Skocz do zawartości

Zdjęcie

John Locke


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
254 odpowiedzi w tym temacie

#41 Kalibrowy

Kalibrowy

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 19 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 04.12.2005 - |17:31|

John Locke - (urodzony 29 sierpnia 1632, zmarł 28 października 1704) angielski filozof, lekarz, polityk, politolog i ekonomista. Twórca klasycznej postaci empiryzmu oraz podstaw teoretycznych rządów demokratycznych. W ekonomii stworzył teorię wartości pieniądza, która stała się początkiem kierunku ekonomicznego zwanego monetaryzmem.

Najważniejsze dzieła:
An Essay Concerning Human Understanding (Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego)

Na pewno najbardziej charakterystyczna postac w Zagubionych, jeszcze nie raz pokaze swoja role w serialu w najwazniejszych jego momentach.
Powyzej wkleilem informacje o filozofie John Locke (aktualnie na WOS'ie uczymy sie o jego koncepcji panstwa). Wydaje mi sie, a nawet jestem pewny, ze zbieznosc imienia i nazwiska przypadkowa nie jest. Patrzac tez na dzielo ktore napisal filozof, jego tematyka wydaje mi sie podobna z tym, jakie umiejetnosci rozpracowywania ludzi posiada serialowy John.
  • 0

#42 radical

radical

    Starszy kapral

  • VIP
  • 283 postów
  • Miastono man's land

Napisano 06.12.2005 - |18:25|

muszę ci powiedzieć, że bardzo się mylisz. :P jeśli już to Locke z serialu byłby pewnego rodzaju rewersem Locke'a-filozofa. poczytaj trochę co sądził o religii, metafizyce. ale nie to chciałem powiedzieć :D chciałem powiedzieć, że czytam sobie Leszka Kołakowskiego "O co nas pytają wielcy filozofowie" i w serii 2 jest esej o Johnie Locke'u, dziś do niego doszedłem, no i.... :)
pozwólcie, że zacytuję ostatni akapit:
"...wbrew Kartezjuszowi, który utrzymywał, że wszystko, co skończone, trzeba pojmować jako ograniczenie nieskończoności, ta bowiem jest intelektualnie pierwsza, Locke twierdzi, że nieskończoność jest w naszym umyśle pojęciem negatywnym, które pojawia się, gdy nie potrafimy wyznaczyć czy wyobrazić sobie zakończenia pewnej realności, na przykład szeregu liczb lub rozciągłości przestrzeni"

no i jak widzisz nawet w tym cytacie jest odpowiedź na twoja teorię o podobieństwie. oczywistym się wydaje, że Locke-filozof potraktowałby Locke'a-lostowicza jako głupca szukającego wytłumaczenia w wierze (nieskończoności, bogu), tylko dlatego, że nie może uporać się z własnym życiem (realnością) i ciągiem cyfr (sic!).

to tyle ode mnie jeśli chodzi o relację Locke-filozof vs. Locke-lostowicz.

a tak btw to wydaję mi się ten cytat z Kołakowskiego wielce interesujący. :)

pzdr
  • 0
back from the dead :D

#43 Imi

Imi

    Szeregowy

  • Email
  • 2 postów

Napisano 09.12.2005 - |15:12|

Także go lubię.
Najbardziej tajemniczy no i pomógł wyjść Charli'emu z nałogu;p.
  • 0

#44 Corranh

Corranh

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 11.12.2005 - |22:50|

Apropos spotkania Locka z potworem i jego tajemniczego wyjscia calo z tego spotkania to nalezaloby zwrocic uwage na to jak zachowywal sie w ostatnim odcinku 1 serii gdy potwor czy tez "system alarmowy wyspy" dal o sobie znac. Wszyscy wiali a on kazal Hurley`owi stac w miejscu i nie ruszac sie, podobnie zachowal sie przy pierwszym spotkaniu. To by nasuwalo podejzenia iz Lock we cos wiecej o tym potworze (albo dowiedzial sie tego przy spotkaniu albo domyslil). Na przyklad to cos moze reagowac tylko na ruch.

Co do tego kim naprawde jest Lock to do całości obrazu wylaniajacego sie z retrospekcji(zagubiony, doswiadczony przez los czlowiek, szykanowany w pracy, sprzatajacy w supermarkecie itd) nie pasuje jedna rozmowa na samym poczatku pierwszej retrospekcji z zycia Locka w 4 odcinku:

-Słucham.
-Czy linia jest bezpieczna, pułkowniku?
-Linia bezpieczna.|Możesz mówić, GL-12.
-Cel namierzony. Manewry|/rozpoczną się o 13:00.
-Powtarzam.|/Mamy zielone światło.
-Zrozumiałem. Spotkamy się|w stałym miejscu o 13:00.

Potem dowiadujemy sie iz Lock jest nazywany polkownikiem rowniez w pracy lecz nigdy nie byl w wojsku (wg oficjalnej kartoteki) a przydomek zawdziecza prawdopodobnie grze militarnej ktorej jest mistrzem. Ta rozmowa jednak nie pasuje do tego. Nizapominajmy ze polkownikiem moze byc np oficer wywiadu, a wiec Lock wcale nie musial byc w wojsku, zreszta jesli naprawde bylby szpiegiem to prawdopodobnie usunieto by z jego papierow wpisy dotyczace sluzby wojskowej obojetni czy bylyby prawdziwe czy nie.
  • 0

#45 Kasia

Kasia

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 110 postów

Napisano 12.12.2005 - |15:13|

Corranh fajnie, że przypomniałeś jak dokładnie brzmiał ten dialog. Dla mnie też to jest podejrzane. Ok, pracował w fabryce pudełek, ale przecież jest też myśliwym, tropicielem itd. Tego nie nauczył się przy pudełkach. Możliwe jest, że pracuje (pracował) w jakichś tajnych służbach albo czymś w tym stylu. Ta rozmowa musi coś oznaczać. Ciekawe kiedy będzie następny odcinek o Locku.
  • 0

#46 VindicatoR

VindicatoR

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 39 postów
  • MiastoKielce/Wrocław

Napisano 12.12.2005 - |15:46|

Jeździł na polowania z ojcem, później przygotowywał się do wyjazdu, na który nie zabrali go z powodu niepełnosprawności... Miał sporo okazji na nabycie wiedzy o myśliwstwie i tropieniu.
  • 0
Wenn ist das Nunstruck git und Slotermeyer? Ja!... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput!
http://chorynawyobraznie.blogspot.com/

#47 Morgul

Morgul

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 13.12.2005 - |08:46|

Corranh, ten dialog Locke z GL-12 jak najbardziej pasuje do postaci i do zdarzeń w odcinku 4. Zauważ, iż chwilkę później Locke "gra" w jakąś strategiczną figurkową/ żołnierzykową grę z kolegą z pracy. I wlasnie do tego kolegi zwraca się per GL-12. Sądzę wiec, ze w umawianiu się w stałym miejscu o 13 chodzi po prostu o lunch i grę.
  • 0

#48 Corranh

Corranh

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 16.12.2005 - |22:19|

Istotnie mozesz miec racje... W sumie to nie skojazylem tego. I zgadzam sie ze mogl nabyc umiejetnosci w inny sposob w jednym odcinku sugeruje ze byl skaltem a wiec od dziecinstwa interesowal sie surviwalem. Chociaz kto wie... :D W koncu podstawowa zasada tego serialu brzmi - nic nie jest takie jakim sie wydaje, a wiec zobaczymy. Ja ciagle mam nadzieje ze Lock byl jednak kims wiecej niz tylko pracownikiem firmy od pudelek. Tak czy inaczej dla mnie moglby byc nawet smieciarzem a moj szacunek do tej postaci nie zmalalby - za to co pokazal na wyspie :)
  • 0

#49 f-44

f-44

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 30.12.2005 - |14:58|

muszę ci powiedzieć, że bardzo się mylisz. :P jeśli już to Locke z serialu byłby pewnego rodzaju rewersem Locke'a-filozofa. poczytaj trochę co sądził o religii, metafizyce. ale nie to chciałem powiedzieć :D chciałem powiedzieć, że czytam sobie Leszka Kołakowskiego "O co nas pytają wielcy filozofowie" i w serii 2 jest esej o Johnie Locke'u, dziś do niego doszedłem, no i.... :)
pozwólcie, że zacytuję ostatni akapit:
"...wbrew Kartezjuszowi, który utrzymywał, że wszystko, co skończone, trzeba pojmować jako ograniczenie nieskończoności, ta bowiem jest intelektualnie pierwsza, Locke twierdzi, że nieskończoność jest w naszym umyśle pojęciem negatywnym, które pojawia się, gdy nie potrafimy wyznaczyć czy wyobrazić sobie zakończenia pewnej realności, na przykład szeregu liczb lub rozciągłości przestrzeni"

no i jak widzisz nawet w tym cytacie jest odpowiedź na twoja teorię o podobieństwie. oczywistym się wydaje, że Locke-filozof potraktowałby Locke'a-lostowicza jako głupca szukającego wytłumaczenia w wierze (nieskończoności, bogu), tylko dlatego, że nie może uporać się z własnym życiem (realnością) i ciągiem cyfr (sic!).

to tyle ode mnie jeśli chodzi o relację Locke-filozof vs. Locke-lostowicz.

a tak btw to wydaję mi się ten cytat z Kołakowskiego wielce interesujący. :)


Cytat nośny, ale niewiele wnoszący do wiedzy na temat Locke'a, ot po prostu zupełnie niereprezentatywny.
Czy ktoś łudzi się, że po wyspie maszeruje zmartwychwstały John Locke, urodzony przed paroma wiekami i umarły też gdzieś tam, kiedyś, dawno? Sądzę, że chodzi jedynie o pewną inspirację postacią Johna Locke'a-filozofa, a nie próbę jego wskrzeszenia.

Przytaczając kilka słów na temat stosunku do nieskończoności, próbujesz podważyć dość oczywistą teorię, że serialowy John Locke, nie bez powodu tak właśnie został nazwany.
Zachęcasz nas do zapoznania się z tym, co Locke (filozof) twierdził o religii czy metafizyce. No więc co takiego twierdził? Te krótkie zdanko z Kołakowskiego nieczgo nie wyjaśnia i niczemu nie przeczy. Dowiedzieliśmy się tylko, że Locke dopuszcza istnienie nieskończoności (co jest zajwiskiem dość powszechnym), w każdym razie przynamjniej jako sposób wyobrażania sobie rzeczy kolosalnych rozmiarów (bo nie dowiedzieliśmy się z tych słów, czy Locke wierzy w nieskończonosć jako taką). Nie wdając się w szczegóły, odpowiadam - posługując się poniekąd Twoimi slowami, choć uzupełnionymi przeczeniem - jak sam widzisz w tym cytacie (Kołak.) nie ma! odpowiedzi na teorię o podobieństwie (lub jego braku) Johna Locke'a i... Johna Locke'a.

Nie ułatwię Ci zadania i nie podpowiem, dlaczego uważam, że Locke-lostowicz (jak go nazywasz) ma całkiem sporo wspólnego ze swoim pierwowzorem, albo przynajmniej imiennikiem (jak pewnie wolisz). Spróbuj mnie przekonać, że się mylę innymi argumentami.

Pozdr.
  • 0

#50 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 04.01.2006 - |21:46|

Hmm... nie wiem czy zauważyliście jedną rzecz, John Locke to angielski filozof, twórca idei "Tabula Rasa" - tak się składam że właśnie taki odcinek nosi trzeci odcinek serialu, a Kate wspomina, że ich życie zaczyna się od nowa - jest pustą kartą (tabula rasa).
Czyżby więc Locjke miał jakąs kluczową role do odegrania?
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#51 asik

asik

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów

Napisano 05.01.2006 - |18:31|

Atlantis masz rację... Słuszne spostrzeżenia. Brawo. Ale zastanawiam się co do tej idei"Tabula rasa".
Locke jest tak "prawdziwie mądry". On wie wszystko i udziela mądrych rad. Sądze, ze tylko on jeden wie o co w tym wszystkim chodzi.
  • 0

#52 Elle

Elle

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 05.01.2006 - |18:39|

Atlantis masz rację... Słuszne spostrzeżenia. Brawo. Ale zastanawiam się co do tej idei"Tabula rasa".
Locke jest tak "prawdziwie mądry". On wie wszystko i udziela mądrych rad. Sądze, ze tylko on jeden wie o co w tym wszystkim chodzi.

nie zapominaj o scenarzystach :hyhy:
wg mnie Locke nawet gdyby miał możliwość opuszczenia wyspy to by z niej nie skorzystał...to taka refleksja
  • 0

#53 PCh

PCh

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 06.01.2006 - |00:00|

Hmm... nie wiem czy zauważyliście jedną rzecz, John Locke to angielski filozof, twórca idei "Tabula Rasa" - tak się składam że właśnie taki odcinek nosi trzeci odcinek serialu, a Kate wspomina, że ich życie zaczyna się od nowa - jest pustą kartą (tabula rasa).
Czyżby więc Locjke miał jakąs kluczową role do odegrania?


Locke po trafieniu na wyspe wyczyscil swoją kartę i zapisał ja na nowo. W poprzednim zyciu byl pogardzanym przez szefa, niepełnosprawnym pracownikiem fabryki pudełek. A teraz? Twardy specjalista od survivalu... Zdaje mi sie ze wlasnie w tym jest sens zbieznosci jego nazwiska z angielskim filozofem.

A tak poza tym to moj pierwszy post tutaj, chcialbym sie przywitac :)
  • 0

#54 asik

asik

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów

Napisano 07.01.2006 - |14:43|

Posumowując wszystko to, co wiem o Locku dochodzę do wniosku, że jeszcze nie pokazano najważniejszej rzeczy o nim. Czegoś, co by całkowicie wyjaśniło jego zachowanie. To może być coś typu szkoła wojskowa, czy coś... Ponieważ cały czas nie rozumiem jak on się mógł tak wszystkiego nauczyć. Polowania z ojcem? No dobrze, to mu na pewno coś dało, ale...
  • 0

#55 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 07.01.2006 - |20:41|

Ja też chciałbym, żeby opowiedzili coś więcej. Widzieliśmy, że najpierw był przeciętnym człowiekiem wyglądającym jak Robbyn Williams. :P Do tego zanim został takim twardzielem oddał jedną nerkę. Nie wiadomo też kiedy i przez co został sparaliżowany. Kiedy on miał czas się tego wszystkiego nauczyć...
Po ostatnich odcinkach na TVp1 dochodzę do wniosku, że Locke wie więcej, dużo więcej niż wszyscy inni, oni są jak dzieci w ciemności, on coś tam widzi, zdaje sobie najlepiej z nich wszystkich sprawę czym jest wyspa. Powiem jedno, po tym co widziałem ostatnio nie mam już wątpliwości, że to pozytywny bohater.
Nie on jeden wyczyścił swoją kartę i zaczął pisać od nowa, to dotyczy ich wszystkich. Każdy z nich ma jakieś "grzechy" na sumieniu. IMHO Locke to ktoś w rodzaju przewodnika i przywódcy duchowego, w przeciwieństwie do Jacka, który robi za władzę świecką. ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#56 PCh

PCh

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 08.01.2006 - |00:04|

Ponieważ cały czas nie rozumiem jak on się mógł tak wszystkiego nauczyć. Polowania z ojcem? No dobrze, to mu na pewno coś dało, ale...


Pewnie sporo czasu przygotowywal sie do "walkabout": tej wyprawy do australijskiego buszu, na ktora go w koncu nie puscili. Coz, musimy poczekac do 13 odcinka, w nim chyba beda retrospekcje Locke'a
  • 0

#57 interista

interista

    Szeregowy

  • Email
  • 21 postów

Napisano 10.01.2006 - |18:23|

Widzieliśmy, że najpierw był przeciętnym człowiekiem wyglądającym jak Robbyn Williams

Napewno nie przypominał Robbiego Williamsa, jeżeli chodzilo Ci o Robina Williamsa to sorry. :D

Locke to moja ulubiona postać :clap: . W drugiej serii niestety znajduje się jakoś w cieniu :angry: , ale napewno ma jeszcze wiele tajemnic (w końcu czeka nas jeszcze parę serii). Jego historia jest bardzo smutna (ojciec :evil: :censored: ). Ciekawe jak John został inwalidą (czy może coś przeoczyłem i było coś o tym). Jest bardzo charyzmatyczny i to dzięki tym cechom podporządkował sobie Boona i wyleczył Charliego (chwilowo chyba ) z nałogu. Fajnie jak kazał Jackowi żeby go puścił i pozwolił wciągnąć temu czemuś (chyba czasami za bardzo wierzy w tą wyspę). Nie wydaje mi się żeby kiedykolwiek ją tj. wyspę chciał opuścić (bo będzie się obawiał, że znowu straci władzę w nogach). Nasuwa mi się jeszcze takie pytanie: dlaczego wtedy nogi odmówiły mu posłuszeństwa (w odcinku gdy zginął Boon)?
  • 0

#58 GIZIU

GIZIU

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 11.01.2006 - |12:02|

Jonh Locke jest najciekawszą postacią w LOST-cie. Uwielbiam go, żal mi go było gdy się dowiedziałem jak go potraktował ojciec. Dobrze że ma Peggy (kto oglądał Świat wg Bundych ten wie o kogo chodzi) ;) Razem z mr. Eko stanowią super duet.
  • 0

#59 Daria

Daria

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 97 postów

Napisano 13.01.2006 - |21:31|

Człowiek-zagadka, od pewnego czasu kojarzy mi się z pewną postacią żyjącą 500 lat temu :D
Zauważcie: w retrospekcji, kiedy John poszedł ze swoim ojcem na polowanie ustrzelił kaczkę(czy coś takiego) za pierwszym razem! Było to pierwsze polowane i pierwszy strzał, ponieważ ojciec dawał mu wskazówki itd. Czy trochę zbyt cudowny rezultat jak na pierwszy strzał w swoim życiu? Ten człowiek jest bardzo wszechstronny, posiada wiele talentów: wszelkie metody przetrwania, polowanie, tropienie, pułapki.. to jakiś człowiek lasu czy co? W buszu byli jego przybrani rodzice? To był żarcik :P .. niemożliwe, żeby się tego z książek nauczył..
Pozatym pomógł wielu ludziom odnaleźć się na wyspie..
1.rozmawiał z Jackiem po tym jak doktor zobaczył swojego ojca na wyspie.. po tej rozmowie Jack wyruszył w głąb wyspy, odnalazł pusta trumnę i zaraz potem źródełko z jaskiniami!
2.pomógł Boone'owi uwolnić się od Shannon chociaż było to trochę ... niemiłe :D
3.rozmawiając z Shannon pozwolił jej się uwolnić od brata
4.pomógł Charlie'mu rzucić nałóg
5.zrobił kołyskę dla Claire, rozmawiał z nią o wszystkim i pomógł jej się pogodzić z przeznaczeniem
6.opowiedział Sawyer'owi o psie, który się zjawił w jego domu po śmierci siostry aby wytłumaczyć upierdliwość świnki prześladującej Sawyer'a
A przeciez nie jest psychologiem!
  • 0

#60 SzyszeK

SzyszeK

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 16.01.2006 - |15:53|

Nie wiem jakim cudem to przegapiliscie, ale Lock byl w armii. Pamietacie odcinek gdy Lock znalazl z Boonem samolot i ten zginal? Lock pozniej pral swoja koszulke w strumieniu i Said zapytal skad ma rane na boku. Lock odpowiedzial "War wound"... :] Pewnie bral udzial w "Pustynnej Burzy", moze mamy nastepne polaczenie pomiedzy postaciami - Saidem i Lockiem.

Użytkownik SzyszeK edytował ten post 16.01.2006 - |15:54|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych