, uzasadniony poprzez łączące stosunki emocjonalne Adamy z nimi. Rozebrała flotę cywilną chcąc przetrwać w starciu Cylonami. Galactica też tak robiła. Przypomina mi to trochę konflikt wojsko – cywile który prowadził Adama i Roślin tylko tutaj dochodzi wyższy bardziej radykalny bardzo prostolinijny i bezwzględny szczebel po stronie wojska. Sytuację najlepiej oddają słowa Starbuck z przemowy pogrzebowej. Nie powiem że mocno mnie one poruszyły i tak naprawdę to podczas nich ostatecznie zmieniłem zdanie co do samej Cain patrząc na jej działalność jak na całość. Podsumowując to że Fisk jest człowiekiem Cain która chciała zabić Adame nie powinno mieć wpływu, bo ważne jest słowo chciała! Adama i Roślin chcieli zabić Cain! Najważniejsze że ani jedna, ani druga strona na to nie przystali.
Zmiana zdania Cain w sprawie zabicia Adamy. Swoich wątpliwości ona raczej nie okazywała na zewnętrz kreując się właśnie na zdecydowanego dowódcę. Zwyciężyła jednak ostatecznie pewne zasady panujące w wojsku, że jednak chyba przez zabicie nic się nie osiągnie, tym bardziej że właśnie wspólnymi siłami przed chwilą rozwalili flotę Cylonów. I wspomniałeś też o tym, ale ja jestem tego pewien: uważam że Cain głupia by była gdyby nie widziała dziwnego zachowania Starbuck jak się przed nią pociła i zbierała siły do wykonania zadania, zamiast się cieszyć z osiągniętego sukcesu. Podczas rozmowy przez telefon z Adamą miała straszną minę i Cain ostatecznie wiedziała o co chodzi!
Podwójna moralność Lee, ciekawy problem :] Chyba różnicą jednak jest to że Apollo nie miał w planach nikogo zabijać podczas swojego buntu.
Odnośnie rozmowy Adamy z Boomem Cylon wyjaśnia się chyba motyw z jednego odcinka gdzie Boomem mówi do duszącego ją Adame i „ty pytasz dlaczego?”. Najwyraźniej chodziło o motyw przemowy z pilota.
Jeszcze w sprawie ogólnej. Ostatecznie stoję za decyzjami Adamy, a nie Cain. Nasz admirał ma takie odpowiednie wyważenie obu cech. Jest stanowczy i podchodzi w sposób „wojskowy” do problemu, a jednocześnie dba o dobro cywilów i względy moralne też się dla niego liczą. To jednak oczywiście nie oznacza że Cain mówię NIE. :]
#50
Napisano 21.01.2006 - |22:06|
Rozebrała flotę cywilną chcąc przetrwać w starciu Cylonami. Galactica też tak robiła
Chodzi Tobie o sprawę stanu wojennego i twardych rozkazów Tigha? :> Polemizowałbym z porównaniem działań Cain do działań jakich podjął się pułkownik (teraz komandor? ciekawe czy awansował... Prezes u władzy ). Wtedy Tigh chciał wymusić spełnienie swoich rozkazów, ale wątpię, żeby posunął się do mordowania cywili i rabunku części. Koniec końców jego moralność wyszła na wierzch (chociażby przez to, że nie zestrzelił Lee, albo po jego wściekłości po incydencie na Gideonie).
Lee i jego moralność. Na pewno nie miał zamiaru nikogo zabić, ale tu też skala problemu jest o wiele większa i niejako wymaga zastosowania mocniejszych środków. Bo o ile przy Adama vs Roslin Lee mógł mieć nadzieję, że zmusi ich do rozmowy (małą, bo małą ale jednak), to tutaj...? Oba okręty prawie się nawzajem ostrzelały, działania Cain na pewno były mu znane, a ten chce rozmawiać. W tamtej chwili gdyby Cain miała możliwość odstrzeliłaby Adamę od ręki. Pewnie, że sprawę tortur mógł postrzegać inaczej (sam nieomal zabił Boomer), ale czy będąc w centrum wydarzeń (lub blisko tego centrum) nie powinien całej sprawy postrzegać jako zagrożenie dla dowództwa Adamy? Sam przecież w 2x10 wściekał się na rozkaz Cain dotyczący przeniesienia, z CAG BSP na pewno się nie lubił, w zasadzie z innym okrętem nic go nie łączyło.
->1019<-
#51
Napisano 04.06.2006 - |19:30|
Adama moze sie cieszyc, choc pewnie teraz spocznie na laurach znaczy sie na Laurze... hehe zarcik nawiazujac do pocalunku; mnie rownez brakowalo ukazania w szerszej perspektywie i calosciowo bitwy, fakt malo jest czasu na odcinek ale bylo pare watkow ktore mozna by na ten szlachetny cel poswiecic bo takie bitwy to perełki
#52
Napisano 10.06.2006 - |02:15|
2. 24h/Black Donnellys/Rescue Me/SoA/True Blood/Supernatural/Veronica Mars/Entourage/HIMYM/Chuck/White Collar/House
3. Lost/Rome/Moonlight/Californication/Breaking Bad/Tudors/Castle
4. Weeds/The 4400/Damages/V/SG/SG:A/Desperate Houswives/Greys anatomy
#53
Napisano 12.11.2006 - |01:04|
Ocena: 10
PLUSY:
+ przedewszystkim wielki plus za przepiękną scenkę końcową, czyli rozmowę między Adamą a panią prezydent. Nie tylko chodzi tutaj o słowa, ale o klimat tej rozmowy, wymianę spojrzeń oraz o fantastyczny utwór, który jest w tle, a mianowicie "Roslin and Adama" :clap: Coś pięknego! Widać wyraźnie, ze pojawienie się Cain zbliżyło do siebie wcześniejszych wrogów, na pewno na to ma też wpływ coraz bardziej zaawansowana choroba pani prezydent.
+ w nawiązaniu do wcześniejszego plusa, ale chciałem osobno to zaznaczyć - duży plus za awans Adamy z komandora na admirała :clap: Należało mu się! W zasadzie to wypełniła sie swego rodzaju sprawiedliwość, gdyż od początku niepodobalo mi się, że 30-paro letnia kobieta jest admirałem, a Adama ze swoim ogromnym dorobkiem i doświadczeniem, będący uwielbiany przez pozostałych żołnierzy był "tylko" komandorem :/ Decyzja pani prezydent wyprostowała tamtą pokręconą sytuację, i zaslużenie Adama jest teraz najwyższym rangą oficerem we flocie
+ niesamowita scena walki w kosmosie :clap: Efekty są przepiękne, ale nie tylko one decydowały o wysokiej jakości tej walki. Chodzi tu głównie o ogląd całej walki, z perspektywy sunacego w kosmosie Lee Adamy, który powoli traci przytomność i widzi samego siebie w wodzie. Samczku dodaje piękna muzyka Szczególnie to widać między 26 minutą a 27:30
+ hmm w sumie to największy plus tego odcinka (albo i trzech ostatnich), czyli śmierć admirał Cain :clap: :clap: Czekałem na to przez cały odcinek, zwątpiłem w jej śmierć gdy zobaczyłem rozdygotaną, znerwicowaną i sposoną ze strachu Starbuck wchodząca na pokąłd Pegasusa, ale ponownie uwierzyłem w sprawiedliwość, gdy Baltar wypuścił z broną blond-cylonkę. Scena śmerci Cain równeiż bardzo sugestywna, i dobrze, że w miarę szybka. Niecierpię przydługawych pogadanek z osobą jaka ma za chwilę zginać, jaką prowadzą ludzie majacy zabić kogoś. Cylonka się odegrała (i miała do tego prawo), Adamie zaś (i w sumie wszystkim żołnierzom we flocie) Cyloni wyświadczyli przysługę, tym samy Adama obejmuje dowództwo nad flotą, nie plamiąc sobie rąk krwią
+ w ogóle duży plus należy się, za budowanie atmosfery od połowy odcinka, atmosfery wyczekiwania kiedy wreszcie będzie rozkaz zabicia Adamy bądz Cain.
+ jeśli to, co blond-cylonka mówiła jest prawdą, to od teraz po zniszczeniu Ressurection Shipa, Cyloni zabici w pobliżu floty nie bedą mogli się odradzać, a to jest na pewno znaczącym osiągnięceim.
+ przepiękna scena rozmowy i wymiany spojrzeń między dr Baltarem a Cylonką :clap: Można powiedzieć, że Gaius jest bardzo przejęty swoją misją, wczuł się w rolę posłańca Boga, coraz bardziej jest po stronie Cylonów, ale nie zapomniał też o tak ludzkich uczuciach jak miłość do kobiety. Coraz bardziej podoba mi się ta postać, widać jak mocno wyewoluowała od czasu 1 sezonu.
+ pus za wspaniale ukazane emocje, do czego na pewno przyczynili się aktorzy Emocje związane z trudną decyzją Jacka i Kary, emocje związane ze wspomnieniami i miłościa Baltara do Number Six, emocje związane z prowadzeniem bitwy przez załogę Pegasusa i Galacticy czy emocje na twarzy Adamy, gdy na samym końcu otrzymuje awans admiralski
MINUSY:
- brak pokazania czy wyjaśnienia w jaki sposób Cylonka dostała się do kwatery pani admirał
- niepodobała mi się przemowa Starbuck na pogrzebie admirał Cain Takiej zimnej suce jak Cain, nie należały się tak dobre słowa, jakie przytoczyła Kara.
- ta załoga Pegasusa to faktycznie świnie (oczywiscie nie generalizuje teraz). Poprzednio mieliśmy do czynienia z ich wybrykami, bądż opowieściami o okropnym zachowaniu żołnierzy bądż oficerów Pegasusa, ale teraz było to widać jeszcze mocniej. Chodzi tutaj m.in o scenę tępienia Tyrola i Helo. Zachowanie strażników godne pogardy, gdyż jak gdyby nigdy nic pozwalają ludziom z Pegasusa "zabawiać" się z Tyrolem i Helo:/
Użytkownik Halavar edytował ten post 12.11.2006 - |01:49|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#54
Napisano 30.12.2006 - |20:51|
Odnośnie rozmowy Adamy z Boomem Cylon wyjaśnia się chyba motyw z jednego odcinka gdzie Boomem mówi do duszącego ją Adame i „ty pytasz dlaczego?”. Najwyraźniej chodziło o motyw przemowy z pilota.
To "i ty pytasz dlaczego?" osobiście zinterpretowałem jako odpowiedź na pytanie Adamy, gdy kilka odcinków wcześniej, po przebudzeniu się, poszedł do kostnicy, otworzył szafkę z Boomer, mówiąc właśnie "Dlaczego?"
Wracając do odcinka: najlepszy ep BSG, jaki dotąd widziałem. Praktycznie wszystko tu było majstersztykiem : ] Cudeńko : ] Nie spodobało mi się tylko użycie retrospekcji - zbyt oklepany motyw W każdym razie, nie ma to nawet najmniejszego prawa zaważyć na mojej ocenie dla 2x12. 10/10 : ]
Użytkownik kefir edytował ten post 30.12.2006 - |20:53|
#55
Napisano 29.02.2008 - |21:04|
Jestem na takim etapie, ze ogladam po kilka odcinkow i potem nadrabiam na forum.. Sam juznie pamietam o czym byl dany odcinek, poki nie przeczytam waszych postow.. Jestem w tej dobrej sytuacji, ze nie ogranicza mnie czekanie na nastepne odcinki, no chyba, ze musze je sciagnac hehe..
Ja do konca nie wiem, czy te drzwi od kabin dowodcy otwieraja sie na karte czy cos.. Adama zazwyczaj siedzi przy otwartych drzwiach, wiec nie mielismy okazji zobaczyc, jak sie drzwi otwieraja (chyba. nie przypominam sobie)...
Martwi mnie tylko jedno.. Skad wiedzieli, ze wszystkie raidery zostana wyslane do ataku na ten przynęty?.. Musze jeszcze raz przejrzec odcinek, bo nie wiem czy jakies raidery tez tam lataja przy BaseShipach.
#56
Napisano 12.01.2009 - |18:12|
#57
Napisano 17.03.2009 - |22:17|
#58
Napisano 27.02.2010 - |12:02|
#59
Napisano 18.05.2010 - |13:53|
Wszystko fajnie walka w kosmosie długo nie pojawiały się cylionskie myśliwce, ale czy nie mogły one po prostu przeskoczyć w ftl z powrotem do Base shipów ??
Adam rozpierzył najlepszy prawdopodobnie atutowy statek BSG, cud ze przeżył...szkoda
Kurka napięcie przed zamachami myślałem że eksploduje...dobrze że to tak się skończyło
Caine pani admirał była niezwykła postacią już miałem nadzieje że pozostanie, a z biegiem czasu ułoży się im tak jak Adama i Roslin, dlaczego nie próbowała jakiegoś manewru uskoku przewrotu to był wojskowy holipka! Stla jak słup soli i czekała na strzał... co się stało z cylonką gdzie on ją niby ukrył? dorwali ją ja nie wyłapałem nic na ten temat :/
Adama Admirałem podobała mi śię ta scenka, i ta końcowa scenka z Adamomą młodszym coś za bardzo się chłopak złamał... niemogę się doczekać uploadu kolejnego odcinka
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#60
Napisano 27.06.2010 - |22:49|
Wielki plus za pokazanie w końcu jakiejś większej bitwy w kosmosie. Całkiem fajnie to wyszło. Było dużo dramatu, a najgorsza do wysiedzenia w fotelu była scena kiedy zarówno Adama jak i Cain dzwonią do swoich ludzi od brudnej roboty. Na szczęście darowali im zabójstwo z zimną krwią. Nie rozumiem tylko czemy Apollo chciał zginąć (nie wytrzymał psychicznie?).
Odcinek oceniam na 9 i czekam na więcej takich jak cała ta minitrylogia.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych